samochodowa ładowarka aku żelowego - jak zrobić?

witam,

Piszę tu pierwszy raz, mam nadzieje że wybrałem odpowiedni dział.
Sprawa wygląda tak: mam w latarce (to latarka do prac podwodnych) dwa akumulatory żelowe (szeregowo 2x6Vx4Ah=12V). Mam do nich ładowarkę sieciową o następujących parametrach:

Quote:

Automatyczna ładowarka do akumulatorów żelowych 12V
Prąd ładowania : 400 mA
Napięcie ładowania:14,5 v
Napięcie zasilania 230V

Potrzebuję do tego ładowarkę samochodową (tak aby ładować te akumulatory jadąc samochodem).
Byłbym wdzięczny gdyby ktoś podał mi schemat takiej ładowarki, ew. naprowadził gdzie mam szukać.

Wydaje mi się że nie powinno być problemu z ładowaniem tych dwóch szeregowo podłączonych aku żelowych podczas jazdy. Przy uruchomionym silniku układ ładowania utrzymuje napięcie około 14,4V w instalacji samochodowej. Wystarczyć powinna wtyczka pod gniazdko od zapalniczki, kawałek przewodu, szeregowo rezystor ograniczający prąd ładowania do max około 400mA no i takie podłączenie do latarki jak przy oryginalnej ładowarce.

Ten rezystor R to trzeba będzie dobrać doświadczalnie aby przy rozładowanych aku w latarce prąd ładowania ograniczyć poniżej 400mA.
Rozładowany aku to około 10V, napięcie ładowania to 14,4V, różnica 4,4V
czyli szacunkowo rezystor 10 Ohm 2W (albo więcej W) powinien wystarczyć.
Trzeba tylko pamiętać żeby aku podłączać do ładowania po uruchomieniu silnika i odłączać przed wyłączeniem silnika. Po wyłączeniu silnika napięcie w instalacji może spadać do 12V (albo i mniej), co może prowadzić do rozładowywania aku. No i podłączać + akumulatorów do + w gniazdku zapalniczki.Żeby uniknąć rozładowywania ładowanych aku podczas postoju i rozruchu silnika można by dodać szeregowo diodę schotky

Uprości to obsługę tej "ładowarki".

W pełni naładowany akumulator samochodowy (w czasie jazdy) posiada napięcie właśnie 14,5V. Konieczny prąd do ładowania będzie wymuszony przez to napięcie. Więc rozwiązanie problemu jest bardzo proste. Podłącz latarkę bezpośrednio do gniazda zapalniczki, przestrzegając oczywiście biegunowości.

any56 : Wg mnie bzdury piszesz. A co z ograniczeniem maksymalnego prądu ładowania? Akumulatory żelowe ładuje się do określonego napięcia (zależnie od zastosowania aku) z ograniczeniem prądu ładowania. Przekroczenie tego prądu z pewnością spowoduje szybsze zużycie akumulatora. Pomyśl sobie, jaki popłynie prąd gdy podłączysz instalację samochodową 14.5V do nienaładowanego akumulatora 11V...

Można też zrobić dwie osobne ładowarki do każdego akumulatora, wtedy indywidualnie kontrolujemy prąd i napięcie danego akumulatora (jeden aku nie wpływa na drugi, a proces ładowania niezależny jest od napięcia w samochodzie). Schematy takich ładowarek znaleźć można w dokumentacjach do LM317, czy LM370.

dziękuję za odpowiedzi.
Teraz może już zbaczając z tematu głównego - czym różni się diodę schotky od zwykłej (np. prostowniczej) ?

jest szybsza, ale to jest tu nieistotne, i ma mniejsze napięcie progowe - to tu sie przydaje. zwykła dioda ma napięcie progowe około 0,7V, a ta schottky około 0,1V mniej więcej (takie większych mocy).
W tym temacie pisałem skąd można pozyskać takie diody:
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic636298.html
natomiast w tym przypadku aż takiej dużej diody nie potrzeba (ale może zupełnie być).
Tu też coś jest o schottky
http://83.19.103.166/viewtopic.php?t=731814&h...ky+diode&sid=0d59522cc47049d426775ffea756ab2d
W tym układzie wystarczy każda dioda schottky, która będzie miała większy prąd przewodzenia (IF) od maksymalnego prądu ładowania (żeby jej nie spalić). Ten parametr IF to "Forward Continuous Current" ciągły prąd w kierunku przewodzenia, w tej przykładowej nocie katalogowej diody wynosi 500mA: http://www.elenota.pl/pdf/STMicroelectronics/3297.pdf
To trochę mało w tym układzie. Trzeba w sklepie zapytać jakie mają powyżej 1A (taka 3A to z zapasem powinnabyć i dawać możliwość prób z rezystorem ograniczającym prąd ładowania).