Jak zastosujesz mocniejszy to temperatura jego raczej nie spadnie, ale to że jakiś element się grzeje, nie oznacza, że zaraz się spali. Grzanie się elementów przy takich prądach jest zupełnie normalne i dlatego właśnie stosuje się radiatory. A zamiana jednego stabilizatora na dwa nie zmniejszy temperatury wewnątrz obudowy, a nawet może spowodować jej wzrost, bo poza tym, że i tak energia cieplna wypromieniowywana przez te dwa stabilizatory będzie się sumowała, to jeszcze podwoisz naturalne straty na tych stabilizatorach (nie mają one 100% sprawności, więc te straty będą dwa razy większe przy dwóch stabilizatorach).
Jeden stabilizator 78S09 jest o tyle lepszy od dwóch 7809, że po pierwsze będziesz miał mniejsze straty, a po drugie, jeśli zbyt długo będzie płynął za duży prąd i stabilizator za mocno się nagrzeje, to zadziała w nim zabezpieczenie termiczne i tym samym ochroni on mostek. Przy dwóch stabilizatorach mostek dalej będzie chroniony, ale ta ochrona będzie mniejsza i jej skuteczność będzie zależała od tego jaka będzie różnica w prądach płynących przez te dwa stabilizatory. Np. przez jeden stabilizator będzie płynął przez dłuższy czas większy prąd, mostek i ten stabilizator mocno się nagrzeją, w stabilizatorze zadziała zabezpieczenie termiczne, jego temperatura spadnie i znów się włączy. Ale temperatura mostka niekoniecznie musi w tym czasie spaść, bo będzie podtrzymywana przez prąd płynący w drugim stabilizatorze. Tak więc jeden stabilizator będzie włączany i wyłączany przez zabezpieczenie termiczne i jego średnia temperatura będzie stała, a mostek będzie w tym czasie coraz bardziej nagrzewał aż do kresu jego wytrzymałości. Ale oczywiście to jest teoria i jeśli układ będzie działał prawidłowo, to nic takiego nie powinno nastąpić. Niemniej jednak zastosowanie nawet niezbyt wielkiego radiatora chłodzącego mostek i stabilizator zabezpieczy układ przed niespodziankami.