Posiadam stary telewizor czerno-biały 7". Uległ on uszkodzeniu polegającym na tym, że obraz niezawsze łapie synchronizację. Słyszałem, że tego nie opłaca się naprawiąć, więc wpadłem na następujący pomysł:
Z telewizora wyrzucić wszystkie układy odpowiadające za odbiór telewizji, zostawiając jedynie kineskop i regulację kontrastu i jasności.
Normalnie, to elektrony w kineskopie leciałyby w sam środek ekranu. Tylko cewki odchylające pozwalają sterować odchyleniem wiązki w pionie i w poziomie, co umożliwia ucelowanie w dowolny punkt powierzchni ekranu. Z tego, co słyszałem, to za odchylanie są odpowiedzialne cewki, które są zasilane z trafopowielacza. Układ odpowiedzialny za odbiór obrazu steruje napięciami tych cewek i jasnością wiązki, przez co mamy wrażenie, że na ekranie pojawia się obraz.
Po przeróbce telewizor byłby pozbawiony anteny, głowicy wysokiej częstotliwości, głośnika i wszystkiego, co jest potrzebne, żeby falę elektromagnetyczną zamienić na obraz i dźwięk. Chodzi o to, żeby jasność punktu była stała, a napięcia na cewkach, czy na trafopowielaczu regulowane ręcznie. Chodzi tu o to, że na zewnątrz byłyby wyprowadzone przewody parami, po dwa na każdą cewkę, z tym, że jeden byłby masą. Jeżeli na obu parach przewodów pojawi się napięcie 0V lub przewody te będą zwarte, to świecący od elektronów punkt byłby na samym środku ekranu, bo nie byłby on odchylany. Bierzemy jedną parę i podłączamy do źródła napięcia stałego z regulatorem. Zaczynamy od 0V. Jak będziemy stopniowo podnosić napięcie, to świecący punkt na ekranie będzie przesuwać się w prawo. Jeżeli wyjście źródła podłączymy odwrotnie, to punkt będzie przesuwać się w lewo. W przypadku drugiej pary wejść, punkt przesuwałby się w górę lub w dół. W przypadku podłączenia generatora sinus o małej częstotliwości, zobaczylibyśmy wahadłowe przemieszczanie punktu w posiomie lub w pionie (w zależności, do której cewki podłączyliśmy).
Oczywiście do każdej pary wejść trzeba dorobić analogowy układ taki, że jeżeli na wejście poda się napięcie U, to na wyjściu otrzymamy różnicę potencjałów k*U, gdzie k jest regulowane potencjometrem. Umożliwiłoby to posługiwanie się dowolnym zakresem napięć. Tak przygotowane urządzenie umożliwiałoby otrzymywanie krzywych Lissajous, a po podłączeniu do obu wejść odpowiednio lewego i prawego kanału audio z odtwarzacza muzyki, otrzymalibyśmy na ekranie obraz X-Y lub ukośną linię prostą w przypadku odtwarzania dźwięku monofoniczego.
Co oprócz kineskopu i trafopowielacza będzie potrzebne do zrobienia takiego oscyloskopu?
Z telewizora wyrzucić wszystkie układy odpowiadające za odbiór telewizji, zostawiając jedynie kineskop i regulację kontrastu i jasności.
Normalnie, to elektrony w kineskopie leciałyby w sam środek ekranu. Tylko cewki odchylające pozwalają sterować odchyleniem wiązki w pionie i w poziomie, co umożliwia ucelowanie w dowolny punkt powierzchni ekranu. Z tego, co słyszałem, to za odchylanie są odpowiedzialne cewki, które są zasilane z trafopowielacza. Układ odpowiedzialny za odbiór obrazu steruje napięciami tych cewek i jasnością wiązki, przez co mamy wrażenie, że na ekranie pojawia się obraz.
Po przeróbce telewizor byłby pozbawiony anteny, głowicy wysokiej częstotliwości, głośnika i wszystkiego, co jest potrzebne, żeby falę elektromagnetyczną zamienić na obraz i dźwięk. Chodzi o to, żeby jasność punktu była stała, a napięcia na cewkach, czy na trafopowielaczu regulowane ręcznie. Chodzi tu o to, że na zewnątrz byłyby wyprowadzone przewody parami, po dwa na każdą cewkę, z tym, że jeden byłby masą. Jeżeli na obu parach przewodów pojawi się napięcie 0V lub przewody te będą zwarte, to świecący od elektronów punkt byłby na samym środku ekranu, bo nie byłby on odchylany. Bierzemy jedną parę i podłączamy do źródła napięcia stałego z regulatorem. Zaczynamy od 0V. Jak będziemy stopniowo podnosić napięcie, to świecący punkt na ekranie będzie przesuwać się w prawo. Jeżeli wyjście źródła podłączymy odwrotnie, to punkt będzie przesuwać się w lewo. W przypadku drugiej pary wejść, punkt przesuwałby się w górę lub w dół. W przypadku podłączenia generatora sinus o małej częstotliwości, zobaczylibyśmy wahadłowe przemieszczanie punktu w posiomie lub w pionie (w zależności, do której cewki podłączyliśmy).
Oczywiście do każdej pary wejść trzeba dorobić analogowy układ taki, że jeżeli na wejście poda się napięcie U, to na wyjściu otrzymamy różnicę potencjałów k*U, gdzie k jest regulowane potencjometrem. Umożliwiłoby to posługiwanie się dowolnym zakresem napięć. Tak przygotowane urządzenie umożliwiałoby otrzymywanie krzywych Lissajous, a po podłączeniu do obu wejść odpowiednio lewego i prawego kanału audio z odtwarzacza muzyki, otrzymalibyśmy na ekranie obraz X-Y lub ukośną linię prostą w przypadku odtwarzania dźwięku monofoniczego.
Co oprócz kineskopu i trafopowielacza będzie potrzebne do zrobienia takiego oscyloskopu?