Witam
Mam problem z doborem topnika. Czy zastosować zwykłą kalafonię, czy topnik w formie pasty lutowniczej (bez sproszkowanej cyny). Chodzi mi o zwykłe lutowanie elektroniki (układów scalonych, oporników, tranzystorów), nie SMD i nie BGA. Słyszałem, że pasta jest lepsza w zmyciu, ale przewodzi prąd i jest (trochę) żrąca. Kalafonia jest dobra, ale gorzej ją zmyć i lepi się(czego nie lubię). Mam pastę lutowniczą Cynel-1, ale z tego co przeczytałem na elektrodzie to chyba do elektroniki sie nie nadaje, a jaka wasza opinia o tej paście? Nadaje się do elektroniki (nie SMD i BGA)?
Dlatego proszę Was o podanie opinii o pastach i podanie przykładów dobrej pasty lutowniczej do elektroniki, nie do rur, kabli, końcówek itp.
Pozdrawiam
Mam problem z doborem topnika. Czy zastosować zwykłą kalafonię, czy topnik w formie pasty lutowniczej (bez sproszkowanej cyny). Chodzi mi o zwykłe lutowanie elektroniki (układów scalonych, oporników, tranzystorów), nie SMD i nie BGA. Słyszałem, że pasta jest lepsza w zmyciu, ale przewodzi prąd i jest (trochę) żrąca. Kalafonia jest dobra, ale gorzej ją zmyć i lepi się(czego nie lubię). Mam pastę lutowniczą Cynel-1, ale z tego co przeczytałem na elektrodzie to chyba do elektroniki sie nie nadaje, a jaka wasza opinia o tej paście? Nadaje się do elektroniki (nie SMD i BGA)?
Dlatego proszę Was o podanie opinii o pastach i podanie przykładów dobrej pasty lutowniczej do elektroniki, nie do rur, kabli, końcówek itp.
Pozdrawiam