Założyłem do mojego Lanosa Power Basy s-6c.Grają pod samym radiem firmy Kenwood.Oczywiście drzwi są wygłuszone.Ogólnie jestem zadowolony bo jest nieżle.Nawet jest troche basu jak podkręce radio ale musi grać dość głośno.Mam pytanie co daje wzmacniacz. Czy jak go założę to będzie więcej basu a będę mógł słuchać ciszej. Słucham wielu gatunków muzyki.Jestem początkujący w tej dziedzinie i dlatego o to pytam.Nie chce słuchać głośno muzyki .Jaki ewentualnie kupić wzmacniacz ( nie będę podłączał suba) Może być używany.Nie chciałbym wydać dużo kasy ale słoń na ucho mi nie nadepnął. Proszę o fachową poradę.Dzięki i pozdrawiam.
widziałem ostatnio w norauto wzmacniacz SOLINGa za jakies 229zl... ma on ponoc ok 150W RMS<ponoc> ale licze ze powinien wystarczyc na PB no i jakos jakas tam ma.. nienajwyzszej półki ale tez nie najgorszej
No wlasnie jak masz ustawione radio??Bo u mnie na Alpince jak mam bass na 7(max) i glosnosc na 10 (z 35) to mam bas a jak jest glosno to sie wlasnie traci albo glosniki charcza..musze odjac basu bo nie wyrabiaja..
PANOWIE!!! Autor tematu pytał o różnice w brzmieniu i jakości dźwięku z radia i wzmacniacza. A wy tu zaczynacie dyskusję o jakości konkretnego modelu. A potem pretensje, że posty lądują w koszu, że jest bałagan... Ostatni raz! Bo faktycznie zacznę traktować was ostro!
A odpowiadając autorowi. Końcówka mocy w radiu ma moc około 17 W. I nie wierz w to, co jest napisane na kartonie, czyli jakieś 4x50W. Najlepiej dokopać się do końcówki mocy i na podstawie jej typu odnaleźć jej rzetelne parametry.
I jak grasz radiem blisko maksimum jej mocy, to na jej wyjściu pojawia się strasznie dużo zniekształceń, osiągają one ponad 10% przy maksymalnym graniu. Dodatkowo pojawia się składowa stała, czyli napięcie stałe na wyjściu, które podwiesza głośniki i powoduje przegrzewanie cewek.
Natomiast wzmacniacz, który z reguły dysponuje znacznie większą mocą, spokojnie i bez zniekształceń odda końcówce nawet więcej niż może dać jakakolwiek końcówka radia.
Porównując do aut, to jakby ciągnąć przyczepę (czyli głośniki) maluchem (radiem) i dużym autem. I tu, i tu się da, ale duże auto pociągnie ją lepiej bez przemęczania się.
użyj szukaj a tak na szybko:
alpina ,kenwood najlepiej PS ,audison ,crunch ,hifonics itd.
jest tego sporo jak coś ci wpadnie w oko to zapytaj zawsze ktoś się wypowie;)
Nawet jest troche basu jak podkręce radio ale musi grać dość głośno.Mam pytanie co daje wzmacniacz.
Wzmiacniacz, najogólniej, służy do uzyskiwania większych głośności, przy niedokuczliwym poziomie zniekształceń, czyli tego, czego wzmiacniacz z radia nie zapewni, bo mu się "kończy skala".
akuś wrote:
Czy jak go założę to będzie więcej basu a będę mógł słuchać ciszej.
Nie tędy droga. Jeżeli nawet będzie jakaś poprawa ze względu na jakość wzmiacniacza, to większość pary (kasy) pójdzie w gwizdek.
akuś wrote:
Nie chce słuchać głośno muzyki .
Wobec powyższego nie wiem po ci Ci wzmacniacz.
akuś wrote:
Jaki ewentualnie kupić wzmacniacz ( nie będę podłączał suba)
I tu robisz błąd, bo właśnie sub jest rozwiązaniem Twoich bolączek.
akuś wrote:
Może być używany.Nie chciałbym wydać dużo kasy ale słoń na ucho mi nie nadepnął.
Jeśli spędzasz sporo czasu w samochodzie i słuchasz w nim muzyki to i owszem zainstaluj wzmacniacz - nawet jakiś skromny 40W zyskasz na jakości również przy cichym słuchaniu a nie wydasz przy tym majątku.. Ci co sadzą, ze wzmacniacz zakłada się tylko do głośnego słuchania to przeważnie niedojrzali 10latkowie Nie każdy zakłada wzmacniacz po 1000W - bo i po co skoro wykorzystuje zaledwie 10% bo po prostu nie da sie jechać w takim "hałasie". Mocniejsze wzmacniacze są dobre na spoty, imprezy itp. także odłóż grosza i zainstaluj sobie jakiś skromny moc'owo wzmacniacz dobrej jakości i będziesz zadowolony.
Nie mogę wprawdzie zrozumieć po co komuś, kto się nie skarży na jakość dżwięku i "nie chce słuchać muzyki głośno",a jedynie chciałby mieć trochę więcej basu, którego nie są w stanie odtworzyć jego 6,5"-ówki, po co komuś takiemu wzmacniacz? Nie mogę zrozumieć z pewnością dlatego, że jestem niedojrzałym 10-latkiem. I nawet wiem, że już nie dojrzeję. A to dlatego, żeby nie lecieć sztampą i nie doradzać wszystkim, bez względu na ich uwarunkowania, oczekiwania i możliwości finansowe, by instalowali u siebie zbyteczne i nieefektywne w ich sytuacji elementy - wyłacznie w tym celu, żeby skopiować to, co już wszyscy dojrzali, bezrefleksyjni, kierowani owczym pędem nie-10-latkowie, zdążyli u siebie zamontować. Nawet jeśli z tego nie korzystają.
Może zabiore głos bo zamontowałem wzmaka jakies pare dni temu. Mam radioodtwarzacz Pioneer 4x25W i teraz dodalem wzmacniacz używke też pioniera GM2200 2x130W.
Róznica w graniu wzmacniacz i bez wzmacniacza jest bardzo duża. Teraz dźwiek jest głębszy, bardziej wyrazisty , oczywiście basy słychac dużo lepiej. Ale nawet nie słuchajac za glośno to i tak bardzo dużo zyskujemy na jakości dźwięku, mniej jest zniekształceń . Na pewno wzmacniacz o jeszcze większej mocy oferuje lepszą jakość dźwięku a nie tylko że możemy słuchać "głośniej" - jakby było inaczej to mało kto kupowałby wzmaki np , 2x500Wat bo nie dałby rady słuchać w samochodzie tak głośnych dźwieków i sprzęt by się po prostu marnował)
I jeszcze jedno podstawa to wzmaka to jakaś skrzynia basowa , tuba czy też zabudowana półka - po prostu musisz mieć na czym tego słuchać , więc na pewno dojdzie jeszcze jeden wydatek.
Generalnie na pewno się opłaca o ile wyczujemy różnice ))) Pozdrawiam
Kazio1 - użyłem słowa 10-latkowie dlatego, że oni nie maja samochodów i jest im to nie potrzebne, sam jestem nie dojrzał bo mam te 4x120W i subwoofer w bagażniku pomimo, że jestem ułożonym, żonatym "chłopcem" ... nie odczytaj tego źle- nie chciałem nikogo urazić.
Nie zgodzę sie z tym, ze do wzmacniacza musi być koniecznie skrzynia, głośniki w przedzie to podstawa dźwięku w samochodzie, tak więc podłączenie względnie dobrych głośników przednich pod wzmacniacz daje już dobry efekt... ale to tak jak dyskutowanie o gustach.
po za tym my tu gadu gadu a autor nic
Ci co sadzą, ze wzmacniacz zakłada się tylko do głośnego słuchania to przeważnie niedojrzali 10latkowie
kosmatek wrote:
Kazio1 - użyłem słowa 10-latkowie dlatego, że oni nie maja samochodów i jest im to nie potrzebne
To już druga definicja 10-latków. Tak się cieszyłem, że nim jestem (i pozostanę!), ale tego wymogu niestety nie spełniam.
kosmatek wrote:
... nie odczytaj tego źle- nie chciałem nikogo urazić.
Jeżeli nawet chciałbyś kogoś urazić, to nie mnie, bo mnie naprawdę uradowała świadomość, że oto jestem "wiecznotrwałym" 10-latkiem. A martwiłem sie tylko przez chwilę, że z tego powodu czegoś nie rozumiem.
kosmatek wrote:
Nie zgodzę sie z tym, ze do wzmacniacza musi być koniecznie skrzynia,
No to chyba nie polemizujesz ze mną, bo ja niczego takiego nie twierdzę.
Poza tym tu jest inna kwestia, bo nie ma wzmacniacza, więc nie chodzi o to co dobrać do wzmacniacza, tylko czy do osiągnięcia założonego celu - odtworzenia basu, a nie midbasu - jest on w ogóle przydatny.
Zresztą ja nawet nie powiedziałem, że jakaś skrzynia być musi. Biorę pod uwagę, że autor może nie chcieć zmniejszać użytecznej pojemności bagażnika i wcale nie musi tego robić.
kosmatek wrote:
głośniki w przedzie to podstawa dźwięku w samochodzie, tak więc podłączenie względnie dobrych głośników przednich pod wzmacniacz daje już dobry efekt
Właśnie. I te "względnie dobre" głośniki mają co najmniej 6dB spadek przy 60Hz. Czyli można powiedzieć, że w zakresie prawdziwego basu mają... czarną dziurę. A zatem jakie ma znaczenie, że w napędzaniu dziurawych głośników wzmacniacz radioodtwarzacza zostanie wyręczony przez lepszy wzmak zewnętrzny? Co nam da jego (potencjalna) liniowość, szybkość, kontrola i niskie znikształcenia, skoro ta para pójdzie i tak w dziurawe głośniki? Poprawi się coś, na co autor się nie uskarża i chociaż pewnie zauważy poprawę, to nie w aspekcie, który mu najbardziej doskwiera.
kosmatek wrote:
... ale to tak jak dyskutowanie o gustach.
Wbrew pozorom (i tradycji) dyskutowanie o gustach ma sens, pod warunkiem, że strony na poparcie swoich preferencji są w stanie przedstawić jakieś argumenty.
kosmatek wrote:
po za tym my tu gadu gadu a autor nic
Też to zauważyłem. Może już rozwiązał problem. Ale być może ktoś inny na tym skorzysta.
Nie zgodzę sie z tym, ze do wzmacniacza musi być koniecznie skrzynia, głośniki w przedzie to podstawa dźwięku w samochodzie
Ja uważam że przód samochodu to nie jest zbyt dobre miejsce na głośniki ) Przyczyna jest prosta , mało miejsca, u mnie jest np. miejsce tylko na głośniki 10 cm (i co tu jest zasilać wzmacniaczem?) natomiast z tyłu mamy dużo, dużo miejsca i nie widze przeciwskazań żeby tam była główna "scena" głośnikowa.
Zakup skrzyni czy też zamknietej półki głośnikowej daje już spore efekty nawet przy w miare mocnym "gołym" radiu bez wzmacniacza więc może na początek pujść w tą strone i może to wystarczy.
Panowie nie ma siły głośnik musi być w zamknietej dobrze izolowanej przestrzeni żeby dobrze grał to wynika z praw akustyki, wszelkie "luzaki" czy też "panele" to tylko pół rozwiązanie wynikające z braku miejsca w samochodzie. Pozdro.
phase5 bez obrazy ale pobaw sie troche w CA i potem sie wypowiadaj.
Odrazu siadaj w fotelu tylem lub napisz do stworcy zazalenie ze ucho czlowieka najlepiej odbiera dzwiek z przodu
Nie bede robil off-topa i tlumaczyl o panelach wytlumieniu itp.
Co do wzmacniacza czy bedzie poprawa - napewno. Kwestja jaki wzmacniacz jeszcze zastosujesz. Glosniki dostana wiecej mocy przy mniejszych znieksztalceniach, do tego filtr w wzmacniaczu odetnie troche dolne pasmo co pozwoli glosnika rozwinac skrzydelka (narazie moga je zamulac nizsze czestotliwosci) przez co gosniki lubia "popierdywac"...