Witam szanownych forumowiczów.
Właśnie jestem po lekturze postów dotyczących alarmów Silicon Prelude, ale niestety nie znalazłem opisu problemu jaki dotyczy posiadanego przeze mnie egzemplarza. A mianowicie: przed zainstalowaniem go w samochodzie (alarm dostałem od znajomego i miał być sprawny) postanowiłem "na sucho" sprawdzić jego działanie. I niby wszystko działa, tzn. za pomocą pilota można go uzbroić i rozbroić, tyle że po uzbrojeniu (po 10sek. od załączenia pilotem) centralka zamiast w tryb czuwania od razu wchodzi w stan alarmowania - na kablach szarych (sterujących oświetleniem) pojawia się sekwencyjnie napięcie w takt włączającego się przekaźnika a na brązowym (sterującym syreną ) pojawia się stałe napięcie. Dioda sygnalizacyjna zaczyna migać sekwencyjnie trzykrotnym błyskiem. Zaznaczam, że nie mam jeszcze podłączonej syreny, gdyż jej nie posiadam, ani oświetlenia, ale jak mniemam, to chyba nie powinno być przyczyną, choć zastanawiam się nad brakiem obciążenia tychże przewodów, czy aby to nie powoduje takiej reakcji centralki. Nie mam również podłączonych żadnych dodatkowych czujników (mikrofala itp.). Nie ma znaczenia, czy w czasie uzbrajania przewód sterujący czujkami otwarcia drzwi jest zwarty do masy czy nie - nie zauważam żadnej różnicy. To samo dotyczy drugiego przewodu do czujki otwarcia drzwi, na który podaje się plus zasilania. Po ponownym nacisnięciu klawisza zbrojenia w pilocie centralka na nowo próbuje się uzbroić, ale z podobnym skutkiem. Po naciśnięciu klawisza rozbrojenia, centralka się rozbraja, a dioda potrójnym miganiem informuje, że alarm został wzbudzony. Po podłączeniu zasilania na przewód różowy (stacyjka) miganie diody ustaje - czyli jak wynika z opisu instalacji i obsługi innego modelu silicona, jaki znalazłem na forum - niby wszystko jest ok, poza tym, że coś wzbudza alarm. Pytanie zatem czy jest to jakieś uszkodzenie centralki, czy błąd w sztuce przy podłączeniu "na sucho"? A może kwestia odpowiedniego jej zaprogramowania?
A jeśli jest to jakieś uszkodzenie centralki, to czy można "alarmową" część systemu jakoś obejść, ponieważ właściwie to wystarczy mi jeśli da się ją użyć jako sterownika do centralnego zamka.
I jeszcze jedno pytanie: oprócz czerwonego kabelka, który stanowi pętlę spadku napięcia do centralki podłączona jest jeszcze jedna pętla - żólta, na temat której nie znalazłem żadnych informacji ani na schemacie podłączenia, ani w opisach. Do czego ona służy?
Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi i pozdrawiam.
Właśnie jestem po lekturze postów dotyczących alarmów Silicon Prelude, ale niestety nie znalazłem opisu problemu jaki dotyczy posiadanego przeze mnie egzemplarza. A mianowicie: przed zainstalowaniem go w samochodzie (alarm dostałem od znajomego i miał być sprawny) postanowiłem "na sucho" sprawdzić jego działanie. I niby wszystko działa, tzn. za pomocą pilota można go uzbroić i rozbroić, tyle że po uzbrojeniu (po 10sek. od załączenia pilotem) centralka zamiast w tryb czuwania od razu wchodzi w stan alarmowania - na kablach szarych (sterujących oświetleniem) pojawia się sekwencyjnie napięcie w takt włączającego się przekaźnika a na brązowym (sterującym syreną ) pojawia się stałe napięcie. Dioda sygnalizacyjna zaczyna migać sekwencyjnie trzykrotnym błyskiem. Zaznaczam, że nie mam jeszcze podłączonej syreny, gdyż jej nie posiadam, ani oświetlenia, ale jak mniemam, to chyba nie powinno być przyczyną, choć zastanawiam się nad brakiem obciążenia tychże przewodów, czy aby to nie powoduje takiej reakcji centralki. Nie mam również podłączonych żadnych dodatkowych czujników (mikrofala itp.). Nie ma znaczenia, czy w czasie uzbrajania przewód sterujący czujkami otwarcia drzwi jest zwarty do masy czy nie - nie zauważam żadnej różnicy. To samo dotyczy drugiego przewodu do czujki otwarcia drzwi, na który podaje się plus zasilania. Po ponownym nacisnięciu klawisza zbrojenia w pilocie centralka na nowo próbuje się uzbroić, ale z podobnym skutkiem. Po naciśnięciu klawisza rozbrojenia, centralka się rozbraja, a dioda potrójnym miganiem informuje, że alarm został wzbudzony. Po podłączeniu zasilania na przewód różowy (stacyjka) miganie diody ustaje - czyli jak wynika z opisu instalacji i obsługi innego modelu silicona, jaki znalazłem na forum - niby wszystko jest ok, poza tym, że coś wzbudza alarm. Pytanie zatem czy jest to jakieś uszkodzenie centralki, czy błąd w sztuce przy podłączeniu "na sucho"? A może kwestia odpowiedniego jej zaprogramowania?
A jeśli jest to jakieś uszkodzenie centralki, to czy można "alarmową" część systemu jakoś obejść, ponieważ właściwie to wystarczy mi jeśli da się ją użyć jako sterownika do centralnego zamka.
I jeszcze jedno pytanie: oprócz czerwonego kabelka, który stanowi pętlę spadku napięcia do centralki podłączona jest jeszcze jedna pętla - żólta, na temat której nie znalazłem żadnych informacji ani na schemacie podłączenia, ani w opisach. Do czego ona służy?
Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi i pozdrawiam.