Zaprojektowałem taki banalny układzik z ciekawości, żeby zobaczyć czy takie coś w ogóle zadziała.
http://img77.imageshack.us/my.php?image=asdasdpv9.jpg
miałem akurat karkas z dużego dławika z zasilacza Atx. Nawinąłem wiec około 300 zwoi drucikiem emaliowanym (nie znam przekroju ale był bardzo cienki) na uzwojeniu pierwotnym i 10 zwoi drutem 2,5mm² na wtórnym. (na schemacie cewka L2 po prawej)
Po lewej na dole jest transformatorek taki najzwyklejszy na około 100mA 50Hz. Jest on poto, żeby dostarczać zasilania do optotranzystora.
Wszystkie części które użyłem do budowy tego układu miałem z "wylutu".
Przed podłączeniem wszystkiego do 230V zapomniałem przylutować masy LM7812 do masy układu przetwornicy.
Optotranzystor na pewno nie był włączony bo dioda LED nie była w ogóle nigdzie podłączona.
No i kiedy podłączyłem wszystko do prądu wybiło korki :]
Zauważyłem potem że Dławik L2 sie dość znacznie podgrzał więc wiedziałem, że uzwojenie pierwotne popłynął dość duży prąd. Po rozebraniu dławika rzeczywiście uzwojenei pierwotne spaliło się doszczętnie.
I tu moje pytanie. Dlaczego się tak stało? przecież tranzystory i tak były wyłączone (zatkane) więc nie miały prawa przepuścić prądu przez dławik.
Podejrzewam właśnie te tranzystory bo wylutowałem je kiedyś z zepsutego atx'a więc już mogły być wcześniej strzelone...
Moje kolejne pytanie to czy jeśli wszystkie elementy byłyby sprawne to czy układ mógłby normalnie działać?
Z góry dzięki za pomoc.
http://img77.imageshack.us/my.php?image=asdasdpv9.jpg
miałem akurat karkas z dużego dławika z zasilacza Atx. Nawinąłem wiec około 300 zwoi drucikiem emaliowanym (nie znam przekroju ale był bardzo cienki) na uzwojeniu pierwotnym i 10 zwoi drutem 2,5mm² na wtórnym. (na schemacie cewka L2 po prawej)
Po lewej na dole jest transformatorek taki najzwyklejszy na około 100mA 50Hz. Jest on poto, żeby dostarczać zasilania do optotranzystora.
Wszystkie części które użyłem do budowy tego układu miałem z "wylutu".
Przed podłączeniem wszystkiego do 230V zapomniałem przylutować masy LM7812 do masy układu przetwornicy.
Optotranzystor na pewno nie był włączony bo dioda LED nie była w ogóle nigdzie podłączona.
No i kiedy podłączyłem wszystko do prądu wybiło korki :]
Zauważyłem potem że Dławik L2 sie dość znacznie podgrzał więc wiedziałem, że uzwojenie pierwotne popłynął dość duży prąd. Po rozebraniu dławika rzeczywiście uzwojenei pierwotne spaliło się doszczętnie.
I tu moje pytanie. Dlaczego się tak stało? przecież tranzystory i tak były wyłączone (zatkane) więc nie miały prawa przepuścić prądu przez dławik.
Podejrzewam właśnie te tranzystory bo wylutowałem je kiedyś z zepsutego atx'a więc już mogły być wcześniej strzelone...
Moje kolejne pytanie to czy jeśli wszystkie elementy byłyby sprawne to czy układ mógłby normalnie działać?
Z góry dzięki za pomoc.