Oj jest różnica - jak we własnym domku to można sobie takie cudo zdziałać i schować w puszcze pod krzyżowym.
Na klatce schodowej bloku np. spółdzielczego tego nie możesz legalnie (bezpiecznie) zrobić bo w razie czego zawsze Ty będziesz winny, a w swoim domku wolnoć Tomku - jak jesteś pewny swoich wynalazków to brak przeszkód do ich stosowania - w razie czego nikt Cię o nic nie oskarży - no chyba że żona - jak się chałupa "wydymi".
Oczywiście jest możliwość zastosowania tego w warunkach publicznych, ale po przejściu całej procedury "CE" - dla jednostkowego przypadku taniej i szybciej będzie przerobić całą instalację schodową na przyciski samopowrotne (dzwonkowe) i założyć automat schodowy na koszt pomysłodawcy:D - no chyba że są sponsorzy...
Ale rozważając problem technicznie a nie prawnie to takim urządzeniu można zastosować przekaźniczek (lub kilka w tym bistabilne ) i odpowiednio przełączać zamiast krzyżowego - krótko powiedziawszy krzyżowym sterować elektronikę z przekaźnikiem(-ami) na wyjściu, zasilaną z kondensatora np. ładowanego gdy światło jest wyłączone i w jednej połówce zasilania co np. 5 okres - żarówka nie zciemnieje a efekt będzie pożądany - może nawet bez przekaźnika tylko triak lub tyrystor?
Ważne jest jeszcze czy w układzie będą żarówki zwykłe czy energooszczędne?
Można by też zastosować układ, w którym przed żarówką podłączysz czasówkę (np. COM3 Relpol) reagującą na zbocze (dowolne - najlepiej obydwa) sygnału sterującego załączającą żarówkę. Wtedy wystarczy dowolna zmiana położenia jednego z krzyżowych lub schodowych i żarówa załączy się na określony czas:D W najgorszym przypadku trzeba będzie dla załączenia żarówki dwa razy pstryknąć łącznikiem.
To tylko taki zbiór kilku szybkich pomysłów - trzeba dopiero temat dobrze przemyśleć i zrobić kilka eksperymentów.