Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Zdalna sygnalizacja obecnosci płomienia gazowego ..

m.bielecka 07 Jun 2007 19:26 2683 8
  • #1
    m.bielecka
    Level 16  
    Chcę podłączyć w łazience sygnalizację obecności płomienia przepływowego ogrzewacza gazowego który mam w piwnicy. Robiłem próby z podłączeniem sygnału z elektrody jonizacyjnej. Jest to jednak pewien kłopot bo wzmacniacz sygnału z tej elektrody mimo ze ma oporność wejsciowa rzędu 2Mohmów obciąża ją .
    Może ktoś ma propozycje jak ten problem rozwiązać ?
    Dodam ze fotoopory od przekaźników zmierzchowych na światło płomienia gazowego prawie nie reagują –nie ta barwa widocznie .
  • #2
    piloo1
    Level 14  
    Proponuję zamontować drugą elektrodę jonizacyjną, do tego wzmacniacz i jakaś lampka sygnalizacyjna.
  • #3
    axxx
    Home appliances specialist
    Proponuje w pobliżu płomienia zastosować termostat z bimetalem np.taki:

    Zdalna sygnalizacja obecnosci płomienia gazowego ..
  • #4
    m.bielecka
    Level 16  
    Dziękuję za zainteresowanie się sprawą i propozycje.
    Termostat ma główną wadę –dość dużą bezwładność cieplną .
    Zastanawiam się jakie wymagania musi spełniać elektroda jonizacyjna ?.Tz. czy to jakiś specjalny metal.
    Nie daje mi również spokoju sprawa elementu światłoczułego na taką niebieską barwę płomienia. Wydaje mi się ze to byłoby łatwe rozwiązanie od strony montażu w ogrzewaczu.
  • #5
    lisztwank
    Level 14  
    witam
    elektroda jonizacyjna jest to odpowiedni stop metalu odporny szczególnie na temperaturę , po wygrzaniu robi się bardzo twardy a nie odwrotnie jak zwykła stal , co do optycznego czujnika płomienia to niestety fotoopornik nie reaguje na tą temperaturę światła , przy gazie stosuje się czujniki UV ,czujniki UV stosuje się w palnikach 2-u paliwowych GAZ-OLEJ jak również w palnikach gazowych nadmuchowych dużych mocy , jeżeli chcesz badać elektrodą jonizacyjną to niestety tam są bardzo znikome prądy , sterownik palnika lub automat palnikowy mierzy to w ten sposób że bada prąd jaki przepływa przez elektrodę do masy , ustalany jest fabrycznie prąd znamionowy dla danej elektrody i sterownika oczywiście prąd zwarcia elektrody do masy:
    co się dzieje w procesie pracy elektrody:
    -jak elektroda jest w pożądku i działa prawidłowo prąd wynosi połowę wartości zadanej dlatego że poprzez płomień jest prostowany jednopołówkowo do masy
    -jeżeli nie ma płomienia to nie płynie żaden prąd i wtedy sterownik sygnalizuje awarię i zamyka dopływ gazu
    -jest i trzecia możliwość stanu pracy elektrody , mianowicie zwarcie elektrody do masy i wtedy wartość prądu płynącego jest znamionowa i steerownik wie że nie ma kontroli nad płomieniem i sygnalizuje awarię oraz odcina dopływ gazu

    myślę że wyjaśniłem to w prosty i zrozumiały sposób
    ale nie bardzo rozumiem po co ci jest potrzebna taka sygnalizacja płomienia , przecież i tak jeżeli płomień zgaśnie to sterownik palnika odetnie dopływ gazu , i nic się nikomu nie stanie , z doświadczenia wiem jedno nie poprawia się zabezpieczeń producenta bo on to przetestował i zrobił to najlepiej , a jeżeli jest coś nie tak ze sterownikiem palnika to poprostu go wymień na nowy lub zleć to fachowcom i ciesz się życiem , pracuje w derwisie od lat 12-tu i nigdy nie kombinowałe z dokładaniem jakichś zabezpieczeń lub samowolnych przerubek związanych ze sterownikiem palnika gazowego.
    takie jest moje zdanie nigdy nie poprawiać producenta.
    a jeszcze jedno pytanko , po co ci ta sygnalizacja , będziesz patrzał na lampkę jak się świeci czy co bo nie bardzo to rozumiem
    pozdrawiam
  • #6
    m.bielecka
    Level 16  
    Dziękuję ci za strzegły obwodu elektrody jonizacyjne. Prądy elektrody zdarzyłem pomierzyć.
    Wzmacniacz reagujący na sygnał z tego obwodu już zrobiłem tyle że za mocno jest rozbudowany z uwagi na konieczność zapewnienie b.dużej oporności wejściowej.
    Może znasz typy stosowanych tanich czujników UV łatwo dostępnych na rynku ?
    Bardzo chętnie podzielę się z tobą tym problemem i oczekuje skrytykowania moich planów.
    Po pierwsze te podgrzewacze nie zapalają się w sytuacjach kiedy za mało otworzysz wodę( to oczywiście nie jest ich wada w innych warunkach użytkowania jak moje ) lub cos jest nie tak z ciągiem w pomieszczeniu w którym on jest. Mam go w piwnicy, która ma kilka pomieszczeń i z dwóch z nich są kanały wyciągowe. Wiem, ze ciąg musi być właściwy.... itd. Zostawmy jednak wątek. ciągu.
    Użytkownik(u mnie starsza osoba) otwiera wodę w łazience na piętrze i czeka aż będzie ciepła .Nie wiadomo czy gaz się zapalił czy nie- obojętnie z jakiego powodu .Woda leci i leci...W takiej sytuacji otwarcie wody bardziej nie pomoże .Trzeba wodę na chwilę zamknąć i ponownie otworzyć bardziej by się gaz zapalił. A woda leci i leci...Gdzieś na piętrze nic nie wiadomo czy płomień jest czy tylko chłodzimy podgrzewacz zimną woda .
    Po drugie- gdy będę miał taka sygnalizację obecności płomienia to dorobię zdalny wskaźnik natężenia przepływu wody . Wtedy mogę otwierać kran tak mocno by płomień nie gasł i jednocześnie nie za mocno by nie marnować ciepłej wody. Opisane problemy mają prawie wszyscy w domkach jednorodzinnych, jeśli nie maja zasobników i cyrkulacji ciepłej wody.
    Zbyt mocno ufasz rozwiązaniom fabrycznym. Te podgrzewacze to marnotrawstwo energii i wody .To konstrukcje nie na dzisiejsze czasy elektroniki. Konstrukcje powtarzane od wielu lat i nastawione na minimalizację kosztów i produkcji i jednocześnie zapawniające możliwie dobrą bez awaryjność i bezpieczeństwo. Zobacz analogię w autach -powsadzano mnóstwo elektroniki w miejscach gdzie kiedyś uważano ze jest droga i awaryjna, np ABS, wtryski zamiast gaźnika .......W sytuacji pieców gazowych grzewczych jest trochę lepiej.
    A tak poza nawiasem -ja ma odpowiednie uprawnienia w zakresie użytkowania urządzeń gazowych.
  • #7
    lisztwank
    Level 14  
    witam
    nie mówię że do końca ufam konstrukcjom fabrycznym ale niestety nikt nie ma prawa przerabiać takowych konstrukcji tymbardziej w urządzeniach gazowych, niestety gdy coś się stanie to prokurator szuka właśnie tego czy urządzenie nie jest przerabiane i jest wszystko oryginalne i czy ewentualne wymienione części też są wymienione na oryginały, (dlatego części są takie drogie do palników gazowych , tam nie ma niestety chińskich i tanich zamienników)
    moje uprawnienia są trochę wyższe bo dozór, eksploatacja i konserwacja urządzeń jak i sieci gazowych , ale zostawmy to w spokoju kto i co może a kto nie nie w tym rzecz przecież.
    czujniki UV są bardzo drogie , najtańszy SATRONIC UVZ 780 kosztuje 125 EURO+22%VAT
    także chyba lepiej byłoby kupić nowy podgrzewacz wody , ale jak byś spróbował coś z pomiarem temperatury np w komorze palnika zamontować jakiś termoelement praktycznie gdzieś przy wymienniku i wiadomo jak płomień się pali to temperatyurka wzrasta i chyba aż tak dużej bezwładności by nie było , kupić jakiś czujnik( termistor) i pokombinować . lub można było by mierzyć temperaturę wody na wylocie z wymiennika przecież jak woda będzie zimna i gaz się nie zapali to będzie cię o tym sygnalizować.
    pozdrawiam i życzę sukcesów w konstruowaniu.
    jak coś wykombinujesz to daj znać
    ps. a może żeczywiście lepiej było by się zastanowić nad montażem zasobnika elektrycznego lub gazowego.
  • #8
    Janusz Adamek
    Level 12  
    Nie wiem jakie masz uprawnienia ale zamiast kombinować to sprawdź dlaczego nie zawsze zapala się twój podgrzewacz.:D
  • #9
    alag
    Level 12  
    Jeżeli jest to podgrzewacz Junkers, beretta itp. to proponuję podłączyć wskaźnik pod cewkę głownego zaworu gazowego (1,5 VDC). Sterownik elektroniczny podaje napiecie na tą cewkę dopiero po rozpoznaniu płomienia odpalonego na palniczku zapłonowym.