Dzisiaj cos z segmentu budzetowego.
Zakupilem do malutkiego pokoju, w ktorym jestem teraz chwilowo uwieziony, dosc kompaktowy subwooferek. Zwarty jest przede wszystkim w cenie, firma Mivoc miesiac temu oglosila obnizke ceny do wyczerpania zasobow magazynowych na model SWW4000.
http://www.speakertrade.com/home-hifi/details...html?marke=mivoc&artikel=SWW%204000%20walnuss
Stwierdzilem, ze na moje tymczasowe tutaj potrzeby i mozliwosci, wykonanie subwoofera aktywnego bedzie zabiegiem drozszym, niz w sumie jakies tam ryzyko zakupu tegoz pudelka.
Pudelko okazalo sie ladnie wykonane, ladnie oklejone, zawiera plastkiowe kolce, ktore mozna wlozyc w otwory w nozkach i gabkowe koleczka przylepne, w razie jakby kolce nie byly wymagane. Calosciowo zrobiono je z MDFu o grubosci 12mm. Niby nie za duzo, jednak skrzyneczka nie jest wielka.
W gruncie rzeczy nie trzeba tego wzmacniac, naturalnie ja nie bylbym soba, gdybym paru beleczek nie dal do srodka, nie wspomne o wladowaniu profilu aluminiowego miedzy scianke gorna, a scianke tworzaca BR celem ich usztywnienia. BR wyprowadzono tunelem prostokatnym przez cala szerokosc obudowy, szpara ma 2,5 cm. Zupelnie wystarczajaco jak na ten kaliber. Nalezy dodac, ze scianka tworzaca BR na poczatku jest fazowana sporym promieniem, rzadko sie spotyka takie wykonczenie tego typu BR - owocuje brakiem jakichkolwiek szumow w czasie pracy.
Najwazniejsze: naped.
Subwoofer zbudowano w oparciu o glosnik srednicy 200mm. Nie ma go w ofercie, a szkoda! Gorne zawieszenie tworzy faldowana pianka, membrana mocno powlekana, naprawde sztywna! Kosz jest blaszany, jednak w tej cenie bym sie nie spodziewal odlewu - za to cewka 1,5 calowa (prawdopodobnie, moze ma jakis nietypowy wymiar, napewno nie jest mniejszy od 1,5 cala - bo jest naprawde spora), magnes srednicy 11,3 cm(!!!) i wentylowany rdzen (otwor srednicy 20mm, krateczka zabezpieczajaca przed przedostaniem sie syfilisu do srodka. Zrobil na mnie wrazenie ten glosniczek powiem szczerze, spodziewalem sie jakiegos badziewia z gora 8 cm magnesikiem i 20 mm ceweczka, a tu taka niespodzianka!
Zawieszenie dosc malo podatne, membrana nie wyglada mimo sztywosci na zbyt ciezka - jednak cewka napewno nie jest lekka, wiec rezonansowa nie bedzie zbyt wysoka.
Modul: oparty na ukladzie LM3886TF. Tutaj sie nieco zdziwilem, spodziewalem sie jakiegos TDA. Cale szczescie nie ma tam TDA - uklad LM3886TF to naprawde przyzwoity scalaczek, chyba najbardziej przyzwoite brzmienie "zespolone". Mocowo nie bedzie porazal, tym bardziej, ze zasilanie to +- okolo 30V. Dysponuje moca okolo 38 W dla 8miu omow i jakies 50 kilka dla 4R. Czy to nie za malo? Ano, zalezy od glosnika... Nie uprzedzam faktow.
Warto wspomniec, ze modul zapewnia zasilanie ze zrodla niskopoziomowgo (dla dwoch kanalow) jak i wysokopoziomowego (takze dwa kanaly). Mamy wiec sumator i mozliwosc podlaczenia pod wszystko - czyli spokojnie z wyjsc wzmacniacza mozna go zasilic wspomagajac jakies male monitorki.
Modul ma trzy tryby pracy - stale wylaczony (czerwona dioda), automatyka (po dostarczeniu sygnalu o naprawde niskim nawet poziomie wlacza sie automatycznie, czyli w praktyce niecale pol sekundy i dolacza do grania), stale wlaczony (w momencie wlaczania - drugi kolor diodki - zielony).
Ci, ktorzy poznali juz uklad LM3886 wiedza, ze 3300uF na galaz to za malo - uklad sie wtedy o wiele szybciej przesterowuje. Dolozylem conieco pojemnosci - i teraz jest okolo 12500uF na strone, lacznie 25000uF. Czy to cos dalo? Poprawilo zejscie o okolo 2 Hz, ogolna dynamike i osiagalne sa wieksze natezenia (wyraznie wiekszy obszar przechodzenia wzmacniacza w przesterowanie).
Trafo nie jest wielkie, standardowy transformator w pelni ekranowany. Napisali dwa razy 18V 1A - czyli moca znamionowa nie poraza. Jednak w zupelnosci tutaj wystarcza jak sie okazalo - glosnik ma impedancje rzedu 6 omow, nie jest to typowa Re dla 4ro omowca, ani dla 8mio omowca. Taki bezpieczny, nieco ponizej 8miu omow.
Modul nie posiada regulacji czest. odciecia - niby bardzo zle, praktyka jednak nie byla straszna.
Testy odsluchowe:
Zaczne moze od pomiaru char. przetwarzania. W warunkach, w jakich je przeprowadzilem nie mozna mowic o dokladnosci wiekszej niz 15%, jednak wszystko jest jasne. Zejscie w oryginale (czyli BR strojony nieco ponizej 50Hz, po 3300uF filtrujacych, zadnych wzmocnien i wytlumienia) okreslic nalezy jako 35 Hz ze spadkiem 3 dB. To wynik przyzwoity, zwazywszy na male rozmiary skrzyneczki i 8mio calowy glosnik. Spadek rzedu 9 dB wystepuje przy okolo 30Hz.
Po moich drobnych korektach, czyli:
- malemu przedluzeniu tunelu BR (obnizylem o jakies 2-4 Hz cz. strojenia),
- wzmocnieniom (nie graja wiekszej roli)
- dodaniu pojemnosci filtrujacej,
- wytlumieniu (200g waty)
zejscie jak i maksymalne natezenia sie poprawily : 3dblowy spadek przy 33Hz, 9cio przy nieco ponizej 30 Hz to wynik naprawde ladny. Charakterystyka jest lekko podbita w zakresie 35 - 45 Hz, o jakies 2 dB, potem siega ze spadkiem okolo 3 dB do okolo 120 Hz, generalnie producent bardzo rzetelnie podal pasmo.
Nasuwa sie pytanie, czy tak wysoka praca nie powoduje podbarwien itd? Generalnie subwoofer odcina sie w okolicach 80 - 60 Hz. Otoz nie. Nalezy zauwazyc, ze glosnik promieniuje w podloge, BR wyprowadzony jest z tylu - co nieco ogranicza "upierdliwe" promieniowanie sredniego i nieco wyzszego basu. Subwoofer ladnie komponuje sie z zestawami pelnopasmowymi, wtedy naturalnie sredniego basu jest nieco za duzo, generalnie daje sie to wyregulowac. Nalezy pamietac, ze jest to subwooferek kompaktowy ze wskazaniem do wspolpracy z malymi lub srednimi monitorkami, nie z pelnopasmowymi zestawami wolnostojacymi. W zastosowaniu docelowym - czyli z zestawami nie zapuszczajacymi sie ponizej 50 Hz - dziala bardzo elegancko, idealnie laczy sie to w jedna calosc.
Charakter basu - jest to dobry bas w tym rejonie. Jak na cene powiedzialbym (mam na mysli ta obnizona, 49 jojro), ze to rewelacja jakosc-cena. Kontrola, szybkosc i twardosc. To nie jest wymuszone "luuuu" z 8miu cali, jednostajne i nic poza tym. To jest naprawde dobry subwooferek, ktory jednak nie porazi maksymalnymi natezeniami ani zejsciem do samej piwnicy. Jednak jak na jego cene to jestem bardzo pozytywnie zaskoczony!
Jakby nie patrzec to niezly wzmacniacz - w koncu LM3886 nie jest zlym ukladem w takim zastosowaniu jak tutaj - i przyzwoity glosnik, z pewnosci z bardzo niska dobrocia calkowita.
W pomieszczeniu rzedu 10 m kw. naturalnie potrafi sporo jesli chodzi o natezenia, przy tym nic nie huczy i nie paskudzi.
Poddalem go jednak testom z dojrzalym zestawem kina domowego, w pomieszczeniu rzedu okolo 35 m kw. Moze 40, nie chcialo mi sie dokladnie mierzyc powiem szczerze. Yamaha, zestawy na Visatonie (front to dwa wolnostojaki na 2xW130Si DT94, center dwa W130SC i jakis tytanik, satelity monitorki na W130S i DT94, suwboofer naturalnie w oparciu o BSW154II) i czestotliwosc odciecia, ustawiona w amplitunerze, rzedu 60Hz. To trudne zadanie dla takiego subwooferka, praca przy tak niskiej cz. odciecia z duzymi zestawami. Czy sobie poradzil? Tak, poradzil sobie. Przy BSW154II w 100litrach netto wygladal jak Dawid przy Goliacie, naturalnie nie mozna tez mowic o tym, ze Dawid w tym akurat pojedynku wygral... Nie wygral, bo nie mial prawa - ale wyszedl obronna reka. Jesli mozna bylo z dosc sporymi natezeniami posluchac takiego utworu jak "Big long now" Nirvany (stopka bardzo frywolna i niska, cztery W130S w pomieszczeniu jej nie odtwarzaja przynajmniej) i slyszec poprawnie odzwierciedlona taka stope perkusji, to jest dobrze. Nie mowie, ze Pink Floyd tez zadowalaja przy sluchaniu ze srednimi natezeniami, nie ma odzwierciedlenia tego co naprawde dzieje sie na samym dole, jednak na cale szczescie nikt nie probowal tego robic na sile. Nieraz spotyka sie totalnie wymuszone 8mio czy nawet 10cio calowce, pracujace jednostajnie i totalnie meczaco, byle tylko troche tego miecha wladowac gdzie sie da, obojtenie czy jest czy go nie ma w utworze...
Reasumujac - to jest dobrze brzmiacy subwoofer. Moze za 99 jojro jak na poczatku - nie dalbym mu maksymalnej noty w kat. jakosc-cena, tylko powiedzmy 4,5-6, to za 49 jojro to promocja. Ladnie wykonany, w sumie nie wymagajacy poprawek (ale mozna) i poprawnie dostosowujacy sie do wszelkich systemow. Wszystko uszczelnione, zarowno glosnik jak i modul (ktory dodatkowo nie "pierdzi" przez nieszczelnosci wtyczek itd.). Fanow "luuuu" to nie zadowoli mowie od razu. Jednak jesli ktos szuka poprawy niskich rejestrow bez degradacji jakosciowej - to warto. Podpialem tez subwoofer pod dosc dobry wzmacniacz mocy okolo 100W na kanal - byla poprawa, czyli modul moglby byc lepszy. Zejscie moze sie nie zmienilo, jednak dynamika i natezenia maksymalny z tego glosnika dalyby sie, przy mocniejszym zasilaniu, jeszcze podciagnac.
Musze wspomniec o pewnym zdarzeniu przy okazji. Po okolo 2ch tygodniach od zakupu (zamowilem w niedziele wieczorem, we wtorek o 11tej byl kurier) cisza. Wszystko dziala, diodki sie "swica", ale zachowuje sie jak w trybie stndby. Pomierzylem - napiecia sa jak trzeba. Albo nie dziala jakis scalaczek w ukladzie czuwania, albo akurat ta kostka LM3886 byla felerna - akurat nie miala zadnego napisu.
Teorytycznie stracilem gwarancje po dolozeniu wzmocniec itd. Dzwonie jednak o 10tej rano do firmy pod numer z karteczki instrukcyjnej - mowie co jest grane, mily pan prosi bym spakowal calosc i chce sie umawiac, kiedy ma przyjechac kurier po urzadzenie. Zapytalem, czy moze daloby sie sam modul wymienic, bo sobie poradze napewno (heheh, nawet polaczenie modul-glosnik za pomoca wtyczek - ja naturalnie polutowalem, wtyczki bleee) - mily pan z wielka radoscia przyjal propozycje, powiedzial mi, zebym sobie stary modul zachowal (no chyba, ze chce odeslac, to moge, choc prosilby, zeby niekoniecznie) i ze przybedzie niebawem nowy. To byl bodajze poniedzialek 10ta rano, wtorek o 11tej mialem nowy modul w rece. Ten mial nieco inne kondensatory filtrujace (jednak tez 3300uF) i na kostce widnial jak powinien napis LM3886TF.
Czyli albo czesc modulow byla puszczana z czesci, ktore "spadly z wymogow jakosciowych", albo mialem pecha... Teraz wszystko dziala w kazdym razie. Brawo za taka obsluge klienta, choc z obawami co do tego pierwszego modulu.
Troche zdjec, wszystkie na raz juz bez rozwodzenia sie: