Mój kolega skopiował mój stary patent , czyli stojak od celmy i w nim silnik od wycieraczek samochodowych z zamontowanym uchwytem z wiertarek zegarmistrzoskich, przy wiertłach widiowych i paru tysiącach obrotów tylko taki uchwyt się nadaje i tym wiercił przez 4 lata tysiące dziur, na początku roku sprawił se DREMELLa osadził w stojak też tej firmy i po połamaniu wielu wierteł (drogich) i wielu próbach reklamacji powrócił do starego rozwiązania, ten bubel zabardzo żucał wiertłem na boki po reklamacji z wymianie uchwytu i po wywierceniu kilku płytek znów to samo, a stojak tak się telepał że problem był z wcelowaniem wiertłem w dany punkt.
Ja jak się bawiłem kiedyś w wiercenie płytek miałem w stojaku celmy zastosowany silnik z pompy paliwowej Meserschmita (1944rok) silnik działa dotej pory i pomimo wykonania full płytek ma zero luzów i wibracji, wielu znajomych widząc te coś , załatwiło se silniki ze współczesnych ruskich lotniczych pomp poliwowych(kilkustopniowe łożyskowanie, idealne wyważenie itp) np. od śmigłowca MI 2 ma średnicę taką jak stojak od celmy, a dość łatwo je załatwić bo w śmigłowcu musi być wymieniane co 400 godzin lotu , a w wiertarce posłuży parę lat, jedyny problem to zasilanie 36V i ponad 10 A ale zato ponad 300 Wat, a do wiercenia wystarczy 12 - 18 V i 10A np. stary zasilacz od komputera, i ma on ten sam gwint co uchwyty zegarmistrzoskie
A inny ciekawy patent co widziałem u kogoś, to polski stary ploter Poltika na pisaki/ flamastry , z osadzonym małym silnikiem lotniczym sterowane z komputera mogło to frezować lub wiercić , wada to maxymalny wymiar to A4
jeszcze inny patent to rejestrator X Y płytowy A3 też z silnikiem i sterowany z kompa przez wyjście analogowe ale dokładnośc i kalibracja to było do ......