Witam, koleżanka ma od niedawna sagema my401c. Po paru dniach używania nowego telefonu padł w nim soft, oddała do serwisu. Potem po paru dniach używania padł wyświetlacz (nic nie wyświetla) oprócz tego telefon 100% sprawny. Odesłała znowu do serwisu, a oni stwierdzili obecność cieczy, co jest bzdurą i odmówili naprawy.
Także od zakupu telefon miała może tydzień, a w naprawie spędził 3 tygodnie... Żadnego kontaktu z cieczą nie miał...
Czego to może być wina, może wypięła się taśma? Jaki może być koszt naprawy?
dzieki za pomoc