Junkers WRP 250-5 KB nie zapala się

Niestety, ale wynajmuję mieszkanie i nie do mnie należy taka decyzja.
W ciągu kilku lat jak tu mieszkam, to sprzęt zaliczył 2 awarie z nieszczelnoscią i jeśli dobrze pamiętam, to za drugim razem była wymieniana membrana - płacił za to właściciel.
Lubię czasem pomajsterkować, ale gdyby nie okoliczności, to na pewno nie tak bym rozwiązywał problemem😏

W tych piecykach membrany są raczej trwałe. Podobno serwisanci Junkersa bardzo rzadko wymieniają membrany (bywa, że wcześniej przepali się piecyk, niż zużyje membrana - to jest jakiś specjalny silikon). W polskich piecykach (zwłaszcza tych zabytkach, typu PG-3, PG-4) membrany się często niszczyły (w PG-6 nieco rzadziej, ale też się to zdarzało). Tamte to była normalna guma, a Junkers robi chyba z jakiegoś silikonu (sa żółte).

Jednak nie była membrana wymieniana.

Zdemontowałem i jest ona z czarnej gumy, łuszczy się i w jednym miejscu jest mała dziurka jak po przekłuciu grubszą igłą.
Czy taka perforacja spowoduje, że membrana się nie uniesie? Pewnie tak nie można robić, ale jako erzac wykorzystalem łatkę do dętek, by tymczasowo zakleić tę dziurkę, ale nic to nie dało.

Górna iglica ma mocną sprężynę, ale poza tym nie ma wyczuwalnych oporów i wydaje się normalnie przesuwać . Przeczyściłem też to sitko przed wlotem do zespołu wodnego.

Trzeba wymienić membranę na nową, przeznaczoną do tego typu piecyka (różne piecyki mają różne membrany). Taka mała dziurka może spowodować to, że membrana się nie uniesie. Iglica powinna zostać nasmarowana (np. towotem) - nie może się zacierać.

Po wymianie membrany problem rozwiązany🙂
Dziękuję za pomoc.