Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Ładowarka MH-C9000, BC-700 czy BC-900 (IC8800)

Mart 05 Mar 2011 13:38 218763 297
Optex
  • #271
    wwd
    Level 10  
    Kupilem Sony power Charger. Nie jest jakaś rozbudowana ale ładuje dobrze.
    Naładowałem trzy komplety AA które były w różnym stopniu rozladowane i po ładowaniu mają jednakowe napięcie. To mi wystarczy.
  • Optex
  • #272
    Jericho24
    Level 20  
    wwd wrote:
    Kupilem Sony power Charger. Nie jest jakaś rozbudowana ale ładuje dobrze.
    Naładowałem trzy komplety AA które były w różnym stopniu rozladowane i po ładowaniu mają jednakowe napięcie. To mi wystarczy.
    To chyba nie jest żadnym wyznacznikiem jakości ładowarki, skoro każdy naladowany aku ma napięcie na poziomie 1,2V.
  • #273
    wwd
    Level 10  
    A kto tu pisał o wyznaczniku jakości??? Nie wiedziałem jak ładuje sony i bałem się, że po włożeniu kompletu z którego każdy aku miał inny stopień rozładowania, ładowarka może nie naładować je w jednakowym stopniu.
    Pierwszy komplet otrzymał 1.4V, drugi 1.41V, Bc-900 ładowała te aku do 1.52-1.54V.
  • Optex
  • #274
    Paweł1355
    Level 19  
    BC 700 dla niektórych jest do niczego ja natomiast uważam za OK. ładuje bez problemów i to jest to na czym mi zależało

    Zdania rozpoczynamy wielką literą, a kończymy?
    Proszę to poprawić.
    Wpis moderacyjny dotyczy wszystkich piszących w temacie!
    Nie kasować wpisów moderacyjnych!
    [_P_]
  • #275
    Foka0111
    Level 12  
    Hansik wrote:
    dostrzegłem jeszcze jedną możliwość , mianowicie podłączenie jej w aucie ponieważ oryginalny zasilacz zasila ładowarkę napięciem 12 V.

    W samochodzie masz dużo więcej,bo czasem nawet prawie 15 V ale ja swoją na próbę podłączyłem i nic się nie zjarało,choć nie ładowałem jeszcze aku w ten sposób
  • #276
    Stasiu230
    Level 9  
    Konkludując Akumulatorki AAA ładować 200mA, a AA 500mA tak? Bo jest tutaj tyle rozbieżnych informacji że niewiadomo kogo słuchać.:D
  • #277
    _PREDATOR_

    VIP Meritorious for electroda.pl
    Brak zainteresowania tematem przez autora!
  • #278
    grzech1991
    Level 14  
    I cóż, pytałem tutaj w temacie o ładowarkę kilka lat temu.

    MH-C9000 miałem bodajże 5-7 lat. Kupiłem ją po nieudanej przygodzie z GP (z własnej głupoty). A na podstawie tego wątku.

    Ładowarka poniekąd polecana, jako najwyższej klasy. Szczerze? Mam odmienne uczucia. To znaczy, zgodzę się, że w fazie początkowej była super.

    Z wad to tylko wyświetlacz który pokazuje jeden akumulatorek (ale idzie to przeżyć, tym bardziej, że sygnalizacja końca ładowania jest dla każdego osobna). Druga wada to brak ładowania po rozładowaniu.

    Natomiast co do samej ładowarki, w początkowym okresie uszkodził się fizycznie zasilacz. Wpadła wtyczka do środka. Zastąpiłem go innym. Następnie przestały trzymać styki od akumulatorków. Wystarczyło delikatne ruszenie i łądowanie było przerywane. Natomiast tak na oko, nie widać było aby nie trzymały. Ostre podginanie nożem (delikatne nic nie dało) i zaczęły chyba trzymać. Obecnie padł LCD. Moim zdaniem - nie warto.

    Teraz będę kupował BC-1000, ze względu na adaptery w zestawie i ładowanie po rozładowaniu.
  • #279
    lee99
    Level 12  
    Dziwne. Widać trafił Ci się bubel. Mam swoją do dziś kupioną w 2008roku i działa. Ma swoje wady niestety ale jest ok. Mam też nc3000 i starą ładowarkę ansmann kupioną w 2000roku (działa do dzisiaj).
    W którym roku była kupiona Twoja?
  • #280
    grzech1991
    Level 14  
    Niestety, nie znajdę tego. Miałem kilka maili, dowodu zakupu też nie mam.

    Na pewno później niż pytałem tutaj. Jeśli chodzi o NC-3000 to prawie to samo co NC-1000 i w sumie ta wydaje się jak najbardziej OK i będzie to kolejna, jeśli BC-1000 siądzie :)

    Jakoś to, że padła to mnie nie dziwi. Z drugiej strony, jak teraz spojrzałem, że wytrzymała minimum 6 lat to raczej nie był nieudany zakup. Ale to ustawianie akumulatorków aby w ogóle się ładowały, było irytujące.
  • #281
    Arti-
    Level 12  
    Witam.
    Ja kupiłem MH-C9000 w 2008 roku, potem dokupiłem drugą i działają do dzisiaj. Już ich tak nie eksploatuję jak na początku, ale wcześniej ze względu na dużą ilość zabawek dzieci była potrzeba ładowania do sześciu ogniw jednocześnie. Pozbyłem się też starych akumulatorków na rzecz Sanyo Eneloop, które używam do dziś :-)
    Wcześniej kupiłem BC-900, ale na drugi dzień zwróciłem do sklepu.
    Myślę, że był to bardzo dobry zakup, a jakość akumulatorków ma tu też spore znaczenie.
    Nie warto też bawić się starymi ogniwami, ponieważ nie na długo pomagają odświeżania, takie są przynajmniej moje doświadczenia.
    Pozdrawiam :-)
  • #283
    grzech1991
    Level 14  
    Ja to tylko kupowałem nowe ogniwa. Nigdy nie odświeżałem. Chociaż nie chce mi się wierzyć aby nowe sanyo padło po kilku ładowaniach i był napis HIGH.

    Pisałem z hurt.com.pl to jako różnicę poza opornością ogniw, odpisali, że ładowarka ciut lepiej traktuje ogniwa. Chociaż dla mnie oporność (którą można chyba zmierzyć zwykłym miernikiem?) i inne rzeczy, to już zbędne bajery.
  • #284
    Jericho24
    Level 20  
    Od ok. 2 lat używam NC-1000 z hurt.pl.
    Uważam, że w porównaniu do poprzedniej BC-900 jest beznadziejna. Używam tylko aku Eneloopy i Everactive. Po naładowaniu w NC-1000 i odłożeniu aku na parę miesięcy do szuflady, po czasie okazuje się że aku wogóle nie działają, a ładowarka nawet po 24h nie chce na nich wystartować.
    Problem dotyczy starej i nowej serii Eneloop AA i AAA, oraz Everactive.
    Ponadto NC-1000 prawie nigdy nie pokazuje mi deklarowanej min. pojemności aku, nawet przy użyciu opcji odświeżania. Takich problemów nie miałem nigdy z BC-900, w której padł mi wyświetlacz.
  • #286
    Jericho24
    Level 20  
    lee99 wrote:
    A może to wina zużytych aku a nie samej ładowarki?
    Everlasty użyte 3 razy. Eneloopy nie więcej niż 50 razy.

    Kolejne minus:
    1. niedokładne stykanie się przewodu zasilającego w porcie. Gdy chcę zmienić położenie ładowarki to prawie za każdym razem dochodzi do chwilowego zaniku napięcia. Wystarczy poprawić kabel i jest OK.

    2. bardzo słabe trzymanie w uchwycie R03. W Bc-900 wygładało to dużo lepiej.
  • #287
    grzech1991
    Level 14  
    Więc dostałem BC-1000, różnice głównie względem MH-C9000

    Wady:
    - zasilacz 3V, który jak padnie to ładowarka pewnie kosz (chyba, że jakiś dystrybutor jest).
    - brak podświetlenia LCD
    - mniej intuicyjna obsługa (ale z tego wynika pewien plus)
    - mało czytelny LCD, mała czcionka
    - przycisk do zmiany natężenia działa w stylu słabo-->mocniej--->słabo--->mocniej itd. brak cofania (słabiej/mocniej)
    - chociaż nie wiem po co ta funkcja, ale nie podłączysz w życiu do auta bezpośrednio. Jedynie przetwornica 230V (co znowu powoduje obniżenie sprawności)
    - co prawda dostajemy adaptery warte 20 zł w zestawie i torbę, ale cena to 30 zł więcej niż NC-1000
    -tylko kilka przedziałów natężenia. Jak naładować AAA 800mah 0.33C przy trybie 200ma lub 500ma?
    Zalety:
    - jak wyżej, ładowanie po rozładowaniu (ale jeśli komuś zależy na rozładowaniu, to jest to wada).
    - możliwość ustawienia parametrów dla wszystkich slotów lub pojedynczo
    - możliwość zmiany parametrów podczas pracy czy nawet zadania
    - kompaktowe rozmiary
    - inne uchwyty do akumulatorków (blaszki)
    - parametry dla każdego akumulatorka z osobna
    - naprawdę zajefajne akcesoria, w zestawie torba (której pewnie nigdy nie użyję) i adaptery 2xR20 i 2xR14 (co przyda się do junkersa)

    Dla NC-3000 ciekawą alternatywą opus bt-c700 i z pewnością będzie to moja następna ładowarka.
  • #288
    Defender1
    Level 17  
    MH-C9000 mi od trzech lat pracuje bez problemowo, z tym że jestem zawodowym elektronikiem i w stosunku do większości ludzi szanuję sprzęt oraz przestrzegam procedur ładowania, konserwacji itp. nie wyginam przewodu zasilania ponieważ to go niszczy. Sprzęt ma swój stałe miejsce, oczywiście dzieci nie mają dostępu do akumulatorów i ładowania. Dopiero gdy ktoś ukończy 18 lat wolno mu samodzielnie ładować akumulatory po uprzedniej nauce oraz zaznajomieniu się z niebezpieczeństwem np. eksplozji itp. Sporo osób ledwo trochę rozumie sprawy ładowania a już pozwala dzieciom samodzielnie obsługiwać ładowarki :-(, zabraniają tego przepisy międzynarodowe, - ładowanie akumulatorów może przeprowadzać osoba dorosła która zaznajomiła się z warunkami ładowania i bezpieczeństwa oraz jest sprawna umysłowo oraz fizycznie. W zasadzie to dotyczy wszelkiej elektroniki, elektryki itp gdzie istnieje możliwość zranienia , śmierci użytkownika lub innych osób w pobliżu.

    To się rozpisałem, tak ze mnie wyszło to jak widzę gdy głupi rodzice pozwalają dzieciom zajmować się tak bardzo odpowiedzialnymi rzeczami jak ładowanie akumulatorów.
    Obie ładowarki jak BC-700 i podobne oraz MC-H9000 kończą ładowanie gdy napięcie akumulatora wyniesie 1,50V lub nastąpi ujemny przyrost napięcia ( dla Ni-Cd) oba sposoby terminacji działają jednocześnie i w zależności od włożonego akumulatora któryś z nich zadziała.
    Wadą MH-C9000 jest regulacja prądu poprzez PWM i stąd szybsze zużycie ogniwa Ni-Mh które negatywnie reagują na tak wysoki prąd (2A) , ogniwa tego typu mają zbyt wysoką rezystancję wewnętrzną i zbyt wolne procesy chemiczne aby przyjmować tak wysoki prąd bez strat termicznych. Jest to bardzo bardzo dobry sposób na ładowanie Ni-Cd, trudno mi powiedzieć czy producent wiedział o tym , czy to to tylko przypadek.
    Akumulatory Ni-Cd potrzebują wysokiego prądu ładowania gdyż ich procesy chemiczne dzielą się na dwa podstawowe i nadal nie są dokładnie zrozumiane jednak dzielą się na nieuniknione straty chemiczne - akumulator zawsze podczas ładowania stanowi obciążenie ale ten prąd nie jest zamieniany na energię zgromadzoną w akumulatorze, w akumulatorze powstają pewne procesy chemiczne które powodują jego pracę i zużywanie się ale ładunku akumulator nie przyjmuje.
    Przy przekroczeniu pewnego natężenia akumulator zaczyna wytwarzać procesy chemiczne które są gromadzę energię elektryczną , to nie powoduje przerwania tamtych poprzednich procesów jednak czym wyższy prąd tym procesy chemiczne zawierające energię są szybsze a procesy chemiczne opisane poprzednio które tylko nieefektywnie zużywające elektrolit i elektrody pozostają na niezmiennym poziomie względem natężenia prądu.
    To odkrycie nigdy nie zostało podane do obiegu cywilnego ale ujawniam to , może komuś uratuje to życie, kto wie. Początkowo w latach 80-90 było kilka ładowarek na świecie ładujących akumulatory Ni-Cd w ten sposób ale powodowały zbyt dużą trwałość ładowanych ogniw, zatem wycofano się z tego projektu, dane utajniono, a potem już nawet wojsko ładowało akumulatory Ni-Cd stałym prądem.
    Wysoki prąd impulsowy np. 1 do 2 A dla celi AA przedzielony pauzą czasową czyli typowy PWM powoduje że można ładować takie akumulatory w czasie 12-16 godzin ale zachowując bardzo wysoką wydajność procesów i bardzo niską temperaturę co przekłada się na najwyższy czas bezawaryjny akumulatora.
    Takie ładowanie przyśpiesza czas zużycia Ni-Mh, Tego typu akumulatory najlepiej znoszą ładowanie stałym napięciem z ograniczeniem prądu rezystorem. To wymusza naturalny spadek prądu ładowania gdy napięcie akumulatora wzrasta a w tym samym czasie maleje sprawność ładowanie poprzez spowolnienie przemian chemicznych. Czym akumulator jest bardziej naładowany tym maksymalny bezpieczny prąd ładowania maleje i rośnie rezystancja wewnętrzna widziana od strony źródła ładującego. Ponadto prąd stały nie zawiera udarów prądowych które nie będą zamienione całkowicie w energię a duża ich część zostanie zamieniona na ciepło które z kolei przyśpieszy starzenie się elektrolitu i elektrod.

    Gdy akumulator Ni-Mh osiąga pełne naładowanie to jest ponad 1,45V w temperaturze 20st.C prąd powinien wynosić nie więcej niż 60mA dla pojedynczej celi i mniej gdy pracują w pakiecie wielo-celowym w obudowie urządzenia, gdy brak jest chłodzenia.
    ładujący się i naładowany akumulator nie może mieć więcej niż 30 st.C . W wyniku niekompetencji inżynierskiej parametry te są często znacznie przekroczone. Liczba cykli zostaje znacznie zredukowana.
    Np. popularny test IEC (numeru nie pamiętam) nie obejmuje przeładowania i wyładowania do 0,9V czy niższego i związanego z tym wzrostu temperatury, dzięki temu test IEC jest oszukany w cyklach, w rzeczywistości Eneloop nigdy nie wykona 2000 cykli a Ni-Cd nie wykona 1000 , najczęściej jest to 200-300 cykli(Ni-Cd) w rzeczywistym życiu gdzie przeładowanie jest nieuniknione nawet dysponując bardzo dobrą ładowarką która oczekując na ujemny przyrost napięcia ZAWSZE przeładowuje i niszczy tym akumulator.
    Spadek napięcia podczas ładowania akumulatora to utrata pojemności zgromadzonej i przeładowanie akumulatora ze wszystkimi konsekwencjami dla jego trwałości i niezawodności. Tak, przeładowanie akumulatora zmniejsza czas jego pracy podczas wyładowania.

    BC-700 łagodniej ładuje akumulatory, wytwarza mniej ciepła w ogniwach gdyż prądy impulsowe są niższe.
    Niektóre osoby piszą o nie wykryciu końca ładowania przez ładowarki gdy prąd ładowania jest 200mA, to nie jest prawda, ładowarka dla Ni-Mh czeka tylko i wyłącznie na osiągniecie progu 1,50V i kończy ładowanie. Ale ogniwa stare, przemysłowe mające modyfikowane elektrody starzeją się tak że rezystancja wewnętrzna jest stosunkowo niska do końca ich okresu życia, jednak wzrasta samowyładowanie i obniża się SEM ogniwa w czasie ładowanie i po ładowaniu. Samowyładowanie jest tym wyższe im wyższe jest napięcie podczas ładowania , powoduje to BRAK UKOŃCZENIA ŁADOWANIA. Jedynie wysoki prąd może wymusić wywołanie wyższego napięcia końcowego lub efekt -DV ale często to ostatnie nie występuje.
    Niska temperatura ładowania ułatwia uzyskanie końcowego napięcia 1,50V , ładowarki niestety są tak zaprojektowane że swoją pracą nagrzewają ogniwa , słabi projektanci. Ja stawiam MH-C9000 bokiem i wtedy ciepłe powietrze z elektroniki znacznie mniej owiewa akumulatory.
    Nieużywane akumulatory trzyma się w temperaturze 1 do 5 stopni C , powoduje to znacznie spowolnienie procesów życiowych akumulatora, można przechowywać akumulator nawet 2 lata bez ponownego formowania a w temperaturze pokojowej 20 st.C producenci dają gwarancję na 100% wydajności akumulatora po max 6 miesiącach po wyprodukowaniu, po tym czasie trzeba wykonać ponowne formowanie.
    Panasonic Eneloop daje gwarancję wydajności do max 12 miesięcy po wyprodukowaniu, po tym czasie trzeba wykonać formowanie.
  • #289
    grzech1991
    Level 14  
    Ja nigdy nie odświeżam ogniw, nie sprawdzałem czy to coś daje, ale nie wierzę też w magię tego procesu. Nagle by miała wzrosnąć pojemność? Przecież ja zawsze ładuje od rozładowanego do naładowanego.

    Chcesz napisać, że prąd 0.33C jest mitem? Że lepiej 200mah?
  • #290
    Defender1
    Level 17  
    Witaj,

    Prąd 0,33C :-) , każdy uważa inaczej, lecz tylko kilka osób na świecie wie że to jest bardzo niepoprawne podejście. Dlatego że opisywanie że akumulator ładujemy prądem ileś tam wartości "C" musi dotyczyć pewnej gęstości energii , znaczy się chodzi o to że ogniwo o wielkości AA (taki przykład) o pojemności projektowanej 500 mAh inaczej reaguje na prąd 0,3C niż ogniwo AA projektowane z pojemnością 1500 mAh.
    Dla drugiego ogniwo o wyższej pojemności prąd 0,33C będzie znacznie znacznie bardziej niebezpieczny w razie przeładowania jak i samego ładowania gdyż w praktyce oznacza to wyższy prąd ładowania co wydzieli więcej mocy admisyjnej (rozpraszania) na ciepło. więcej ciepła to szybsze reakcje chemiczne w tym te starzenia.
    Dawniej akumulatory AA miały pojemność 450 mAh , nie jest to wartość przypadkowa ! . Pojemność tak projektowano aby prąd 0,1C ładował ogniwo w 12-16 godzin oraz nie powodował szkody przy przeładowaniu ogniwa o 12 godzin.
    Starzejący się akumulator traci akceptację ładowania , to coś opisałem w poprzednim poście, czym akumulator w gorszej kondycji tym więcej prądu jest przeznaczone na straty chemiczne czyli te 'starzeniowe' a mniej na budowanie reakcji chemicznej która jest ładunkiem energii w akumulatorze. Akumulatory starsze mimo coraz niższej pojemności często wymagają dłuższego ładowania.
    Akumulator konsumencki Ni-Mh jest bardzo mało podatny na te wady, ogniwa przemysłowe bardziej są narażone ale mają znacznie niższą rezystancję wewnętrzną przez długi okres pracy.

    Aby nie przedłużać, to nie wartość 'C' ma znaczenie dla nowoczesnych akumulatorów o znacznie za wysokiej pojemności, nie wolno tak myśleć, liczy się tylko prąd ładowania względem rzeczywistej wielkości celi akumulatora. Akumulatory Ni-Mh AA naładują się poprawnie nawet prądem 30 mA , będzie trwało to bardzo długo, trwałość ogniw wzrośnie, spadnie trochę wydajność prądowa (wyższa rezystancja wewnętrzna) związane jest to z fizycznymi przemianami chemicznymi, energia w postaci chemicznej jest generowana bardzo powoli i tworzy stosunkowo grubą warstwę która nie tworzy 'monolitu' przez to ma gorszy kontakt z elektrodą i wolniej powstają reakcje chemiczne podczas rozładowania . Ładowanie dużym prądem np. 500mA dla celi AA polepsza wydajność prądową ale silnie pogarsza trwałość akumulatora Ni-Mh. Już od około połowy zgromadzonego ładunku akumulator taki stopniowo traci wydajność ładowania, sporo mocy przekształca się na ciepło czyli po prostu w krótsze życie.
    Pamiętaj że czym wyższa pojemność akumulatora względem tej samej wielkości celi tym gorsze parametry akumulatora: niższa trwałość cykliczna, krótszy czas składowania, wyższa rezystancja wewnętrzna (nie mylić z impedancją), gorsza akceptacja ładowania ( pomaga stosowanie prądu impulsowego o większej wartości z długimi przerwami).
    Stary akumulator Ni-Cd 450 mAh ładowany był prądem 45mA 0,1C i po osiągnięciu przeładowania wydzielała się na nim moc około 0,065W.
    Nowoczesny akumulator Ni-Mh 2500 mAh jest ładowany prądem 0,1C 250mA i po osiągnięciu przeładowania wydziela się na nim moc 0,375W , ponadto wiedź że znacznie wcześniej ogniwo o tak dużej pojemności traci wydajność ładowania, ogniwo jest celwo źle zaprojektowane aby mieściło dużą powierzchnię elektrod ale przepływ jonów jest bardzo utrudniony, prędkość ładowania trzeba znacznie obniżyć aby nie rozgrzewać ogniwa.
    Nowoczesne ogniwa AA są też większe fizycznie co polepsza ich parametry o około 10-15 procent , lecz to znacznie za mało na taki przyrost pojemności.

    Inny przykład to silnik przemysłowy o mocy 600 KM który może pracować przez kilka miesięcy pod pełnym obciążeniem a silnik samochodu o mocy 600KM w dodatku gdy ta moc pochodzi z małej pojemności a moc wymuszono turbo doładowaniem wytrzyma co najwyżej kilkanaście minut pracy. Jest jednak naście czy dziesiąt razy mniejszy.

    Ogniwa AA Powinny mieć pojemność około 600mAh względem dziś produkowanej, nieco powiększonej celi. Wysokopojemne ogniwa pracują w bardzo niekorzystnych warunkach , ich parametry są gorsze a czas życia krótszy. Akumulator samochodowe też można zminiaturyzować przy podobnej pojemności ale parametry tak się pogorszą że nie uruchomią samochodu ale do radia starczą.
    Ogólnie wodorotlenek potasu który jest elektrolitem w akumulatorach AA starzeje się bardzo gdy temperatura wynosi 35 st.C , jeśli masz dostęp do pirometru mierz temperaturę.
    Jeśli ładowarka doprowadza ogniwa do temperatury więcej niż 30st.C to ładuje zbyt dużym prądem jak na możliwości ogniwa. Ponadto nieznajomość zasad projektowania przez tanich inżynierów projektujących te ładowarki powoduje że ich elektronika nie jest separowana i rozgrzewa ogniwa przez przepływ na nie ciepłego powietrza z rozgrzanych elementów mocy ładowarki.
    BC-700 zarówno ma niższą temperaturę pracy jak i prądy impulsowe są niższe, jest lepsza dla Ni-Mh.
    Formowanie naprawdę pomaga, tym bardziej im akumulator jest starszy i ma większą pojemność względem tej samej wielkości celi.
    Rozładowanie formujące powinno wynosić max 100mA dla AA, jeśli prąd rozładowania wynosi więcej to rozgrzewa i niszczy niepotrzebnie akumulator. Ponadto nie odprowadza z ogniwa całego ładunku a to jest w tym rozładowaniu kluczowe. Akumulator po rozładowaniu formującym nie powinien mieć napięcia wyższego niż 1,2V po 1 godzinie pozostawienia w bezczynności.
    Jeśli napięcie jest wyższe to prąd rozładowania był za wysoki i za wysokie było napięcie końcowe rozładowania.
    Jeśli regularnie używasz akumulatora i przechodzi on dość głębokie cykle np. 50% rozładowania i ładowanie to formowanie może być niepotrzebne ale tu dużo zależy od stanu życia akumulatora i jego klasy. Ni-Cd warto rozładowywać do zera V co kilka zwykłych ładowań. Zaraz po rozładowaniu naładować, nie trzeba do pełna, akumulatory do przechowywania mają mieć napięcie nie niższe niż 1,25V, gdy spadnie ono poniżej 1,18V wymagane jest ładowanie, rozładowanie i ponowne ładowanie (niekoniecznie do pełna).
  • #291
    grzech1991
    Level 14  
    Piszesz dosyć sporo, a ja jestem laikiem więc wybacz za uproszczenia wypowiedzi.

    Z tego co zrozumiałem to najlepiej ładować najniższym możliwym prądem. Zapewne masz rację, bo to nie jest wyjątkowa opinia - tylko słyszałem ją od kilku ludzi.

    Ale ładowarka używa delty V, przy 200ma nie wykrywa końca ładowania. Jeśli chodzi o ciepło to fakt, szkodzi akumulatorom - więc też masz rację.

    Chociaż z drugiej strony, przy braku końca ładowania najwyżej nie naładuje do końca i tyle. Jednak ceny akumulatorów są tak niskie (po 5 zł sztuka), że też nie wiem czy jest sens oraniem się ładowania po kilkanaście godzin czy dni.

    Ja obecnie testuje jak wygląda pomiar pojemności przy 200ma, 500ma, 700ma dla standardowych akumulatorków kodaka, bez efektu rozładowania.
  • #292
    Defender1
    Level 17  
    Ładowarka które posiadasz rozpoznają koniec ładowania po napięciu końcowym, dla Ni-Mh procedura -dV nie zadziała, te akumulatory mają za słaby spadek napięcia podczas przeładowania.
    Ja np. nie przejmuje się czasem ładowania bo użyję standardowej ładowarki dzień przed użyciem, czasu mi to więcej nie zajmie, w zasadzie gdybym był zawodowym fotografem czy szedł na wojnę z radiostacją to były by okresy gdyby potrzebował takiego ładowania. Ma dwie bardzo szybkie ładowarki i raz ich rzeczywiście potrzebowałem :-), mam je głównie dla testowania pojemności.
    Przede wszystkim z prawidłowym ładowaniem chodzi o ochronę środowiska czyli NASZEGO i INNYCH zdrowia :-).

    Co do testowania pojemności jak piszesz to częste cykle przy dużym prądzie dla Ni-Mh powodują że unikasz efektu pamięci czy leniwej baterii. Duzy prąd powoduje nie tylko szybsze ale i wydajne ładowanie , niestety czas życia szybko spada, rośnie szybciej rezystancja wewnętrzna czyli po prostu akumulator nie potrafi szybko w krótkim czasie oddać dużego prądu (aparat, latarka żarówkowa) ale w zastosowaniu małych prądów jak np. zegar nawet stare akumulatory Ni-Mh pracują wydajnie.

    Jak będziesz miał czas to możesz zaobserwować efekt braku pełnych cykli, po prostu zostaw na rok jedno ogniwo i po roku naładuj do pełna i mierz pojemność, potem zrób jeszcze jeden cykl i zobaczysz że pojemność wzrośnie. Ja w sowim badaniach mam tak zawsze. Szczególnie że robię dużo cykli małym prądem, często doładowuje radiostację w której ma 10 sztuk ogniw Eneloop, dodładowuje je prądem około 40 mA przez kilka godzin, po czym często akumulatory uzyskują maksymalne napięcie i wiem że więcej energii nie przyjmują. Eneloop reklamowany jest jako nie mający efektu pamięci lecz naprawdę po kilku miesiącach podczas testu zgromadzonej pojemności okazuje się że po całkowitym naładowaniu z 1900mAh zostało jej tylko około 1300mAh. Taki wynik otrzymałem po roku doładowań których było około 20, często przed wycieczką używałem ładowarki a potem radio pracowało na odbiorze przez godzinę gdzie zużywało około 300mAh.
    Efekt pamięci wystąpił ale mało kto robi tak wiele tak płytkich cykli.
    Czym wyższy prąd tym większą powierzchnią pracują elektrody akumulatora a efekt pamięci znacznie mniejszy.
    Wiedź też że długo nie używany akumulator czyli od pół roku i dalej ma wyższą rezystancję wewnętrzną i bardziej nagrzeje się podczas ładowania , w skrajnych wypadkach może to doprowadzić do wybuchu ale wcześniej ładowarka wykryje ponad napięcie 1,5V i zakończy przedwcześnie ładowanie. Jak długo nie używasz akumulatora staraj się ładować je za pierwszym razem niższym prądem np. 200mA a dopiero potem wysokimi. Możesz też nałożyć na ładowarkę i akumulatory wiatrak, niższa temperatura ogniw ułatwi przemianę elektrochemiczną i przyśpieszy naładowanie ogniwa jak i przez to że krócej ono trwało w niższej temperaturze przedłuży czas życia ogniwa. Wiatrak 12 volt zasil napięciem 3 do 5 V , nawet najsłabsza praca jest wystarczająca a hałas wiatraka będzie niesłyszalny nawet w nocy. Ja mam wiatrak 12 V zasilany z 6V, ledwo pracuje ale zmniejsza temperaturę ogniw z 46 stopni do 26 przy temperaturze w domu 22 stopnie. W dużych akumulatorach np. samolotowych podczas ładowania jest on chłodzony wodą, i dla bezpieczeństwa i dla wzrostu sprawności ładowania - szybciej potrafi się naładować przy tym samym prądzie. Poza tym musisz wiedzieć że dużo razem połączonych ogniw ma problem z odprowadzaniem mocy strat, w moim radio jest 10 sztuk i osiągają temperaturę 40 stopni przy ładowaniu prądem 50mA a takie same ogniwa ładowane pojedynczo z łatwym dostępem powietrza taką temperaturę osiągają przy prądzie 80mA. Ta temperatura jest osiągana podczas przeładowania, do ponad połowy czasu ładowania akumulatory prawie nie generują mocy na ciepło. Szczególnie Ni-Cd. W komunikacji lotniczej było już kilka wypadków gdzie akumulator wybuchł z powodu przegrzania gdzie słabi inżynierzy nie projektowali akumulatora złożonego z setek ogniw poprzez program pokazujący nagrzewanie się całości a zaufali swojej słabej praktyce. Wewnątrz takiej baterii stworzyła się wysoka temperatura i nie była odprowadzana prawidłowo ponieważ nie było dostępu powietrza. Akumulatory lotnicze Ni-Cd najczęściej ładowano tradycyjnie prądem 0,2C przez 6 godzin.

    Przy 200mA zapewne uzyskasz największą pojemność o ile wcześniej ogniwo przeszło już kilka cykli formowania, pierwsze cykle a szczególnie pierwsze będzie najgorsze w wynikach, drugie i następne będą już podobne do siebie. Testuj pojemność ogniwa gdy już ostygnie po ładowaniu. Gorące czy podgrzane ogniwo jest trochę bardziej wydajne podczas rozładowania.
    Zalecana zawodowo temperatura ładowania wynosi dla elektrolitu KOH 18 stopni (taki masz).
    Akumulatory wysoko-temperaturowe mające elektrolit NaOH lepiej ładują się z temperaturze 25-30 stopni. Takie akumulatory bardzo źle znoszą ładowanie prądem ponad 0,1C i rozładowanie ponad 1C.
  • #293
    Kroovka
    Level 23  
    Nie oddać, a raczej przyjąć dużego prądu. Dostarczana energia zaczyna zamieniać się w ciepło i akumulatorek po prostu paruje. Nadmierny wzrost temperatury może sygnalizować dwie rzeczy - za wysokie napięcie, gdzie akumulatorek po prostu nie jest w stanie przyjąć dostarczonej energii, lub zakończenie procesu ładowania.

    Mam 2xBC-700 i 1xBC-900 w swoim wyposażeniu i mam co do obydwu dość mieszane uczucia.
    Akumulatorki Ni-Mh muszą być ładowane impulsami. Jak kolega Defender1 zauważył ładowanie ciągłym prądem nie jest wskazane dla Ni-Mh (tę informację łatwo znaleźć w sieci). Obie ładowarki ładują Ni-Mh impulsami (przynajmniej taką informację można znaleźć w sieci i pewnie w instrukcji, której już nie mam).

    Nie jest prawdą, że dla Ni-Mh nie działa procedura -dV, kilka lat temu kiedy interesowałem się w większym stopniu tematem ładowania tych akumulatorów znalazłem sporo not producenckich oraz artykułów, przedstawiających wykresy ładowanego ogniwa Ni-Mh. Punkt przegięcia (badanie pochodnej) jest jednym z elementów tego wykresu i to dość wyraźnym. Wykrycie -dV jest podstawowym sygnałem dla ładowarki o konieczności zakończeniu procesu ładowania ogniwa.

    BC-700 i BC-900 faktycznie nie zawsze wykrywają ten punkt, chociaż jest to teza gdyż nigdy nie robiłem badania w tym kierunku. Być może ładowarka nie wykryła w moim przypadku n razy punktu przegięcia i nie zakończyła ładowania gdyż charaktrystyka napięcia nie wskazywała na wystąpienie końca ładowania. Ja jednak podejrzewam po prostu kiepski algorytm, albo kiepską filtrację sygnału napięcia. Potwierdzam, że przy ładowaniu wyższym prądem liczba niewłaściwej detekcji -dV zmiejsza się.

    Nie jest prawdą, że 1.5V jest sygnałem do zaprzestania ładowania. Ostatnio ładowany od zera akumulatorek 2700mAh Varty osiągnął napięcie 1.54 i odpowiednio wysoką temperaturę po czym zaczął niebezpiecznie tykać. Nie miałem ochoty sprawdzać co będzie dalej i jak najszybciej odłączyłem ładowarkę z sieci. I nie było to jedyne ładowanie gdzie osiągnięcie 1.5V nie przerywało ładowania.
    Natomiast jeżeli włożymy do ładowarki naładowany akumulatorek, którego napięcie jest w okolicach 1.5V to ładowarka od razu wyświetli informację, że akumulatorek jest pełny.

    Zabezpieczenie termiczne, moim zdaniem w tych ładowarkach nie działa i nie pełni żadnej roli. Być może trafiły mi się 3 wadliwe egzemplarze, nie wiem. Być może algorytm reakcji na wysoką temperaturę ma ustawioną wewnętrznie wysokie opóźnienie. Niejednokrotnie miałem sytuację gdy akumulatorki były już dość gorące a ładowarka nie przerywała ładowania.

    Podsumowując, nie traktuję ani BC-700 ani BC-900 jako bezpiecznych, które można pozostawić bez nadzoru. Na sieci krąży sporo zdjęć stopionych ładowarek BC-900.
    Brakuje mi w tych ładowarkach funkcji "tylko rozładowania", ograniczenia ładowania do ustawionego napięcia i ograniczenia ładowania do ustawionego czasu.
    Zmuszony do zakupu kolejnej ładowarki wybiorę cokolwiek innego niż BC-x.
  • #294
    Defender1
    Level 17  
    Witaj,

    Super że napisałeś o swojej praktyce z "BC" , mi nigdy nie zdarzyło się przekroczyć napięcia 1,5V podczas ładowania, mierzyłem też ten proces miernikiem i nie było też ujemnego przyrostu napięcia możliwe że przy małym prądzie ogniwo nie jest silnie przeładowane całą swoją powierzchnią aktywną elektrod - nadal proces jest na tyle spokojny że zamiana prądu w postać chemiczną jest możliwa, jednak przy Ni-Cd ten algorytm działa dobrze, spadek jest silny a akumulatory te i tak nie są wstanie (gdy są sprawne) uzyskać 1,5V przy ładowaniu 200mA.
    Znaczyło by to że sprawne ogniwo Ni-Mh można naładować małym prądem i napięciem maksymalnym 1.5V, ale tylko przy niskiej temperaturze otoczenia i samej celi, ładowarka nie może się nagrzewać, więc ogniwa powinny być ładowane z dala od elektroniki.

    Miałem wcześniej komplet Varty "ready to use", niestety mam o nich złe zdanie, w tym samym radiu co teraz mam "eneloop" od sanyo (3 lata mają, ostanie od Sanyo) , na dworze przy -5 stopniach napięcie na ogniwach spadało poniżej 1,1V, więc naładowane radio gdy zostawiłem na dworze przez 1 godzinę to nadajnik nie mógł pracować (około 0,8A poboru), a 2 letnie "eneloop" nie zrobiło tego problemu :-).
    Drugi problem to - to nie są akumulatory o małym samo-rozładowaniu, naładowałem radio na max prądem 50mA (jedno-połówkowym), po 3 miesiącach na ogniwach było tylko 1,26V . Baardzo słabo w stosunku do 'eneloop'. Przy wyższych prądach ładowania jest ten spadek wyższy, temperatura podczas ładowania psuje ten proces.
    Akumulatory miały za sobą około 10-20 cykli, 'eneloop' miały dwa lata, Varta niemal nowe.

    A i napisze coś o tej temperaturze wyłączenia, - to działa ale.., nieprawidłowo, prędzej akumulator wybuchnie niż ten układ zadziała. Blaszki w ładowarce mają tak zły kontakt termiczny a ponadto tak silne rozpraszanie ciepła przez plastikową obudowę która je mocuje, że nie ma takiej możliwości aby akumulator rozgrzał tą blaszkę do 60 stopni (tyle około było potrzeba aby wyłączyć ładowanie). Ogniwo za słabo styka się z blaszką, blaszka jest za silnie chłodzona przez stykający się z nią polimer, no i 60 st.C ???, każdy akumulator w takiej temperaturze wręcz wrze, bulgocze, zawór wypuszczał gazy których nie był w stanie re-kombinować w elektrolit. Gdyby tak temperatura blaszek była ustawiona na 40 stopni, to może, może przy 60 stopniach obudowy akumulatora układ by się wyłączył.

    Dla Ni-Mh ładowanie impulsami o dużym prądzie jest szkodliwe, ale tak jest prosto regulować prąd poprzez PWM. Ni-Cd znacznie lepiej się ładują takim sposobem. Ładowanie jest efektywne nawet gdy akumulator jest dość stary.
    To nie są bezpieczne ładowarki, zdarzają się awarie kluczy PWM i ogniwo dostaje pełny prąd przez cały czas, zawsze kończy się to wybuchem lub wylaniem się elektrolitu z akumulatora, źle to wygląda :-(.
    Tylko do 50mA prądu ogniwa AA dość dobrze wchłaniają przeładowanie, ładuję tak bo nie lubię się stresować, pilnować i marnować kasy - znaczy się akumulatorów :-) .
    Na każdej ładowarce szybkiej jest ostrzeżenie że nie wolno pozostawiać bez nadzoru, naprawdę piszą prawdę.
  • #295
    Kroovka
    Level 23  
    Defender1 wrote:
    Witaj,

    Super że napisałeś o swojej praktyce z "BC" , mi nigdy nie zdarzyło się przekroczyć napięcia 1,5V podczas ładowania


    1.53V wczoraj według BC na eneloopach i dalej ciśnie :). Być może jest ograniczenie np: na poziomie 1.6V, nie wiem. Nie kupowałem tego sprzętu aby bawić się w myszkę doświadczalną.

    Quote:
    mierzyłem też ten proces miernikiem i nie było też ujemnego przyrostu napięcia możliwe że przy małym prądzie ogniwo nie jest silnie przeładowane całą swoją powierzchnią aktywną elektrod


    Bazując na dostępnych w sieci wykresach punkt charakterystyczny musi wystąpić. Poza tym nie wykryjesz punktu przegięcia tylko mierząc napięcie. Musiałbyś albo zastosować jakiś cyfrowy algorytm do wykrywania pochodnej w trakcie zbierania próbek albo zebrać dość dużo próbek napięcia i wykonać analizę "offline" tych próbek. No chyba, że potrafisz rysować wykres we własnej pamięci, to gratuluję. Punkt przegięcia wystąpi już w momencie gdy przyrost napięcia spowolni (napięcie dalej będzie wzrastać ale wolniej niż wcześniej).


    Quote:
    Ni-Cd ten algorytm działa dobrze

    Do Ni-Cd dajesz stały prąd przez mostek diodowy, a akumulator sam będzie sobie go ograniczał, jak akumulator samochodowy. Generalnie nie bawię się Ni-Cd. Kadm jest dość trujący i akusy w tej technologii znikają z rynku. Nigdy nie miałem potrzeby korzystać z Ni-Cd.

    Quote:
    Miałem wcześniej komplet Varty "ready to use", niestety mam o nich złe zdanie, w tym samym radiu co teraz mam "eneloop" od sanyo


    Nie wiedziałem, że Varta też włączyła się w rynek tzw. akumulatorków "ready to use". Nie miałem nigdy takiego w ręku. W zasadzie jak się pojawiła technologia pozwalająca na sprzedaż Ni-Mh wstępnie naładowanych i długo trzymających ładunek to na rynku były tylko Panasoniki Infinum i Sanyo Eneloop. Używałem obu, Eneloopy rewelacja, nawet nieużywane ponad rok czasu da się przywrócić do pełnej sprawności. Z Panasonicami już nie jest tak różowo. Właśnie staram się zreanimować paczkę 4 sztuk, których nie używałem około dwóch lat i po wielu cyklach ładowania wygląda na to, że skończą jako elektroniczne śmieci.
    Żałuję, że Sanyo oddało Eneloopy Panasonicowi.
    Dzięki za krytyczne uwagi co do Varty, będę omijał te wynalazki.

    Quote:
    A i napisze coś o tej temperaturze wyłączenia, - to działa ale.., nieprawidłowo, prędzej akumulator wybuchnie niż ten układ zadziała. Blaszki w ładowarce mają tak zły kontakt termiczny a ponadto tak silne rozpraszanie ciepła przez plastikową obudowę która je mocuje


    Wiem jak to jest skonstruowane, pasty termicznej było tyle co kot napłakał. Na samym początku otworzyłem toto i wymieniłem na jakąś porządną pastę termoprzewodzącą. Tam są zwykłe termistory, raczej nawet nie mierzą temperatury lecz wykrywają jej nadmierny wzrost - na jakim poziomie nie wiem. Moim zdaniem to w ogóle powinien być uchwyt miedziany/aluminiowy na całej długości ogniwa a nie mała blaszka. Ładowanie powinno być przerywane przy max. 45 stopniach. 60 stopni to już za dużo.
    Napisałeś, że ta funkcja działa bo to jakoś miarodajnie sprawdziłeś czy tylko Ci się zdaje że działa?

    Quote:
    Dla Ni-Mh ładowanie impulsami o dużym prądzie jest szkodliwe

    Nie wiem, wszędzie czytam, że Ni-Mh należy ładować impulsami, a nie stałym prądem, regulowanym na jakimś poziomi. Zresztą PWM to impulsy o regulowanej szerokości i częstości występowania.

    Quote:
    To nie są bezpieczne ładowarki, zdarzają się awarie kluczy PWM i ogniwo dostaje pełny prąd przez cały czas, zawsze kończy się to wybuchem lub wylaniem się elektrolitu z akumulatora, źle to wygląda


    Niestety, a wątpliwa kontrola termiczna nie powoduje, że jest bezpieczniej :).
  • #296
    Defender1
    Level 17  
    Witaj,

    Spokojnie, ujemny przyrost napięcia podczas ładowania zauważam zwykłym miernikiem, w końcu jestem zawodowym specjalistą od obsługi akumulatorów, to nic trudnego, z akumulatorami mam styczność non stop tak 8-14 godzin na dobę . W moim egzemplarzu BC-700 po prostu szybciej wystąpi napięcie 1,5V nim wystąpi przeładowanie obniżające napięcie.
    Ni-Cd bardzo ale to bardzo potrzebuje ładowania prądem o dużej wartości bo tylko wtedy znaczny procent tego prądu jest zamieniany na postać chemiczną w ogniwie czyli na ładunek. Jednak duży prąd rozgrzewa ogniwo które bardzo źle znosi podwyższone temperatury dlatego stosuje się PWM o małym wypełnieniu tak aby prąd średni wynosił np. 50mA ale prąd impulsu np. 500-1000mA.
    Ni-Mh jest łatwiejszym ogniwem w utrzymaniu, ma wielokrotnie wyższą akceptację ładowania niskim prądem, w dodatku gdy ogniwo się starzeje nie pogarsza się zbytnio ten parametr akceptacji, spokojnie takie ogniwa ładują się prądem nawet 25mA dla celi AA. Niestety jak pisałem wcześniej ogniwa wysoko-prądowe Ni-Mh nie mają tej właściwości, niestety w tym przypadku czym starsze ogniwo tym akceptacja ładowania spada i wymagane są impulsy o dużej wartości z większymi przerwami.

    Czujniki w BC-700 są prze zemnie sprawdzone poprzez podgrzanie grzałką i kontrola pirometrem, ale dla akumulatora to nie zadziała. Projekt o jakim piszesz byłby dobry bo ten obecny jest właściwie warty zero. To co jest na rynku to produkty mające jednak postarzać akumulatory, nawet przemysłowe ładowarki za kilkanaście tysięcy zł często przegrzewają ogniwa a wykrycie -DV jest bardzo złe, to produkcja nisko seryjna bardzo nieopłacalna.

    W ładowaniu ogniw Ni-Mh nie jest szkodliwy sam impuls, to nie ma znaczenia nawet długofalowego ale chodzi o wartość chwilową prądu, te ogniwa słabo czyli powoli przetwarzają energię elektryczną w postać chemiczną , następuję grzanie się elektrolitu poprzez gazowanie a to wymusza rekombinację która niestety coraz bardziej pogarsza czystość chemiczną elektrolitu. To samo dotyczy Ni-Cd ale tam znacznie mniej jest gazowania przez większość czasu procesu ładowania.

    Tak, mam Ni-Cd ostatnio od SAFT (główny dostawca dla wojska), trudno je kupić bo odbiorcy cywilni nie kupują Ni-Cd.
    Zaletą takich ogniw mimo ich minimalnie mniejszych wymiarów fizycznych niż Eneloop jest niższa rezystancja wewnętrzna, radio ma trochę więcej mocy, jednak w praktyce to niezauważalne.
    Drugą zaletą jest niższa waga o 1/3 od Eneloop, przy 10 sztukach radio mniej waży i mniej psuje się jego obudowa podczas odkładania radia, już tego nie produkują a starcie obudowy od dołu i na narożnikach wygląda okropnie, czy też nawet powoduje pękanie .
    Jest jednak parę zalet Ni-Cd :-), niska waga i bardziej płaska charakterystyka wyładowania.

    W wojsku Ni-Mh nigdy nie zrobiło sukcesu, gdy wprowadzano tą technologię była bardzo bardzo nietrwała, parametry ogniw szybko się pogarszały, napięcie pod obciążeniem szybko spadało szczególnie gdy używano szybkich nagrzewających ogniwa ładowarek. W tym samym czasie wprowadzano ogniwa Li-ion i to one zastąpiły Ni-Cd, miały bardzo duże rozmiary celi to powodowało niskie rezystancję całego akumulatora, przy wyższym napięciu celi można budować ogniwa duże bo nie trzeba wiele ich łączyć aby uzyskać 12 czy 24V dla radia.
    Dopiero teraz, tak od około 10 lat gdy wszedł Eneloop Ni-Mh uzyskał popularność poprzez bardzo dobre parametry, niestety w większości sprzętu gdzie kiedyś był Ni-Cd królowało już Li-ion, Ni-Mh więc pozostał w użyciu konsumenckim i zawodowym gdy nie jest potrzeba budować dużych pakietów.
    Dodam jeszcze że Ni-Cd nadal nie ewoluował w kierunku większej ilości cykli, nadal są to wartości 300-1000 cykli w warunkach testowych, czyli dwa razy mniej niż Eneloop.
    Ni-Cd ma też znacznie wyższy poziom samo rozładowania (dziś, dawniej Ni-Mh miało gorsze parametry), zaleca się wykonywać cykle pracy po 3 miesiącach w celu utrzymania dobrych parametrów ogniwa lub co 6 miesięcy w celu maksymalnego czasu życia. Coroczne formowanie jest niezalecane, chyba że akumulatory są przechowywane w lodówkach przy 2-5 st.C.
    Eneloop zaleca cykle pracy - najrzadziej co 1 rok, inne Ni-Mh co 6 miesięcy.
    Ogrom akumulatorów leży w sklepach znacznie dłużej a klienci kupują dość często prawie zupełnie zepsute akumulatory. Niestety świadomość co do obsługi akumulatorów nawet dziś jest niemal zerowa.
  • #297
    grzech1991
    Level 14  
    Wracam do wątku po czasie, kupiona BC-1000 i trochę zbędnie się okazuje. Trzeba było brać NC-1000, główny powód dla której ją kupiłem to rozładowanie i automatyczne ładowanie. Natomiast hurt twierdzi, że nie warto tego robić https://www.hurt.com.pl/blog/czy-warto-rozlad...akumulatorki-ni-mh-przed-kazdym-ladowaniem-48

    Z ładowarką zbytnio się nie polubiłem, wyświetlacz nie jest podświetlany (co okazało się dla mnie istotne bo lubię siedzieć w ciemności), a sterowanie toporne, wraz z wyborem akumulatora. Albo coś przeskakiwało albo trzeba było pamiętać co się naciska. Ładowarka poszła do rodziny jako prezent, kupiłem NC-3000. Dodatkowo większość baterii wymieniłem na akumulatorki.
  • #298
    Defender1
    Level 17  
    Tu mają rację rozładowanie akumulatora przed ładowaniem naprawdę polepsza jego parametry ale i też skraca czas życia. Parametry ma wysokie lecz utrzymuje je przez krótki okres.
    Akumulatory tym dłużej żyją im pracują w niższej temperaturze i unikają skrajnych napięć jak 1 i 1,45 V.
    Przebywanie w stanie średniego napięcia przez długi okres czasu powoduje najdłuższy jego czas bezawaryjnego trwania lecz jego parametry prądowe znacznie się obniżają. Dlatego wykonywanie
    cykli polepsza pracę lecz skraca czas trwania. To się wzajemnie znosi , używaj jak uważasz i ważne do czego potrzebujesz np. radioodbiornik pobierający 50-100 mA prądu nie wymaga cyklowania ale np. CB radio pobierające 1 A prądu działa zdecydowanie gorzej (z niższą mocą wyjściowa) gdy nie było wykonane głębokie wyładowanie przez okres kilku lat.
    Generalnie gdy używasz akumulatorów aktywnie cyklowanie nie jest potrzebne. To pomaga na odbiorniki pobierające wysokie prądy gdy akumulatory są bardzo rzadko używane.
    Ni-Cd było dużo bardziej podatne na te zabiegi ale też to skraca czas życia.

    Podsumowując cyklowanie pozwala się cieszyć wysokimi parametrami przez krótki okres, łagodne-płytkie cykle i częste doładowania małym prądem zapewniają długie życie przy gorszych parametrach prądowych.

    Pozdrawiam serdecznie.