Witam
Mam zbudowany gitarowy wzmacniacz lampowy mesa z końcówką mocy na ECL86. Do tej pory używałem tylko przedwzmacniacza a za końcówkę mocy robił mi oddzielny tranzystorowy wzmacniacz. \
Gdy zrobiłem końcówkę mocy na ECL86 efekt jest następujący: wzmacniacz gra przez 5min ok, ale potem się ścisza. Zmierzyłem prąd anodowy płynący przez trafo i okazało sie że na poczatku jest 36mA przez 2-3min a potem rośnie do około 70mA i właśnie wzmacniacz cichnie, co jest w zasadzie logiczne bo ujemne napięcie na siatce wzrasta do około -14V.
Moje pytanie - z czego może wynikać ten wzrost prądu anodowego?
Mam zbudowany gitarowy wzmacniacz lampowy mesa z końcówką mocy na ECL86. Do tej pory używałem tylko przedwzmacniacza a za końcówkę mocy robił mi oddzielny tranzystorowy wzmacniacz. \
Gdy zrobiłem końcówkę mocy na ECL86 efekt jest następujący: wzmacniacz gra przez 5min ok, ale potem się ścisza. Zmierzyłem prąd anodowy płynący przez trafo i okazało sie że na poczatku jest 36mA przez 2-3min a potem rośnie do około 70mA i właśnie wzmacniacz cichnie, co jest w zasadzie logiczne bo ujemne napięcie na siatce wzrasta do około -14V.
Moje pytanie - z czego może wynikać ten wzrost prądu anodowego?