Witam, mam problem z prostownikiem. Konstrukcja prawdopodobnie już wiekowa , produkcji radzieckiej. Prostownik nie ładuje, po rozmontowaniu obudowy zmierzyłem miernikiem diody( nie wiem jak sie to nazywa bo pisze od razu żaden ze mnie elektronik) i miernik pokazywał na każdej wartości ~600 więc diody prostownicze chyba dobre ? Zmierzyłem napięcie na klemach i tu jakoś okazało sie bardzo duże od ~16 V do nawet 50 V . Zwiększało sie wraz ze zwiększaniem natężenia pokrętłem na prostowniku. napięcie bardzo nierówne na 5A( na skali Prostownika ~23V i ciągle skakało do nawet 30V) . Moje pytanie co mogło sie stac z tym prostownikiem, w transformatorze kabelki sie potopiły ??? Normalnie powinno być chyba koło 14V .
Dodano po 1 [godziny] 3 [minuty]:
Dobra , sam już naprawiłem. jakaś dziwna sprawa bo winny chyba okazał sie taki bezpiecznik ceramiczny?? pusty w środku i tam takie zaśniedziałe druciki były , wymieniłem i prostownik ładuje normalnie. Dziwna sprawa jak wtedy mogło być te 50V ??
Dodano po 1 [godziny] 3 [minuty]:
Dobra , sam już naprawiłem. jakaś dziwna sprawa bo winny chyba okazał sie taki bezpiecznik ceramiczny?? pusty w środku i tam takie zaśniedziałe druciki były , wymieniłem i prostownik ładuje normalnie. Dziwna sprawa jak wtedy mogło być te 50V ??