Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Wasze wpadki podczas nagłaśniania

Maniaudio 16 Oct 2007 14:43 245682 1036
Optex
  • #571
    benbog
    Level 23  
    Kol. danonz, wystarczy zdecydowanie odgiąć od siebie te doprowadzenia, nie trzeba ich izolować. Czyli, mówiąc wprost, teraz są do środka, a powinny być na zewnątrz. Proponuję odlutować linki od końcówek, uformować łuk na zewnątrz i przylutować.
  • Optex
  • #572
    cjevda
    Level 20  
    wolek14 wrote:
    To normalna rzecz w laptopach. Trza się w DiBoxa zaopatrzyć.

    hmmm a co daje DiBox w takiej sytuacji?

    np taki:
    http://allegro.pl/.html
    Moderated By adambyw:


    3.1.18. (10.11) Zabronione jest publikowanie informacji do źródeł, które po pewnym czasie wygasają (publikowanie odnośników do stron o charakterze krótkotrwałym).

  • #573
    tobbit
    Level 19  
    Taki jak pokazałeś jest aktywny. Lepszy w tym przypadku będzie pasywny gdyż chodzi o odseparowanie laptopa od mixera.
  • #574
    wolek14
    Level 31  
    Dokładniej to separacja masy sygnału od masy zasilania (przełącznik Ground - Lift).
  • #575
    Hefajstos
    Level 35  
    Aktywny też separuje masę - tylko wymaga zasilania phantom albo baterii.


    --
    pozdrawiam
    Hefi
  • #576
    Najwyzszy1
    Level 10  
    Generalnie największą wpadką była ta, do której sam nie doprowadziłem celowo. Nagłaśnialiśmy dość dużą imprezę, na scenie zespół disco polo - jakimś cudem pewien typek wskoczył mi przed konsolę i wyglądało to mniej więcej tak:

    Typek: Taki komputer tu masz (O gb8 mu chodziło), a mi disco polo będziesz puszczał? I łap cup siekierą urąbał pytkę. :>
  • #578
    tobbit
    Level 19  
    Nie moje ale jakoś przypomniałem sobie po poście Najwyzszy1
    Wasze wpadki podczas nagłaśniania
  • Optex
  • #579
    Kikideh
    Level 14  
    Impreza zakładowa, lokalna kapela Country, knajpka. Rozstawiam sprzęt, przed podłączeniem pytam właściciela, czy uziemienie sprawne, czy aktualne pomiary - zapewnia, że tak. Podłączam zasilanie w 3 punktach: nagłośnienie zespołu, mikser-peryferia-przody, odsłuch aktywny z lewej strony sceny. Wokalistka stwierdza, że mikrofon kopie. Idę na scenę z neonówką, gitarzysta mówi, że z odsłuchu wydobywa się dym. Wyłączam odsłuch , odpinam kabel sygnałowy, łuk aż przypaliło canona. Sprawdzam gniazdo zasilające, bolec świeci ( nie żarzy ), właściciel nadal twierdzi, że wszystko jest ok. Odkręcam gniazdo a tam " fazowanie ". Jakoś obleciało na jednym torze odsłucowym. Straty: Dibox 2-kanałowy, aktywny odsłuch - wyparowało kilka ścieżek i elementów na płytkach. Pozostało mi jeszcze odzyskać zwrot kosztów od właściciela knajpy. Dobrze że był tam parkiet pod nogami, z drugiej jednak strony zastanawiam się jakie bezpieczniki były w tablicy, że przez zwarcie pętli masy nie wybiły.
  • #580
    bimberboy32
    Level 18  
    Hmmm...
    Kikideh wrote:
    Odkręcam gniazdo a tam " fazowanie "

    Takie cuda też się zdarzają :D Nie mówiąc już o starej instalacji, najczęściej na salach gimnastycznych/szkołach gdzie nawet gniazdka nigdy nie widziały uziemienia. Przez wszędobylskie dziadostwo i całkowity brak przestrzegania przepisów o ochronie przeciwporażeniowej najczęściej dochodzi nie tylko do uszkodzenia sprzętu, ale nawet śmierci. Dlatego ZAWSZE na większe przedsięwzięcie należy brać zasilanie bezpośrednio z siły mając swoją rozdzielnię, albo korzystać z własnej elektrowni/agregatu; bo w wielu przypadkach nigdy nie wiemy co siedzi w ścianach :D
    Kikideh wrote:
    zastanawiam się jakie bezpieczniki były w tablicy, że przez zwarcie pętli masy nie wybiły

    Pewnie zwarte jakimś drutem, żeby za często się nie przepalały, albo z braku wyobraźni i lenistwa elektryka ;D
    Pozdrawiam.
  • #581
    Hefajstos
    Level 35  
    Przypomniało mi się pewne gniazdo zasilające - 3 fazowe, 4 polowe, 16A. Bezpiecznik był typu C40...

    A ostatnia wpadka - może nie wpadka, a raczej Uryna (polecam: http://www.uryna.net/ ) to przypadek niedziałającego radiowęzła. Otóż cały sprzęt niby jest, ale system nigdy nie został prawidłowo uruchomiony. Krótka akcja z drabiną i miernikiem, wytrzeszcz oczu, ... , okazało się, że wszystkie głośniki były 4 omowe!

    Najlepsze, że przy cichym graniu wzmaniacz "Elektronika" nawet jakoś działa...


    --
    pozdrawiam
    Hefi
  • #582
    Anonymous
    Anonymous  
  • #583
    M-MaN
    Conditionally unlocked
    Miałem realizacje przedstawienia świątecznego w jednym z gimnazjum, nie było dużo miejsca, więc z oświetlenia wziąłem 2 pary 56 halogenowe i podświetlacze sceniczne, też 2, wszystko na statywie athetic... około 15 minut przed wykonem wieszałem ostatniego para showtec'a... podnoszę go i.... *bum* żarówka rozbiła się na drobne kawałki... nie jakaśtam omnilux, tylko GE, więc całkiem niezła... zostałem z dwoma podświetlaczami i jednym parem... porażka, przyczyna wypadku: gość przestawiał mi oświetlenie z rampą dzień wcześniej i poluzował metalowe trzymanie żarówy... 76 złotych w 1/2 sekundy... nieźle
  • #584
    Anonymous
    Anonymous  
  • #585
    M-MaN
    Conditionally unlocked
    Niestety, nie miałem "na stanie".
  • #586
    Anonymous
    Anonymous  
  • #587
    Hefajstos
    Level 35  
    Eh, szkoły...

    Wpadka stulecia - miałem zrobić imprezę w szkole u brata. Ustaliłem cenę, cena została zaakceptowana przez odpowiednich ludzi. Miała być sama praca - sprzęt szkolny, szukali tylko akustyka na jedną imprezę, bo uczeń, który się tym zajmował, sam miał być wśród występujących.

    Jak zobaczyłem lokalny sprzęt, postanowiłem, że zrobię bratu prezent (bo to było u niego w szkole) i wziąłem parę gratów: 2 paczki, mikser, ustawiłem to jak należy (szkolne paczki podwieszone pod sufitem grały prosto w mikrofon, mikser zdezolowany, mikrofony plastikowe)

    Było dobrze - pani dyrektor mówiła do mikrofonu z 50cm, a jeszcze miałem zapas wzmocnienia pod palcem :) Użyłem starego Shure 565SD, który leżał zapomniany ("bo to staroć, a my mamy bezprzewody").

    Wpadka miała miejsce przy płaceniu - zapytano mnie, że skoro cena którą podałem jest ze sprzętem (a nie była), to oni przecież sprzęt mieli własny i że powinni zapłacić połowę! Odpowiedziałem, że za ten sprzęt jakby mieli płacić, to cena wynosi (i tu padła suma 5x większa od tej na fakturze) - a to był prezent dla brata...


    --
    pozdrawiam
    Hefi
  • #588
    Adrian_C
    Level 17  
    Nie rozumiem jaka wpadka z cena?
    Żeby nie offtop to jadę na imprezę wszystko własną mowie ze chce 3x230 tylko że oni nie wiedzieli o co chodzi:D
  • #589
    _eddie_
    Level 33  
    Co do wpadek "płaceniowych" to sam miałem jesienią dość dziwny przypadek ale niestety stratny dla mnie. Wypłacono mnie przed północą a grać miałem do drugiej. Organizator pojechał do domu a ja pleśniałem do piątej rano bez dopłat (nie będe się zwijał przy sali pełnej gości bo jednak jest to jakaś antyreklama a w umowie była mowa tylko o usłudze bez ramek czasowych). Wniosek na przyszłość - płacimy PO imprezie.
  • #590
    Anonymous
    Anonymous  
  • #591
    Świr
    Level 34  
    No to to jest akurat fajne doświadczenie...
    Niestety ja jako dźwiękowiec zespołu nigdy się chyba nie doczekam takiej premii...
  • #592
    Anonymous
    Anonymous  
  • #593
    wolek14
    Level 31  
    Ja jak jeszcze grałem prywatnie imprezy, dostałem kiedyś od bardzo miłej Pani oprócz umówionej gotówki dodatkowo 500zł "na taryfę", bo kierowca który miał mnie odwieźć, po prostu zalał się w trupa...:) To jedyne miłe wspomnienie z płacami. Zazwyczaj było tak, że chciano płacić mniej niż było umówione.

    Najgorzej zapamiętałem jedną imprezę, gdzie to miałem pod sobą całą scenę, tzn 7 zespołów na żywo, przepinki itp, do tego montaż i demontaż. Niestety nie dogadałem się wcześniej z osobą dla której pracowałem, i za taką całodniową imprezę zarobiłem..... 100zł. Trochę śmiechu warte, ale nie protestowałem, bo mogłem wcześniej ustalić co i jak. Trudno...
  • #594
    Hefajstos
    Level 35  
    Quote:
    Nie rozumiem jaka wpadka z cena?

    Powiedziałem cenę, a jak zobaczyli ile za tą cenę dostali, to chcieli mniej za jeszcze taniej.
    Quote:
    i nagle - pierwszy takt Acapulco

    Auto-CUE ratuje życie w takich sytuacjach!


    --
    pozdrawiam
    Hefi
  • #595
    Maximoorg
    Level 21  
    Co do cen: Wakacje. Dogadałem się z właścicielem lokalu że pierwsza impreza taniej, na próbę, po czym wyjechał na dwa miesiące z kraju. Po imprezie rozmowa z "managerem" lokalu i ustalenie już normalnej stawki. Stwierdził też, że piwo i jedzenie gratis. Po powrocie właściciel stwierdził, że on zostawił "przykazanie" by nie płacili mi więcej niż na początku i tylko jedzenie darmowe. Na szczęście "manager" nie zdarzył zapłacić mi tylko za ostatnią imprezę, którą odbiłem sobie w piwach, za które nie zwróciłem kasy.

    Inne przypadki:
    Do imprezy 30 minut. Sprzęt lokalu. Sprawdzenie wszystkiego i okazuje się, że nie ma basu. Pytam kolegi czy na pewno włączył wzmacniacz. Mówi, że tak. Szybkie spojrzenie - świeci się. Szybkie przejrzenie wszystkich ustawień, kabli itp. Nadal nic. Gdy nagle mnie oświeciło i postanowiłem jeszcze raz sprawdzić wzmacniacz. Kolega włączył ale nie pogłosił...

    Z innej beczki: Siedzę sobie spokojnie w domu. Nagle tel czy nie mam pożyczyć kabli xlr do lokalu. Godzina 19:30, otwarcie lokalu o 20:00 a oni kabli nie mają, bo "ktoś im ukradł"... Nawet nie sprawdzili wcześniej czy mają jak podłączyć DJa :/ Dotarłem 5 minut przed czasem i uratowałem sytuację.

    Miałem również przygodę z oświetleniem. Też w pewnym lokalu. Impreza w sobotę. Sprzęt rozstawiony i ustawiony w czwartek, z braku czasu w piątek. Sobota, 30minut do imprezy, włączam sterownik, światła, a tam wszystko świeci jak chce. Podmiana sterownika na laptopa - to samo. Zmiana kabli - nadal to samo. Jak się okazało w piątek również mieli imprezę, wiec postanowili wykorzystać moje światła, a że żadnego sterownika DMX nie mieli to mi dipy poprzestawiali w każdym urządzeniu...

    Co do "zawieszeń" sprzętu itp: Ja zawsze zabieram laptopa A + playery do muzyki i laptopa B oraz sterownik DMX do świateł, więc mam zawsze alternatywę. Na obu laptopach to samo oprogramowanie.
  • #596
    tomek5678
    Level 14  
    Sytuacja z dziś.
    Dostałem wczoraj o 19 telefon że trzeba nagłośnić mały "koncercik",dosłownie jeden utwór Live a potem kilka utworów z komputera.
    Nagłośnienie miało być na miejscu,to też zabrałem tylko racka+mikser,parę mikrofonów+okablowanie.

    Przyjeżdżam na miejsce,patrze są kolumny(nadstawki Box 150W/szt,Elestry 300W/szt,power mikser,końcówka,okablowane wszystko) no to myślę nie będzie źle.

    O godzinie 8 "zespół" przyniósł swój sprzęt (2 piece,perkusja)i poszli na lekcję,nie przeprowadziłem z nimi nawet próby,bo dyrektor kategorycznie zabronił hałasować podczas lekcji a potem była niezła kłótnia,ale o tym później.
    Jeden z piecyków miał wyjście line to też z niego skorzystałem i wpiąłem się w swój mikser.
    Drugi piec,nagłośniłem mikrofonem(co prawda dynamicznym,ale nie miałem pojemnika pod ręką akurat).
    Perkusja nie nagłaśniana bo była wystarczająco mocno słyszalna na końcu sali (dawało po uszach jeszcze).
    2 Wokale wpięte w mój miks,komputer też no i czekam na wszystkich,puściłem muzykę z komputera żeby ustawić sobie crossover na te nadstawki 150W.
    Wszystko było ok,do momentu kiedy przyszedł zespół,a wraz z nim cała widownia.
    Chłopaki wchodzą na scenę,dyrektor w tym czasie zajął widownie swoją przemową,bo chłopaki podpinali dopiero gitary i ostatnie szybkie ustawienia pieca,i co się okazuje ? Piec (ten nagłaśniany mikrofonem) nie gra... Podchodzę tam,i się pytam tego idioty gitarzysty czy nie potrafi obsłużyć własnego pieca? ...
    Ustawiłem mu to,lecę za konsolę,ale nie mogę nawet poprosić ich żeby zagrali coś bo zagłuszą przemowę dyrektora.
    No to czekam aż skończy no i kolej na zespół.
    Zaczynają grać(pomijam fakt,że jeden z gitarzystów nawet nie nastroił gitary...).Heble na konsoli podniesione,i bach bach zaczyna grać perkusista,zagłuszył gitarzystów ! (miałem 450W na stronę na auli wielkości może 70MkW).
    Próbuję ratować,podgłaśniam gitary,nic.Zrobiło się bezsensownie głośno,przez co całość brzmiała jakby ktoś szlifował blachę...
    Zaczął mi sprzęgać mikrofon wokalowy,czułość w dół.Dziewczyna zaczyna śpiewać (pomijam fakt że fałszuje nieziemsko) nie słychać jej... Daję głośniej powolutku na heblu i gainie coś tam już lepiej słychać ale na granicy sprzęgu.
    Dziewczyna z mikrofonem zaczyna iść w stronę głośnika.Ja na twarzy zamarłem i słyszę tylko jeden wielki sprzęg...
    Jakoś dodukali do końca ten swój występ,potem wystąpili tancerze z podkładem z PC,tutaj obyło się bez problemów.

    Po występach,miała być godzinna przerwa więc miałem zamiar zrobić z dwie próby po tej porażce i nagłośnić to tak jak trzeba.Lecz przylatuje do mnie i do kumpla dyrektor,zaczyna wrzeszczeć że co to ma być,że wyszła jedna wielka dupa (no i miał racje,którą mu nawet przyznałem). Po tych jego wywodach,powiedziałem mu,że dlaczego nie dał nam przeprowadzić próby,wyszło by całkiem inaczej,i skoro ma zamiar mnie wyzywać i obrażać to pakuje swój sprzęt i idę do domu.Tak też zrobiłem,spakowałem się i pojechałem.
    Z tego co mi znajomy mówił,później puścili przez piece gitary,wokal nagłośnili jakimś tanim mikrofonem.Z jego relacji,wynikało że wokalu nie było w ogóle słychać,a perkusja zagłuszała wszystko...

    Nie wiem czy można to uznać za moją wpadkę,czy też nie,bo w sumie wszystko było robione na szybko,bez próby i w ogóle przede wszystkim z nieogarniętą młodzieżą... Więcej chyba na takie coś się nie piszę.
  • #597
    Anonymous
    Anonymous  
  • #598
    tomek5678
    Level 14  
    dj-MatyAS wrote:
    Jeśli decydujący głos będą mieli ignoranci - będzie tak zawsze. Ja bym się wcale nie przejmował - ma być próba, i koniec. Nie ma próby - nie ma występu.
    Co innego, gdy masz swój sprzęt i nagłaśniasz kapelę którą znasz i wiesz (z wzajemnością) czego oczekiwać. Ale w momencie "wielkiej niewiadomej" - masz wynik. A i nauczkę na przyszłość...


    Szczerze ? To nie ja mam nauczkę,a dyrektorek.Ja chciałem robić próbę,mówiłem mu,zanim poszli na lekcje że trzeba zrobić,ale się uparł no to trudno,nie moja wina.Robiłem co mogłem podczas występu żeby to zagrało jakoś,no ale...
  • #599
    Anonymous
    Anonymous  
  • #600
    Świr
    Level 34  
    Podobną akcję miałem w zeszłym roku podczas dużego koncertu w plenerze. Pewna "gwiazda wieczoru" (nie będę już wymieniał z nazwiska) zablokowała sprzęt na ponad 3 godziny próby przed koncertem. Oczywiście nikt o czymś takim mi nie wspomniał. Przyjeżdżam ze swoim zespołem, a tu oczywiście próby nie można zrobić... No to idziemy na żywioł, po 30 sekund na każdy instrument i gramy. Podchodzi jeden z organizatorów i pyta: Jak to jest, że oni 3 godziny się tu tłuką, a Panu ogarnięcie tego zajęło 10 minut...
    A ja na to - taka dola tych "drugorzędnych"...