Witam szanownych kolegow.
Od kilku dni walcze z podlaczeniem regulatora napiecia typu Bosch do alternatora od PF125p.
Kilka slow wyjasnien. Zapytacie po co komplikowac sobie zycie?? A no wlasne dla chyba z tego samego powodu, co wynalazca kola.
Posiadam w starych zapasach kilka regulatorow napiecia w ktorych skonczyly sie szczotki. W samochodzie poprostu wymienialem regulator i juz.
A teraz znalazlem w garazu altek od fiaciora ale nie mam regulatora do niego. Moja mysl polega na tym ze szczotke ktora fabrycznie w alternatorze jest na mase odlaczylem od niej i kabelkami polaczylem z wyprowadzeniami szczotek regulatora. Masa aku, alternatora i regulatora spieta solidnie razem. Przez zarowke podaje napiecie wzbudzenia na jedna ze szczotek i co za tym idzie na regulator.
Zaczynam krecic wirnik do ok 2000obr/min(wiertarka)
Zarowka nadal swieci, nie ma podwyzszenia napiecia na zaciskach akumulatora.
Kiedy przewodem przez krotka chwile podam + na wzbudzenie wiertarka ma znaczne obciazenie i napiecie chwilowo idzie do ok 15V. Po odlaczeniu przewodu + od wzbudzenia natychmiast alternator przestaje podawac napiecie na akumulator.
Pytania:
Czy wogole da sie wykozystac ten regulator do tego alternatora??
Wiem z eregulator elektrycznie jest sprawny 99%. Czy wobec tego przyczyna tkwi w uszkodzeniu alternatora?? Zlym podlaczeniu alternatora i regulatora??
Nie wiem niestery jaka historie ma za soba ten alternator. Czy przyczyny szukac w prostowniku czy uszkodzonych diodach obwodu wzbudzenia??
Czy ktos z was juz robil taki eksperyment??
Przeczytalemchyba wiekszasc tematow o alternatorach na elektrodzie. Niby wszystko proste jak budowa cepa. A ednak nie do konca.
Wiem ze uruchomiony przezemnie alternatol Lukasa z regulatorem od malucha dziala do dzis.
A ten cholernik nie chce ladowac.
Spoczac na laurach, czy drazyc temat dalej??
Podpowiedzcie cos jezeli macie jakies pomysly??
Jutro postaram sie wrzucis fotki z polaczeniami.
Dzieki
Od kilku dni walcze z podlaczeniem regulatora napiecia typu Bosch do alternatora od PF125p.
Kilka slow wyjasnien. Zapytacie po co komplikowac sobie zycie?? A no wlasne dla chyba z tego samego powodu, co wynalazca kola.
Posiadam w starych zapasach kilka regulatorow napiecia w ktorych skonczyly sie szczotki. W samochodzie poprostu wymienialem regulator i juz.
A teraz znalazlem w garazu altek od fiaciora ale nie mam regulatora do niego. Moja mysl polega na tym ze szczotke ktora fabrycznie w alternatorze jest na mase odlaczylem od niej i kabelkami polaczylem z wyprowadzeniami szczotek regulatora. Masa aku, alternatora i regulatora spieta solidnie razem. Przez zarowke podaje napiecie wzbudzenia na jedna ze szczotek i co za tym idzie na regulator.
Zaczynam krecic wirnik do ok 2000obr/min(wiertarka)
Zarowka nadal swieci, nie ma podwyzszenia napiecia na zaciskach akumulatora.
Kiedy przewodem przez krotka chwile podam + na wzbudzenie wiertarka ma znaczne obciazenie i napiecie chwilowo idzie do ok 15V. Po odlaczeniu przewodu + od wzbudzenia natychmiast alternator przestaje podawac napiecie na akumulator.
Pytania:
Czy wogole da sie wykozystac ten regulator do tego alternatora??
Wiem z eregulator elektrycznie jest sprawny 99%. Czy wobec tego przyczyna tkwi w uszkodzeniu alternatora?? Zlym podlaczeniu alternatora i regulatora??
Nie wiem niestery jaka historie ma za soba ten alternator. Czy przyczyny szukac w prostowniku czy uszkodzonych diodach obwodu wzbudzenia??
Czy ktos z was juz robil taki eksperyment??
Przeczytalemchyba wiekszasc tematow o alternatorach na elektrodzie. Niby wszystko proste jak budowa cepa. A ednak nie do konca.
Wiem ze uruchomiony przezemnie alternatol Lukasa z regulatorem od malucha dziala do dzis.
A ten cholernik nie chce ladowac.
Spoczac na laurach, czy drazyc temat dalej??
Podpowiedzcie cos jezeli macie jakies pomysly??
Jutro postaram sie wrzucis fotki z polaczeniami.
Dzieki