@SQ9MEM W sumie ja też. Jak byłem bardzo mały szczeniak, to rosyjskie analogowe miał wujek - czasami udostępnił, a jak sam zacząłem dłubać to już najprostszy cyfrowy.
Napisze Ci moje odczucia, ale nie chciał bym kontynuować tych rozważań. Każdy ma prawo do swojej opinii. Po prostu mamy inne doświadczenia, możliwości i potrzeby, ok?
Generalną różnicą pomiedzy tymi typami mierników (analogowe, a cyfrowe) nie jest sposób wyświetlania, tylko tor pomiarowy. Co przez to rozumiem. Cyfrowe przetwarzają informację z jakąś wydajnością. W przypadku mierników ręcznych do 1500 zł zazwyczaj jest to około 1 - 5 próbkowań na sekundę. Miernik, który posiada tylko tor analogowy nie ma takiego ograniczenia - są inne, ale i tak działa znacznie szybciej.
To tak jak by porównywać płytę CD i płytę analogową (gramofonową). Ta pierwsza ma 44 100 próbek na sekundę, a ta druga ma ich (prawie) nieskończenie wiele. Są oczywiście i inne różnice, wiec na rynku zostały głównie płyty CD...
Napisałeś (słusznie), że szybkość nie ma takiego znaczenia - od tego są oscyloskopy.
Jednak ręczne oscyloskopy są drogie i co najmniej równie delikatne jak mierniki analogowe. Dobry ręczny oscyloskop, nie dający szumu przy zakresie miliwoltów nie kosztuje 1000 zł.
Pracując poza warsztatem trzeba też uwzględnić pobór prądu przez ręczne mierniki, a mierniki analogowe pracują na bateriach bardzo długo. Z kolei oscyloskopy przenośne bardzo krótko. Niektóre mierniki analogowe w ogóle nie potrzebują zasilania. Z tej właściwości korzystam na działce - nie muszę pamiętać, by dbać o baterie w mierniku analogowym, który tam sobie jest. Niby drobiazg, ale zawsze mam tam sprawny woltomierz i amperomierz.
Wszystkie szczegóły składają się na zasadność użycia jakiegoś przyrządu w danych pomiarach. Dlatego nie piszę, że liczą sie tylko mierniki analogowe, ale piszę, że trzeba dobrać narzędzie do konkretnego zastosowania.
Ostatnio naprawiając jedne urządzenie musiałem pracować z zakresem nawet 10 µV. Mierniki cyfrowe, stosunkowo szybkie, pokazywały jakieś zmiany napięcia, ale trudno było wnioskować o trendzie. Czy są to wady zasilania i powstają regularne fluktuacje, czy są to po prostu przenikające zakłócenia? Dużo, dużo łatwiej jest zobaczyć trend na mierniku analogowym - właściwie widać to od razu. Delikatne drgania wskazówki potrafią znacznie przyspieszyć diagnostykę.
Ba, nawet z jaką szybkością wskazówka osiąga dane wskazanie potrafi dać informacje diagnostyczne.
Wracając jeszcze do wspomnianej naprawy. Oscyloskop dający czysty sygnał bez uśrednienia na zakresie mV (nie wspominając o setkach µV) wykracza poza możliwości standardowego oscyloskopu. Tu już potrzeba 12 albo 16 bitów próbkowania i grubego portfela. A przy tej naprawie, tych częstotliwościach i napięciach miernik analogowy pięknie sobie "machał" wskazówką
Często trzeba dostroić jakiś parametr za pomocą potencjometru czy kondensatora zmiennego - wtedy miernik wskazówkowy lepiej nadaje się do przeprowadzenia takiego ustawienia. Od razu widać, czy wskazówka zwiększa wychylenie, czy też nie, w którym kierunku zaczyna podążać. Miernikiem cyfrowym też to da sie zrobić, ale analogowy tu sprawdza sie lepiej. Nawet w tak błahej sprawie, jak sprawdzenie potencjometru analogowym przyrządem wykonamy to szybciej.
Inne przykłady: mierzyłem natężenie prądu przez wiertarki akumulatorowe - na potrzeby zasilania z Li-ion. Głównie chodziło o sprawdzenie chwilowego poboru prądu, przy starcie, albo przy przeciążeniu. Tu sprawdziły mi się dwa urządzenia: miernik analogowy i skopometr. Przy czym miernik analogowy mozna już kupić za kilkadziesiąt złotych. Miernik cyfrowy, jak ma taką funkcje, potrafi pokazać co najwyżej wartość max (o ile zdąży zmierzyć prawdziwą).
Zakup miernika analogowego jest też okazją, by kupić profesjonalny miernik o fantastycznych parametrach za bardzo niewielkie pieniądze. Z ciekawostek, kto produkuje teraz tanie mierniki z dużą rezystancja wejściową?
Miernik cyfrowy z automatycznym ustawianiem zakresów jest wygodniejszy w większości zastosowań. Lecz tak samo, jak oscyloskop nie wyeliminował multimetrów cyfrowych, tak multimetry cyfrowe 100% nie wyeliminowały mierników analogowych.
Poniżej zdjecie z "teraz" mojego telefonu i zegarka... :->

Napisze Ci moje odczucia, ale nie chciał bym kontynuować tych rozważań. Każdy ma prawo do swojej opinii. Po prostu mamy inne doświadczenia, możliwości i potrzeby, ok?

Generalną różnicą pomiedzy tymi typami mierników (analogowe, a cyfrowe) nie jest sposób wyświetlania, tylko tor pomiarowy. Co przez to rozumiem. Cyfrowe przetwarzają informację z jakąś wydajnością. W przypadku mierników ręcznych do 1500 zł zazwyczaj jest to około 1 - 5 próbkowań na sekundę. Miernik, który posiada tylko tor analogowy nie ma takiego ograniczenia - są inne, ale i tak działa znacznie szybciej.
To tak jak by porównywać płytę CD i płytę analogową (gramofonową). Ta pierwsza ma 44 100 próbek na sekundę, a ta druga ma ich (prawie) nieskończenie wiele. Są oczywiście i inne różnice, wiec na rynku zostały głównie płyty CD...
Napisałeś (słusznie), że szybkość nie ma takiego znaczenia - od tego są oscyloskopy.
Jednak ręczne oscyloskopy są drogie i co najmniej równie delikatne jak mierniki analogowe. Dobry ręczny oscyloskop, nie dający szumu przy zakresie miliwoltów nie kosztuje 1000 zł.
Pracując poza warsztatem trzeba też uwzględnić pobór prądu przez ręczne mierniki, a mierniki analogowe pracują na bateriach bardzo długo. Z kolei oscyloskopy przenośne bardzo krótko. Niektóre mierniki analogowe w ogóle nie potrzebują zasilania. Z tej właściwości korzystam na działce - nie muszę pamiętać, by dbać o baterie w mierniku analogowym, który tam sobie jest. Niby drobiazg, ale zawsze mam tam sprawny woltomierz i amperomierz.
Wszystkie szczegóły składają się na zasadność użycia jakiegoś przyrządu w danych pomiarach. Dlatego nie piszę, że liczą sie tylko mierniki analogowe, ale piszę, że trzeba dobrać narzędzie do konkretnego zastosowania.
Ostatnio naprawiając jedne urządzenie musiałem pracować z zakresem nawet 10 µV. Mierniki cyfrowe, stosunkowo szybkie, pokazywały jakieś zmiany napięcia, ale trudno było wnioskować o trendzie. Czy są to wady zasilania i powstają regularne fluktuacje, czy są to po prostu przenikające zakłócenia? Dużo, dużo łatwiej jest zobaczyć trend na mierniku analogowym - właściwie widać to od razu. Delikatne drgania wskazówki potrafią znacznie przyspieszyć diagnostykę.
Ba, nawet z jaką szybkością wskazówka osiąga dane wskazanie potrafi dać informacje diagnostyczne.
Wracając jeszcze do wspomnianej naprawy. Oscyloskop dający czysty sygnał bez uśrednienia na zakresie mV (nie wspominając o setkach µV) wykracza poza możliwości standardowego oscyloskopu. Tu już potrzeba 12 albo 16 bitów próbkowania i grubego portfela. A przy tej naprawie, tych częstotliwościach i napięciach miernik analogowy pięknie sobie "machał" wskazówką

Często trzeba dostroić jakiś parametr za pomocą potencjometru czy kondensatora zmiennego - wtedy miernik wskazówkowy lepiej nadaje się do przeprowadzenia takiego ustawienia. Od razu widać, czy wskazówka zwiększa wychylenie, czy też nie, w którym kierunku zaczyna podążać. Miernikiem cyfrowym też to da sie zrobić, ale analogowy tu sprawdza sie lepiej. Nawet w tak błahej sprawie, jak sprawdzenie potencjometru analogowym przyrządem wykonamy to szybciej.
Inne przykłady: mierzyłem natężenie prądu przez wiertarki akumulatorowe - na potrzeby zasilania z Li-ion. Głównie chodziło o sprawdzenie chwilowego poboru prądu, przy starcie, albo przy przeciążeniu. Tu sprawdziły mi się dwa urządzenia: miernik analogowy i skopometr. Przy czym miernik analogowy mozna już kupić za kilkadziesiąt złotych. Miernik cyfrowy, jak ma taką funkcje, potrafi pokazać co najwyżej wartość max (o ile zdąży zmierzyć prawdziwą).
Zakup miernika analogowego jest też okazją, by kupić profesjonalny miernik o fantastycznych parametrach za bardzo niewielkie pieniądze. Z ciekawostek, kto produkuje teraz tanie mierniki z dużą rezystancja wejściową?
Miernik cyfrowy z automatycznym ustawianiem zakresów jest wygodniejszy w większości zastosowań. Lecz tak samo, jak oscyloskop nie wyeliminował multimetrów cyfrowych, tak multimetry cyfrowe 100% nie wyeliminowały mierników analogowych.
SQ9MEM wrote:O ja cie... pojechałeś miCzasy się zmieniły i zegarek wskazówkowy jest niczym więcej jak gadżetem dla lansiarzy, bo każdy ma telefon komórkowy na którym może sobie bez problemu sprawdzić godzinę (wyjątkiem jest niewielka grupa emerytów, którzy przyzwyczaili się do klasycznych zegarków, a komórek nie mają).

Poniżej zdjecie z "teraz" mojego telefonu i zegarka... :->
