Artur k. wrote:_arwas_ wrote:Po drugie dlatego że w czasach kiedy spalinowozy ledwie raczkowały w miastach używano samochodów elektrycznych w rolach obecnych taksówek
Taaaa, w XIXw. pojazdy elektryczne na ulicach. Toś napisał... przed pojazdami spalinowymi były najpierw dorożki i one właśnie robiły za coś w rodzaju taksówki, potem na krótko pojawiły się pojazdy parowe, które zresztą funkcjonowały równolegle z dorożkami, bo były drogie - tak samo jak teraz EV. Zresztą ze względu na cenę, kilka innych wad oraz wynalezienie sinika spalinowego, samochody parowe nie przyjęły się.
Są co prawda wzmianki tego typu:Quote:As early as 1834, he developed a battery-powered electric motor. He used it to operate a small-model car on a short section of track, paving the way for the later electrification of streetcars.
http://en.wikipedia.org/wiki/Thomas_Davenport_%28inventor%29
Ale wyraźnie napisano - small-model car, czyli po prostu zbudował samochód zabawkę. Takie zabawki znane są od wielu lat (tylko w Polsce było o nie ciężko z wiadomych powodów) i nawet są zdalnie sterowane - pogadaj z modelarzami, oni mają nawet samoloty i łodzie elektryczne._arwas_ wrote:Przejdź sie z pieciolitrowym kanistrem 10km do stacji i spowrotem a zobaczysz że ciężar nie ma znaczenia kiedy przeszkodą staje się odległość.
Spróbuj przejść z 200kg pakietem akumulatorów choćby 1m, to pogadamy._arwas_ wrote:Stacji jest tyle że trudno przeoczyć kontrolkę rezerwy.
Spróbuj pojechać A4 albo A2 i nie mieć pełnego baku._arwas_ wrote:Nikt nie rozwinie infrastruktury (chyba że administracyjnie) bez dostatecznie dużego rynku - czyli liczby posiadaczy samochodów elektrycznych.
Nie, nikt nie rozwinie infrastruktury dopóki technologia nie rokuje szans na upowszechnienie._arwas_ wrote:Dlatego właśnie wymyślono hybrydy jako rozwiązanie przejściowe mające spopularyzować napęd elektryczny do rozmiaru w którym komercyjne stacje ładowania stana się opłacalnym biznesem
Hybrydy wymyślono w celu zmniejszenia spalania i emisji szkodliwych gazów. Przykładowy Opel Ampera spala 2l/100km i ma zasięg rzędu 500km. Przypomnę, że coś w rodzaju napędu hybrydowego znane i stosowane jest z powodzeniem od wielu lat na kolei. W samochodach, istotnie jest nowością._arwas_ wrote:Bezpiecznik dopływający do lokalu jest na 22A.
Nie ma ani czegoś takiego jak bezpiecznik dopływający, ani nie ma bezpieczników o prądzie znamionowym 22A._arwas_ wrote:Piętnaście lat temu Infrastruktura internetu też w Polsce praktycznie nie istniała.
Jak najbardziej istniała. Już w latach 80 w Polsce działały pierwsze połączenia internetowe, jednakże ze względu na wysoką cenę oraz panujący wówczas ustrój, były niedostępne dla ogółu społeczeństwa. Sytuacja zmieniła się po wydzieleniu z Poczty Polskiej, tworu znanego dziś jako Telekomunikacja Polska S.A. Tuż po przemianach ustrojowych, okno na internet w Polsce otworzyło się. Zostały zniesione ograniczenia dostępu, telekomunikacja uruchomiła numer dostępowy 0202122, który działa do dziś i od tej pory każdy chętny, mający komputer z modemem, mógł korzystać z internetu.
najpierw poczytaj http://pl.wikipedia.org/wiki/Pojazd_elektryczny
.
Hybryda na silniku spalinowym pali więcej niż taki sam samochód bez akumulatorów bo ciągnie dwieście kilo ołowiu ze sobą. A pali mniej dopiero kiedy jedzie na silniku elektrycznym więc to nie żadne zmniejszanie zużycia paliwa tylko własnie proteza technologii elektrycznej. W dodatku zastosowana w najmniej funkcjonalnych samochodach do miasta.
Tak samo wspomniany Chevrolet Volt nie powstał dla oszczędności tylko z powodu wymogów stref bezemisyjnych. Jest to już drugie podejście amerykańskich firm motoryzacyjnych w omijaniu przepisów ekologicznych. Pierwsze było w 1976 roku kiedy ograniczenia spalania samochodów osobowych onineły wypuszczajac tak zwane SUVy czyli osobówki w nadwoziach ciężarowych, których te przepisy ograniczające nie obejmowały.
Chevrolet Volt idzie tym samym torem - ma na silniku elektrycznym wjechać tam gdzie nie wolno mu wjechać na silniku spalinowym i moze jeszcze dzieki temu skorzystać z ajakiejś dotacji albo ulgi podatkowej. Dlatego te 64km zasiegu na akumulatorach mu całkowicie wystarczy.
Napęd elektryczny w celu zmniejszenia zużycia benzyny zastosowano dopiero w najnowszym VW - model mejski na przyszły rok. W tym VW silnik elektryczny pracuje w zakresie niskich obrotów silnika spalinowego poprawiając mu moment obrotowy, odciażając mechanizm korbowy - czyli wspomagając wady silnika spalinowego. I zmniejszono w ten sposób zuzycie beznzyny o około 1/4 ale także wyłacznie w ruchu miejskim - podczas czestego ruszania i hamowania. Poza miastem ten samochód pali tyle samo co każdy nowoczesny spalinowy.
W ogóle jesli chcieć zmniejszyć zużycie paliwa w silniku cieplnym mozna np. realizując obieg Atkinsona, albo choćby przez przez odpowiednie ustawienie zaworów. Róznice są w granicach do 10-15% kosztem spadku mocy z jednostki pojemności skokowej. Dzięki temu zabiegowi Toyota w swoim Priusie może sie chwalić niskim spalaniem, którego tak naprawdę nie zapewnia jego hubrydowy napęd, tylko zrealizowanie dłuzszego cyklu rozprężania.
Jak masz dookoła infrastrukturę stacji zasilających, to akumulator ci dowiozą. Po to jest ta infrastruktura. Nie musisz go nosić, tak samo jak nie musisz nosić kanistra z benzyną.
W początku latr 90-tych w Polsce miałeś najwyżej popłuczyny internetu. Rozwój masowy sieci w Polsce to dopiero druga połowa lat 90-tych. A dokładnie od tego czasu datuje się dopiero masowy rozwój telefonii stacjonarnej w ogóle, bo TP S.A. przed prywatyzacją uruchomiła największy program inwestycyjny rozbudowy sieci. I wtedy też zwiekszyła sie mozliwośc wykorzystania linii do komunikacji internetowej.
Wczesniej to najwyżej nieliczni pasjonaci bawili sie Internetem i firmy się tez długo nie paliły do istnienia w Internecie bo nie miały odbiorców, którzy masowo mogli z niego korzystać.
Dodano po 18 [minuty]:
_jta_ wrote:Ktoś jeździ EV i płaci więcej za jazdę, bo ma wizję zmieniania świata na lepszy... przez to spala więcej paliwa.
Moga tez im przyswiecać względy ekologiczne. Ale jest pewien problem z tym. To nie jest technologia dla gołodupców i korzyści z niej tez w najmniejszym stopniu dotykają biedniejszych i mniej rozwiniętych społeczeństw.
Znalazłem porównanie globalnej emisji CO2 przez MiEV. To znaczy emisji średniej przypadającej na taki pojazd policzonej od elektrowni.
Okazuje się że w Polsce samochód elektryczny emituje o 1/5-1/4 mniej CO2 niż przeciętny samochód spalinowy.
Ale już np we Francji gdzie więcej energii pochodzi z elektrowni jądrowych globalna emisja CO2 przez taki samochód elektryczny jest kilkanaście razy niższa niż samochodu spalinowego.
I to jest właśnie argument za rozwojem infrastruktury w ogóle za rozwojem technicznym. Tam gdzie jej nie ma albo jest kiepska pozostaje spalinowóz jak w początkach ich rozwoju pozostawała furmanka.