Witam,
Chciałem odświeżyć wątek, żeby nie zakładać nowego. Wiem, że wielu z Was powie mi, że jestem bierny i nie chce mi się szukać, ale tak nie jest. Sprawdziłem wiele postów, ale jakoś nie mogę sobie odpowiedzieć w logiczny sposób. Opiszę co się dzieje, a zapewne takie przypadki mieliście i wyjaśnialiście.
Mianowicie:
- tak jak w powyższych postach samochód Passat 95.XII, TDi pali mi przy obecnych temperaturach b.słabo, znaczy kręci, kręci i odpali, tylko się męczy(obroty falują, a na ciepłym jak się rozgrzeje to pali jak marzenie).
- sprawdziłem bezpieczniki pod maską(w sumie dwa, ten przy aku i ten przy podszybiu, oba całe), zasilanie dochodzi do nich, bo sprawdzałem próbówką.
- przekaźnik i tu mam zagwostkę czy dobrze sprawdzałem i czy to ten, a właściwie chciałem zadać pytanie lub dwa:
1. Czy ten przekaźnik jest zaraz po ściągnięciu pokrywy zasłaniającej bezpieczniki, tzn. na dole po prawej stronie jak się patrzy na wprost na skrzynkę(wzorowałem się zdjęciem wklejonym na forum)?
2. Jak sprawdzić czy przekaźnik jest dobry?, na gołe oko nie widać, żeby był jakiś zniszczony czy nadpalony, ale być może mogę jakoś zewrzeć jakieś styki żeby sprawdzić czy reaguje prawidłowo, ale potrzebowałbym opisu, który do plusa, a który do minusa.
3. Czy ten przekaźnik to już zawiera w sobie bezpiecznik 50A czy on jest gdzie indziej, czy są to te pod maską, bo to mi się też już majta:/
- mechanik u którego robiłem pasek rozrządu i termostat, powiedział, że to wygląda tak jakby nie dostawał przekaźnik sygnału z komputera o tym, że ma je załączyć(dodaje, że to nie elektromechanik więc się nie brał za to)
4. Czy teraz najlepiej byłoby podłączyć pod komputer żeby zbadać sprawę?
Dla mnie to dziwna sprawa, a że mam pierwszego diesela to dla mnie czarna magia:) Mój poczciwy peugeot 205 był prosty jak cep i palił przy -25C*, wiem diesel też może.
Pomóżcie i nie zarzucajcie od razu bierności.
0