Witam.
Jestem szczęśliwym posiadaczem wzmacniacza W-480f. Od pewnego czasu pojawił się przydźwięk sieciowy. Najpierw "wywaliło" mi kondensator katodowy w stopniu końcowym. Po jego wymianie, kolejny, ostatni się trzyma jak na razie. Przydźwięk pojawia się dopiero po jakimś czasie od włączenia i stopniowo narasta. Chwilowe zdjęcie napięcia zasilania (wyłączenie i załączenie) powoduje chwilowy zanik po czym stopniowo "brum" powraca.
Pomiar napięcia na kondensatorze nie wykazał niczego podejrzanego. Sytuacja o tyle podejrzana ,że wzmacniacz wcześniej pracował bez zakłóceń.
Jestem ciekaw czy ktoś się już spotkał z czymś takim. Jak znajdę chwilę to wezmę się za niego, ale teraz jestem ciekaw Waszej opinii w tym temacie.
Schemat wzmacniacza:

Jestem szczęśliwym posiadaczem wzmacniacza W-480f. Od pewnego czasu pojawił się przydźwięk sieciowy. Najpierw "wywaliło" mi kondensator katodowy w stopniu końcowym. Po jego wymianie, kolejny, ostatni się trzyma jak na razie. Przydźwięk pojawia się dopiero po jakimś czasie od włączenia i stopniowo narasta. Chwilowe zdjęcie napięcia zasilania (wyłączenie i załączenie) powoduje chwilowy zanik po czym stopniowo "brum" powraca.
Pomiar napięcia na kondensatorze nie wykazał niczego podejrzanego. Sytuacja o tyle podejrzana ,że wzmacniacz wcześniej pracował bez zakłóceń.
Jestem ciekaw czy ktoś się już spotkał z czymś takim. Jak znajdę chwilę to wezmę się za niego, ale teraz jestem ciekaw Waszej opinii w tym temacie.
Schemat wzmacniacza:
