Vermona Regent 60

Jako entbrummera nie musisz stosować potencjometru. Wystarczy, że oba przewody żarzenia podepniesz do masy przez dobrane na najmniejszy przydźwięk oporniki 50 - 100Ohm ok 1W.

gosp wrote:

Preskaler wrote:

W celu wyeliminowania stopnia mocy jako sprawcy przydzwieku, mozna zewrzec do masy siatki pierwsze i jesli oczywiscie "brum" ustapi, szukac w stopniach wejsciowych. Wzbudzanie na wiekszym wzmocnieniu moze sie brac z duzej opornosci obciazeniaa.

Pozwoliłem sobie "wstrzelić się" w środek tej interesującej dyskusji:
Panowie - przede wszystkim na ustąpienie brumu ma wpływ porządne uziemienie obudowy(dla własnego bezpieczeństwa także)i od tego bym zaczą
przed jakąkolwiek regulacją rezystorów na żażeniu i innymi sposobami
opisanymi tutaj.

Witam! Ja bym się z tym nie zgodził, uziemianie jest środkiem zapobiegawczym, choć nie przeczę, że nie powinno ono być, jest jak najbardziej wskazane, ale dobrze zrobiony wzmacniacz, powinien być cichy nawet bez uziemienia, wydaje mi się, że najpierw powinno się zwalczyć źródło i przyczynę przydźwięku, a dopiero potem zastosować środki zapobiegawcze. Mam w tej chwili konstrukcje mieszaną, łącznie z 100-u watową końcówka lampową, jak i dwiema tranzystorowymi i przedwzmacniacze też mieszane i mimo że nie ma uziemienia, to jest kompletna cisza, czy mam rozumieć, że to jest mój błąd? bo nie mam uziemienia
Pozdrawiam

Uziemienie jest stosowane dla bezpieczenstwa a nie dla celow wyeliminowania brumow. chociasz mialem TELOSA 75 w ktory bez uziemienia buczal i nadawal jakas radziecka stacje .

A oto trochę moich doświadczeń...

WS17 Luna- przy dotykaniu obudowy brum się ściszał. Po uziemieniu wzmacniacza oraz porządnym (gwiazda) poprowadzeniu masy przydźwięk zniknął.

MV3- uziemienie obudowy dramatycznie poprawiło sytuację (nie tylko ja się mogę na ten temat wypowiedzieć).

Tak a jednak cos w tym jest.

No cóż janku11389 zdania mamy różne, ja odwołam się do rozdziału 5.23 i 5.24 "Elektroakustyki w pytaniach i odpowiedziach" Bolesława Urbańskiego,
oraz artykułu Tomasza Wróbewskiego z EP 3/96 str.30
Nie wątpie w twoje umiejętności usuwania zakłuceń w wzmacniaczach,lecz moja postawa wynika z tego iż jestem bezwzgledny jeśli chodzi o uziemiane wzmacniaczy lampowych(byłem świadkiem dwu wypadków na estradzie).
Wobec tego skoro zakładam że wzmacniacz będzie u mnie pracował jako uziemiony,reguluję go dopiero po uziemieniu i tyle, a że przy okazji znika wiele zakłuceń świadczy to tylko na + takiego działania.
Mam dla Ciebie jescze propozycje:
1.zmierz napięcie między masą zbudowanych przez Ciebie urządzeń a np. kaloryferem , albo rurą wodociągową(dodam że w starych wzmacniaczach
nieżadko osiagana jest wartość rzędu 100parudziesięciu V
2.(nie wiem co prawda do jakiej pracy jest przystosowany zrobiony przez Ciebie sprzęt),ale spróbuj podłączyć na np.5m kablu gitarę , mikrofon ,z uziemieniem i bez i podziel się z nami spostrzeżeniami.

gosp wrote:

lecz moja postawa wynika z tego iż jestem bezwzgledny jeśli chodzi o uziemiane wzmacniaczy lampowych(byłem świadkiem dwu wypadków na estradzie).

Witam! Ja też jestem bezwzględny, jeżeli chodzi o uziemienie wzmacniacza. Widzę, że my się w ogóle nie rozumiemy! Ja jak najbardziej się z Tobą zgadzam, uziemienie przy takim napięciu jak najbardziej jest wskazane, już nawet wymieniłem przewód na trzy żyłowy, ale mnie chodziło całkiem, o co innego, a mianowicie, że dobrze zbudowany wzmacniacz nie powinien mieć przydźwięku nawet bez uziemienia, to jest podstawa, każdy z nas wie, że uziemianie, nie tylko zabezpiecza użytkownika przed porażeniem, ale że i dość skutecznie eliminuje wszelkie śmieci, ale ja jestem zwolennikiem, usunięcia ich jeszcze przed uziemianiem, jako że uważam, że jest to środek tylko zapobiegawczy, co nie oznacza, że nie skuteczny, ale jako dla Hobbysty, to sobie nie wyobrażam, że coś mi Brzęczy, bo jest nie uziemione, dla mnie jest to nie sprawne, uszkodzone, nie dopracowane itd., więc staram się wszelkimi środkami usunąć to jeszcze przed uziemieniem, a potem, wiadomo, trzecia żyła i porządne zero, Więc nie gryź się tym, co napisałem, bo oboje mamy rację, mnie po prostu chodziło o coś całkiem innego, o usuniecie przyczyny usterki. Kiedyś dostałem BISa 105, obesranego, jak by w kurniku stał, po załączeniu warczał jak mocno obciążona spawarka, po rozebraniu go wystarczyło 5 minut i była kompletna cisza, nawet po przyłożeniu ucha do samego głośnika, nic nie było słychać, aż sam się dziwiłem i to bez żadnego uziemiania i to jest właśnie usuniecie przyczyny, a nie jej zapobieganie.
Pozdrawiam

Ciekawe, co z niego wyjąłeś- lampy, bezpieczniki, czy co? A tak na poważnie to masy w tych BISach- zwłaszcza 105- były porobione fatalnie. Prąd o natężeniu 1,5A rozpływający się po chassis w kierunkach bliżej nieokreślonych od końca żarzenia jednej z lamp do uzwojenia żarzeniowego transformatora sieciowego raczej nie jest zbyt "niewinny" jeśli chodzi o przydźwięki...

Panowie troche z innej beczki ale mam w naprawie regenta 50 .
Oryginalne tranzystory to KD606 ALe jeden jest uszkodzony i nie wiem czy zdobede oryginał.

Co zamiast KD606 mozna wsadzić jako tranzystory końcowe ??

Kondki chyba tez do wymiany......

Witam! Nic z niego nie wyjąłem, wziąłem tylko kawałek linki, jeden koniec przylutowałem do głównej masy, a drugi koniec, do masy gniazda wejściowego i po sprawie, proste, co? Tak jak Kolega wspomniał, masa w nich jest źle prowadzona.
Co do końcówek, to możesz podstawić 2N3055, albo KD502.
Pozdrawiam

proszę o pomoc.
mam vermone 600G i 2 paczki regent 25W. jak to wycenić?
wszystko jest w idealnym stanie i chodzi aż miło poscuchać

sprzedaje taki komplet i jeszcze organy Vermona

proszę pomórzcie, nie mam pojęcia jak to wycenić zeby nie stracić ale też żeby nie wystraszyć ludzi kosmiczną ceną