mam od roku Astrę 1,7 dti Isuzu 2002 problem polega na tym ze pewnego dnia padł mi akumulator. jako ze był juz stary zacząłem od wymiany. nie pomogło ten nowy tez wykorkował po kilku dniach jazdy. mechanik zaczął od wymiany paska. może trochę było lepiej ale od razu polecili wymianę alternatora. rzeczywiście od początku regulator napięcia nie był najlepszy bo napięcie pulsowało dość znacznie. wymieniłem wiec cały alternator bo okazało sie ze i wirnik był przytarty.... problemy zamiast zniknąc narastają na TECHU wyszło ze jedna świeca jest do wymiany i nic poza tym, po wymianie świecy , kilka dni na naładowanym akumulatorze i znów to samo. na gwarancji alternator wymieniłem na inny i tam mi powiedziano że jest problem ze wspomaganiem. ze prawdopodobnie pompa padła. objawia sie to tym ze podczas ruchu kierownicą napięcie spada do 12V, przygasają światła i dlatego akumulator pada. pompę słychać jedynie przy maksymalnym skręceniu kół a poza tym żadnych problemów. boje sie ze wymiana pompy nic nie da i dalej będę sie męczył. ładowanie z alternatora jest na poziomie 14,1V na postoju nigdzie prąd nie ucieka proszę o pomoc.
