
Witam
Wstępny opis:
Po półrocznych pracach przedstawiam gotowy zasilacz o parametrach jak w temacie. Półrocznych ze względu na prace za granicą i w wolnych chwilach podczas powrotów do Polski prace były kontynuowane. Za dawcę posłużył NDN 0-30V / 0-5A. Zakupiłem takie cudo za jakieś 330 zyli z przesyłką i po paru tygodniach zacząłem się zastanawiać co by tu można wycisnąć z niego więcej. Już w fazie testów doszedłem do 13A przy użyciu 3x2N3055. Mowa o zwarciu, a nie pracy przy jakimś większym napięciu


Obudowa:
Ze względu na rozbudowany radiator, stara obudowa się nie nadawała, gdyż się nowe bebechy w niej nie mieściły. A nie lubię wywalać radiatora ani na plecy ani w inne miejsce na zewnątrz urządzeń. Jest to passe



Chłodzenie:
Oryginalny radiator na którym były 3 tranzystory wykonawcze musiałem sobie odłożyć na półeczkę, gdyż nie był w stanie rozproszyć połowy tej mocy jaką bym chciał. Pogrzebałem w gratach i wydobyłem 4 identyczne radiatorki od procków. Chwila zabawy i powstało co powstało czyli widać na obrazkach;) W 3 radiatory wpakowałem 3 tranzystory bezpośrednio na pastę. Troszkę miałem roboty z trasowaniem, potem wierceniem i złożeniem tego do kupy. Radiatory między sobą trzymają sie na wcisk na płaskowniku miedzianym polutowanym z sąsiednim przy użyciu rurki miedzianej. Wiem wiem, aluminium + miedź = bleach! Ale co zrobić chemia chemią, a potrzeba matką wynalazków. Następnie cały zestaw chłodzący zawiesiłem przy pomocy pleksi do wsporników. Czyli mam potencjał kolektora na radiatorze, uniknąłem za to podkładek mikowych (lepsze przejmowanie ciepła przez radiator), a izolacja galwaniczna działa. Na 4 radiator wpakowałem mostek prostowniczy, bodajże 25A bo taki miałem pod ręką. Oryginalne diody 6A... tak... mam je teraz na inne okazje;) Następnie zakupiłem 2 wentyle 60x60x25 i wymyśliłem sterowanie używając jako czujkę - termistor NTC (widoczny na górze radiatora pod śrubą od tranzystora), przy użyciu 741 i tranzystora sterującego przekaźnik. Wrzuciłem jeszcze małą histerezę. A dokładnie działa to tak, że gdy radiator jest zimny wentyle zasilane są przez różnicę napięć miedzy 18 i 12V stabilizatorem, czyli 6V. Sobie powolutku i cichutku kręcą wyciągając powietrze z zasilacza. W momencie osiągnięcia przez radiator zadanej temperatury ustalonej precyzyjnym, przekaźnik włącza pełne 18V i następuje niezły przeciąg w środku





Elektronika:
Zmienić musiałem dużo, ale wolę zmieniać niż budować płytki od nowa. Interesuje mnie czysta elektronika, sterowanie, a nie bawienie się w wytrawianie płytek czy montowanie gotowych pomysłów, tak jak większość słynnych 0-30V/0-3A. Grzebałem długo i namiętnie, zmieniając dużo, upraszczając połączenia. Pojemność za mostkiem zastosowałem 10mF i 100nF. Nie wiem, czy te 10mF nie jest za mało, może dowalę jeszcze jeden kondzior, miejsce jest. Od nowa pociągnąłem całą wiązkę elektryczną, główne przewody prądowe to 2.5 resztę zrobiłem wg uznania, następnie poprowadziłem z drugiej strony wiązkę AC do wyłącznika i trafa.


Koszta:
W sumie upgrade wyszedł mnie około 120 zyli, czyli za cenę 450 zyli mamy całkiem fajny zasilacz do 10A.
Podsumowanie:
Nie chciałem robić od nowa zasilacza. Jestem inżynierem (wprawdzie automatyki) i zastosowałem podejście inżynierskie. czyli nie rób tego, co nie musisz

Zachęcam do dyskusji i krytyki.
P.S. Aha, pytanko: przy dużych prądach obciążenia zaczyna mi silnie rezonować obudowa. Jak temu zaradzić? Za mała pojemność kondensatora filtrującego? Nie mam na stanie na razie takiej pojemności, żeby sprawdzić. Czy po prostu trafo lipne? Raczej na to nie stawiam, ale czuje silne magnesowanie, sprawdziłem śrubokrętem.

Cool? Ranking DIY