Triangle Deluxe - Zaawansowany system oświetlenia
Przedstawiam mój kolejny bardzo długo zresztą wyczekiwany projekt. Jest to jak dotąd największe z moich przedsięwzięć wykonane zupełnie samodzielnie od początku do końca. Jest też najdroższe gdyż z grubsza licząc kosztowało ponad 1000zł.
Wstęp.
Było tyle do zrobienia że nawet teraz nie wiem od czego zacząć opisywanie(teraz mogę już napisać że cały post powstawał prawie 3 dni...). W związku z tym że projekt trwał i trwał a samo wykonanie zajęło mi ponad dwa tygodnie dzień w dzień z przerwami tylko na potrzeby fizjologiczne, nie miałem zatem w ferworze walki za bardzo kiedy chwycić za aparat więc wybaczcie, tym razem fotki będą mniej szczegółowe, ale opis będzie za to bardzo długi. Aby więc wszystko zrozumieć i aby potem nie było niepotrzebnych pytań usiądź wygodnie i zapraszam do czytania.
Skąd pomysł...
Pomysł wykonania czegoś co mrugałoby do rytmu muzyki narodził się w mojej głowie już prawie 2 lata temu. Zaczęło się od tego jak znalazłem stronę o Discolitez, napewno większość osób ją zna. Aplikacja 32 kanałowa wydała mi się bardzo ciekawa, jednak chciałem by nie było to coś byle banalnego. Pierwszy projekt wykonany w Eaglu zakładał po kilka sztuk diod dobrej jakości na kanał, do tego cztery multipleksery, 32 tranzystory, rezystory i zasilanie 5V dla układów scalonych a to wszystko jak wiadomo sterowane z portu LPT.
Jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia więc pomyślałem potem, że mógłbym uzyskać ciekawe efekty stosując diody RGB lub trzy osobne kanały, problemem okazał się jednak sposób zarządzania kolorami, jakoś nie mogłem znaleźć nic co by mnie satysfakcjonowało oprócz mikroprocesorów, których wtedy jeszcze nie znałem. Próbowałem na forum mikrokontrolery.net wejść w współprace z kimś ale stwierdziłem sam że to nie to. Na tym etapie projekt utknął na chyba nawet ponad rok w związku z innymi zajęciami i brakiem czasu na jego rozwijanie.
Na początku bieżącego roku rozpocząłem naukę programowania mikroprocesorów z rodziny Atmel AVR. Póki co w Bascomie ale po pierwszym udanym projekcie barku otwieranego pukaniem pomyślałem że pomimo iż nie wiem napewno jeszcze wszystkiego ale szybko się uczę to stawiam na mikrokontroler i powoli odgrzewam ten niebanalny układ. W międzyczasie przez głowę przeszło mi wiele pomysłów, nawet będąc czasem na imprezie coś podpatrywałem, choć raczej w kwestii ogólnej, wiele zagadnień i rozwiązań było do ustalenia co zajęło mi kilka nocy(przed snem
) . Mając w głowie wszystko już mniej więcej poukładane po rozwianiu kilku wątpliwości przy pomocy płytki testowej i zwłaszcza płytki uruchomieniowej z Atmegą8 i 32 zaczął powstawać projekt nazwany Triangle Deluxe. Z trójkątami ma on bowiem dużo wspólnego
Aby się nie pogubić zacznijmy może analizowanie poszczególnych fragmentów układu. Na początek w końcu czym jest i z czego się składa.
Czym jest właściwie to urządzenie?
Najogólniej mówiąc jest to zaawansowany sterownik oświetlenia, a aby wstępnie bardziej precyzyjnie go przedstawić to przedstawię z czego jest zbudowany:
- 90 szt. LEDów Super Flux 3mm 60 stopni każdego koloru podstawowego
- 21szt. 5mm LEDów białych zimnych 30 stopni w tym 3szt. 50000mcd 15stopni
- 54szt. szerokokątnych 140 stopni LEDów UV 68mW
- Listwa świetlna w kształcie trójkąta i o przekroju trójkątnym złożona w sumie z 39 kawałków laminatu FR4
- 3 serwomechanizmy mini 6g poruszające białymi klastrami LEDów w jednej płaszczyźnie
- 16 przyciskowa klawiatura podświetlana Highly(każdy klawisz indywidualnie)
- wyświetlacz graficzny 128x64 niebieskie tło/białe znaki HS108B
- mikrokontroler ATmega128-16AU TQFP64
- połączenie z PC poprzez port LPT i 4 multipleksery 74HCT574N
- wzmacniacze prądowe ULN2803AG x5szt
- Tranzystory sterujące kanałami IRF9530 x5szt
- Podwójne zasilanie sterownika ze stabilizatorów LM7805CV, zasilanie LEDów 12V
Zacznijmy opis od schematów poszczególnych składowych.
Sterownik
Sam w sobie podzielony jest na dwie a w zasadzie trzy płytki składowe, główną, przednią i mikrokontrolera.
Płytka główna
Przyjrzyjmy się schematowi.
Główna płytka zawiera w sobie jeden z kluczowych elementów jakim jest mikrokontroler. Z podstawowej aplikacji układu Discolitez 32 uzyskiwałem 32 kanały co było za mało do opanowania przez komputer wszystkich planowanych funkcji, użycie DMXa czy innego sposobu sterowania odpadało, satysfakcjonowało mnie bowiem dostępne oprogramowanie i chciałem użyć tego sposobu sterowania i wykorzystać przy okazji mikrokontroler. Był on potrzebny już nie tylko do zmiany bieżącego koloru ale także do sterowania stroboskopami jak i klastrami Uv a także do kilku pozostałych przydatnych funkcji. Wybór padł na ATmege128 z przede wszystkim jednego powodu, potrzebowałem dużą ilość portów I/O czego nie mogłem zrealizować przy bieżącej wiedzy programistycznej stosując układy PCF 8574 i pisząc program w Bascomie. Odpowiednia wydawała się więc ATmega64 ale ze względu na przewidywaną rozbudowę programu a także animacje na wyświetlaczu graficznym jak i znaną cechę Bascoma do rozwiązłości w sprawie wielkości generowanego kodu programu zastosowałem większego brata o pojemności pamięci 128kB. Ponadto duża ilość PWMów jak i wejść zewnętrznych przerwań była również ważna.
Do portu F mikrokontrolera dołączona jest 16 przyciskowa klawiatura z wykorzystaniem przerwania INT0 do jej obsługi, 9 linii klawiatury dołączonych jest poprzez rząd 9 goldpinów łączących płytkę główną z przednią. Podobnie przez gniazda goldpin połączony jest wyświetlacz graficzny 128x64 z sterownikiem HS108B, do portu C 8 linii danych a do portu A 5 linii sterujących, mikrokontroler zarządza również jego podświetlaniem oraz wygaszaniem poprzez portg.2. Następnie wyjścia PWM OC1A, OC1B, OC1C, OC3A i OC3B sterują jasnością kanałów Red, Green, Blue, Strobe i Uv, zrealizowane jest to za pomocą pięciu tranzystorów BC547B, które połączone złączem SV7 zapalają diody wbudowane w przyciski na przednim panelu i jednocześnie sterują bramkami tranzystorów IRF9530 z kanałem P, tranzystory te od strony anod wysterowują LEDy. Pięć przerwań zewnętrznych wykorzystanych jest do zarządzania funkcjami programu z poziomu portu LPT z czego dwa (INT1 i INT2) połączone są za pomocą układu różniczkującego RC(aby nie zaszła sytuacja że ciągle wywoływane przerwanie wstrzyma działanie programu) do dwóch z 32 wyjść układów ULN, przerwanie skonfigurowane jest jako low level, natomiast INT5, INT6 i INT7 połączono bezpośrednio z odpowiednio 10, 20 i 30tym kanałem a konfigurując przerwania jako rising lub falling mogę uzyskać jego wywołanie przy wygaszaniu bądź zaświecaniu powyższych kanałów(np. do zmiany koloru). Z mikroprocesora sterowane są również w trybie włącz/wyłącz (poza PWMem) kanały Strobe1, Strobe2, Strobe3 oraz Uv, zrealizowałem to przy użyciu jeszcze jednego układu ULN2803, a że potrzebowałem tylko 4 jego kanałów to aby pozostałe się nie marnowały, połączyłem je równolegle po 2 co dodatkowo zwiększa wydajność prądową. Trzy serwomechanizmy o których mowa później wymagały kolejnych trzech portów. Ponadto na tranzystorze IRF520 zrealizowałem odłączanie zasilania serw gdy nie będą w ruchu. Resztę wolnych portów wykorzystałem aby zwiększyć funkcjonalność układu, po co miały się marnować, i tak np. portem mikrokontrolera poprzez BC547B ściągane do masy są również wejścia OC układów 74HCT574N co pozwala na zablokowanie ich pracy. Natomiast dzięki sprawdzaniu stanu pinu d.3 mogę sprawdzić czy sterownik podłączony jest do portu LPT. Do wolnych portów podłączyłem dwukolorowego LEDa znajdującego się w mikroprzełączniku służącego do włączania sterownika, kolorem obrazuje on stan pracy, jak również podświetlenie czterech przycisków funkcyjnych F1-F4. I ostatnim elementem sterowanym przez uC jest buzzer.
Na płytce głównej znajduje się również gniazdo programatora zgodnego z STK200/300 wraz z diodą sygnalizująca proces programowania. Procesor pracuje z zewnętrznym rezonatorem kwarcowym o częstotliwości 16MHz zblokowanym dwoma kondensatorami 22pF. Wg noty katalogowej port PEN podciągnięty do masy przez rezystor a zasilanie także nieużywanego ADC zblokowane kondensatorami ceramicznymi 100nF.
Kolejnym blokiem jest multiplekser portu LPT do 32 kanałów, zbudowany z użyciem czterech układów 74HCT574N ze wzmacniaczami prądowymi zrealizowanymi na czterech ULN2803AG. Ze względu na rozmiar, do podłączenia LPT zastosowałem 15 pinowe złącze D-sub(takie jak midi tylko że męskie), natomiast wszystkie sygnały wyprowadzone są na 50 pinowe złącze Centronics. Zasilanie 12V pobierane z zasilacza ATX podawane jest poprzez złącze Molex 2pin. +12V wykorzystane jest bezpośrednio do zasilania LEDów(przy tej ilości jest duży pobór prądu), natomiast przez dwa 7805 napięcie jest obniżane do +5V. Dlaczego przez dwa?? Otóż jeden służy do zasilania serwomechanizmów, drugi zaś do całej reszty wymagającej +5V. Okazało się bowiem w fazie testów na płytce stykowej że zmieniając położenie wałów serw spadki napięć pomimo zastosowania kondensatorów, powodowały i tak mruganie podświetlenia LCD w skrajnym przypadku mógłbym się pewnie spodziewać zakłóceń w pracy uC. Nie licząc już poboru prądu przez serwa, który taki mały nie jest.
Mikrokontroler
Obsadzenie mikrokontrolera wymaga osobnego komentarza, jako że jest on dostępny tylko w wersji do montażu powierzchniowego w obudowie TQFP64 a reszta płytki to montaż przewlekany, musiałbym zastosować albo dużo przelotek albo montować go po stronie ścieżek. Takie rozwiązanie nie było dobre gdyż chciałem mieć możliwość łatwej wymiany uC w razie uszkodzenia, głupiej zabawy fusebitami(chociaż to już mam za sobą) lub w razie rozbudowy. Zauważyłem że są dostępne gotowe moduły z mikrokontrolerem ATmega128 na płytce wraz ze złączem programatora i kilkoma peryferiami, stwierdziłem jednak że wydanie prawie 100zł jest nieopłacalne, podczas gdy mogę i wręcz wole zrobić to sam. Na płytce kwadratowej o boku niecałych 50mm zmieściłem układ i dwa kondensatory ceramiczne SMD 100nF. Postanowiłem jednak że kwarc i resztę umieszczę na płycie głównej, mam włączony bit CKOPT co podobno ma poprawić prace z kwarcem(rail to rail), JTAG wyłączony, zgodność z Megą 103 wyłączona. Płytka uC połączona jest z główną za pomocą gniazda-wtyku goldpin. Użyłem gotowej biblioteki Atmel prototype board z Eagla.
Płyta czołowa.
Jak widać schemat jest dość prosty, wręcz prozaiczny. Chodziło bowiem o to żeby tą płytkę odciążyć. Znalazł się na niej przede wszystkim wyświetlacz LCD. Postanowiłem że zastosuje taki ponieważ ilość danych jaką można przedstawić nie jest już taka mała, poza tym aby urozmaicić konstrukcje(jak przepych to przepych). Wyświetlacz to model bez generatora znaków gdyż był mi zbędny. Wykorzystując dużą ilość pamięci wystarczyło załadować biblioteki fontów do pamięci uC. Wykorzystuje on sterownik HS108B. Płyta czołowa połączony jest z płytą główną poprzez kątowe złącze żeńskie goldpin tak jak cała reszta podzespołów na płytce czołowej. Sterowanie podświetleniem LCD i przycisków nawigacyjnych lewo, prawo, góra, dół, ok i anuluj odbywa się za pomocą tranzystora NPN BC337 a dzięki zastosowaniu elementów C3, R17 i D5 uzyskuje ich płynne wygaszanie. Zasilanie elektroniki wyświetlacza filtrowane jest poprzez parę kondensatorów C1 i C2, a potencjometr P1 służy do regulacji kontrastu. Oczywiście odpowiedniej biblioteki do wyświetlacza nie było w Eaglu ale jak widać dla mnie to nie problem. Pozostałe elementy oprócz tych biernych to podświetlane mikroprzełączniki firmy Highly, ich też nie było w bibliotece więc szybko zrobiłem własną i dodałem do standardowej. Zastosowałem je ponieważ jednocześnie dzięki ich podświetleniu otrzymuje informacje na temat bieżącego stanu kanału. Są to przełączniki monostabilne z wbudowanym LEDem, do wyboru były kolory r,g,b, r/g i biały a uv skombinowałem robiąc przeszczep jednemu z nich z odpowiednio spreparowaną diodą Uv. Co ciekawe przełączniki te chociaż w ofercie producenta(ale nie polskich hurtowni) dostępne są z nadrukiem, zakupiłem bez nadruków i wykonałem je sam. Projekt wykonany w Wordzie wydrukowałem na folii drukarką laserową i używając w niezwykły sposób zwykłego termotransferu uzyskałem wzór jaki potrzebowałem.
Dodam tylko że pomogło schładzanie folii przed jej oderwaniem odrobiną gazu do napełniania zapalniczek. Nadruk powleczony został potem odrobiną bezbarwnego lakieru do paznokci chociaż z prób wynikło że i bez niego jest bardzo odporny na ścieranie.
Przyciski na prawo od wyświetlacza zostały opisane powyżej, zapalają się razem z jego podświetleniem i zarządzają funkcjami w menu, włącznik po lewej ma dwa kolory świecenia czerwony i zielony co obrazuje stan sterownika, przyciski pod wyświetlaczem sterują w trybie ręcznym odpowiednimi kolorami co jest również przez nie sygnalizowane. Jako że tyle przycisków by mi w zupełności wystarczyło ale z klawiatury 16 klawiszowej miałem jeszcze do dyspozycji 4 to dodałem 4 klawisze funkcyjne F1-F4 które mogę dowolnie oprogramować wg pomysłu.
Listwy diodowe
RGB
Zacznijmy od największych listew czyli RGB. Myślę że schemat wszystko wyjaśni, diody połączone są szeregowo po 3szt. z rezystorem ograniczającym prąd wg noty katalogowej czerwone 50mA, zielone i niebieskie 30mA. Następnie po 3 szeregi kolorów połączono razem od strony katod tworząc 30 segmentów. Od strony anod natomiast połączono razem wszystkie szeregi kolorami, osobno czerwony, zielony i niebieski. Osobno więc sterowany jest kolor i osobno każda z 30 grup. Użyłem diod Optosupply o symbolach OSHR7161D, OSPG7161D i OSUB7161D(więcej danych w notach katalogowych). W sumie po 90 szt. każdego koloru czyli 270szt łącznie. Diody mają kąt świecenia 60 stopni i bardzo ładnie mieszają barwy, po zapaleniu wszystkich w pokoju jest biało, BIAŁO(warto napisać dużymi literami), jedynie w niektórych miejscach gdzie kolory zaczynają dopiero zachodzić na siebie widać lekkie poświaty trzech barw. Oczywiście znów w Eagle’u nie znalazłem(czym się bardzo zdziwiłem bo na stronie Cadsoft również) biblioteki elementu LED Flux, ale od czego w końcu jest Library Editor
Rezystory natomiast to rezystory SMD w obudowach 2512, mocy 1W co było wymagane. Wartości dobrane indywidualnie do każdego zestawu koloru, czerwone 82, zielone 39, niebieskie 56. Dlaczego natomiast tak dziwnie wygląda schemat(każda dioda z punktami lutowniczymi), dlatego iż każdy z 3 zestawów zmontowany jest na 3 płytkach, ale o tym dalej. Na listwach tych umieściłem również punkty lutownicze dla serwomechanizmów, po jednym kondensatorze 100uF dla każdego i złącze goldpin do zamocowania wtyku serwa.
Strobe
Jest to jak widać banalne połączenie 6 diod po 3szt. szeregowo z rezystorem (również SMD – 56) i razem równolegle. Są to diody Optosupply OSPW5161A-PQ, prąd 30mA, kąt świecenia 60 stopni, 5800mcd. Dodatkowo jeszcze jedna dioda OSPW5111P która ma dopuszczalny prąd 100mA, kąt świecenia 15 stopni i natężenie światła 40-50cd. Ma ona swój osobny rezystor 68. Trzy takie klastry sterowane są zupełnie osobno
Uv
Jak widać na schemacie podobny do RGB, z tym iż wszystkie diody łączone są szeregowo po 3 z rezystorem 15 i razem równolegle. W sumie użyto 54 diody OSSV53E1AUV o prądzie 30mA i mocy 68mW przy długości fali około 405nm, kąt świecenia tych fioletowych cudeniek to 140 stopni.
Montaż poszczególnych płytek.
Skoro schematy już wszystko wyjaśniły od strony ideowej to teraz zobaczmy jak to jest poskładane.
Wszystkie płytki a łącznie jest ich 42szt. zamówiłem w firmie wraz z cięciem frezarką do podanych wymiarów. Laminat FR4, grubość 1,5mm, grubość Cu 35um. Niestety ale o ile jeszcze z dostaniem takich kawałków laminatu nie miałbym problemu to wycinając to wszystko chyba bym padł, a niemam zaplecza do takiej akurat pracy...
Chcę i tak na początku powiedzieć że samodzielne wykonanie termotransferem tylu płytek, czyli wycięcie około 20 kartek papieru kredowego, połączenie ich, przyprasowanie(biedne żelazko) i odmoczenie (kuwetą dla tych długich płytek była półka z drzwi lodówki) to był niemal koszmar, wszystko to o ile w rozsądnej ilości jest przyjemne to teraz było męczące(na szczęście poprawek nie miałem zbyt wiele). Nie radzę więc nikomu bez cierpliwości pchać się w coś takiego
Trawienie - http://www.youtube.com/watch?v=HRIq-H0619g
Wiercenie - http://www.youtube.com/watch?v=jCvHMAayHro
Sterownik
Płytka główna
Płytka główna ma wymiary 160x180mm i wykonana jest dwustronnie. Użyłem po raz pierwszy papieru kredowego(jedynie płytka uC przy użyciu folii) i termotransferu. Następnie trawienie w B327, wiercenie, chciałem tu polecić używanie wierteł widiowych z węglika spiekanego, bardzo ładnie wiercą i nie uciekają przy naprowadzaniu na punkt, cynowanie chemiczne i soldermaska. Soldermaske wykonałem przy użyciu kolorowych wydruków z drukarki laserowej na folii.
Był pewien problem ze skalą i wypełnieniem(mała wada urządzenia na którym drukowałem) ale miało ono opcje polepszania jakości i skalowania wg „mapy” i jakoś wyszło. Odnośnie soldermaski myślałem czy nie zrobić tego przy użyciu farb dostępnych na allegro ale ze względu na późniejsze komplikacje i trudność z nałożeniem opisu elementów zrobiłem to w ten sposób. Podobno osoba sprzedająca te farby pracuje nad domowym sitodrukiem, wtedy profesjonalne płytki do których wciąż dążę będą możliwe do wykonania.
Przelotek wyszło mi coś 50kilka, wykonałem je przy użyciu srebrzanki 0,35mm a otwory wierciłem wiertłem 0,4mm. Podstawki jakie użyłem pod układy to wersje precyzyjne, łatwo było je lutować na górnej warstwie. Przylutowanie złącza Centronics od góry stanowiło problem ale najpierw wykonałem „przelotki” a potem wlutowałem je razem ze złączem. Poniżej kilka etapów routowania, gdyż autoroutera w całym projekcie użyłem jedynie w przypadku płytki uC.
Płytka uC
Płytka ATmegi128 w całości polutowana pastą lutowniczą nakładaną strzykawką z igłą 0,3mm i grzana hotairem(moje pierwsze lutowanie – oczywiście wcześniej ćwiczyłem na starych płytach z telefonów), wyszło super poza kilkoma poprawkami(kilka zwarć). Kondensatory na płytce to ceramiczne 100nF do zblokowania zasilania. Najgorsze było równe nałożenie pasty i potem osadzenie układu, ale ćwiczenia, ćwiczenia i ćwiczenia robią swoje.
Płytka czołowa
Płytka czołowa również wykonana jest też w dwóch warstwach, ma wymiary 160x100 i generalnie to ona dyktowała wymiary całego sterownika.. Nie obeszło się również bez przelotek ale z tego co pamiętam około 20. Starałem się unikać połączeń z mikroprzyciskami od strony górnej bo wiedziałem że lutowanie będzie trudne. Jednak kilka takich połączeń było i kilkoma trickami się udało. Gniazda kątowe do połączenia wlutowane od strony bottom tak samo jak kondensatory filtrujące napięcie zasilania LCD.
Przewód LPT to przewód z wtyczką 15pin(żeńskie) na jednym końcu, wykorzystałem tylko 14 linii). Zasilanie z Molexa PCta, od strony zasilacza Molex męski a od strony sterownika dedykowane gniazdo i wtyczka 2pin z zapięciem, planowany pobór prądu miał wynosić 4A więc przewody są grubsze, były akurat na stanie 1,5mm2. Przewód wielożyłowy(50 żył) osadzony na wtyczce Centronics klasycznie, poprzez wcisk i zapinkę(wystarczyło małe imadełko), ale po drugiej stronie było więcej zabawy z tymi 50 żyłami, liczba żył została obliczona na 50 w związku z takim akurat ich zapotrzebowaniem jak i z tym że wziąłem pod uwagę pobór prądu i najbardziej obciążone kanały poprowadzone są potrójnie(trzema żyłami) w związku z tym obliczony prąd na żyłę nie przekracza około 500mA.
Po zmontowaniu sterownika mogłem go podłączyć i sprawdzić wszystkie funkcje po wgraniu programu testowego który wcześniej napisałem.
Okazało się że wszystko odpaliło za pierwszym razem z czego byłem naprawdę ucieszony. Opłacało się wszystko sprawdzać po kilka razy na etapie projektowania. Niespodzianka ale niewielka była potem, ale o tym za chwilę. Poniżej link do filmiku prezentującego pierwsze włączenie sterownika.
Przejdźmy więc do montażu listew diodowych.
Listwy diodowe
RGB
Teraz wszystko się wyjaśni, niestety nie mam tutaj dokładnych zdjęć w trakcie montowania wszystkiego ale na tych co były zrobione później wszystko widać. Nie umieszczam plików 3D z Eagla gdyż jest to tu zbędne. Przede wszystkim poważnym problemem był rozmiar płytek!! Zapragnąłem aby każda z listew miała długość 80cm, było to za dużo dla frezarki więc zamówiłem dwa razy tyle płytek(18szt.) po 400x25mm. Drugim problemem ale to już dla mnie było by trawienie takich 80 centymetrowych listew, jak widać 40cm w trawiarce zmieściły się akurat. Potem było uwaga wywiercenie (270 LEDów, każda 4 nóżki) ponad 1000 otworków... Jedno wiertło widiowe 1mm wytrzymało cały ten proces bez zużycia!! Płytki te nie były ani cynowane(po lutowaniu prysnąłem je lakierem bezbarwnym), ani nie nakładałem jakiejkolwiek soldermaski czy opisu, chyba nie musze tłumaczyć czemu. Następnie połączyłem parami płytki tworząc listwy o długości 800mm i nakleiłem na każdą folie samoprzylepną srebrną, 90szt. rezystorów SMD lutowanych cyną 0,25mm, po tej czynności układając płytki po 3 płasko tuz przy sobie połączyłem ich punkty lutownicze z sąsiednimi za pomocą odcinka srebrzanki 0,4mm, też trochę przy tym zeszło. I w końcu te 270 diod po czym wszystko wyglądało tak.
Teraz po zagięciu takiej listwy na odcinkach srebrzanki otrzymujemy ładny trójkąt obsadzony diodami co 180 stopni, dioda od diody jest natomiast co 25mm. W sumie takich listew jest 3 i stworzą one wielki trójkąt o boku 800mm
Strobe
Te płytki to zwykłe trójkąty równoboczne o boku 50mm. Nie musze chyba zbyt wiele tutaj tłumaczyć. Dioda środkowa wystaje bardziej gdyż ma dłuższy ogranicznik(większa moc rozpraszana). Mniej więcej po środku trójkąta pole lutownicze do mocowania.
Uv
Tutaj sprawa natomiast wygląda zupełnie identycznie jak w przypadku listew RGB, zestawów tych jest 6 na każdym 9 LEDów.
Konstrukcja mechaniczna trójkąta.
Następnie przyszedł czas na połączenie wszystkiego w całość, obmyśliłem że będzie to wyglądać tak. Duże listwy stworzą trójkąt natomiast na każdym wierzchołku znajdzie się jeden klaster białych LEDów i dwa Uv. Połączenia mechaniczne wykonane zostały przy pomocy odpowiednio spreparowanych kawałków drutu miedzianego 2,5mm w czarnej izolacji co widać na zdjęciach. W każdej listwie na jednej z płytek przewidziałem punkt lutowniczy do mocowania. Na dwóch końcach drutu zamontowano listwy RGB, na kolejnych dwóch inaczej zorientowanych w stosunku do poprzednich listwy Uv a na kolejnych dwóch odpowiednio na dolnej przykleiłem klejem na gorąco serwomechanizm a na jego ramieniu na przedłużce przylutowałem biały klaster, dzięki czemu serwo może nim poruszać. Są to serwa SG50 ważące jedynie 6g i mają bardzo małe rozmiary. Podłączone są do gniazd znajdujących się na końcu w listwach RGB.
Na ostatnim końcu drutu zrobione jest oczko do przewleczenia żyłki mocującej całość do sufitu.
Po połączeniu mechanicznym nadszedł żmudny proces połączeń elektrycznych. Sprawę musiałem przemyśleć by głupio nie pociąć taśmy. Ze względu na układ gniazda Centronics pinom 1,2,3itp na schemacie odpowiadał kolejno co drugi przewód w taśmie. Po kolei więc upewniając się za każdym razem próbnikiem przejścia, docinałem odpowiedni przewód który lutowany był do przypisanego mu pola lutowniczego. Zdjęcie z tej operacji poniżej. Zrobiła się niezła plątanina
Gdy wszystko było gotowe nadszedł czas na pierwsze uruchomienie. Nakręciłem filmik, wszystko ruszyło, programu testowy bezbłędnie odpalił wszystkie kanały. Szacowałem jakieś 4A jednak system pobiera około 3,5A prądu przy zaświeconych wszystkich segmentach. Bez obaw, zasilacz to wytrzymuje bez problemu
Po dłuższym przyjrzeniu się jednak stwierdziłem że nie działają dwa z 30 kanałów, szybko znalazłem winowajców, okazało się ze uszkodzone były dwa multipleksery a konkretnie w jednym i w drugim po jednym z ośmiu bloków. Na szczęcie miałem zapasowe i po zmianie(zmieniłem wszystkie 4) było w porządku. Drugim problemem były niebieskie diody, 2szt słabo świeciły, w chwili obecnej umarły całkowicie ale współpracująca z nimi trzecia świeci. Przy najbliższych zakupach z TME zamówię te dwie i zmienię.
Po wstępnym stestowaniu, gdy już przykleiłem serwomechanizmy i uformowaniu płytek, w ich wnętrzach ładnie schowały się wszystkie przewody, zgiąłem wszystko w duży trójkąt. Wywierciłem w odstępach 90cm w suficie trzy otwory pod kołki rozporowe, przygotowałem trzy 10cm odcinki podwójnie skręconej żyłki i.... zacząłem się zastanawiać jak ja to teraz zawieszę...
Z pomocą drugiej osoby udało się zawiesić wszystko a przy pomocy zakupionych uchwytów samoprzylepnych do taśmy, podwiesiłem ją pod sufitem i poprowadziłem ładnie pod plakatami którymi mam obklejony sufit(zna ktoś Armagedon w Krośnie?? Zrobimy tu małą reklamę
Klub OK!!) a potem za karniszem w dół za zasłoną, potem za biurkiem aż do sterownika który stoi na nim. Fotki poniżej:
A tu lepszej jakości fotki z dużo lepszego aparatu
Oraz sekwencja startowa za każdym razem jak włączam komputer:
Obudowa
Po kilku dniach przyszły formatki z których zbudowalem obudowe sterownika. Pomyślałem o obudowie z pleksi co pasuje do tego typu urządzenia. Formatki zaprojektowałem na podstawie wymiarów płytek z Eagla, otwory pod LCD i klawisze powięksozne o mm aby był luz. Program w jakim projektowalem to Autodesk Inventor 9, bardzo przyjemnie się w nim kreśli i wyciąga profile, a potem można wygenerowac rysunki techniczne a nawet w module 3D wiązaniami zbudować model, widac odrazu czy wymiary pasują do siebie. Formatki są wykonane z pleski transaprentnego 4mm i cięte laserowo, klejone klejem do pleksi Cosmoplast 500, jest to klej cyjanoakrylowy więc można by użyć superglue czy coś, jednak ten ma tę zalete, że nie zostawia białych plam po wyschnięciu. Mocowanie płytek we wnętrzu obudowy zostalo zrealizowane przy użyciu plastikowych kołków montażowych, takich jakie się stosuje do mocowania płyt głównych w obudowach ATX. Pleksi było nawiercane na głębokość około 2mm i w wgłębienie był wklejany kołek, płytka przykręcana śrubkami 3mm do górnej gwintowanej części kołka. Każda z płytek mocowana jest w 5 punktach. Pokrywa urządzenia natomast nie jest klejona z oczywistych względów, mocowana jest na 4 kołkach (odcinki uciętych tulejek montażowych) wpuszczanych w pleksi. Jest to potrzebne abym mógł się dostać do środka chociażby do gniazda programowania, ktore niestety nie zmieściło się z tyłu a z boku nie chciałem dziurawić ścianki(mogłem zastosować gniazdo ISP kątowe). Następnie od spodu nakleilem 9 gumowych samoprzylepnych nóżek o wysokości 2mm(w tym TME mają wszystko chyba
)
I to był ostatni etap budowy urządzenia, no prawie ostatni bo zostało jeszcze...
Oprogramowanie
uC
Program do uC pisany jest w Bascomie(jak na to co potrzebuje sprawdzi się), póki co wykorzystuje jakieś 10% pamięci, ale jest to początkowa wersja i ostatnio niemam czasu usiąść i ją modyfikować, póki co jest funkcjonalna, musze jeszcze popracować nad obsługą klawiatury i LCD. Program w zależności przede wszytskim od przerwań zewnętrznych zarządza pracą kolorów, stroboskopów, z klawiatury można wybierać różne tryby obsługi lub poprostu ręcznie mieszać kolorami. Wyświetlacz i klawisze wyboru wygaszają się po 20 sekundach bezczynności klawiatury. Nie działają jeszcze serwomechanizmy gdyż polecenie ich obsługi w Bascomie jest nieco kulawe, ale zreazliuje to inczej, tak samo jak w obsłudze serwa w projekcie barku na pukanie(mój inny post). W przyszłości dojdą, może też jakieś animacje a jak będę się uczył assemblera gdyż mam taki zamiar to napewno będę miał na czym ćwiczyć. Jednym słowem baza techniczna już jest teraz tylko posiedzieć przy monitorze i realizować pomysły.
PC
Sterowanie od strony portu LPT wygląda jeszcze prościej, niegdyś zachwycałem się programem Discolitez, jednak jak poznalem Lightning’a okazał się strzałem w 10tke, napewno jest bardziej rozbudowany od Discolitez, szukałem też innych programów, ciekawy okazał się też Vixen, jednak wykorzystywał on inny sposób sterowania, konkretniej innej bazy elekronicznej, użyto tam bowiem jakichś innych demultiplexerów, nie pamiętam jakich. Co ciekawe było w Vixenie miał on możliwość do konkretnej mp3ki przypisania efektów, może bardziej obrazowo po otowrzeniu mp3 pokazywał się pasek z x kanałami i każdy można było załączyć w dowolnym momencie utworu, a utwór dzielony był co np 100ms na ramki. Żmudne ale efektowne.
W tej chwili używam Lightninga z kilkoma programami zmienianymi co poł minuty a każdy składa się z kilkudziesięciu scen. Zabawa efektami jest ograniczona tylko wyobraźnią. Filmiki pokażą kilka aktualnych.
Przykładowe sceny(jedne z pierwszych):
muzyka: Blake – Nowhere (Lead remix)
muzyka: Maco Machine - Take Me With You(Klub Version)
Możliwości rozbudowy
Nie planuje narazie technicznej rozbudowy, jednak zamawiając docięte płytki dostałem po 2szt. więcej tych użytych do RGB i UV. Mam z nich zamiar w niedalekiej przyszłości zbudować dodatkowe źródło światla UV(diody UV na TME po 0,69gr lub taniej zależnie od ilości). Już teraz wieczorem gdy jest zupełnie ciemno i włącze UV wszystko bardzo ładnie się rozświetla. Zamówiłem właśnie spray UV i planuje na ścianie wymalować jakieś sylwetki ładnych pań
( http://www.dafont.com/darrians-sexy-silho.font - polecam)
Ogólny kosztorys
Elementy zamawiane były w ciągu kilku miesięcy i paczki składały się a stos elementów na półce rósł. Ceny są zaokrąglone z dokładnością do kilku zł tam gdzie nie potrafię ich podać dokładnie co do grosza.
W nawiasie dostawca.
Diody Optosupply (TME) – 380zł
Mikroprzełączniki Highly (Piekarz) 16szt. – 65zł
Wyświetlacz LCD HY-12864Z (ARTRONIC) – 55zł
Taśma wielożyłowa 50 żył 7m (Multisort) – 35zł
Obudowa z pleksi + cięcie laserowe (Light Plastics) – 90zł
Laminat w sumie około ćwierć m2 (Merkar) – 52zł
Frezowanie laminatu na wymiar (Merkar) – 33zł
Serwomechanizmy SG50 (Allegro) – 65zł
Rezystory SMD 1W 2512 (ELFA) – 118zł
Układy scalone, uC, IRFy – 38
Złącza, przewody, listwy złączne – 45zł
Szacunkowo reszta podzespołów biernych i innych elementów – 50 zł
Koszty przesyłki (zwłaszcza z Elfy i TME) – nie podliczam
Robocizna – jak zwykle bezcenna...
Przy okazji dochodziły koszty stacji lutowniczej, trawiarki, lampki biurkowej, gdyż w końcu postanowiłem wyposażyć trochę lepiej warsztat
Zresztą wykonanie tego bez tych narzędzi było by trudniejsze. (Chyba w wannie bym trawił
)
Uwaga!!
W związku iż poświeciłem projektowi bardzo dużo czasu i pieniędzy nie udostępniam kodów źródłowych programu który zresztą cały czas jeszcze ewoluuje. Nie udostępniam też schematów i wzorów płytek w Eaglu.
(Wątpię (nie z braku waszych umiejętności) jednak by ktoś chciał mnie naśladować, ale jak znajdzie się ochotnik chętnie z nim porozmawiam na temat wzorów
)
Podziękowania
Chciałem podziękować kilku osobom które pomogły mi rozwiać kilka wątpliwości na etapie projektowania.
Przede wszystkim koledze mariuszlorenc z forum mikrokontrolery.net, który pokazuje się tez tutaj, za odpowiedzi na moje pytania dotyczące funkcji użytego mikroprocesora i tego czego sam nie mogłem sprawdzić aż do uruchomienia układu. Koledze maciej38 za sprawdzenie działania klawiatury matrycowej pod portem F w ATmedze128 pod Bascomem, w przeciwnym wypadku aż do uruchomienia miałbym niepewność czy zacznie działać(Bascom inaczej dobiera się do portu F i G)
Kolegom andrew16 i Ibuprom za pomoc w rozwiązaniu pewnego pomysłu z którego jednak potem zrezygnowałem, gdyż po przemyśleniu było by to nie efektywne, oraz kolegom Ch.M. i Jdsoul za dyskusje na temat zasilania układu, myślę że z mojego tłumaczenia na forum nie zrozumieli wszystkiego(bo trudno było to opisać) ale teraz już się wyjaśni.
Również koledze Light-I i Jdsoul za kilka wskazówek na temat portu LPT oraz możliwości jego oprogramowania zwłaszcza pinów wejściowych.
Także całemu forum elektroda, gdyż często używałem opcji szukaj i jak zwykle na wiele pytań które mógłbym zadać znalazłem odpowiedź.
Specjalne podziękowania
Nie chciałem również zapomnieć o osobach, które były najbliżej całego projektu, a jest on duży, wykonanie trwało długo, tak więc poza osobami z elektrody chciałem podziękować:
Madzi, musiała cierpieć gdy “w ferworze walki zapomniałem o niewiastach” i zajmowałem się projektem, starałem się jakoś podzielić czas między pracę a odpoczynek(khhhm)
Dziękuję też za wykonanie profesjonalnych fotek komórką K800i różnice widać gołym okiem... (Polecamy K800i)
Poza tym jedyną osobą najbardziej wtajemniczoną w projekt był mój najlepszy przyjaciel Piotrek (PETERS), który od samego początku wiedział o nim wszystko i doradzał mi niejednokrotnie co i jak można usprawnić. Ponadto z nim przeprowadzałem różne próby termotransferu, co pozwoliło wybrać najlepszą opcję.
ś.p. Nostradamusowi z forum www.mz-klub.pl za wspólne dyskusje na temat diód i całego tematu, szkoda że nie zobaczy co z tego wyszło...
Jeśli coś pominąłem w opisie lub zaszła jakaś nieścisłość z góry przepraszam, było dużo do zrobienia, teraz dużo do opisania więc mogło mi się coś pomylić. Zapraszam do komentowania i jeśli tu dotarłeś gratuluje zacięcia przy czytaniu
No i zapraszam na jakąś impreze w domu
Jest przy czym sie bawić
Pozdrawiam!
Janek

Przedstawiam mój kolejny bardzo długo zresztą wyczekiwany projekt. Jest to jak dotąd największe z moich przedsięwzięć wykonane zupełnie samodzielnie od początku do końca. Jest też najdroższe gdyż z grubsza licząc kosztowało ponad 1000zł.
Wstęp.
Było tyle do zrobienia że nawet teraz nie wiem od czego zacząć opisywanie(teraz mogę już napisać że cały post powstawał prawie 3 dni...). W związku z tym że projekt trwał i trwał a samo wykonanie zajęło mi ponad dwa tygodnie dzień w dzień z przerwami tylko na potrzeby fizjologiczne, nie miałem zatem w ferworze walki za bardzo kiedy chwycić za aparat więc wybaczcie, tym razem fotki będą mniej szczegółowe, ale opis będzie za to bardzo długi. Aby więc wszystko zrozumieć i aby potem nie było niepotrzebnych pytań usiądź wygodnie i zapraszam do czytania.
Skąd pomysł...
Pomysł wykonania czegoś co mrugałoby do rytmu muzyki narodził się w mojej głowie już prawie 2 lata temu. Zaczęło się od tego jak znalazłem stronę o Discolitez, napewno większość osób ją zna. Aplikacja 32 kanałowa wydała mi się bardzo ciekawa, jednak chciałem by nie było to coś byle banalnego. Pierwszy projekt wykonany w Eaglu zakładał po kilka sztuk diod dobrej jakości na kanał, do tego cztery multipleksery, 32 tranzystory, rezystory i zasilanie 5V dla układów scalonych a to wszystko jak wiadomo sterowane z portu LPT.
Jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia więc pomyślałem potem, że mógłbym uzyskać ciekawe efekty stosując diody RGB lub trzy osobne kanały, problemem okazał się jednak sposób zarządzania kolorami, jakoś nie mogłem znaleźć nic co by mnie satysfakcjonowało oprócz mikroprocesorów, których wtedy jeszcze nie znałem. Próbowałem na forum mikrokontrolery.net wejść w współprace z kimś ale stwierdziłem sam że to nie to. Na tym etapie projekt utknął na chyba nawet ponad rok w związku z innymi zajęciami i brakiem czasu na jego rozwijanie.
Na początku bieżącego roku rozpocząłem naukę programowania mikroprocesorów z rodziny Atmel AVR. Póki co w Bascomie ale po pierwszym udanym projekcie barku otwieranego pukaniem pomyślałem że pomimo iż nie wiem napewno jeszcze wszystkiego ale szybko się uczę to stawiam na mikrokontroler i powoli odgrzewam ten niebanalny układ. W międzyczasie przez głowę przeszło mi wiele pomysłów, nawet będąc czasem na imprezie coś podpatrywałem, choć raczej w kwestii ogólnej, wiele zagadnień i rozwiązań było do ustalenia co zajęło mi kilka nocy(przed snem


Aby się nie pogubić zacznijmy może analizowanie poszczególnych fragmentów układu. Na początek w końcu czym jest i z czego się składa.
Czym jest właściwie to urządzenie?
Najogólniej mówiąc jest to zaawansowany sterownik oświetlenia, a aby wstępnie bardziej precyzyjnie go przedstawić to przedstawię z czego jest zbudowany:
- 90 szt. LEDów Super Flux 3mm 60 stopni każdego koloru podstawowego
- 21szt. 5mm LEDów białych zimnych 30 stopni w tym 3szt. 50000mcd 15stopni
- 54szt. szerokokątnych 140 stopni LEDów UV 68mW
- Listwa świetlna w kształcie trójkąta i o przekroju trójkątnym złożona w sumie z 39 kawałków laminatu FR4
- 3 serwomechanizmy mini 6g poruszające białymi klastrami LEDów w jednej płaszczyźnie
- 16 przyciskowa klawiatura podświetlana Highly(każdy klawisz indywidualnie)
- wyświetlacz graficzny 128x64 niebieskie tło/białe znaki HS108B
- mikrokontroler ATmega128-16AU TQFP64
- połączenie z PC poprzez port LPT i 4 multipleksery 74HCT574N
- wzmacniacze prądowe ULN2803AG x5szt
- Tranzystory sterujące kanałami IRF9530 x5szt
- Podwójne zasilanie sterownika ze stabilizatorów LM7805CV, zasilanie LEDów 12V
Zacznijmy opis od schematów poszczególnych składowych.
Sterownik
Sam w sobie podzielony jest na dwie a w zasadzie trzy płytki składowe, główną, przednią i mikrokontrolera.
Płytka główna
Przyjrzyjmy się schematowi.

Główna płytka zawiera w sobie jeden z kluczowych elementów jakim jest mikrokontroler. Z podstawowej aplikacji układu Discolitez 32 uzyskiwałem 32 kanały co było za mało do opanowania przez komputer wszystkich planowanych funkcji, użycie DMXa czy innego sposobu sterowania odpadało, satysfakcjonowało mnie bowiem dostępne oprogramowanie i chciałem użyć tego sposobu sterowania i wykorzystać przy okazji mikrokontroler. Był on potrzebny już nie tylko do zmiany bieżącego koloru ale także do sterowania stroboskopami jak i klastrami Uv a także do kilku pozostałych przydatnych funkcji. Wybór padł na ATmege128 z przede wszystkim jednego powodu, potrzebowałem dużą ilość portów I/O czego nie mogłem zrealizować przy bieżącej wiedzy programistycznej stosując układy PCF 8574 i pisząc program w Bascomie. Odpowiednia wydawała się więc ATmega64 ale ze względu na przewidywaną rozbudowę programu a także animacje na wyświetlaczu graficznym jak i znaną cechę Bascoma do rozwiązłości w sprawie wielkości generowanego kodu programu zastosowałem większego brata o pojemności pamięci 128kB. Ponadto duża ilość PWMów jak i wejść zewnętrznych przerwań była również ważna.
Do portu F mikrokontrolera dołączona jest 16 przyciskowa klawiatura z wykorzystaniem przerwania INT0 do jej obsługi, 9 linii klawiatury dołączonych jest poprzez rząd 9 goldpinów łączących płytkę główną z przednią. Podobnie przez gniazda goldpin połączony jest wyświetlacz graficzny 128x64 z sterownikiem HS108B, do portu C 8 linii danych a do portu A 5 linii sterujących, mikrokontroler zarządza również jego podświetlaniem oraz wygaszaniem poprzez portg.2. Następnie wyjścia PWM OC1A, OC1B, OC1C, OC3A i OC3B sterują jasnością kanałów Red, Green, Blue, Strobe i Uv, zrealizowane jest to za pomocą pięciu tranzystorów BC547B, które połączone złączem SV7 zapalają diody wbudowane w przyciski na przednim panelu i jednocześnie sterują bramkami tranzystorów IRF9530 z kanałem P, tranzystory te od strony anod wysterowują LEDy. Pięć przerwań zewnętrznych wykorzystanych jest do zarządzania funkcjami programu z poziomu portu LPT z czego dwa (INT1 i INT2) połączone są za pomocą układu różniczkującego RC(aby nie zaszła sytuacja że ciągle wywoływane przerwanie wstrzyma działanie programu) do dwóch z 32 wyjść układów ULN, przerwanie skonfigurowane jest jako low level, natomiast INT5, INT6 i INT7 połączono bezpośrednio z odpowiednio 10, 20 i 30tym kanałem a konfigurując przerwania jako rising lub falling mogę uzyskać jego wywołanie przy wygaszaniu bądź zaświecaniu powyższych kanałów(np. do zmiany koloru). Z mikroprocesora sterowane są również w trybie włącz/wyłącz (poza PWMem) kanały Strobe1, Strobe2, Strobe3 oraz Uv, zrealizowałem to przy użyciu jeszcze jednego układu ULN2803, a że potrzebowałem tylko 4 jego kanałów to aby pozostałe się nie marnowały, połączyłem je równolegle po 2 co dodatkowo zwiększa wydajność prądową. Trzy serwomechanizmy o których mowa później wymagały kolejnych trzech portów. Ponadto na tranzystorze IRF520 zrealizowałem odłączanie zasilania serw gdy nie będą w ruchu. Resztę wolnych portów wykorzystałem aby zwiększyć funkcjonalność układu, po co miały się marnować, i tak np. portem mikrokontrolera poprzez BC547B ściągane do masy są również wejścia OC układów 74HCT574N co pozwala na zablokowanie ich pracy. Natomiast dzięki sprawdzaniu stanu pinu d.3 mogę sprawdzić czy sterownik podłączony jest do portu LPT. Do wolnych portów podłączyłem dwukolorowego LEDa znajdującego się w mikroprzełączniku służącego do włączania sterownika, kolorem obrazuje on stan pracy, jak również podświetlenie czterech przycisków funkcyjnych F1-F4. I ostatnim elementem sterowanym przez uC jest buzzer.
Na płytce głównej znajduje się również gniazdo programatora zgodnego z STK200/300 wraz z diodą sygnalizująca proces programowania. Procesor pracuje z zewnętrznym rezonatorem kwarcowym o częstotliwości 16MHz zblokowanym dwoma kondensatorami 22pF. Wg noty katalogowej port PEN podciągnięty do masy przez rezystor a zasilanie także nieużywanego ADC zblokowane kondensatorami ceramicznymi 100nF.
Kolejnym blokiem jest multiplekser portu LPT do 32 kanałów, zbudowany z użyciem czterech układów 74HCT574N ze wzmacniaczami prądowymi zrealizowanymi na czterech ULN2803AG. Ze względu na rozmiar, do podłączenia LPT zastosowałem 15 pinowe złącze D-sub(takie jak midi tylko że męskie), natomiast wszystkie sygnały wyprowadzone są na 50 pinowe złącze Centronics. Zasilanie 12V pobierane z zasilacza ATX podawane jest poprzez złącze Molex 2pin. +12V wykorzystane jest bezpośrednio do zasilania LEDów(przy tej ilości jest duży pobór prądu), natomiast przez dwa 7805 napięcie jest obniżane do +5V. Dlaczego przez dwa?? Otóż jeden służy do zasilania serwomechanizmów, drugi zaś do całej reszty wymagającej +5V. Okazało się bowiem w fazie testów na płytce stykowej że zmieniając położenie wałów serw spadki napięć pomimo zastosowania kondensatorów, powodowały i tak mruganie podświetlenia LCD w skrajnym przypadku mógłbym się pewnie spodziewać zakłóceń w pracy uC. Nie licząc już poboru prądu przez serwa, który taki mały nie jest.
Mikrokontroler

Obsadzenie mikrokontrolera wymaga osobnego komentarza, jako że jest on dostępny tylko w wersji do montażu powierzchniowego w obudowie TQFP64 a reszta płytki to montaż przewlekany, musiałbym zastosować albo dużo przelotek albo montować go po stronie ścieżek. Takie rozwiązanie nie było dobre gdyż chciałem mieć możliwość łatwej wymiany uC w razie uszkodzenia, głupiej zabawy fusebitami(chociaż to już mam za sobą) lub w razie rozbudowy. Zauważyłem że są dostępne gotowe moduły z mikrokontrolerem ATmega128 na płytce wraz ze złączem programatora i kilkoma peryferiami, stwierdziłem jednak że wydanie prawie 100zł jest nieopłacalne, podczas gdy mogę i wręcz wole zrobić to sam. Na płytce kwadratowej o boku niecałych 50mm zmieściłem układ i dwa kondensatory ceramiczne SMD 100nF. Postanowiłem jednak że kwarc i resztę umieszczę na płycie głównej, mam włączony bit CKOPT co podobno ma poprawić prace z kwarcem(rail to rail), JTAG wyłączony, zgodność z Megą 103 wyłączona. Płytka uC połączona jest z główną za pomocą gniazda-wtyku goldpin. Użyłem gotowej biblioteki Atmel prototype board z Eagla.
Płyta czołowa.

Jak widać schemat jest dość prosty, wręcz prozaiczny. Chodziło bowiem o to żeby tą płytkę odciążyć. Znalazł się na niej przede wszystkim wyświetlacz LCD. Postanowiłem że zastosuje taki ponieważ ilość danych jaką można przedstawić nie jest już taka mała, poza tym aby urozmaicić konstrukcje(jak przepych to przepych). Wyświetlacz to model bez generatora znaków gdyż był mi zbędny. Wykorzystując dużą ilość pamięci wystarczyło załadować biblioteki fontów do pamięci uC. Wykorzystuje on sterownik HS108B. Płyta czołowa połączony jest z płytą główną poprzez kątowe złącze żeńskie goldpin tak jak cała reszta podzespołów na płytce czołowej. Sterowanie podświetleniem LCD i przycisków nawigacyjnych lewo, prawo, góra, dół, ok i anuluj odbywa się za pomocą tranzystora NPN BC337 a dzięki zastosowaniu elementów C3, R17 i D5 uzyskuje ich płynne wygaszanie. Zasilanie elektroniki wyświetlacza filtrowane jest poprzez parę kondensatorów C1 i C2, a potencjometr P1 służy do regulacji kontrastu. Oczywiście odpowiedniej biblioteki do wyświetlacza nie było w Eaglu ale jak widać dla mnie to nie problem. Pozostałe elementy oprócz tych biernych to podświetlane mikroprzełączniki firmy Highly, ich też nie było w bibliotece więc szybko zrobiłem własną i dodałem do standardowej. Zastosowałem je ponieważ jednocześnie dzięki ich podświetleniu otrzymuje informacje na temat bieżącego stanu kanału. Są to przełączniki monostabilne z wbudowanym LEDem, do wyboru były kolory r,g,b, r/g i biały a uv skombinowałem robiąc przeszczep jednemu z nich z odpowiednio spreparowaną diodą Uv. Co ciekawe przełączniki te chociaż w ofercie producenta(ale nie polskich hurtowni) dostępne są z nadrukiem, zakupiłem bez nadruków i wykonałem je sam. Projekt wykonany w Wordzie wydrukowałem na folii drukarką laserową i używając w niezwykły sposób zwykłego termotransferu uzyskałem wzór jaki potrzebowałem.

Dodam tylko że pomogło schładzanie folii przed jej oderwaniem odrobiną gazu do napełniania zapalniczek. Nadruk powleczony został potem odrobiną bezbarwnego lakieru do paznokci chociaż z prób wynikło że i bez niego jest bardzo odporny na ścieranie.

Przyciski na prawo od wyświetlacza zostały opisane powyżej, zapalają się razem z jego podświetleniem i zarządzają funkcjami w menu, włącznik po lewej ma dwa kolory świecenia czerwony i zielony co obrazuje stan sterownika, przyciski pod wyświetlaczem sterują w trybie ręcznym odpowiednimi kolorami co jest również przez nie sygnalizowane. Jako że tyle przycisków by mi w zupełności wystarczyło ale z klawiatury 16 klawiszowej miałem jeszcze do dyspozycji 4 to dodałem 4 klawisze funkcyjne F1-F4 które mogę dowolnie oprogramować wg pomysłu.
Listwy diodowe
RGB

Zacznijmy od największych listew czyli RGB. Myślę że schemat wszystko wyjaśni, diody połączone są szeregowo po 3szt. z rezystorem ograniczającym prąd wg noty katalogowej czerwone 50mA, zielone i niebieskie 30mA. Następnie po 3 szeregi kolorów połączono razem od strony katod tworząc 30 segmentów. Od strony anod natomiast połączono razem wszystkie szeregi kolorami, osobno czerwony, zielony i niebieski. Osobno więc sterowany jest kolor i osobno każda z 30 grup. Użyłem diod Optosupply o symbolach OSHR7161D, OSPG7161D i OSUB7161D(więcej danych w notach katalogowych). W sumie po 90 szt. każdego koloru czyli 270szt łącznie. Diody mają kąt świecenia 60 stopni i bardzo ładnie mieszają barwy, po zapaleniu wszystkich w pokoju jest biało, BIAŁO(warto napisać dużymi literami), jedynie w niektórych miejscach gdzie kolory zaczynają dopiero zachodzić na siebie widać lekkie poświaty trzech barw. Oczywiście znów w Eagle’u nie znalazłem(czym się bardzo zdziwiłem bo na stronie Cadsoft również) biblioteki elementu LED Flux, ale od czego w końcu jest Library Editor

Rezystory natomiast to rezystory SMD w obudowach 2512, mocy 1W co było wymagane. Wartości dobrane indywidualnie do każdego zestawu koloru, czerwone 82, zielone 39, niebieskie 56. Dlaczego natomiast tak dziwnie wygląda schemat(każda dioda z punktami lutowniczymi), dlatego iż każdy z 3 zestawów zmontowany jest na 3 płytkach, ale o tym dalej. Na listwach tych umieściłem również punkty lutownicze dla serwomechanizmów, po jednym kondensatorze 100uF dla każdego i złącze goldpin do zamocowania wtyku serwa.
Strobe

Jest to jak widać banalne połączenie 6 diod po 3szt. szeregowo z rezystorem (również SMD – 56) i razem równolegle. Są to diody Optosupply OSPW5161A-PQ, prąd 30mA, kąt świecenia 60 stopni, 5800mcd. Dodatkowo jeszcze jedna dioda OSPW5111P która ma dopuszczalny prąd 100mA, kąt świecenia 15 stopni i natężenie światła 40-50cd. Ma ona swój osobny rezystor 68. Trzy takie klastry sterowane są zupełnie osobno
Uv

Jak widać na schemacie podobny do RGB, z tym iż wszystkie diody łączone są szeregowo po 3 z rezystorem 15 i razem równolegle. W sumie użyto 54 diody OSSV53E1AUV o prądzie 30mA i mocy 68mW przy długości fali około 405nm, kąt świecenia tych fioletowych cudeniek to 140 stopni.
Montaż poszczególnych płytek.
Skoro schematy już wszystko wyjaśniły od strony ideowej to teraz zobaczmy jak to jest poskładane.
Wszystkie płytki a łącznie jest ich 42szt. zamówiłem w firmie wraz z cięciem frezarką do podanych wymiarów. Laminat FR4, grubość 1,5mm, grubość Cu 35um. Niestety ale o ile jeszcze z dostaniem takich kawałków laminatu nie miałbym problemu to wycinając to wszystko chyba bym padł, a niemam zaplecza do takiej akurat pracy...


Chcę i tak na początku powiedzieć że samodzielne wykonanie termotransferem tylu płytek, czyli wycięcie około 20 kartek papieru kredowego, połączenie ich, przyprasowanie(biedne żelazko) i odmoczenie (kuwetą dla tych długich płytek była półka z drzwi lodówki) to był niemal koszmar, wszystko to o ile w rozsądnej ilości jest przyjemne to teraz było męczące(na szczęście poprawek nie miałem zbyt wiele). Nie radzę więc nikomu bez cierpliwości pchać się w coś takiego




Trawienie - http://www.youtube.com/watch?v=HRIq-H0619g
Wiercenie - http://www.youtube.com/watch?v=jCvHMAayHro
Sterownik
Płytka główna


Płytka główna ma wymiary 160x180mm i wykonana jest dwustronnie. Użyłem po raz pierwszy papieru kredowego(jedynie płytka uC przy użyciu folii) i termotransferu. Następnie trawienie w B327, wiercenie, chciałem tu polecić używanie wierteł widiowych z węglika spiekanego, bardzo ładnie wiercą i nie uciekają przy naprowadzaniu na punkt, cynowanie chemiczne i soldermaska. Soldermaske wykonałem przy użyciu kolorowych wydruków z drukarki laserowej na folii.

Był pewien problem ze skalą i wypełnieniem(mała wada urządzenia na którym drukowałem) ale miało ono opcje polepszania jakości i skalowania wg „mapy” i jakoś wyszło. Odnośnie soldermaski myślałem czy nie zrobić tego przy użyciu farb dostępnych na allegro ale ze względu na późniejsze komplikacje i trudność z nałożeniem opisu elementów zrobiłem to w ten sposób. Podobno osoba sprzedająca te farby pracuje nad domowym sitodrukiem, wtedy profesjonalne płytki do których wciąż dążę będą możliwe do wykonania.




Przelotek wyszło mi coś 50kilka, wykonałem je przy użyciu srebrzanki 0,35mm a otwory wierciłem wiertłem 0,4mm. Podstawki jakie użyłem pod układy to wersje precyzyjne, łatwo było je lutować na górnej warstwie. Przylutowanie złącza Centronics od góry stanowiło problem ale najpierw wykonałem „przelotki” a potem wlutowałem je razem ze złączem. Poniżej kilka etapów routowania, gdyż autoroutera w całym projekcie użyłem jedynie w przypadku płytki uC.



Płytka uC


Płytka ATmegi128 w całości polutowana pastą lutowniczą nakładaną strzykawką z igłą 0,3mm i grzana hotairem(moje pierwsze lutowanie – oczywiście wcześniej ćwiczyłem na starych płytach z telefonów), wyszło super poza kilkoma poprawkami(kilka zwarć). Kondensatory na płytce to ceramiczne 100nF do zblokowania zasilania. Najgorsze było równe nałożenie pasty i potem osadzenie układu, ale ćwiczenia, ćwiczenia i ćwiczenia robią swoje.



Płytka czołowa


Płytka czołowa również wykonana jest też w dwóch warstwach, ma wymiary 160x100 i generalnie to ona dyktowała wymiary całego sterownika.. Nie obeszło się również bez przelotek ale z tego co pamiętam około 20. Starałem się unikać połączeń z mikroprzyciskami od strony górnej bo wiedziałem że lutowanie będzie trudne. Jednak kilka takich połączeń było i kilkoma trickami się udało. Gniazda kątowe do połączenia wlutowane od strony bottom tak samo jak kondensatory filtrujące napięcie zasilania LCD.


Przewód LPT to przewód z wtyczką 15pin(żeńskie) na jednym końcu, wykorzystałem tylko 14 linii). Zasilanie z Molexa PCta, od strony zasilacza Molex męski a od strony sterownika dedykowane gniazdo i wtyczka 2pin z zapięciem, planowany pobór prądu miał wynosić 4A więc przewody są grubsze, były akurat na stanie 1,5mm2. Przewód wielożyłowy(50 żył) osadzony na wtyczce Centronics klasycznie, poprzez wcisk i zapinkę(wystarczyło małe imadełko), ale po drugiej stronie było więcej zabawy z tymi 50 żyłami, liczba żył została obliczona na 50 w związku z takim akurat ich zapotrzebowaniem jak i z tym że wziąłem pod uwagę pobór prądu i najbardziej obciążone kanały poprowadzone są potrójnie(trzema żyłami) w związku z tym obliczony prąd na żyłę nie przekracza około 500mA.
Po zmontowaniu sterownika mogłem go podłączyć i sprawdzić wszystkie funkcje po wgraniu programu testowego który wcześniej napisałem.

Okazało się że wszystko odpaliło za pierwszym razem z czego byłem naprawdę ucieszony. Opłacało się wszystko sprawdzać po kilka razy na etapie projektowania. Niespodzianka ale niewielka była potem, ale o tym za chwilę. Poniżej link do filmiku prezentującego pierwsze włączenie sterownika.
Przejdźmy więc do montażu listew diodowych.
Listwy diodowe
RGB


Teraz wszystko się wyjaśni, niestety nie mam tutaj dokładnych zdjęć w trakcie montowania wszystkiego ale na tych co były zrobione później wszystko widać. Nie umieszczam plików 3D z Eagla gdyż jest to tu zbędne. Przede wszystkim poważnym problemem był rozmiar płytek!! Zapragnąłem aby każda z listew miała długość 80cm, było to za dużo dla frezarki więc zamówiłem dwa razy tyle płytek(18szt.) po 400x25mm. Drugim problemem ale to już dla mnie było by trawienie takich 80 centymetrowych listew, jak widać 40cm w trawiarce zmieściły się akurat. Potem było uwaga wywiercenie (270 LEDów, każda 4 nóżki) ponad 1000 otworków... Jedno wiertło widiowe 1mm wytrzymało cały ten proces bez zużycia!! Płytki te nie były ani cynowane(po lutowaniu prysnąłem je lakierem bezbarwnym), ani nie nakładałem jakiejkolwiek soldermaski czy opisu, chyba nie musze tłumaczyć czemu. Następnie połączyłem parami płytki tworząc listwy o długości 800mm i nakleiłem na każdą folie samoprzylepną srebrną, 90szt. rezystorów SMD lutowanych cyną 0,25mm, po tej czynności układając płytki po 3 płasko tuz przy sobie połączyłem ich punkty lutownicze z sąsiednimi za pomocą odcinka srebrzanki 0,4mm, też trochę przy tym zeszło. I w końcu te 270 diod po czym wszystko wyglądało tak.


Teraz po zagięciu takiej listwy na odcinkach srebrzanki otrzymujemy ładny trójkąt obsadzony diodami co 180 stopni, dioda od diody jest natomiast co 25mm. W sumie takich listew jest 3 i stworzą one wielki trójkąt o boku 800mm
Strobe
Te płytki to zwykłe trójkąty równoboczne o boku 50mm. Nie musze chyba zbyt wiele tutaj tłumaczyć. Dioda środkowa wystaje bardziej gdyż ma dłuższy ogranicznik(większa moc rozpraszana). Mniej więcej po środku trójkąta pole lutownicze do mocowania.


Uv
Tutaj sprawa natomiast wygląda zupełnie identycznie jak w przypadku listew RGB, zestawów tych jest 6 na każdym 9 LEDów.




Konstrukcja mechaniczna trójkąta.
Następnie przyszedł czas na połączenie wszystkiego w całość, obmyśliłem że będzie to wyglądać tak. Duże listwy stworzą trójkąt natomiast na każdym wierzchołku znajdzie się jeden klaster białych LEDów i dwa Uv. Połączenia mechaniczne wykonane zostały przy pomocy odpowiednio spreparowanych kawałków drutu miedzianego 2,5mm w czarnej izolacji co widać na zdjęciach. W każdej listwie na jednej z płytek przewidziałem punkt lutowniczy do mocowania. Na dwóch końcach drutu zamontowano listwy RGB, na kolejnych dwóch inaczej zorientowanych w stosunku do poprzednich listwy Uv a na kolejnych dwóch odpowiednio na dolnej przykleiłem klejem na gorąco serwomechanizm a na jego ramieniu na przedłużce przylutowałem biały klaster, dzięki czemu serwo może nim poruszać. Są to serwa SG50 ważące jedynie 6g i mają bardzo małe rozmiary. Podłączone są do gniazd znajdujących się na końcu w listwach RGB.
Na ostatnim końcu drutu zrobione jest oczko do przewleczenia żyłki mocującej całość do sufitu.


Po połączeniu mechanicznym nadszedł żmudny proces połączeń elektrycznych. Sprawę musiałem przemyśleć by głupio nie pociąć taśmy. Ze względu na układ gniazda Centronics pinom 1,2,3itp na schemacie odpowiadał kolejno co drugi przewód w taśmie. Po kolei więc upewniając się za każdym razem próbnikiem przejścia, docinałem odpowiedni przewód który lutowany był do przypisanego mu pola lutowniczego. Zdjęcie z tej operacji poniżej. Zrobiła się niezła plątanina


Gdy wszystko było gotowe nadszedł czas na pierwsze uruchomienie. Nakręciłem filmik, wszystko ruszyło, programu testowy bezbłędnie odpalił wszystkie kanały. Szacowałem jakieś 4A jednak system pobiera około 3,5A prądu przy zaświeconych wszystkich segmentach. Bez obaw, zasilacz to wytrzymuje bez problemu

Po dłuższym przyjrzeniu się jednak stwierdziłem że nie działają dwa z 30 kanałów, szybko znalazłem winowajców, okazało się ze uszkodzone były dwa multipleksery a konkretnie w jednym i w drugim po jednym z ośmiu bloków. Na szczęcie miałem zapasowe i po zmianie(zmieniłem wszystkie 4) było w porządku. Drugim problemem były niebieskie diody, 2szt słabo świeciły, w chwili obecnej umarły całkowicie ale współpracująca z nimi trzecia świeci. Przy najbliższych zakupach z TME zamówię te dwie i zmienię.
Po wstępnym stestowaniu, gdy już przykleiłem serwomechanizmy i uformowaniu płytek, w ich wnętrzach ładnie schowały się wszystkie przewody, zgiąłem wszystko w duży trójkąt. Wywierciłem w odstępach 90cm w suficie trzy otwory pod kołki rozporowe, przygotowałem trzy 10cm odcinki podwójnie skręconej żyłki i.... zacząłem się zastanawiać jak ja to teraz zawieszę...
Z pomocą drugiej osoby udało się zawiesić wszystko a przy pomocy zakupionych uchwytów samoprzylepnych do taśmy, podwiesiłem ją pod sufitem i poprowadziłem ładnie pod plakatami którymi mam obklejony sufit(zna ktoś Armagedon w Krośnie?? Zrobimy tu małą reklamę








A tu lepszej jakości fotki z dużo lepszego aparatu






Oraz sekwencja startowa za każdym razem jak włączam komputer:
Obudowa

Po kilku dniach przyszły formatki z których zbudowalem obudowe sterownika. Pomyślałem o obudowie z pleksi co pasuje do tego typu urządzenia. Formatki zaprojektowałem na podstawie wymiarów płytek z Eagla, otwory pod LCD i klawisze powięksozne o mm aby był luz. Program w jakim projektowalem to Autodesk Inventor 9, bardzo przyjemnie się w nim kreśli i wyciąga profile, a potem można wygenerowac rysunki techniczne a nawet w module 3D wiązaniami zbudować model, widac odrazu czy wymiary pasują do siebie. Formatki są wykonane z pleski transaprentnego 4mm i cięte laserowo, klejone klejem do pleksi Cosmoplast 500, jest to klej cyjanoakrylowy więc można by użyć superglue czy coś, jednak ten ma tę zalete, że nie zostawia białych plam po wyschnięciu. Mocowanie płytek we wnętrzu obudowy zostalo zrealizowane przy użyciu plastikowych kołków montażowych, takich jakie się stosuje do mocowania płyt głównych w obudowach ATX. Pleksi było nawiercane na głębokość około 2mm i w wgłębienie był wklejany kołek, płytka przykręcana śrubkami 3mm do górnej gwintowanej części kołka. Każda z płytek mocowana jest w 5 punktach. Pokrywa urządzenia natomast nie jest klejona z oczywistych względów, mocowana jest na 4 kołkach (odcinki uciętych tulejek montażowych) wpuszczanych w pleksi. Jest to potrzebne abym mógł się dostać do środka chociażby do gniazda programowania, ktore niestety nie zmieściło się z tyłu a z boku nie chciałem dziurawić ścianki(mogłem zastosować gniazdo ISP kątowe). Następnie od spodu nakleilem 9 gumowych samoprzylepnych nóżek o wysokości 2mm(w tym TME mają wszystko chyba














I to był ostatni etap budowy urządzenia, no prawie ostatni bo zostało jeszcze...
Oprogramowanie
uC

Program do uC pisany jest w Bascomie(jak na to co potrzebuje sprawdzi się), póki co wykorzystuje jakieś 10% pamięci, ale jest to początkowa wersja i ostatnio niemam czasu usiąść i ją modyfikować, póki co jest funkcjonalna, musze jeszcze popracować nad obsługą klawiatury i LCD. Program w zależności przede wszytskim od przerwań zewnętrznych zarządza pracą kolorów, stroboskopów, z klawiatury można wybierać różne tryby obsługi lub poprostu ręcznie mieszać kolorami. Wyświetlacz i klawisze wyboru wygaszają się po 20 sekundach bezczynności klawiatury. Nie działają jeszcze serwomechanizmy gdyż polecenie ich obsługi w Bascomie jest nieco kulawe, ale zreazliuje to inczej, tak samo jak w obsłudze serwa w projekcie barku na pukanie(mój inny post). W przyszłości dojdą, może też jakieś animacje a jak będę się uczył assemblera gdyż mam taki zamiar to napewno będę miał na czym ćwiczyć. Jednym słowem baza techniczna już jest teraz tylko posiedzieć przy monitorze i realizować pomysły.
PC

Sterowanie od strony portu LPT wygląda jeszcze prościej, niegdyś zachwycałem się programem Discolitez, jednak jak poznalem Lightning’a okazał się strzałem w 10tke, napewno jest bardziej rozbudowany od Discolitez, szukałem też innych programów, ciekawy okazał się też Vixen, jednak wykorzystywał on inny sposób sterowania, konkretniej innej bazy elekronicznej, użyto tam bowiem jakichś innych demultiplexerów, nie pamiętam jakich. Co ciekawe było w Vixenie miał on możliwość do konkretnej mp3ki przypisania efektów, może bardziej obrazowo po otowrzeniu mp3 pokazywał się pasek z x kanałami i każdy można było załączyć w dowolnym momencie utworu, a utwór dzielony był co np 100ms na ramki. Żmudne ale efektowne.
W tej chwili używam Lightninga z kilkoma programami zmienianymi co poł minuty a każdy składa się z kilkudziesięciu scen. Zabawa efektami jest ograniczona tylko wyobraźnią. Filmiki pokażą kilka aktualnych.
Przykładowe sceny(jedne z pierwszych):
muzyka: Blake – Nowhere (Lead remix)
muzyka: Maco Machine - Take Me With You(Klub Version)
Możliwości rozbudowy
Nie planuje narazie technicznej rozbudowy, jednak zamawiając docięte płytki dostałem po 2szt. więcej tych użytych do RGB i UV. Mam z nich zamiar w niedalekiej przyszłości zbudować dodatkowe źródło światla UV(diody UV na TME po 0,69gr lub taniej zależnie od ilości). Już teraz wieczorem gdy jest zupełnie ciemno i włącze UV wszystko bardzo ładnie się rozświetla. Zamówiłem właśnie spray UV i planuje na ścianie wymalować jakieś sylwetki ładnych pań

Ogólny kosztorys
Elementy zamawiane były w ciągu kilku miesięcy i paczki składały się a stos elementów na półce rósł. Ceny są zaokrąglone z dokładnością do kilku zł tam gdzie nie potrafię ich podać dokładnie co do grosza.
W nawiasie dostawca.

Diody Optosupply (TME) – 380zł
Mikroprzełączniki Highly (Piekarz) 16szt. – 65zł
Wyświetlacz LCD HY-12864Z (ARTRONIC) – 55zł
Taśma wielożyłowa 50 żył 7m (Multisort) – 35zł
Obudowa z pleksi + cięcie laserowe (Light Plastics) – 90zł
Laminat w sumie około ćwierć m2 (Merkar) – 52zł
Frezowanie laminatu na wymiar (Merkar) – 33zł
Serwomechanizmy SG50 (Allegro) – 65zł
Rezystory SMD 1W 2512 (ELFA) – 118zł
Układy scalone, uC, IRFy – 38
Złącza, przewody, listwy złączne – 45zł
Szacunkowo reszta podzespołów biernych i innych elementów – 50 zł
Koszty przesyłki (zwłaszcza z Elfy i TME) – nie podliczam
Robocizna – jak zwykle bezcenna...
Przy okazji dochodziły koszty stacji lutowniczej, trawiarki, lampki biurkowej, gdyż w końcu postanowiłem wyposażyć trochę lepiej warsztat


Uwaga!!
W związku iż poświeciłem projektowi bardzo dużo czasu i pieniędzy nie udostępniam kodów źródłowych programu który zresztą cały czas jeszcze ewoluuje. Nie udostępniam też schematów i wzorów płytek w Eaglu.
(Wątpię (nie z braku waszych umiejętności) jednak by ktoś chciał mnie naśladować, ale jak znajdzie się ochotnik chętnie z nim porozmawiam na temat wzorów

Podziękowania
Chciałem podziękować kilku osobom które pomogły mi rozwiać kilka wątpliwości na etapie projektowania.
Przede wszystkim koledze mariuszlorenc z forum mikrokontrolery.net, który pokazuje się tez tutaj, za odpowiedzi na moje pytania dotyczące funkcji użytego mikroprocesora i tego czego sam nie mogłem sprawdzić aż do uruchomienia układu. Koledze maciej38 za sprawdzenie działania klawiatury matrycowej pod portem F w ATmedze128 pod Bascomem, w przeciwnym wypadku aż do uruchomienia miałbym niepewność czy zacznie działać(Bascom inaczej dobiera się do portu F i G)
Kolegom andrew16 i Ibuprom za pomoc w rozwiązaniu pewnego pomysłu z którego jednak potem zrezygnowałem, gdyż po przemyśleniu było by to nie efektywne, oraz kolegom Ch.M. i Jdsoul za dyskusje na temat zasilania układu, myślę że z mojego tłumaczenia na forum nie zrozumieli wszystkiego(bo trudno było to opisać) ale teraz już się wyjaśni.
Również koledze Light-I i Jdsoul za kilka wskazówek na temat portu LPT oraz możliwości jego oprogramowania zwłaszcza pinów wejściowych.
Także całemu forum elektroda, gdyż często używałem opcji szukaj i jak zwykle na wiele pytań które mógłbym zadać znalazłem odpowiedź.
Specjalne podziękowania
Nie chciałem również zapomnieć o osobach, które były najbliżej całego projektu, a jest on duży, wykonanie trwało długo, tak więc poza osobami z elektrody chciałem podziękować:
Madzi, musiała cierpieć gdy “w ferworze walki zapomniałem o niewiastach” i zajmowałem się projektem, starałem się jakoś podzielić czas między pracę a odpoczynek(khhhm)

Poza tym jedyną osobą najbardziej wtajemniczoną w projekt był mój najlepszy przyjaciel Piotrek (PETERS), który od samego początku wiedział o nim wszystko i doradzał mi niejednokrotnie co i jak można usprawnić. Ponadto z nim przeprowadzałem różne próby termotransferu, co pozwoliło wybrać najlepszą opcję.
ś.p. Nostradamusowi z forum www.mz-klub.pl za wspólne dyskusje na temat diód i całego tematu, szkoda że nie zobaczy co z tego wyszło...
Jeśli coś pominąłem w opisie lub zaszła jakaś nieścisłość z góry przepraszam, było dużo do zrobienia, teraz dużo do opisania więc mogło mi się coś pomylić. Zapraszam do komentowania i jeśli tu dotarłeś gratuluje zacięcia przy czytaniu



Pozdrawiam!
Janek
Cool? Ranking DIY