Rok temu kupiłem wzmacniacz Unitra WS-503 ( za niewielkie pieniądze ) z zamiarem wykorzystania szkieletu obudowy i transformatora. Po drobnych naprawach okazało się, że o dziwo wzmacniacz jest sprawny, jednak pewnego dnia uszkodzeniu uległa któraś płytka sterująca w końcówce mocy. Jako, że oryginalne płytki były w bardzo bardzo kiepskim stanie ( większość ścieżek to była cyna i druciki , a półprzewodniki to każdy inny ) postanowiłem zamiast szukać usterki, wykonać całe płytki od nowa. Ścieżki zrysowałem z oryginalnych, wykorzystałem też oryginalne gniazdo, reszta elementów ( poza jednym rezystorem, którego zapomniałem kupić ) jest nowa. Nie są to elementy identyczne z oryginałami, raczej ich współczesne zamienniki, starałem się jedynie mniej więcej kupić elementy w takich samych obudowach jak w oryginale.
Drugą rzeczą jest układ opóźniający załączanie głośników, zabezpieczenie przed napięciem stałym na wyjściu i zabezpieczenie przed przegrzaniem. Schemat pochodzi z jakiegoś Radmora, płytki projektowałem sam. Układ zasilany jest z osobnego transformatora, podłączonego pod włącznik wzmacniacza.
Fajne! Ranking DIY