
Przedstawiam konstrukcję wzmacniacza opartego na driver'rze TDA7250. Założeniem była nauka poprzez jego budowę. Sama budowa zajęła mi dwa lata (w miedzyczasie również robiłem inne rzeczy), zacząłem w wieku 13 lat a sfiniszowałem mając 15. Płytki robiłem termotransferem, które projektowałem w Eagle'u. Całą konstrukcję przedstawiam w kilku punktach:
1. Zasilacz główny:
Napięcie z mostków prostowniczych jest wygładzane przez kondensatory, do tego jest jeszcze przekaźnik. W momencie załączenia wzmacniacz i reszta układów jest zasilana przez szeregowe rezystory 100Ohm, które po sekundzie są odłączane. Nie ma chyba sensu zamieszczać PCB tutaj jest to postolity układ.
2. Zasilacz stabilizowany:
Tutaj zastosowałem stopień tranzystorowy obniżający napięcie do stabilizoatorów oraz płynny regulator obrotów wentylatora zależnych od temp. radiatora do którego jest przypięty czujnik. Układ do wentylatora zrealizowałem na wzmacniaczu operacyjnym. Całość jest moją konstrukcją i dopiero po trzecim podejściu uzyskałem zadowalający efekt.
3. Przełączniki wejść i preampy.
Schematy zapożyczyłem z kitów. Jest tutaj 5 wejść przełączanych isostatami których wzory wykonałem z edytorze w Eagle'u (pliki *.lbr stworzone przeze mnie zamieściłem na samym dole postu):
- 2 wejścia uniwersalne (1 gniazdko na przednim panelu)
- wejście do gramofonu magnetycznego
- wejście do mikrofonu (gniazdko na przednim panelu)
- wejście do gitary
O dziwo przy przełączaniu nie mna zakłóceń. Ogólnie po czasie stwierdziłem że ścieżki i układ elementów nie jest zbyt przemyślany. Człowiek dojrzeje i coraz trudniej się czymkolwiek zadowolić...
4. Układ filtrów.
W tym miejscu wykorzystałem kolejnych 5 isostatów:
- prosty filtr górnoprzepustowy (typowa aplikacja przy użyciu wzmacniacza operacyjnego -12dB)
- prosty filtr dolnoprzepustowy (całkiem podobnie zbudowany)
- mono
- tłumienie sygnału (później wylutowałem część elementów i jest teraz wolny)
- mute (czyli wtedy lecą same słuchawki o czym później jeszcze wspomnę)
Płytką tak jak poprzednią nie jestem zadowolony. Strasznie ciężko się prowadziło ścieżki do tych isostatów co namnożyło zwór... Tutaj też były 2 podejścia.
5. Regulator tonów niskich i wysokich:
Z poprzedniego układu sygnał trafia do regulatora tonów wysokich i niskich wykonanego na podstawie schematu z kitu. Płytkę i wzory potencjometrów do Eagle'a zrobiłem sam (pliki *.lbr stworzone przeze mnie zamieściłem na samym dole postu). Defektem jest że nie pracuje na zbyt wysokim sygnale przez co musiałem go stłumić co zaowocowało ciut większymi zakłóceniami... Ten układ męczyłem najdłużej - to dopiero czwarty który zrobiłem jako tako był godzien zastosowania w tej konstrukcji.
6. Reg. głośności:
Układ stworzyłem sam na podstawie wzmacniacza operacyjnego.
7. Balans:
Ten układ również jest zbudowany na podstawie wzmacniacza operacyjnego i potencjometru z odczepem po środku przez co działa kapitalnie.
8. Koncówka mocy (TDA7250 2x BD911/912 + 2x 2N3055/MJ2955.
Jak na schemacie poniżej, płytkę zrobiłem sam (za 2 podejściem dopiero mnie zadowoliła). Chodzi bardzo dobrze, rusza od strzału. Zabezpieczenia przeciwzwarciowego dotychczas nie odważyłem się wytestować. Polecam.
https://obrazki.elektroda.pl/64_1198695742.jpg
https://obrazki.elektroda.pl/24_1198696116.jpg
https://obrazki.elektroda.pl/10_1198696229.jpg
https://obrazki.elektroda.pl/5_1198696908.jpg
Wszystkie PCB tworzyłem i robiłem sam (termotransfer). Najgrzej było z eliminacją szumów, ale po wielu eksperymentach, dodatkowych płytach uziemiających uzyskałem zadowalający efekt. Problem jeszcze był z układami regulacji tonów, każdy strasznie zniekształcał (na maksymalnym wzmocnieniu tonów niskich i wysokich) przy wyższym poziomie sygnału (500mV/pp) co zmusiło mnie do stłumienia do ok. 100-200mV/pp.
Wszystkie stopnie wzmacniające tworzyłem przy użyciu wzmacniaczy operacyjnych (wszystkie NE5532) dokształcając się artykułami z EdW. Po prostu nie miałem ochoty na bawienie się w dobieranie puntów pracy, a poza tym na razie nie odkryłem ich tajników do tego stopnia by móc coś na nich konstruować. Natomniast początkującym jak najbardziej polecam budowanie takich właśnie układów na elementach OA. Ich działania można się spokojnie nauczyć na własną rękę bez większych problemów.
Preampów do gitary i mikrofonu na razie nie testowałem jak grają (działać działają bo po dotknięciu wejścia brączą). Osobno poza resztą testowałem tylko preamp do gramofonu i byłem z niego zadowolony.
Podsumowując osiąga trochę mało mocy jak na kolumny 8Ohm (2x maestroII 130 TONSIL), ale jak na pierwszą poważniejszą konstrukcję nastolatka chyba nie jest źle. Najbardziej zadowolony jestem z wiedzy i umiejętności które przez te dwa lata zdobyłem.
Dziękuję wszystkim za pomoc tym którzy zerknęli i zainteresowali się moimi pytaniami i problemami które tutaj zamieszczałem.
Zapraszam do oceny i wymiany doświadczeń na tym tle.
Poniżej załączam schematy, projekty PCB i pliki *.lbr.
Cool? Ranking DIY