Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Zawodówka, liceum czy technikum?

anna14 13 Jan 2008 12:39 17477 32
  • #1
    anna14
    Level 13  
    W związku z tym że moderator swoim działaniem zablokował temat bez możliwości wypowiadania się otwieram nowy dotyczący tego samego problemu:
    https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic577831-60.html

    Dawno nie zaglądałam na elektrodę i widzę że wiele się od tego czasu wydarzyło(bardziej gorąco w postach). Nie mam zamiaru tego kontynuować tylko wrócić do tematu. Dzisiaj rano koło godziny 9:00 był program który odpowiadał na dany temat w TVP Kraków(Info).Udział w nim brali rektorzy wszystkich najwyższych uczelni w Krakowie oraz Pani minister oraz były minister szkolnictwa. Mówiono że wzrósł w ostatnich latach wskaźnik o 2/3 osób które zdobyły wyższe wykształcenie jednak obniżył się poziom wykształcenia. Spowodowane to było tym że ten wskaźnik wzrósł o te 2/3 ponieważ powstało wiele uczelni płatnych na niskim poziomie. Brakuje na takich uczelniach kierunków technicznych gdyż potrzebne do tego jest olbrzymie zaplecze jak np. laboratoria gdzie można zdobywać wiedze praktyczną. Mnożono więc takie kierunki w których wystarczy komputer oraz przekaz słowny. Zwracano więc uwagę na to że dlatego mamy takie bezrobocie wśród osób z wyższym wykształceniem. Osoby które ukończyły dobre uczelnie techniczne nie mają takiego problemu i są ciągle poszukiwani. Zwracano więc uwagę aby teraz położyć nacisk na poziom wykształcenia a nie ilość. Zachęcano do wybierania kierunków technicznych gdyż zapotrzebowanie na takich absolwentów na pewno nie spadnie a będzie się zwiększało.
  • #2
    Prezydent Evil
    Level 2  
    Też mam problem z wybraniem odpowiedniej szkoły ale chyba się zdecyduje na technikum :P nawet tu zachęcają do technikum :D
  • #3
    Michal19881
    User under supervision
    jakie proponujecie studia po technikum elektronicznym nienajwyższych lotów?
  • #4
    Nstan
    Level 31  
    Prezydent Evil wrote:
    Też mam problem z wybraniem odpowiedniej szkoły ale chyba się zdecyduje na technikum :P nawet tu zachęcają do technikum :D

    Wszystko zależy co chciałbyś w życiu robić. Jeśli np. chciałbyś pracować jako elektronik to technikum. Będziesz uczył się przedmiotów zawodowych i po ukończeniu będziesz miał zawód. Jeśli zdecydujesz się na studia to łatwiej będziesz miał z przedmiotami zawodowymi gdyż inni po LO będą musieli uczyć się od podstaw. Dobry elektronik to taki który od rozpoczęcia nauki w szkole średniej zacznie wykonywać płytki elektroniczne gdyż w ten sposób zdobędzie wiedzę praktyczną. Znam osoby które z wysoką średnią kończyły studia ale jak teraz trzeba wykorzystać tą wiedzę w praktyce to mają spore kłopoty.
    Jeśli natomiast ktoś nie jest zdecydowany jaki zawód chciałby wykonywać w przyszłości to zachęcam do LO o profilu mat-fiz, z poszerzonym angielskim lub niemieckim. Podejmując studia techniczne będzie musiał po prostu więcej zakuwać przedmiotów technicznych. Zawsze będzie mógł również pójść na medycynę lub ekonomię
  • #5
    grzes195
    Level 16  
    Witam
    Ja osobiście polecam technikum,ponieważ uczysz sie zawodu co daje CI możliwość wyboru np. jesli chcesz to po szkole idziesz pracować lub studiować. Sam wybrałem technikum w kierunku elektryk i nie żałuje bo i tak dużo rzeczy przerabiamy z elektroniki:D A jak pójdziesz do liceum to jesteś zmuszony iść na studia:P A zawodówka...szkoda gadać tylko czas stracony, będzie Ci trudno w znalezieniu pracy... Wiec lepiej idź do technikum:P
  • #6
    Nstan
    Level 31  
    grzes195 wrote:
    A zawodówka...szkoda gadać tylko czas stracony, będzie Ci trudno w znalezieniu pracy...

    Bardzo się zmieniło ostatnio na rynku pracy w naszym rejonie. Przed REFORMĄ OŚWIATY było sporo zawodówek w których zdobywano konkretny zawód: tokarz , frezer, spawacz, mechanik samochodowy, murarz, tynkarz itd. W tych właśnie klasach było bardzo dużo praktyki i osoba kończąca szkołę miała już spore doświadczenie. Teraz pracodawca pyta co umiesz robić gdyż średnie wykształcenie teraz mają wszyscy. U mnie w pracy osoby które ukończyły LO pracują na montażu przy mało skomplikowanych pracach. Osoby z wykształceniem zawodowym zasadniczym ,technikum, po studiach pracują na maszynach: prasy, tokarki, frezarki, piły, przy naprawie samochodów ciężarowych TIR itd. Mają zdecydowanie wyższe zarobki i w pierwszej kolejności są przyjmowani do pracy. Po studiach do pracy biurowej przyjmowane są osoby znające biegle język: niemiecki i angielski. Zmieniły się czasy i wymagania. Teraz większość ma dostęp do internetu i podobnie jak ja nie chodzi już do banku. Wszystkie sprawy można załatwić w domu przez internet : Założyć konto bankowe, złożyć wniosek o pożyczkę, wykonywać przelewy a co miesięczne płatności energia elektr., gaz, telefon, itd. dać na zlecenie stałe. Jeśli jest potrzeba podpisania umowy to przyjeżdża kurier i podpisujemy w domu(w przyszłości wystarczy podpis elektroniczny). Kolega który był Dyrektorem banku ... kilka lat temu mówił że w planie jest likwidacja banków w małych miastach a zastąpienie ich punktami posiadającymi bankomat z jedną osobą przy komputerze (przykład mBank w Gorlicach).
  • #7
    inkognito09
    Level 29  
    Zawsze trzeba brać pod uwagę obie możliwości. Nie ma czegoś takiego (jak sugerowała niejaka karolinka w zamkniętym temacie - może lepiej nie wracajmy do tego... Szkoda nerwów dla NEO) że jest lepiej w jednym, bądź drugim. Jeżeli ma ktoś ambicję siedzieć za biurkiem - idzie do liceum, cieszy się z tego, potem studia i praca. Jeżeli twierdzi ktoś, że interesuje się techniką (np. elektronika) idzie do technikum, potem studia, w międzyczasie sobie dorabia na radyjkach i telewizorach z całej rodziny i od sąsiadów, potem studia i praca. Mnie od zawsze interesowała technika, już w przedszkolu żadna zabawka nie mogła trafić do obiegu, zanim nie poznałem jej budowy i zasady działania od środka :twisted:. W połowie podstawówki tata mnie uświadomił, że dla ludzi zainteresowanych techniką są specjalne szkoły w których uczą się i zdobywają oceny zajmując się tym, czym w domu zajmuję się dla przyjemności. Całe gimnazjum tylko czekałem na technikum... Teraz jestem w 3 klasie Zespołu Szkół Elektronicznych i mimo że technika zeszły na psy (kolejne LO się z nich porobiły... + kilka czysto teoretycznych zawodowych) nie poszedłbym nigdzie indziej, bo wciąż pozostaje tam nauka tego co mnie interesuje. Plany? Oczywiście polibuda :D. Jeżeli na prawdę się tym ktoś interesuje - nie powinien się marnować w liceum, bez pomocy wykwalifikowanych nauczycieli nie poradzi sobie na studiach technicznych, a co dopiero praca w zawodzie. Jednak gdy patrzę na ludzi którzy poszli do naszego technikum ze względu na prymitywne stereotypy mówiące że do technikum idą ci co nie dają rady gdzie indziej (ostatnio jest wręcz odwrotnie...) i słucham jak wyklinają tą elektronikę jaka to poje##na dziedzina... to mi ich żal. Poje##na że niby dlaczego? Że wymaga zaangażowania? Że jest skomplikowanym i momentami niebezpiecznym hobby? Że nie nauczy się jej siedząc popołudniami i wieczorami przy piwie z kumplami przy pobliskim śmietniku czy oglądając mecze? Dla elektronika który uczy/pracuje z pasji, a nie przymusu, takie coś jest niepojęte... Każdy powinien się uczyć w tym kierunku, w którym czuje się dobrze i w którym CHCE pracować.

    Współczuję tym, którzy źle wybrali szkołę (niezależnie czy w Technikum, czy LO) bądź nie udało im się znaleźć pracy w zawodzie.
  • #8
    aStasiek
    Level 11  
    Michal19881 wrote:
    jakie proponujecie studia po technikum elektronicznym nienajwyższych lotów?


    Polibuda Warszawska albo WAT.

    Co do zawodówek, dobrze kolega wyżej pisze. Mamy dziurę w rynku pracy i wykwalifikowani robotnicy są bardzo poszukiwani, a co za tym idzie dobrze opłacani.

    Po liceum jesteś zmuszony iść na studia bo inaczej wyżej nie przycelujesz. Po technikum zawsze masz wyuczony fach i w razie czego możesz pracować i studiować zaocznie. Nie zginiesz. :) Ale to musi być świadoma decyzja, zdawalność egzaminów zawodowych wcale nie jest taka duża.

    EDIT:

    Ahh, przepraszam chodziło o nie najwyższych lotów... po elektronicznym pozostaje każda lepsza polibuda. Jednak trzeba pamiętać, że na rynku bezrobotnych jest masa 'przeciętniaków' po studiach, więc lepiej celować wyżej.
  • #10
    lancet
    Level 16  
    Witam.W dzisiejszych czasach dobrze jest skończyć szkołę techniczną.Moim zdaniem duże szanse życiowe, daje technikum elektryczne.Ten kierunek
    jest bardzo elastyczny w kwestii ewentualnego wyboru studiów. A jak nie pójdziesz na studia to z tym wykształceniem zawsze pracę znajdziesz.

    Pozdr.Andrzej.:D
  • #11
    radiomechanik
    Level 23  
    Wszystko to są tylko hasła na plakatach - tak to nazywam . Jedyna rada - mnie elektronika , który zajmuje się tym tematem od 12 -tego roku zycia (wiem jestem elektronikiem - maniakiem ale cóż począć) - szkoła obojętnie jaka - i tylko własne samozaparcie , chęć pogłębiania swojej wiedzy i zdobywania doświadczenia zrobią swoje. Niktórzy koledzy pokończyli technika z bardzo wysokimi ocenami - do dzisiaj nie potraifą złożyć jakiegokolwiek urządzenia , nie wspominając o prawidłowym lutowaniu czy tez może pojęciu o tym jak działa choćby najprostszy mikrokontroler ... Smutne - nieprawdaż ? Ale prawdziwe . Kolega elektryk zawsze mawia w takich przypadkach - " I bardzo dobrze że takie głupole wychodzą ze szkól - będzie więcej pracy dla nas " hihihihi . Jedno jest pewne - żadna wyższa uczelnia techniczna w Polsce nie przygotowała dobrego fachowca , który wcześniej ukończył tylko ogólniaka. Tym trzeba zyć na codzień. Trzeba skończyć wcześniej technikum , liceum zawodowe , odbyć mnóstwo godzin praktyk z pilnikiem w ręce, kopąc rowy telekomunikacyjne żeby mieć pojęcie w jakich warunkach będzie biegł światłowód. Tego nie nauczy żadna uczelnia na dwóch semestrach (bo akurat tyle było o transmisji SDH) . A potem młody inzynier wylicza pętle zwarciową obwodu 230 V z załozonym zabezpieczeniem 150 A na przewodach o przekroju 16 mm kw i zawsze mu wychodzi 20 miliamperów.... eeech - dobrze że "fachowcy" wychali do Irlandii - nie musze się wykłucać z matołami w robocie ... To takie Prima- aprylisowe dewagacje o przygotowaniu zawodowym przez polskie uczelnie i akademickemu podejściu - pseudo -wykładowców niejednej politechniki ....
  • #12
    Wrzawa
    Level 11  
    chcesz byc elektronikiem to idz do technikum nastepnie studia jak chcesz sam chodze do techniku w warszawie tzw.ZAJACZEK;) jestem dumny
  • #13
    Anonymous
    Anonymous  
  • #14
    androot
    VIP Meritorious for electroda.pl
    Chodziłem do technikum (spec. elektronika ogólna), a teraz kończę studia (energetyka).
    Powiem tak:
    Jeśli chcesz studiować elektronikę na dobrej uczelni idź do LO, klasa mat-fiz. Po technikum, jeśli nie jest się dobrym z matmy, nie dostaniesz się na to co chcesz.
  • #15
    Nstan
    Level 31  
    Idąc do technikum musimy zdawać sobie sprawę że jest znacznie więcej nauki niż w liceum. Oprócz nauki tych samych przedmiotów co w LO dochodzą przedmioty zawodowe. Żona uczy w szkole średniej i sporo osób które wybrały technikum przenosi się do LO gdyż nie mogą poradzić sobie z nauką przedmiotów zawodowych. Są również osoby które przenoszą się z LO do T ale tylko takie które mają wysoką średnią a chcieliby wykonywać w przyszłości taką pracę. Jednak przy przejściu z LO do technikum trzeba to zrobić na początku kiedy będziemy wstanie nadrobić materiał z przedmiotów zawodowych. Kończąc technikum mamy zawód i sporo wiedzy teoretycznej i praktycznej do wykonywania upragnionego zawodu. Musimy także samemu wykonywać płytki (elektronik), naprawiać chociażby ojca samochód, swój rower itp. (technikum samochodowe).
  • #16
    Anonymous
    Anonymous  
  • #17
    aStasiek
    Level 11  
    Kwestia jest tego typu, czy chodzisz do technikum i rzeczywiście się uczysz, czy chodzisz tylko na tyle 'by zdać'.

    W drugim wariancie nic dziwnego, że zdawalność egzaminu jest tak niska.

    Jeśli zaś uczysz się rzeczywiście zawodu, to ze zdaniem egzaminu nie ma problemu.
  • #18
    Nstan
    Level 31  
    Menimes wrote:
    Nauki nie zawsze jest tak dużo wiecej, czesto w technikach nauczyciele z geografi itp mniej wymagaja.
    Jeszcze u mnie w technikum zauwazyłem jest inna hierarchia. W technikum jestes na samej gorze jezeli cos soba prezentujesz i umiesz sie dobrze bawic a w ogolniaku bardziej jest jak w gimnazjum.


    Nstan chodzenie do technikum nie daje Ci zawodu lecz zdanie egzaminu na koniec a to bardziej zalezy od szczescia niz od wiedzy.


    Jest znacznie więcej nauki gdyż dochodzi kilka przedmiotów zawodowych. Jeśli ktoś nie zdaje sobie z tego sprawy i nie przykłada się do nauki przedmiotów zawodowych więc później przy egzaminie końcowym są tego efekty. Osoba która pragnie po skończeniu szkoły podjąć pracę w zawodzie do którego przygotowywana jest w czasie nauki w szkole, przykładała się do nauki przedmiotów zawodowych oraz pogłębia dodatkowo swoją wiedzę teoretyczną i praktyczną nie będzie miała problemu z podjęciem pracy. Taka osoba nie będzie również miała problemu ze zdaniem egzaminu końcowego. Natomiast osoba której nigdy nie interesował wybrany zawód i nigdy nie pragnęła po skończeniu szkoły podjąć takiej pracy, nie przykładała się do pogłębiania wiedzy z tej dziedziny to nawet po zdaniu egzaminu końcowego i podjęciu pracy długo jej nie utrzyma. Teraz bardzo łatwo o tzw papierek jeśli rodzice mają kasę ale w pracy liczy sie wiedza i umiejętności chyba że jest to np. firma taty. Znam wiele osób które z tytułem inżyniera po studiach zaocznych pracują fizycznie a brygadzistą jest osoba po ZSZ lub technikum ((z zamiłowaniem do tego zawodu, dużą wiedzą teoretyczną i praktyczną).
    W naszym rejonie wysoki poziom jest w LO o profilu np. mat -fiz , mat- inf, mat-z poszerzonym ang lub niem, technikum elektroniczne, informatyczne. Niższy poziom jest np. w LP , Technikum Ochrony Środowiska.
  • #19
    maciejjank
    Level 13  
    Po technikum grabić liście będziesz umiał. Idź do zawodówki, potem technikum zaocznie. Zarobisz przynajmniej.
  • #20
    Grzegorz230V
    Level 16  
    maciejjank wrote:
    Po technikum grabić liście będziesz umiał. Idź do zawodówki, potem technikum zaocznie. Zarobisz przynajmniej.


    Chyba to właśnie zawodówki wykonują w czasie lekcji prace tego typu :P

    Polecam technikum!!!
  • #21
    revolt
    Level 34  
    Patrząc z perspektywy późniejszych studiów- praktyki mogą ci potem przepisać (miesięczne) z technikum, w technikum możesz zrobić jakieś uprawnienia. Ale chodzisz rok dłużej. A później to już różnicy nie ma właściwie.
  • #22
    aStasiek
    Level 11  
    Ja mam pytanie troszkę innego kalibru. Czy ktoś z Państwa kończył liceum zaoczne/wieczorowe i później poszedł na studia techniczne?

    Czy są duże problemy z przesawieniem się z jednego systemu nauczania na drugi? Dzięki za odp.
  • #23
    milik
    Level 23  
    Grzegorz230V wrote:
    maciejjank wrote:
    Po technikum grabić liście będziesz umiał. Idź do zawodówki, potem technikum zaocznie. Zarobisz przynajmniej.


    Chyba to właśnie zawodówki wykonują w czasie lekcji prace tego typu :P

    Polecam technikum!!!



    Tak to prawda że w czasie lekcji w zawodówce grabiliśmy liście. Na praktyce (trzy lata w zawodzie elektronika) odmiatałem śnieg i myłem półki sklepowe a na koniec dnia myłem wszystkie podłogi. Jednak bije na łeb na szyje kolegów z technikum (nie w sprzataniu) o tym samym zawodzie. Czasami wygadują głupoty uparcie twierdząc że maja racje.

    Co do egzaminu zawodowego. Właśnie skończyłem technikum w zawodzie „technik mechanik” o specjalizacji „programista obrabiarek CNC”. Mieliśmy próbny egzamin zawodowy i muszę powiedzieć że część teoretyczna to banał a napisanie projektu to jeszcze większy banał. Nie rozumiem dlaczego tylko ja zdałem całość. Nie dziwie się że wykształcenie średnie jest uważane za te gorsze skoro ludzie nie potrafią podołać takiemu czemuś. Najgorsze ze wszystkich szkół są chyba licea. Jeśli człowiek po liceum nie ukończy studiów to nie ma nic. Podsumowując ja mam już dwa zawody a moi rówieśnicy jeszcze studiują. Ja skończę szkołę policealną do której się wybieram a oni będą dalej studiować. Ja będę już pracować mając trzy zawody a oni jeszcze będą studiować. Nie powiem – fajnie jest mieć mgr inż. przed nazwiskiem ale czy to się na pewno opłaca ?

    Gdybym mógł coś poprawić wybrał bym od razu technikum ale bardzo się cieszę że skończyłem zawodówkę.
  • #24
    bialystok
    Level 1  
    Kto mówi że po zawodówce nie ma pracy?Teraz pracownik po szkole zawodowej jest na wagę złota,ba to pracodawca musi szukać takiego pracownika.Ma on zazwyczaj większe umiejętności praktyczne niż uczeń który ukończył liceum.Zbliżają się mistrzostwa europy 2012 i już teraz brakuje pracowników do budowy stadionów,dróg ,hoteli itd.Chińczycy będą nam budować bo polacy wyjechali za granice.Technikum to szkoła pomiędzy nauką a pracą.Jeśli chcesz dobrze nauczyć się zawodu to idz do zawodówki na 3 lata,a praca bedzie na ciebie czekać przynajmniej przez najbliższe 10 lat.W technikum nie nauczyć się w pełni swego zawodu.A liceum jest zarezerwowane dla uczniów któzry potem chcą siedziec biurkiem bo kto po liceum wezmie srubokręt do reki.

    pozdrawiam!!!:D
  • #25
    reflexone::..
    Level 14  
    Prezydent Evil - Ja powiem tak, jeżeli czujesz się na siłach - jesteś dobry z matmy [matma przede wszystkim] i z resztą ścisłych nie masz problemu [jako tako] to ja polecam Tobie technikum. Masz zawód - zawsze jakiś plus - chociaż jak wspomniano teraz aby dostać kwitek na specjalność trzeba zaliczyć egzamin zawodowy, ale jeżeli faktycznie się tym interesujesz to nie powinien być on dla Ciebie problemem. Z jego zdawalnością jest faktycznie różnie, u mnie w szkole w zeszłym roku niecałe 32% [aby zdać trzeba uzyskać >75% - z części praktycznej - więc poziom jest]. W tym roku na całą szkołę próbny egzamin zdały tylko 3. osoby. Wynika to z faktu, przynajmniej patrząc na przekrój mojej szkoły, że większość ma tak naprawdę gdzieś całą edukację, albo przyszli bo im rodzice kazali, albo myśleli, że to będzie o komputerach [w sensie jak kartę graficzną wsadzić].
    Ja miałem zamiar iść do technikum od kiedy pamiętam, w szkole słyszałem głosy "nie idź, po co ci to" itd., ale teraz porównując np. doświadczenia zawodowe mam sie czym pochwalić, kiedy inni wystawiali jogurty na półkach w sklepie [nie ujmując oczywiście nikomu], ja sobie chodziłem do pracy, w zawodzie, gdzie wcześniej miałem praktyki, dowiedziałem się przy tym paru nowych rzeczy i zawsze mogę się tam zwrócić po pomoc. Warto też zaznaczyć, że wielu pracodawców szuka nowego narybku w szkołach technicznych, dlatego warto się pokazać na praktykach, dać z siebie wszystko - bo może zostaniesz zauważony i kiedyś, kiedy będziesz potrzebować pracy, będziesz mógł się tam zwrócić. LO Ci tego nie daje. W pełni zgadzam się z inkognito09 w kwestii siedzenia przy śmietniku, taka prawda.
    Co do poziomu, jest więcej nauki, pamiętam jakim szokiem dla mnie było jak chodziłem na 7:30 do 16:45. W pierwszej klasie oprócz zwykłych ogólnych, miałem dodatkowo 6 godzin elektrotechniki i 2 materiałoznawstwa i do tego jeszcze warsztaty, a inni nauczyciele nie robili z tego powodu jakiś większych ulg.
    Nad zawodówką też myślałem, czy aby na przykład nie odbyć takiej drogi zawodówka - technikum - studia, ale w końcu wybrałem, jak wybrałem.
    A co do studiowania, to sam nie wiem, dopiero będę kombinować, jedyne co mnie tylko irytuje, to to, że ponoć ma polibudzie nie patrzą czy jesteś z technikum czy nie, czy masz dyplomowanego technika czy nie, bo stwarzają "równe szanse" dla LO i szkół zawodowych - obawiam się, że w praktyce oznacza to tyle, że jak zestawimy absolwenta średniego technikum, pasjonata [takie np. jak moje] i absolwenta świetnego liceum, laika, to i tak większe szanse ma ten z LO - to trochę niesprawiedliwe. (jak jest w praktyce to się okaże, tak nam przynajmniej dał do zrozumienia dziekan z PP).
    Reasumując, jeżeli interesuję cię naprawdę elektronika, ale ta prawdziwa - elementy, układy, a nie jej powierzchowność, to polecam jak najbardziej technikum - będziesz mieć duże szanse na rozwinięcie się, bo jak to powtarza mój szef "nauczyciel nie jest po aby Cię czegoś nauczyć, tylko powiedzieć, gdzie dałeś d..."
    Jeżeli natomiast jesteś z tej grupy, która myśli, że elektronika kończy się na włożeniu bezpiecznika, bądź też innego duperelka to ja bym się zastanowił. Życzę trafnego wyboru. :D

    ----
    edit:
    Po głębszej analizie wypowiedzi inkognito09 muszę stwierdzić, że podzielam dokładnie jego zdanie, w całym przytoczonym aspekcie. To tyle ode mnie. Pozdrawiam.
  • #26
    Quarz
    Level 43  
    maciejjank wrote:
    Po technikum grabić liście będziesz umiał. Idź do zawodówki, potem technikum zaocznie. Zarobisz przynajmniej.
    No cóż, jak dotąd to do pisania na ulicy wielkim piórem poematów wystarczy wykształcenie podstawowe... :!: :D
    Wobec powyższego, po co tracić czas na pobieranie nauki :?:
  • #27
    forumelektronika
    Level 15  
    Witam.
    Może niektórzy się uśmiechną, ale najlepiej wybrać szkołę taką gdzie się ma plecy i praca pewna.
    Nie ma sensu się wysoko kształcić jak się nie ma pleców.
    Chyba że rodzice bogaci i pomogą rozplanować biznes w twojej firmie.
    Skończył się kraj że jak się wykształciłeś to cos miałeś.
    Teraz musisz sam zapracować na swój stołek.
    Wiem to z autopsji i życia otoczenia rówieśników.
  • #28
    kylo141
    Level 11  
    Jeżeli czegoś nie doczytałem to wybaczcie...

    Ale interesuje sie głównie elektroniką i nagłaśnianiem.

    Co będzie dla mnie lepsze (mowa o technikum) technik elektronik? czy technik mechatronik:?:
    Z góry dziękuję za pomoc w wyborze:):D
  • #29
    zdzicho44
    Level 22  
    Ja zacząłem w zawodówce, a potem technikum 3- letnie dzienne.Wynik - jestem jednym z lepszych fachowców w firmie.
    Mój brat skończył technikum,potem studia dzienne. Wynik- magister inżynier. Poteoretyzować to jeszcze może, ale zrobić to potrafi tylko- kupę.
    Wybór należy do Ciebie, zależy co chcesz robić w życiu.
  • #30
    DJ MHz
    Level 24  
    Byłem już w 2 klasie tech, ale z pewnych powodów nie zaliczyłem chemii i polskiego :/, dałem sobie spokój... następny rok szkolny zaczynam jak się uda od 2 klasy zawodówki. W tech. na praktykach głównie były naprawy wałków kopalnianych tasmociągów, szlifowanie, kopanie dołów pod drzewka pod szkołą, noszenie piachu, itp... tylko raz miałem coś z elektryką na praktykach, omawialiśmy zakładanie tablicy rozdzielczej, jako jedyny w grupie wiedzialem skąd mamy napięcie 230V w domach jak dochodzi do bloków 3-fazowe 400V.... paranoja przecież to takie proste, nawet ci co mieli 4 i 5 na sprawdzianach nie wiedzieli takich zagadnień, niż ja uczeń 2 i 3 ... :/ . No ale niestety zawaliłem rok i się przenoszę do zawodówki którą mam 200 metrów od domu. Tamto technikum było w innym mieście i już nie dawałem rady poprostu wstawać itp dojeżdzać, nie dla mnie takie coś. Myślę że w zawodówce się więcej nauczę, przynajmiej będą praktyki w firmie elektrycznej, zarobie trochę, a i nauczę się więcej niż w tech. Potem pomyślę może o innych szkołach typu tech, wieczorowe, itp. Życie jeszcze długie przedemną .

    Pozdro.