Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Łuparka do drewna kominkowego i kotłów CO

adchok 15 Jan 2008 22:13 269868 164
Computer Controls
  • #31
    bodziot
    Level 20  
    Ta łuparka jest niepraktyczna z jednego powodu NIE MOŻNA KONTROLOWAĆ KIERUNKU ŁUPANIA . Jeśli ktoś z was łupał lub rąbał drewno to wie że klinem można kierować , stożek rozwali kłodę tom gdzie jest najsłabsza
  • Computer Controls
  • #32
    adchok
    Level 11  
    Dzisiaj tak jak niektórzy koledzy sugerowali przeniosłem wyłącznik w łatwiej dostępne miejsce.
    Łuparka do drewna kominkowego i kotłów CO
  • #34
    _milcek_
    Level 19  
    Tak ale te do ciągnika są bardziej dedykowane jako łuparka do pieńka grubego ściętego drzewa żeby sie go pozbyć i tak jak tutaj stożek podłączamy pod napęd WOM tyle, że stożek jest dłuższy ale ma mniejszy bardziej stromy.
  • #35
    Boleslaw666
    Level 17  
    Witam!

    Czy koledzy widzieli coś takiego?
    Pan w garniturku, obsługuje łuparkę pracującą hydraulicznie przy ciągniku :) :

    ___________________________________________________________
    "To nie sztuka zabić kruka ale **** jeża"

    Choć dziś już 16. stycznia to pozdrawiam noworocznie i życzę wielu wspaniałych projektów w 2008 roku
  • #36
    wromac
    Level 11  
    _milcek_: no pewnie że to sprzęt do leśnosadowych zastosowań, bo raczej nikt sobie ciągnika do drewutni nie wstawi żeby drewno do kominka łupać :-) Szukałem takich oryginalnych konstrukcji żeby wybadać możliwość zakupu samego stożka jako częsci wymiennej, ale cena całego zestawu odwiodła mnie od dalszych poszukiwań, bo pewnie sam stożek będzie tam najdroższym elementem :-(
  • #38
    wromac
    Level 11  
    Odwracając pytanie: a co tam jest innego drogiego w tym ustrojstwie? Przekładnia? Kosz? Rurki? Dźwignia? A jednak kosztuje powyżej 4kzł, bo to profi i firmowe, więc i składniki będą odpowiednio drogie (choć pewnie od materiału stożka po wierzchnią farbę rurek opracowane na długowieczność). Jasne że właściwy materiał + znajomy dobry skrawacz załatwią sprawę, tylko nie każdy ma takie przydatne znajomości. A w kwestii pomysłu z forum: mnie też ruszyły sprawy bezpieczeństwa. Pomyślałem tak: długi wał, długi stół, na stole coś w rodzaju otwartej szuflady na dolnych prowadnicach ze skokiem frontu wynikającym z różnicy między maksymalną średnicą rodzaju pniaka a najbliższą bezpieczną odległością stożka od frontu wózka, oraz sprzężona z nim na prowadnicach rura osłonowa (częściowo wycięta od spodu by było miejsce na mocowania łożysk wału). Przy "szufladzie" cofniętej do załadunku rura kryje wirujący stożek, zaś w przypadku "krnąbrnego", sękatego pniaka można użyć siły dopychającej bez ryzyka że drewno pójdzie na boki a stożek dziabnie w łapę. Bezpieczniej chyba, tylko gabaryty wzdłużne rosną.
  • #39
    kotorzmaly
    Level 11  
    Po przekładni można wnioskować że kręci się to wolno, zatem rozłupanie klocka będzie trochę trwało! Wolę siekierką ciupać, sposób prymitywny no i zdecydowanie szybszy. Druga wada to zbyt wysoko zamontowany stożek od powierzchni blatu. Spowodować to może jakiś przykry w skutkach wypadek gdy klocek przypadkiem wbije się pod stożek! Miałem takie urządzenie i wiem co mówię. Pozdrawiam
  • Computer Controls
  • #40
    patryk-84a
    Level 28  
    Zależy co chcesz łupać taką maszyną. Jeśli klocki o średnicy 10cm to jasne że bez sensu wogule ją włączać bo siekierką zrobisz to szybciej. Ale mając np. pieńki o średnicy 40cm to lepiej na maszyne go wrzucić niż się męczyć ręcznie. A maszyna jak maszyna, jeśli używa się ją zgodnie z przeznaczeniem i z głową to nie powinno się nic stać, choć wiadomo że wypadki się zdarzają.
  • #41
    _milcek_
    Level 19  
    Boleslaw666:
    to mam nadzieje że to nie jest ciągnik komunalki bo jak widzę to jest Deutz Fahr coś ok 200-250 koni a nie wiem czy mu potrzebna pompa ok150l do jednego tłoka czy sie boi ze zadusi silnik :D
  • #42
    pletwa1515
    Level 11  
    [quote="Krater28"]Witam
    Konstrukcja dobrze wykonana, zastanawiam się gdzie jest środek ciężkości tego urządzenia i czy mocniej pchając maszyna nie ma tendencji do przewracania się (zakładając że koła są zablokowane na czas pracy). Wystarczyło by te koła bardziej odciągnąć do tyłu - np mocując je tam gdzie osłona koła pasowego (wstawiając oczywiście odpowiednie wzmocnienie). Wyłącznik zamieścił bym jednak z przodu pod stołem a nie przy silniku (było by to chociaż jakieś podstawowe zabezpieczenie na wypadek nieprzewidzianych sytuacji). Dokładając trochę kasy na styczniki można by zrobić bardziej rozbudowane sterowanie - naciskając START automatyczny rozruch (gwiazda/trójkąt) oraz po naciśnięciu STOP gwałtowne zahamowanie silnika.
    Można by zrobić bardziej uniwersalne urządzenie - zmieniając konstrukcję zrobić ściągany stół - bez stołu można by rozłupywać długie klocki (tak jak na filmie z postu j222) a zakładając stół rozłupywać takie jak na twoim filmie ;).
    Ogólnie urządzenie mi się podoba i myślę że piła tarczowa jest o wiele bardziej niebezpieczna od tego a po zmianach o których pisałem urządzenie zyska jeszcze na bezpieczeństwie i na uniwersalności.
    Pozdrawiam.

    Pletwa1515 pozdrawiam
    Maszyna dobrze zrobiona jak na warunki domowe, pomysł co do automatycznego rozruchu gwiazda-trójkąt jest celowy bo zabezpiecza przed tzw "samostartem" po zaniku zasilania, przy zwykłym łączniku krzywkowym typu ŁK lub innym pozostawionym w pozycji "zał" lub "1" silnik uruchomi się po pojawieniu się zasilania i to jest niebezpieczne. Ponadto przy ręcznym przełączniku zero/gwiazda/trójkąt trzeba wyczyć moment ustabilizowania obrotów silnika i dopiero wtedy przełączyć na gwiazdę jest to kłopotliwe.
    Sprawa "nagłego" zatrzymania silnika po naciśnięciu przycisku "STOP" nie jest już taka prosta ani tania dla silnika asynchronicznego konieczny jest elektroniczny układ hamowania prądem stałym i dodatkowy stycznik,
    lub specjalny silnik samohamowny to jest z wbudowanym hamulcem ciernym , tak więc dodanie 4 styczników SLA16 i układu czasowego np:PCR 513 poprawi jakość maszyny. Pozdrawiam .

    Dodano po 24 [minuty]:

    Krater28 wrote:
    ... kontynuując listę poprawek myślę że trzeba by dać stożek na dłuższej osi aby miał możliwość wgłębiania się w większe kloce. Co do silnika to jego moc jest też stanowczo za duża. Myślę że coś około 2,2÷3kW powinno wystarczyć. Napisałeś że twój silnik ma 3000obr/min co jest nieprawdą bo na pewno nie jest to silnik synchroniczny ;) jego obroty mogą wynosić około 2850obr/min. Dlaczego uważam że silnik jest o wiele za mocny? - a to dlatego że redukuje się wysokie obroty do niskich i zyskuje przez to bardzo duży moment obrotowy, dodatkowo stożek się wkręca a nie wciska (znowu dodatkowe przełożenie) - to też nie wymaga tak wielkiej siły jak na zasadzie klina. Stosując twardy materiał na stożek będzie on automatycznie śliski i z łatwością będzie się wkręcał w drewno. Poza tym silnik przez większość czasu pracuje na biegu jałowym i przez to ma czas aby się chłodzić. Dając mniejszy silnik nie trzeba będzie stosować załączania gwiazda/trójkąt co przy sterowaniu stycznikami zmniejszy liczbę styczników o jeden ;)
    Pozdrawiam.

    Pletwa1515 pozdrawiam
    Chyba do jednego , jest to silnik asynchroniczny tzw klatkowy, więc jeśli jest to silnik jednobiegowy(w pompach takie się stosuje) dostosowany do pracy tylko z jedną predkością obrotową wystarczy tylko jeden stycznik
    Twardy czy miękki materiał stożka nie ma to znaczenia bo stożek wciska się w drewno a nie w metal
  • #43
    Krater28
    Level 18  
    pletwa1515 wrote:

    Sprawa "nagłego" zatrzymania silnika po naciśnięciu przycisku "STOP" nie jest już taka prosta ani tania dla silnika asynchronicznego konieczny jest elektroniczny układ hamowania prądem stałym i dodatkowy stycznik,
    lub specjalny silnik samohamowny to jest z wbudowanym hamulcem ciernym , tak więc dodanie 4 styczników SLA16 i układu czasowego np:PCR 513 poprawi jakość maszyny. Pozdrawiam .
    Z wbudowanym hamulcem ciernym odpada bo piszemy o konkretnym przykładzie - czyli silniku z tego postu.
    Co do hamowania prądem stałym to nie jest wymagany jakiś tam "elektroniczny układ hamowania". Wystarczy również układ czasowy załączający na moment hamowania prąd stały o ograniczonej wartości do prądu znamionowego silnika no i stycznik. Nie będę się rozpisywał o hamowaniu silnika asynchronicznego - po prostu wkleję tekst znaleziony na elektrodzie:
    Quote:
    Jest kilka sposobów hamowania silników klatkowych:
    1. Zasilenie stojana prądem stałym - wada ->przy małej prędkości mały
    moment
    hamujący,
    2. Zmniejszenie częstotliwości zasilania - aż do 0 (przy odpowiednim
    zmniejszaniu napięcia tak aby f/U=const jeżeli chcemy zachować stały
    moment
    hamujący);
    3. Zmiana kolejności faz czyli nawrót silnika - najszybszy sposób
    hamowania;
    wyłącza się w momencie uzyskania prędkości 0rad/s;
    4. Kombinacja 2 i 3 sposobu
    Myślę że sposób z punktu 3 byłby najlepszy - czyli też wychodzi że układ czasowy i stycznik ;). Hamowanie przy tym silniku odbywało by się gwiazdą. Trzeba by dobrać czas hamowania indywidualnie do tej maszyny aby nie zdążyła się rozkręcić w odwrotną stronę.

    pletwa1515 wrote:
    Pletwa1515 pozdrawiam
    Chyba do jednego , jest to silnik asynchroniczny tzw klatkowy, więc jeśli jest to silnik jednobiegowy(w pompach takie się stosuje) dostosowany do pracy tylko z jedną predkością obrotową wystarczy tylko jeden stycznik
    Twardy czy miękki materiał stożka nie ma to znaczenia bo stożek wciska się w drewno a nie w metal
    Tak masz rację - przy silniku poniżej 4kW wystarczy jeden stycznik. Tekst który napisałem powinien brzmieć:
    "co przy sterowaniu stycznikami zmniejszy liczbę styczników do jeden ;)"
    Co do materiału - nie wiem czy kiedyś pracowałeś na tokarce - na miękkim materiale podczas toczenia robią się różne zadziory, materiał jest porowaty (nie wygładzisz przecież tego papierem ściernym bo stępisz gwint). Natomiast tocząc stosunkowo twardy materiał jego powierzchnia automatycznie robi się gładka jak lustro przez to na pewno będą mniejsze opory wkręcania. Poza tym gwint z miękkiego materiału jest bardziej podatny na uszkodzenia typu wykrzywienie (nawet drewnem a szczególnie twardym lub zamarzniętym) Na tym stożku powinien być głęboki i ostry gwint - twardy materiał będzie najlepszy.
    Pozdrawiam.
  • #44
    niedzwiedz77
    Level 17  
    Fajna konstrukcja,daje sobie radę,ale myśle że odległość za stożkiem (klinem) powinna być większa i dorzuciłbym jeszcze klin stały który byłby jakby przedłużeniem stożka no i podniósłbym nieco klin do góry . Ale to tylko moje skromne zdanie. ogólnie jest spoko,
  • #45
    bart55i11
    Level 12  
    witam wszystkich
    jestem na etapie konstruowania urządzenia podobnego typu też na świder tylko nie wiem czy mogę zastosować bezpośrednio stożek łupiący na silnik 4kW o obrotach 1440obr/min???czy te obroty są bezpieczne dla takiego urządzenia,zastosuje pod tym stożkiem taki klin stały
    żeby jak np.będę łupał aby rąk mi nie połamało bo wiem że obroty typu 2820 są za duże proszę o radę....
  • #46
    _milcek_
    Level 19  
    Wszystko zależy jaki jest skok mm/100 obr.min. Sam przedmiot powinien na stożku przesuwać się około 10-20mm/sekundę. Zależy jaki masz stożek ale najlepiej jak będzie mieć bardzo mały skok.
  • #47
    bart55i11
    Level 12  
    a stożek o takich wymiarach długość części łupiącej 150mm
    bo długość całkowita to 195mm 45mm zostawiam na wrzeciono silnika, średnica stożka na końcu(w najszerszym miejscu) 60mm,
    czy taki stożek się nadaje do obrotów 1440?
    czy powinien być dłuższy i bardziej "niższy"?
  • #48
    Mr_T_
    Level 15  
    Witam,
    Ja już zrobiłem sobie taka łuparkę.
    Okazało się, że mając silnik przeszło 4kW i przełożenie na kołach pasowych 1:2, stożek o skoku gwintu niestety nie pamiętam, ale długość gwintu to blisko 200mm, średnica w najszerszym miejscu to 100mm nie dawał sobie rady przy akacji...
    Dopiero po zastosowaniu jakiejś wydobytej z ziemi przekładni 1:15 (pozostawieniu paska klinowego który z przekładni napędza bezpośrednio stożek w celu uniknięcia sprzężenia mechanicznego stożka z przekładnią) zaczęło to chodzić poprawnie. Teraz co najwyżej to pasek mi się ślizga jak stożek się zaklinuje w jakimś pokręconym drzewie.

    Podsumowując uważam, że stożek może być za gruby w stosunku do takiego silnika i możesz mieć problemy z większością drzewa do rozłupania.

    ps. Nie pamiętam tych wszystkich parametrów ponieważ maszyna była robiona pół roku temu a teraz stoi osłonięta folią i zasypana śniegiem
  • #49
    bart55i11
    Level 12  
    ale czy podane przeze mnie wymiary się nadają???
  • #50
    Mr_T_
    Level 15  
    Wydaje mi się, że powinny wystarczyć. Tylko MUSISZ zrobić blokadę dodatkową zabezpieczającą przed obróceniem klocka drewna. Możesz to zrobić w dwojaki sposób:
    1) przyspawanie (zamocowanie) coś na kształt siekiery pod spodem, oczywiście naostrzone w miarę
    2) drążek, który wystaje dużo przed stożek. Wedle mnie to jest dużo bezpieczniejsze rozwiązanie, ponieważ gwarantuje Ci, że z klocka drzewa nie zrobi Ci się śmigło... uwierz mi, że to przerażające jak taki klocek ma 300 obr/min (w moim przypadku), dodatkowo podchodząc z nowym elementem do rozłupania opierasz go wpierw o drążek a następnie o wirujący stożek.
  • #51
    bart55i11
    Level 12  
    dzięki za rady
    a z czego najlepiej taki drążek zrobić taki kątownik kwadratowy może być np.2cmx2cm?
    domyślam się jakie są emocje widząc kręcący się jak śmigło kloc drewna...którym niespodziewanie można oberwać
    wtedy to przestaje być już zabawne...
  • #52
    Mr_T_
    Level 15  
    Przygoda naprawdę była i strach w oczach, a w odpowiedzi na pytanie to ja zastosowałem kształtownik (taki właśnie kwadraciak) 30x30mm o dość grubej ściance bo 2mm (akurat taki właśnie miałem pod ręką). Co do wymiaru 20x20mm to powinno wystarczyć, gdyż nie będzie on bardzo długi. Musisz pamiętać o mocnym przyspawaniu tego. Ja mam to na całej długości pod stożkiem umieszczone, a nie tylko do czoła przedniego mocowania stożka przyspawane.
  • #53
    bart55i11
    Level 12  
    no dobra wszystko już wiem
    ale czy ten kątownik nie będzie mi zawadzał?
    bo on powinien być przyspawany po lewej stronie tego patrząc od strony stożka nie na środku?
  • #54
    Mr_T_
    Level 15  
    Ja tak zrobiłem. Dla mnie jest łatwiej klocek umieszczać po skosie. Uważam, że mam wtedy większą kontrolę jak go położyć, a do tego trzymając kołek w dwóch rękach łatwiej mi go przykładać do stożka.
    w sumie powinno się to znaleźć bardziej po prawej stronie. Dobrze jest też zrobić chyba wersję chowaną, bo przy dużych klockach to zabezpieczenie jest zbędne i nawet przeszkadzające. Ja mam zrobione ruchome. Dwa kształtowniki jeden w drugim tak akurat dobrane, że nie ma dużego luzu. Jak mam duży klocek to chowam zabezpieczenie poprzez wypchnięcie go w stronę stożka.
  • #55
    bart55i11
    Level 12  
    aha
    już pomału zaczynam rozumieć zastosowanie tego elementu
    świetny pomysł z chowaniem tego kątownika myślę że jest to bardzo mądrze pomyślane i bezpieczne
    a co do samej konstrukcji blatu i stołu na jakiej wysokości powinien być oraz jakie wymiary powinien mieć blat roboczy? oraz z czego najlepiej go wykonać(może być blacha 6mm?) oraz z czego konstrukcja wsporcza żeby było stabilne i mocne a zarazem lekkie w przenoszeniu?i żeby mało miejsca w garażu zajmowało bo silnik mam 4kw o masie 52kg troche waży albo jakaś wersja na kółkach???
  • #56
    Mr_T_
    Level 15  
    Wysokość blatu - ja do tego tak podszedłem... wziąłem kołek do rąk (trzymając go po skosie) i zmierzyłem jak wysoko jest od ziemi do jego dolnej krawędzi. Wszystko po to, żeby było mi wygodnie.

    Wymiary samego mojego blatu to 60x80

    Blat mam wykonany z ułożonych desek tej samej grubości (30mm) ułożonych w ramce z kątownika i na to jeszcze położony jest blat z płyty wiórowej z blachą 1mm na wierzchu. Jak widać to robię z tego co mam pod ręką.

    Konstrukcję uważam, że mam solidną. Kątowniki walcowane 40x40mm spawane ze sobą (grubość wychodzi około 4mm - to jest normowane).

    Co do ciężaru to jest to BARDZO ciężkie.
    Stwierdziłem, że najlepiej takie ciężary przenosi się na taczce. dlatego z tej cięższej strony, gdzie jest silnik przyspawałem ośki wraz z metalowymi kołami (jakieś z odzysku od popsutej betoniarki). Z boku przyspawałem prowadnice (podobna sprawa jak z zabezpieczeniem). Jest to kształtownik wchodzący w kształtownik (o przekroju kwadratowym). Na czas przewożenia wysuwam rączki i działa jak taczka (oczywiście rączki wysuwane po stronie przeciwnej co do montażu kół). Na czas pracy jak i przechowywania są schowane w prowadnicach wzdłuż maszyny i zabezpieczone zawleczką, żeby nie wysunęły się podczas wstrząsów jak maszyna pracuje.

    PS
    Nie pamiętam danych wszystkich gdyż tak jak wspomniałem wcześniej urządzenie stoi na dworze i jest dobrze przykryte.
  • #58
    Mr_T_
    Level 15  
    Jestem ciekaw jak to działa na troszkę suchym i pokręconym drzewie. Ja na takim właśnie testowałem. Zapewne ogromną rolę odgrywa nacięcie gwintu na stożku i kształt stożka.... jeżeli bym znalazł jakieś wiadomości co do tego to byłoby super. Niestety takich materiałów (informacji) nie posiadam i to co zrobiłem powstało metodą prób i błędów.

    Wedle mnie rewelacyjnym narzędziem jest
    http://www.supersplit.com/principle.htm
    http://www.youtube.com/watch?v=uPrC5PS9MY8
    http://www.youtube.com/watch?v=FnqVeaKj23c
    http://www.youtube.com/watch?v=InAslSkQDa8

    Mam pomysł z czego wykonać te dwa koła zamachowe, ale jak mechanizm spustu jest wykonany to zielonego pojęcia nie ma. Nie wiem też w jaki sposób jest przekazana siła na ten "taran" poruszający się. Zapewne za pomocą przekładni zębatej, tylko czy tam są jakieś specjalne zęby?
  • #59
    Galareta
    Level 23  
    Od 3 dni jestem posiadaczem łuparki na wałek WOM w traktorze;) (1 dzień pracy + pół dnia toczenia świdra) I muszę powiedzieć że rozwala bezproblemowo klocki z sękami! Męczy to mniej traktor niż łuparki hydrauliczne i jest szybsze (mam doświadczenie w tej dziedzinie) zdjęcia może jutro podrzucę choć nie ma się za bardzo czym chwalić bo nie pomalowane:D Świder utoczył znajomy mający tokarkę.

    Dodano po 1 [godziny] 8 [minuty]:

    Zapotrzebowanie na moc nie jest duże:) Stary polski Ursus C330 na małych obrotach sobie radzi dobrze:)
  • #60
    bart55i11
    Level 12  
    no no maszynka ta wymiata super pomysł
    tylko ciekawe czy koszt całości zamknie się w 1000zł?
    wydaje mi się że tam jest jakieś drugie mniejsze koło zębate które kręci się na mniejszych obrotach a poprzez ruch tego włącznika(tej wajchy) ten wałek łupiący jest napędzany tym mniejszym kołem to są tylko moje przypuszczenia może działa to na podobnej zasadzie
    bo zbudować łuparkę hydrauliczną na siłownik ro jest ogromny koszt (pompa,silnik,rozdzielacz,siłownik,no i rama wsporcza)

    Dodano po 4 [minuty]:

    natomiast łuparka napędzana wom to super pomysł
    żadne drzewo nie oprze się urokowi świdra o ogromnej mocy hehe...
    zgadzam się że męczy mniej traktor niż hydrauliczna bo wtedy pompa nie dostaje