Witam,
w ostatnich dniach pracuję nad wyposażeniem motorowego jachtu morskiego w instalację 230V zasilaną z lądu, w czasie cumowania w porcie. Niby nic trudnego, ale jednak...
Jednym z obwodów, jest ładowanie akumulatorów. Na tym jachcie są dwie baterie akumulatorów po 160 Ah każda. Jedna z nich jest baterią rozruchową dla silnika, plus kilka nazwijmy to "układów podtrzymywania", druga natomiast to bateria serwisowa (światła, nawigacja, większość elektroniki). Do zamontowania mam prostownik Waeco PerfectCharge (IU2512). Wydawałoby się, że nic prostszego... Po prostu podpiąć odpowiednie zaciski do odpowiednich klem baterii i tak właśnie zamierzałem zrobić, ale... Gdy jacht stoi w porcie (a tylko wtedy może pojawić się napięcie zasilające na prostowniku) używane mogą być najróżniejsze odbiorniki, które powinny czerpać energię z akumulatorów (lodówka, pompa wodna, pompy zęzowe, oświetlenie, elektronika). Jeśli prostownik będzie podpięty bezpośrednio do zacisków baterii to odbiorniki będą czerpały energię z baterii, ale defakto również z prostownika... I dzięki temu sterowanie prądem ładowania baterii najprawdopodobniej "zgłupieje" i przy poborach prądu przez urządzenia rzędu kilkunastu amperów (a takie są możliwe na przykład w przypadku odpalenia Webasto), może się okazać, że baterie będą ładowane maksymalnym prądem ładowania, a nie takim jaki jest najbardziej wskazany dla ich długiego i szczęśliwego żywota... Mało tego, będą one ładowane praktycznie ciągle...
Co wy na to? Czy to może tylko moje urojenia, czy powinienem jednak zastosować jakiś rodzaj "reley" które będzie załączało ładowanie dopiero przy spadku napięcia na zaciskach akumulatora np. poniżej wartości 12,4V albo zbliżonej? Umożliwiłoby to "sinusoidalny" tryb pracy akumulatora i normalną jego eksploatację...
Jeszcze jedno... Wbrew pozorom jest to dość istotne zagadnienie (już nie mówię, że od stanu baterii zależy życie ludzi
) gdyż wydawać by się mogło, że przez te kilka godzin postoju jachtu w porcie nic się bateriom nie stanie, ale w rzeczywistości jest odwrotnie. Większość jachtów 90% swojego życia spędza w porcie a tylko 10 na morzu... A baterie muszą być gotowe właśnie na te 10 %...
Czekam na wasze opinie, służę dodatkowymi informacjami.
Pozdrawiam
Mariusz
w ostatnich dniach pracuję nad wyposażeniem motorowego jachtu morskiego w instalację 230V zasilaną z lądu, w czasie cumowania w porcie. Niby nic trudnego, ale jednak...
Jednym z obwodów, jest ładowanie akumulatorów. Na tym jachcie są dwie baterie akumulatorów po 160 Ah każda. Jedna z nich jest baterią rozruchową dla silnika, plus kilka nazwijmy to "układów podtrzymywania", druga natomiast to bateria serwisowa (światła, nawigacja, większość elektroniki). Do zamontowania mam prostownik Waeco PerfectCharge (IU2512). Wydawałoby się, że nic prostszego... Po prostu podpiąć odpowiednie zaciski do odpowiednich klem baterii i tak właśnie zamierzałem zrobić, ale... Gdy jacht stoi w porcie (a tylko wtedy może pojawić się napięcie zasilające na prostowniku) używane mogą być najróżniejsze odbiorniki, które powinny czerpać energię z akumulatorów (lodówka, pompa wodna, pompy zęzowe, oświetlenie, elektronika). Jeśli prostownik będzie podpięty bezpośrednio do zacisków baterii to odbiorniki będą czerpały energię z baterii, ale defakto również z prostownika... I dzięki temu sterowanie prądem ładowania baterii najprawdopodobniej "zgłupieje" i przy poborach prądu przez urządzenia rzędu kilkunastu amperów (a takie są możliwe na przykład w przypadku odpalenia Webasto), może się okazać, że baterie będą ładowane maksymalnym prądem ładowania, a nie takim jaki jest najbardziej wskazany dla ich długiego i szczęśliwego żywota... Mało tego, będą one ładowane praktycznie ciągle...
Co wy na to? Czy to może tylko moje urojenia, czy powinienem jednak zastosować jakiś rodzaj "reley" które będzie załączało ładowanie dopiero przy spadku napięcia na zaciskach akumulatora np. poniżej wartości 12,4V albo zbliżonej? Umożliwiłoby to "sinusoidalny" tryb pracy akumulatora i normalną jego eksploatację...
Jeszcze jedno... Wbrew pozorom jest to dość istotne zagadnienie (już nie mówię, że od stanu baterii zależy życie ludzi

Czekam na wasze opinie, służę dodatkowymi informacjami.
Pozdrawiam
Mariusz