Nie pająk, ale na ryzyko - od razu płytka, zaprojektowana najlepiej jak potrafiłem (i uprzedzam pytania - sprawdzona pod wzgl. błędów w połączeniach), przy okazji posłużyła jako test zielonego lakieru
Pająków nie lubię, bo łatwo zrobić zwarcie czy odłamać nogę układu, a trudno wprowadzić poprawkę.
To coś przyczepione do transformatora to przekładnik (miał być na transformatorze, ale stwierdziłem że połączenia będą zdecydowanie za długie).


To coś przyczepione do transformatora to przekładnik (miał być na transformatorze, ale stwierdziłem że połączenia będą zdecydowanie za długie).

