Na pewno nie należy stosowac w torze audio kondensatorow ceramicznych, co do tantali to nie wiem. Z tego co pamietam wielu stosuje kondensatory firmy wima - jakie konkretnie znajdziesz w sieci
Kondensatory tantalowe są przeznaczone do stosowania z prądem stałym, a dokładniej, muszą być spolaryzowane zawsze w jedną stronę. Jeżeli są w torze audio, i zawsze są spolaryzowane w jedną stronę, to mogą być, ale mimo to mogą powodować zniekształcenia, jeżeli zachowują się nieliniowo - np. gdy zmienia się pojemność albo upływność w funkcji napięcia. Niestety nie znam żadnej publikacji traktującej o zachowaniu się kondensatorów tantalowych.
I tak najlepsze są styrofleksowe .
Kondensatory tantalowe są niestety najgorsze w torze audio.Od elektrolitów mają lepszą stabilność w funkcji temperatury, nie wysychają itd.Ale w torze audio należy unikać i tantali i elektrolitów.Ceramiczne tylko w niektórych miejscach i małe pojemności (poniżej 1nF).W torze audio należy stosować kondensatory o małej stratności dielektryka.Najlepsze wydają się być polipropylenowe, poliestrowe, styrofleksowe.Mają mały tangens kąta stratności dielektrycznej, dobrą stabilność pojemności, małą rezystancję szeregową jak i małą zależność pojemności od napięcia.Nie bez znaczenia jest indukcyjność pasożytnicza choć musi być wyjątkowo duża żeby dla częstotliwości akustycznych miała znaczenie (elektrolity o dużych pojemnościach).Ktoś to badał pomiarami.
http://members.aol.com/sbench102/caps.html http://sound.westhost.com/articles/capacitors.htm#2.3
Zawsze na lepsze pod warunkiem że przy danej pojemności nie będzie miał za dużych gabarytów.2,2µF/63V jeszcze ma znośne ale 22µF/63V już trudniej co nie oznacza że tak się nie robi.W konstrukcjach najwyższej jakości łączy się równolegle tyle polipropylenów albo poliestrów ile potrzeba żeby uniknąć elektrolitów i osiągnąć żądaną pojemność.W praktyce można zastosować elektrolit dobrej jakości i zbocznikować go równoległym kondensatorem polipropylenowym, np. 100µF zblokować polipropylenem 1µF.To znacznie poprawia sytuację.
Nie zawsze można zastąpić ceramiki, pasożytnicza indukcyjność kondensatorów styrofleksowych może np. zmniejszyć skuteczność filtru w.cz. na wejściu wzmacniacza. Nie bardzo nadają się też jako kompensacja przeciw wzbudzeniom, lepsze są do tego ceramiki. Ale na pewno wszystkie filtry dolno- i górnoprzepustowe o częstotliwości granicznej mniejszej niż kilkaset kHz można budować na kondensatorach zwijanych, np. styrofleksowych, MKT, MKSE itp. Czyli np. kondensator sprzęgający na wejściu wzmacniacza (filtr górnoprzepustowy o f graniczej ok. 10-20Hz) albo kondensatory w regulatorze barwy dźwięku.
To chodzi o zrobienie kondensatora elektrolitycznego bipolarnego, czyli takiego który nie jest polaryzowany, nie ma plusa i minusa.Produkuje się takie elektrolity ale wybór pojemności i napięć jest skromny, w ogóle są trudne do kupienia.Stosuje się je w układach w których polaryzacja napięcia na kondensatorze zmienia znak.
Czyli w torze audio można stosować kondensatory ceramiczne o pojemności 1...1000pF, jednak lepiej zastosować foliowe? Słyszałem, że istnieją dwa rodzaje ceramicznych: typu I i typu II. Podobno typu I są większe i są dobre do stosowania w audio, bo wprowadzają stosunkowo małe zakłócenia. Pytam, ponieważ nie mogę dostać foliowych o małych pojemnościach.
Małe kondensatory ceramiczne są produkowane po prostu z lepszego materiału niż duże.Weź sobie kondensator ceramiczny np. 10pf i drugi np. 220n też ceramiczny podłącz pod multimetr i badaj pojemność podgrzej jeden i drugi ! następnie weź kondensator foliowy też o pojemności kilkudziesięciu-kilkuset nanofaradów i również go tak zbadaj ! duże ceramiki zmieniają pojemność już przy niewielkich skokach temperatury ! przy większych straszliwie pływają ! w dodatku większa jest zależność pojemności od napięcia itd... te duże ceramiki kiepskiej jakości potrafią zmieniać pojemność czasem i o kilkanaście procent przy tym jak ogrzejesz je przez krótki czas w dłoni !! Zrób sobie taki eksperyment jak pisałem - wnioski bywają bardzo ciekawe.
Witam mam taki mały problem czy kondensator Tantalowy nie wysycha bo słyszałem że taki kondensator nie traci swoich parametrów z biegiem lat w przeciwieństwie do elektrolitów. Widziałem że gościu o imieniu natrixnatrix na allegro sprzedaję Radmory-5102 z kondensatorami wymienionymi na tantalowe w przed-wzmacniaczu, końcówce mocy i w tunerze radiowym pytałem się go i mi powiedział że są o wiele lepsze niż elektrolit bo nie tracą swojej pojemności z biegiem lat i nie trzeba ich zmieniać tak jak elektrolity bo są bardziej żywotne pozdrawiam. (Chciał bym się dowiedzieć czy to prawda)
Owszem, nie tracą pojemności ale do toru audio się za bardzo nie nadają, bo są bardzo wrażliwe na zmiany biegunowości napięcia, co w torze audio ma miejsce praktycznie cały czas.
W torze audio, w zasilaniu można stosować kondensatory tantalowe, nie ma jakichkolwiek przeciwwskazań prócz ceny. Powszechnie w obwodach przedwzmacniaczy mikrofonowych, kiedy zależy nam na miniaturyzacji stosuje się kondensatory tantalowe. Owszem jako element sprzęgający nie nadaje się.
Tor audio rozumiem jako coś co przenosi sygnał audio. Zasilanie to nie tor audio W zasilaniu oczywiście można zastosować kondensatory tantalowe, tylko po co? Zwykły kondensator elektrolityczny spełni swoje zadanie równie dobrze, a przy tym jest 10x tańszy niż kondensator tantalowy. Owszem, wyschnie ale po jakim czasie? Po 5, 10 latach? Kondensatory elektrolityczne szybciej się zużywają gdy pracują w podwyższonej temperaturze, czy impulsowo (ale do tego, to i tantalowe się nie bardzo nadają) w normalnych warunkach tak szybko nie wysychają.
Dowodem tego jest choćby wspomniany Radmor - przecież te urządzenia zostały wyprodukowane w latach 70 ubiegłego stulecia, po 30 latach kondensatory mają prawo odmówić posłuszeństwa...
Wymiana wszystkich kondensatorów na tantalowe nie ma zatem żadnego uzasadnienia, a w niektórych punktach układu jest wręcz niewskazana.
Ja tylko dodam że w mojej praktyce bardzo rzadko spotykałem typowo wyschnięte Elwy. Najczęściej po prostu momentalnie traciły całą pojemność (jakaś przerwa w okładzinie albo w punkcie połączenia z wyprowadzeniami ??) Oprócz tego Elwy potrafiły też szumieć trzymając pojemność, potrafiły też wprowadzać zniekształcenia nie zmieniając pojemności. Generalnie jednak Elwy były całkiem porządnymi kondensatorami. Najgorsze za to były japońskie Elny które wylewały, puchły, zalewały płytki i otaczające je elementy a także podżerały ścieżki.
Radmor stosował w R510x tantale typu 196D ale tylko w ściśle określonym miejscu (PPK, C709 i C710). Domorosłym tuningowcom radzę się najpierw zastanowić dlaczego tylko w tym miejscu producent użył tych elementów i po co ...