Witam!
W maju ubiegłego roku ojciec kupił motocykl jak w temacie wszystko było ładnie ale w sierpniu jak się okazało padł regulator napięcia dawał ok 17-18 Volt i wygotowywał elektrolit. Jak się okazało ktoś zabudował nieoryginalny regulator bodajże od YAMAHY ( regulator 42-81960 ) jako, że był to nieoryginalny uznaliśmy to za przyczyne usterki i kupiliśmy oryginalny. Podłączyłem go zgodnie ze schematem z serwisówki schemat dodaje poniżej.
Wszystko działało elegancko teraz pod koniec lutego odpalamy sprzęt i sie okazało ze brakuje kompletnie ładowania nawet malutkiego śladu. Odłączyłem kostke od regulatora i dokonałem pomiarów: Alternator daje napięcie ok 20V AC na wolnych obrotach wraz z wzrostem obrotów napięcie wzrasta (napięcie mierzone między fazami tj między 3 przewodami wychodzącymi z alternatora); Opór pomiędzy poszczególnymi wyprowadzeniami jest, ale zawyżony i to prawie dwukrotnie w serwisówce pisze że powinien się mieści w przedziale od 0,34-0,52 Ohma a mój miernik pokazuje wszędzie 0.8 do tego mam przejście do masy - opór pomiędzy każdym wyprowadzeniem a masą wynosi zero, a w instrukcji jak dobrze zrozumiałem na zakresie 1 kohm powinna być nieskończoność. Co jest nie tak i co robić? Mam spalony alternator, a może to tylko brak jakiejś izolacji? Przypuszczam, że ten nowy regulator jest już zniszczony jest jakaś szansa że mi go wymienią w ramach gwarancji?
Dodam, że pali mi boś bezpiecznik nr 10 na schemacie nie wiem teraz który to jest dokładnie czy to wina regulatora czy może jakieś inne zwarcie w instalacji?
Ważniejsze tłumaczenia opisu schematu:
8 to klucz zapłonu - stacyjka
9 bezpiecznik reflektora
10 bezpiecznik tylnej lampy i jednocześnie oświetlenia zegarów
11 skrzynka bezpieczników
12 to odbiorniki i wymienione poszczególne reflektor, oświetlenie oprzyrządowania, system zapłonowy, kierunkowskazy, światł ostopu sygnał dziękowy i jeszcze coś
W maju ubiegłego roku ojciec kupił motocykl jak w temacie wszystko było ładnie ale w sierpniu jak się okazało padł regulator napięcia dawał ok 17-18 Volt i wygotowywał elektrolit. Jak się okazało ktoś zabudował nieoryginalny regulator bodajże od YAMAHY ( regulator 42-81960 ) jako, że był to nieoryginalny uznaliśmy to za przyczyne usterki i kupiliśmy oryginalny. Podłączyłem go zgodnie ze schematem z serwisówki schemat dodaje poniżej.

Wszystko działało elegancko teraz pod koniec lutego odpalamy sprzęt i sie okazało ze brakuje kompletnie ładowania nawet malutkiego śladu. Odłączyłem kostke od regulatora i dokonałem pomiarów: Alternator daje napięcie ok 20V AC na wolnych obrotach wraz z wzrostem obrotów napięcie wzrasta (napięcie mierzone między fazami tj między 3 przewodami wychodzącymi z alternatora); Opór pomiędzy poszczególnymi wyprowadzeniami jest, ale zawyżony i to prawie dwukrotnie w serwisówce pisze że powinien się mieści w przedziale od 0,34-0,52 Ohma a mój miernik pokazuje wszędzie 0.8 do tego mam przejście do masy - opór pomiędzy każdym wyprowadzeniem a masą wynosi zero, a w instrukcji jak dobrze zrozumiałem na zakresie 1 kohm powinna być nieskończoność. Co jest nie tak i co robić? Mam spalony alternator, a może to tylko brak jakiejś izolacji? Przypuszczam, że ten nowy regulator jest już zniszczony jest jakaś szansa że mi go wymienią w ramach gwarancji?
Dodam, że pali mi boś bezpiecznik nr 10 na schemacie nie wiem teraz który to jest dokładnie czy to wina regulatora czy może jakieś inne zwarcie w instalacji?
Ważniejsze tłumaczenia opisu schematu:
8 to klucz zapłonu - stacyjka
9 bezpiecznik reflektora
10 bezpiecznik tylnej lampy i jednocześnie oświetlenia zegarów
11 skrzynka bezpieczników
12 to odbiorniki i wymienione poszczególne reflektor, oświetlenie oprzyrządowania, system zapłonowy, kierunkowskazy, światł ostopu sygnał dziękowy i jeszcze coś