Sprzedałem na części 530 ES bo w hybrydzie STK3102 jeden tranzystor dostał zwarcia, drut się z niego zrobił, niby dało się sprowadzić z chin ale wtedy coś innego miałem na oku i za mało czasu na naprawy bo ciągłe delegacje. Teraz mój referencyjny sprzęt to Proton D1200, mam z nim mały problem, pisałem do reduktora szumu ale delikatnie mówiąc olał mnie, potem Rotel RX1000 - rewelacyjny lekki dźwięk, czasem nawet niewiem jak są pokrętła od niskich i wyskich ustawione bo tak zwiewnie gra że nie czuje różnicy, Harmanna słucham sporadycznie, ma ostry dźwięk - idealny do Rocka/Metalu, Z polskich to Elizabeth Hi-Fi której się nigdy nie pozbędę i wiele innych których może się pozbędę jak mi braknie miejsca w domu.
Dodano po 5 [minuty]:
Marian - Su-v300 nie grało wcale i masz racje, to było totalne gówno Technicsa ale mam teraz su-v500 kupione za 100zł tylko dla sentymentu bo 300 to był mój pierwszy japoński wzmacniacz kupiony jako nowy a 300 i 500 to to samo, leży i się kurzy ale jest
Elizabeth mimo że na licencji Sanyo to brzmi średnio ale klimat robienia imprezy z dolutowanym 2N3055 na radiatorze wprost do hybrydy GML025 w 1990 roku jest bezcenny dlatego jak Wy Radka nie oddalibyście za 1000zł to ja mojej Elki też bym nie oddał, za dużo wspomnień, alkoholu wylanego na nią, dziewczyn tańczących przy jedynie 12W RMS itp. chociaż mając dobry słuch wiem że brzmienie Elki jest słabe to w latach co niebyło nic dostępnego chyba że za dolary, Elka robiła robotę, hehe miałem nawet cd rom komputerowy podłączony do Elki, grało to w 1993-4 roku na imprezach.
Klimat imprez kojarzy mi się z Amatorem DSS101 mojego ojca, a to grało jeszcze gorzej od Elizki
a i tak wszyscy się bawili i nikt nie patrzył, że ma to 4W na kanał. Potem dyskoteki w szkole na Amatorze 2 i Zg15 Tego klimatu już się nie uda stworzyć.
Ostatnia impreza na Elce to sylwester w 1995 z podłączonym cd-romem i zasilaczem 12/5V, potem odeszła na emeryture, padł mi wtedy jeden kanał, i jak się okazało przez zwykły szary kondensatorek w przedwzmacniaczu tzw kartofel jeden kanał grał dużo ciszej i szumiał, próbowałem to ratować przekręcając balansem aby wyrównać kanały ale było za cicho i szumiało, dodatkowo UL1621 też się okazał walnięty. Niedawno odpaliłem Elke z okazji Świąt i niestety był to gwałt dla moich uszu, jak ja tego mogłem latami słuchać? Eh niesamowite.
A jak się młodzi zawzięcie kłócą jak powiesz że jego ukochana wieża z media marktu niema jak pisze na naklejce 2*200W tylko 10 razy mniej, czasem próbuje edukować młodych pokazuje głośniki 12 calowe RFT z 1966 roku o mocy 12W i efektywności 100dB i to że grają znacznie lepiej niż ich miniwieże bo mam takie kolumny zrobione na czterech takich głośnikach ale to jak grochem o ścianę, mają mnie za jakiegoś abstrakcjonistę
Kiedyś był na Elektrodzie wątek poświęcony Radmorom, chyba najdłuższy watek na całym forum. Było w nim wszystko od wymiany tego nieszczesnego stereodekodera UL coś tam (już nie pamiętam) począwszy. W sumie swojego 5100 na japońskich wskaźnikach wyremontowałem na cacy wg tego wątku i graniem kładł praktycznie wszystko na co było stać przeciętnego Kowalskiego w pierwszej połowie lat 90 tych.
Pamietam jak około roku 84 u starszego brata kolegi pierwszy raz usłyszałem Radmora bodajże 5102 w parze z kolumnami zg40c... Jak usłyszał, że szukam ciezkiego brzmienia gdzie tylko mogę, to włączył mi Kill'em all z osmiościezkowca podpiętego pod powyższe. Mozecie sobie pisać co chcecie ale nigdy wiecej nic tak nie wcisnęło mnie w glebę. Raz, że po raz pierwszy usłyszałem genialny seek&destroy a dwa jak to brzmiało na tym... Po altusach mojego brata i moim kasparzaku to była magia nie granie... Swojego Radka z zg40c oczywiscie używkę odkupiłem od kumpla około 88 moze 89 i służył mi wiele lat.
Nie zgodze się z tym, że grał jak cała Unitra pomimo, iż od niej projektowo nie odbiega. Co prawda moje doswiadcenia porównawcze wiażą się głownie z moim podrasowanym modelem ale wczesniej miałem przez pewien czas model 54XX ktory pomimo, iż nowszy grał wyczuwalnie gorzej.
No i tylko wyjedź na weekend, a tu burza Jakoś mnie nie rajcują kolejne coraz wyższe liczby modeli takiej czy innej firmy, Rotel, czy Sony, czy innej firmy. I jakoś odbiegamy od 5102 tak nawiasem mówiąc. Za chwilę omówimy w wątku wierchuszkę wiekszości firm, a chyba nie o to chodzi. Wizualnie nadal stoję na stanowisku że 5 zielonych wskaźników to byl fenomenalny pomysł, nie zielona skala jak w Amatorze, gdzie siedzi kilka żarówek 6,3V, nie skala jak w Merkurym połączenie wskaźników i skali, nie linijka ledów jak w tym moim linku Robotrona. To było rozwiązanie rzadko stosowane i może dlatego tak mi się podoba. Zgoda, przyznam że skala ukf na takim małym wskaźniczku jest problematyczna, ale to było w czasach gdzie na ukf bylo parę ogólnopolskich stacji.
5102 TE to była wizualnie jakaś pomyłka, a może był tańszy, albo nie mieli tyle wskaźników na całą produkcję 5102?
Ale dodając ocieplające drewno jako obudowę 5102 jest dla mnie klasykiem, nie jest "zimnym" klockiem, plastikowym, metalowym, czy mrugającym stertą ledów i wyświetlaczy.
We wnętrzu jest modułowy, łatwy dość w serwisowaniu, fakt, ma całe kilometry kabli, ale sa pogrupowane w wiązki, więc nie jest to trudne do ogarnięcia.
Wczasach jak był produkowane nie było podróbek 2N, jak ktoś miał mógł zamienić na KD. Teraz kupujesz kilka 2N żeby wypróbować czy nie padnie przy volume na 1/3, dopiero potem jak się sprawdzą to szybko się zamawia jeszcze kilka, bo następna partia może już być podróbą. Były inne realia i w nich 5102 był niezawodnym sprzętem wizualne pięknie się prezentującym i to w zasięgu Kowalskiego jak wystał go i miał jeszcze na niego kasę, ale wtedy wszystko sie wystawało, a kasa jakoś była. To teraz nieraz brakuje kasy na ekstrawagancje pomimo zalewu elektroniki z całego świata.
Więc ktoś młodszy nie ma tu skali porównawczej. A na tle Unitry ogólnie Radmor robił solidniejszy sprzęt , więc naturalną rzeczą jest że stanowił coś w rodzaju lepszej klasy audio z polskich sprzętów. Jak ktoś do tego już go zdobył, to raczej nie wymienial za chwilę, za rok , czy za 5 tylko dlatego że innej firmy w końcu dostepny powszechnie jest bardziej kolorowy czy błyszczący, jeśli posiadany działa, nie psuje się i zaspokaja potrzeby muzyczne. Nie każdy potrzebuje usłyszeć szelest piasku przesypującego się w klepsydrze, nie każdy ma salon na rozbudowane kino domowe, nie każdy ma możliwość ciągnięcia kabli po rogach pokoju do kolejnych kolumn. Dodatkowo ludzie będący posiadaczami od tamtej pory w większości nie zmienili mieszkania czy jego mebli radykalnie i jeśli taki 5102 ma swoje stałe od lat miejsce, to nawet nie chce się burzyć tego porządku rzeczy. Choć nie przeczę że młodzi wolą jakieś inne kierunki w audio, a nawet z audio maja tylko wzmacniacz , bo pierdylion stacji radiowych jest w necie, zamiast jak u mnie ponad 1,5 tysiąca cd, czy setek vinyli mają mp3 na dysku laptopa albo w chmurze , cokolwiek by to nie znaczyło, bo sama chmura jest dla mnie abstrakcją. Pomijam same straty na jakości mp3, nie potrzebują ani tunera, ani cd stacjonarnego, ani korektora, jest w winampie czy innych, nie potrzebują magnetofonu, ani kasetowego, ani szpulowego, tym bardziej że nie mając tych nośników nie mieliby czego odsłuchiwać. Tak że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, jak zwykle.
Choć nie przeczę że młodzi wolą jakieś inne kierunki w audio, a nawet z audio maja tylko wzmacniacz
Tak tylko dlaczego młodzi mają najwięcej do powiedzenia o rzeczach których najmniej wiedzą? Pewnie nie jeden nawet Radmora nie słyszał a wypisuje jak to on źle brzmi.
Takie czasy Panie, takie czasy... Mnie sie wizualnie i nie tylko podobała wieża mająca w składzie wzmacniacz ws-205, te duże wskaźniki. I parametry. Widziałem na portalu aukcyjnym taki , ponad 1000zł, no sorry, ale za jeden klocek tyle , nie mając pewności że pozostałe też dopadnę, to bez sensu. Tylko cała wieża by ze 3000 kosztowała w takiej sytuacji.
Ale i tak nie ma takiego czaru w ciemnym pomieszczeniu wieczorem jak 5102.
Choć nie przeczę że młodzi wolą jakieś inne kierunki w audio, a nawet z audio maja tylko wzmacniacz , bo pierdylion stacji radiowych jest w necie, zamiast jak u mnie ponad 1,5 tysiąca cd, czy setek vinyli mają mp3 na dysku laptopa albo w chmurze , cokolwiek by to nie znaczyło, bo sama chmura jest dla mnie abstrakcją. Pomijam same straty na jakości mp3, nie potrzebują ani tunera, ani cd stacjonarnego, ani korektora, jest w winampie czy innych, nie potrzebują magnetofonu, ani kasetowego, ani szpulowego, tym bardziej że nie mając tych nośników nie mieliby czego odsłuchiwać. Tak że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, jak zwykle.
Wiek nie ma znaczenia czego przykładem jest ten wątek, można być po 40 i zatrzymać się na Radmorze a można mieć 26 lat i całkiem niezłe modele Accuphase. I kto ma stycznośc z muzyką? kto słucha muzyki tak jak zapisał ją autor na krążku? Radmor na tle innych firm po prostu wydaje z siebie jakieś dźwięki, sprzęt innych firm gra muzykę.
Do jednego się muszę zgodzić, Radmor 5102 to zdecydowanie najlepsze urządzenie jakie wyprodukowaliśmy tyle, że to żadne w sumie pocieszenie bo ciężko go porównać nawet z najniższymi modelami np. Japońskich firm, nawet Technicsa.
Tylko mówiąc najniższe modele Technics mam na myśli sprzęt pokroju SU-7700, SU-8055. Niestety w Polsce Technics jakiego znamy to głównie plastikowe modele z Baltony.
Ja nie znam zadnego technicsa, tym bardziej rotela. W tym mieście jest mediaexpert i euro rtv agd czy jak tam to się zwie. To raczej nie ta półka. Więc niczego nie porównuję , za to mogę wypowiedzieć swoje zdanie o 5102, jak wyżej
Niestety w Polsce Technics jakiego znamy to głównie plastikowe modele z Baltony.
Technicsy nie były tylko w Baltonach. U nas był nawet sklep Panasonic/Technics od połowy lat 90-tych. Model Technics SE-A1000 to niby też z tych niższych? Chyba nie bo tanie to nie było, a grało według mnie gorzej niż Radmor.
Można mieć 37 lat i zatrzymać się na Radmorze a można mieć 26 lat i doświadczenie z najlepszymi sprzętami jakie zostały wyprodukowane, zajmuje się serwisem audio i na co dzień goszczę u siebie sprzęt klasy Hi-End. Chociażby pokazany wcześniej zestaw Accuphase.
Pracując w serwisie raczej mało jest czasu na odsłuch sprzętu i dokonywanie porownań bawiąc się w laboratorium audio. Czyż nie tak ?.
Accuphase jest klasa sama w sobie i może mieć rywala jedynie w kilku firmach.
Takie firmy jak Sony, Technics, Akai, Aiwa, Harman-Kardon (obecnie Samsung ) i wiele innych mogą im tylko buty czyscic.
A kolega jeżeli jest Polakiem powinien szanować to co zaprojektowali polscy inżynierowie nawet za cene niedoskonałych wówczas podzespolow.
Dodano po 14 [minuty]:
Uzytkowinik19 wrote:
Kiedyś ludzie jeździli maluchami, czekali na nie długo i cieszyli się jak cholera kiedy już mogli go kupić. Ale dlaczego mają jeździć teraz maluchem skoro za jego cenę jest cała masa lepszych aut?
Ludzie dążą cały czas do poprawienia bytu, nawet nie nazwę tego konsumpcjonizmem bo w tej samej cenie mogą mieć dużo lepsze a wybierają dużo gorsze, jak dla mnie nie ma tu logiki.
To co obserwuje obecnie nie ma nic wspólnego z racjonalnym mysleniem tzw. "poprawieniem bytu" jak to kolega ujal powyżej a raczej trzymaniem się czegos co jest modne "trendi". Takie zachowania sterowane przez guru od marketingu prowadza do zakupu wielkiego chlamu zalegajacego w marketach i nie mającego nic wspólnego z wysoka jakoscia produktu.
Przykladowo:
Jeżeli w odtwarzaczu ACARM ALPHA 8 ,który jest konstrukcja z polki high-end producent dopuszcza lutowanie cyna bezolowiowa to jak się to ma do jakości dzwieku ?
Dodano po 1 [godziny] 20 [minuty]:
andrew54 wrote:
Co do charakteru niskich i wysokich tonów to posłuchaj Rotela RX1000 a potem Harmana 635 to poczujesz różnice czyli to o czym piszę, każdy wzmacniacz z wymienionych gra świetnie ale mają odmienny charakter - nadmieniam że posiadam obydwa. Wiec Ty mi teraz nie pitol bo to tylko wyroby Unitry mają jednakowy charakter rozpoznawalny z kilkunastu metrów, szelest wysokich i przesterowany bas
Absolutnie się z kolega nie zgadzam co do stwierdzenia "bo to tylko wyroby Unitry mają jednakowy charakter rozpoznawalny z kilkunastu metrów, szelest wysokich i przesterowany bas" - taka ocena jest krzywdzaca i nie ma nic wspólnego z obiektywizmem. Firma Radmor do każdego wypuszczonego z fabryki egzemplarza urządzenia dolaczala karte pomiarow ( Radmor FM5412 - sam takowa posiadam )
Proszę pokazac mi firme japonska która tak samo jak Radmor szanowala klienta.
Firmy japońskie a w szczególności tak osławiona przez niektórych "voodoo" od audio marka Technics zawyzala parametry swoich wyrobow licząc ze wygląd zrobi swoje.
Proszę porownac Diora WS354 i Radmor FM 5415 - zupełnie dwa rozne brzemienia.
Aby się wypowiadać w tych tematach niezbędne jest doświadczenie i wiedza na temat przedstawianych i ocenianych konstrukcji urzadzen ,której tu koledze jak widze brakuje.
Rzucanie ogólnikami w stylu "charakter brzmiania" nic nie wnosi madrego do dyskusji.
Prawda jest taka ze patrząc na schematy rozwiazan ukladowych wzmacniaczy mocy klasy AB stosowanych w urządzeniach w latach 50-tych nic nie zmieniono w ich konstrukcjach ( mowa o firmach z sektora hi-fi obecnych na rynku polskim w tym okresie - japońskie: sony, technics, denon, ) poza zastosowaniem podzespolow ( tranzystorow o wielokrotnie wyższej czestotliwosci granicznej - zarówno bipolarnych jak i mosfet ) i dzięki temu uzyskano poszerzenie pasma przenoszenia do 60..100kHz i dużo niższe zniekształcenia harmoniczne i intermodulacyjne.
Wzmacniacze posiadające takie elementy reagują znacznie zwawiej ( dużo szybciej nadazaja za sygnalem wejściowym niż ich starsi bracia ) co w efekcie pozwala wierniej przetwazac sygnal akustyczny.
Idea rozwiązania układowego wciąż pozostaje niezmienna we wszystkich konstrukcjach po dzień dzisiejszy.
Dodano po 30 [minuty]:
andrew54 wrote:
Po co te złości koledzy, ja też byłem boss jak wymieniłem 20 lat temu Technicsa SU-V300 na Sony Ta-F400 potem 530ES mimo że ten miał już preamp na STK3102 ale grał świetnie nadal, więc jeśli jesteście zadowoleni z Unitry/Radka to cieszcie się tym.
Jak by kolega napisał o modelach wzmacniaczy firmy LUXMAN to bym zrozumial.
Wspominanie chlamu obecnego na polskim rynku ( Pewex, Baltona ) firm Sony, Technics, które wyroznialy się tylko szata wzornicza mija się z celem.
Technics SU-V500 + Altusy 110 - 3h imprezy na polowe mocy ( ok. 2x17W /8ohm ) - przegrzanie i wylaczenie.
Radmor FM 5412 + Altusy 110 dalsza czesc imprezy 10h na polowe mocy ( ok. 2x17W /8ohm )
Pracując w serwisie raczej mało jest czasu na odsłuch sprzętu i dokonywanie porownań bawiąc się w laboratorium audio. Czyż nie tak ?.
Powiem szczerze , że czas jest, bo zajmuję się tylko odtwarzaczami i wzmacniaczami więc aż tak dużo tego nie robię. Oczywiście odsłuchuję i porównuje wyższe modele sprzętu, tych najniższych raczej nie ma sensu.
Co z tego że dołączali kartę pomiarów jak zwyczajnie te pomiary mimo że prawdziwe i rzetelne to mogły być poprostu kiepskie. Dalej uważam że większość wyrobów Unitry grała podobnie bo skoro coś ma identyczny schemat więc jak jedno może grać super a inne źle. Mam porównanie z kilkunastoma wzmacniaczami które posiadam w swojej kolekcji, a w życiu słyszałem od biedy kilkadziesiąt.Taka skrajność kiczu polskiego brzmienia to Wzmacniacz Unitra + Korektor + Altusy.
Wiem że Radmor dołączał kartę pomiarów bo kupowałem od nich dla mojej firmy przez lata sprzęt łączności i w każdym egzemplarzu była taka, co więcej udostępniali mi zawsze instrukcje serwisowe bez problemu a jakieś problematyczne części obudowy, zaczepy, gałki które nie występowały jako "parts number" to potrafili nawet wprost z lini produkcyjnej wziąść i mi podesłać. Współpraca z nimi to była przyjemność choć wygórowane ceny i powielane latami rozwiązania Motoroli nie specjalnie mi się podobały. Przy siedzibie Radmora chyba dalej istnieje serwis zajmujący się sprzętem Audio ale z tego co wiem z przed kilku lat to jakiś facet - dawny pracownik ma po prostu swoją działalność i świadczy usługi naprawiając Radki. Przebił sie jak był boom 20 lat temu na przestrajanie Radków na 88-108 i zrobił na tym niezły biznes. Teraz konserwuje, naprawia ten sprzęt.
Może zejdźmy na ziemie i nie mówmy o Accuphase i podobnym Hi-Endzie a zastanówmy się co dla porównania budżetowego produkowało się w czasach Unitry w innych krajach, nawet socjalistycznych aby nie było że porównujemy Unitre tylko do lepszego zachodu. Proszę oto budżetowy rosyjski wzmacniacz Amfiton z 80-tych lat, mam nawet taki jeden, toroidalne trafo zamknięte w puszcze, drabinka rezystorowa do regulacji głośności, odlewane radiatory jako cześć bocznej obudowy, całkowicie zaekranowany preamp, filtracja 8*4700uF. Wszystkie gałki mają "klik" przez środek, przekaźnik na głośniki . Gdyby coś z tymi kablami jeszcze zrobić to by to wyglądało.
Pan Roman nadal prowadzi w Gdyni serwis. I bardzo dobrze robi.
A może jednak wzorem innych firm i Radmor coś wznowi?
Ale chyba znowu odbiegamy od tematu posta. Przegląd sprzętu tamtych lat ze świata to już lekki skręt w bok chyba?
Ja wiem czy tak odbiegamy? temat był dlaczego Radmor tyle kosztuje a my próbujemy udowodnić że tylko dlatego że ludzie mają do niego sentyment i pokazujemy znacznie lepsze konstrukcje z tamtych lat zarówno zachodnie jak i wschodnie w podobnym zakresie cenowym tzn dostępne dla przeciętnego kowalskiego (robotron, amfiton).
A Radmor Ci napewno nic nie wznowi, firma produkuje sprzęt dla wojska mając wyłączność i długoletnie umowy, bo tam jest naprawde gruby hajs a sprzęt audio to oni mają w delikatnym poważaniu.
Co wyszło z reaktywacji Diory? Jakiś klon chińskiego wzmacniacza którego i tak nikt nie kupował i kino domowe Manta z napisem Diory. Takiej reatywacji chcesz? Unitra też ponoć się reaktywowała, mają 2 pary słuchawek w ofercie zresztą bardzo kiepskich jak czytałem testy i jakiegoś lampowca za kilka tysięcy sprzedanego w 10 egzemplarzach, nie te czasy nie ta liga kolego
Licząc na klasę Radmora wierzę że jeśli by do czegoś podeszli to nie z poziomem innych firm które wymieniłeś, to ciągnięcie na silę i oprócz nazw nie ma nic wspólnego z tamtymi czasami.
Jaką klasę? przecież Radmor nigdy nie robił sprzętu wyróżniającego się czymś na arenie europejskiej nie mówiąc już o światowej. Sprzęt Radmora był dobry i solidny tylko w czasach gdzie nic nie było w sklepach a jedynie w pewexach, ludzie mieli do wyboru kiepską Unitre albo nieco mniej kiepskiego bo solidniejszego Radmora i tyle. Sprzęt łączności Radmora produkowany obecnie to tylko klony starych modeli Motoroli, nic nie znaczących w świecie a sam Radmor funkcjonuje tylko i wyłącznie dzięki umowom z wojskiem. Gdyby firma była dobra to dlaczego mając siedzibę w Gdyni nie produkuje radiostacji morskich? Bo wie że niema tam szans z tym co oferuje. Poza Polską praktycznie nikt nie słyszał o Radmorze.
Radiostacje wojskowe, morskie- nie znany i nie interesujacy mnie temat. Więc nie pociągne tematu.
Zresztą co miałem w temacie napisać - już napisałem i swój punkt widzenia przedstawiłem. Nie chce sie powtarzać , bo będzie kolejne +2pkt , a ja się będę z tym głupio czuł. Temat jest nie techniczny i punkty nie powinny tu być dopisywane.
Ja wcale niechce punktów za ten temat, mogę się ich wszystkich zrzec na korzyść założyciela tematu jeśli jest taka możliwość. Proszę o info jeśli wiecie jak to zrobić.
Rozumiem że łączność w.cz to nie Twoja brożka choć powinno odrobine Cie to interesować skoro jsteś takim fanem marki bo to nadal ta sama firma jak w temacie, ja chciałem jedynie pokazać jej obecne podejście do produkcji i że gdyby jakimś cudem Radmor audio zostało reaktywowane to nie spodziewaj się wysypu polskiego Hi-Endu, autorskich opatentowanych rozwiązań, wystaw na audio video show itp. bo mają to głęboko w d...a żeby się przebić przez dzisiejszy rynek trzeba coś naprawdę extra zaoferować poparte latami doświadczeń, badań itp. Pewnie Radmor audio by podzieliło los Diory/Unitry i wszedł najwyżej do produkcji klon chińskiego amplitunera stylistycznie coś tam nawiązujący do 5100. Firma teraz istnieje tylko dzięki wojsku, kopiuje do bólu rozwiązania od Motoroli a obecnie w ofercie na stronce ma w większości już propozycje innych producentów więc już nawet podrabianie sie im chyba nie opłaca. Współpracowałem z nimi 10 lat, bywałem w siedzibie, widzieliśmy sie na targach europoltech w warszawie i są tam naprawdę wspaniali, życzliwi ludzie, otwarci na rozmowę, negocjacje cenowe itp. ale audio to dla nich komunistyczny epizod sprzed laty i koniec bo nawet tego niepamiętają.
audio to dla nich komunistyczny epizod sprzed laty i koniec bo nawet tego niepamiętają.
Wieżę nowej generacji mieli na początku lat 90-tych, a to już nie była komuna i klepali ją do 2000r. Więc muszą to pamiętać.
andrew54 wrote:
temat był dlaczego Radmor tyle kosztuje a my próbujemy udowodnić że tylko dlatego że ludzie mają do niego sentyment i pokazujemy znacznie lepsze konstrukcje z tamtych lat zarówno zachodnie jak i wschodnie
Pytanie komu i po co coś chcecie udowodnić? Ja i Olaf
i tak wolimy Radmora niż jakiś zagraniczny wynalazek.
Jaką klasę? przecież Radmor nigdy nie robił sprzętu wyróżniającego się czymś na arenie europejskiej nie mówiąc już o światowej. Sprzęt Radmora był dobry i solidny tylko w czasach gdzie nic nie było w sklepach a jedynie w pewexach, ludzie mieli do wyboru kiepską Unitre albo nieco mniej kiepskiego bo solidniejszego Radmora i tyle. Sprzęt łączności Radmora produkowany obecnie to tylko klony starych modeli Motoroli, nic nie znaczących w świecie a sam Radmor funkcjonuje tylko i wyłącznie dzięki umowom z wojskiem. Gdyby firma była dobra to dlaczego mając siedzibę w Gdyni nie produkuje radiostacji morskich? Bo wie że niema tam szans z tym co oferuje. Poza Polską praktycznie nikt nie słyszał o Radmorze.
Ten wzmacniacz obala idee wyzszosci konstrukcji opartych o stopien wyjsciowy na tranzystorach mos-fet, hex-fet i hybrydy Technics-a
Zdaniem polskiego inzyniera z firmy Radmor, po przebadaniu wielu prototypow stwierdzil iz tranzystory bipolarne mocy firmy Toshiba maja charakterystyke bardziej liniowa niz te w technologii mos.
Zlozonoscia rozwiazania ukladowego przypomina konstrukcje firmy Accuphase lecz jest od niej 10x tanszy.
Problem w tym ze do polakow to nie dociera bo niektorym myslenie przychodzi bardzo ciezko i wola kupowac obecna Yamah-e i inne badziewia do ktory dotykaly sie chinskie lapki a nie rodzime konstrukcje zaprojektowane z nalezyta starannoscia.