Rozładowywarka akumulatora 9,6V 2,0 Ah

Witam.
Szukam projektu rozładowywarki do akumulatora 9,6V 2,0 Ah. Akumulator jest od latarki MAKITA.

Pozdrawiam.

Aha, jest to akumulator Ni-Cd

Witam

Zrób sobie komparator napięcia. Na jedno wejście podasz napięcie do którego rozładowany ma być akumulator - najlepiej zrobić sobie dzielnik napięcia na rezystorach. Na drugie wejście podać również przez dzielnik napięcie z akumulatora. Jeśli napięcie na akumulatorze będzie wyższe od zadanego to wyjście komparatora ma być w stanie wysokim. Stan wysoki powoduje, że tranzystor (NPN) jest otwarty. W obwodzie kolektora dajesz rezystor, który będzie sztucznym obciążeniem dla akumulatora. Jak napięcie spadnie to wyjście komparatora zmieni stan na niski blokując w ten sposób tranzystor i zapobiegając w ten sposób dalszemu rozładowaniu akumulatora. Wskazane jest wprowadzenie małej histerezy. Działać to będzie w ten sposób, że jak rozładowywanie się wyłączy to dopiero po jakimś wzroście napięcia rzędu 200-300mV rozładowywanie włączy się ponownie. Ewentualny wzrost napięcia będzie zależał od prędkości rozładowania. Jeśli rozładowywanie będzie odbywać się dużym prądem to wzrost jest oczywisty. Jeśli rozładowywanie będzie długotrwałe - małym prądem to najprawdopodobniej ponowne włączenie rozładowywania nie wystąpi.
Zastosowanie potencjometra do nastawy napięcia umożliwi rozładowywanie akumulatorów różnego typu. Można też dołożyć drugi lub nawet trzeci rezystor do rezystora kolektorowego. Oczywiście przez przełącznik. Wtedy można będzie wpływać na czas rozładowania.

--
pozdrawiam

Niestety nie znam sie na tym tak dobrze zeby z tego opisu samemu cos zrobic. Mimo to dziękuję.

http://www.teos.modelarstwo.org.pl/rozladowarka/index.htm
Polecam rozładowywarkę wg, tego opisu, sam korzystam i działa bardzo dobrze, a do tego jest bardzo prosta w budowie.

najlepiej podłączyć jakieś użądzonko z poborem prądu 400mA a potem np 100 mA

vertim wrote:

najlepiej podłączyć jakieś użądzonko z poborem prądu 400mA a potem np 100 mA

Prąd rozładowania będzie się zmieniał zgodnie ze spadkiem napięcia baterii, nie można też doprowadzić do zbytniego rozładowania (chyba absolutne minimum przy kompletnym formatowaniu baterii to 0.7V/ogniwo) czyli tutaj będzie to 8*0.7 = 5.6V i do tego napięcia trzeba rozładować pakiet. A po co siedzieć z miernikiem i patrzyć jak spada napięcie? Zwłaszcza, że NiCd rozładowują sie nagłym spadkiem, trzeba to zauważyć w odpowiednim momencie.

Czyli jak je całkiem rozładujemy to mogą ulec zniszczeniu?

Przy całkowitym rozładowywaniu ogniw ich pojemność maleje, czego nie idzie naprawić

Czyli na każdym ogniwie powinno zostawać do 0,7V?

http://www.cyfronika.com.pl/kityne/ne0152-k.htm
Jeśli koledze sie spodoba mogę przesłać schemacik

Witam

max-energy autor postu pisze, że ma akumulator 9.6V a Ty podsyłasz link do rozładowywarki gdzie wyraźnie pisze, że należy rozładowywać każde ogniwo osobno...

--
pozdrawiam

Wlasnie, chcialbym projekt czegos, co rozladuje akumulator, a nie pojedyncze ogniwa.

No to myślę, że projekt, który podesłałem, będzie odpowiedni. Prosty, w miarę tani i dość skuteczny.

Im większe napięcie będzie zostawać po rozładowaniu, tym dłużej akumulatory "pożyją". Zależność
jest ekponencjalna - nie pamiętam dokładnych danych, ale to jest w stylu: rozładowujesz do 1.2V -
"przeżyją" 5000 cykli; rozładowujesz do 1.1V - 1600 cykli; do 1.0V - 500, do 0.9 - 160, do 0.8 - 50...

Rozładowywanie ogniw przydaje się do tego, żeby wyrównać ich naładowanie - żeby przy używaniu
kilku ogniw połączonych szeregowo rozładowały się wszystkie razem, a nie jedno wcześniej, niż inne
- bo to, które się rozładuje wcześniej, łatwo może zostać przebiegunowane, i wtedy "wysiada" od razu.