Witam,
Przeczytałem tutaj mnóstwo postów, jednakże nie znajduję jednoznacznej odpowiedzi na nurtujący mnie problem.
Lanos 1.6, 2000, ok 120.000 km przebiegu, tylko benzyna.
W kwestii uzupełnienia obrazu sytuacji (może to być istotne):
Od czasu do czasu, szczególnie jak jest zimny słychać delikatne stukanie w silniku (znajomy mechanik mówi, że zawiesza się wtryskiwacz, ale nie wiem na ile to prawda). Czasami jest, czasami nie ma.
Zasadniczy problem, to szarpanie przy przyspieszaniu. Wygląda to następująco:
- np. III bieg, wciskam pedał gazu, rosną obroty - wskazówka na obrotomierzu mija 1700-1900 obr/min - następują szarpnięcia, jakby ktoś odcinał paliwo. Jak już się wkręci na obroty (np. powyżej 3500 obr/min), to mam wrażenie, że jest wszystko OK. To szarpanie występuje właśnie w okolicach 1500 - 2500 obr/min, przy mocniejszym przyspieszaniu. Poza tym silnik chodzi w miarę stabilnie, jedynie co to na wolnych obrotach od czasu do czasu następują lekkie spadki, odczuwalne jako cykliczne (np. raz na sekundę) szarpnięcia/zafalowania obrotów.
Efekt ten występował sporadycznie, ale widzę, że z tygodnia na tydzień zaczyna pojawiać się notorycznie i uniemożliwiać przyjemną jazdę.
Dodatkowo co obserwuje, to wg. mojej jazdy (spokojna, oszczędna, raczej niskie obroty i wysokie biegi) potrafi spalić 10-11 litrów po mieście i z 8 w trasie oraz głośne działanie pompy paliwa (jak na mój gust za głośne, ale może "ten typ tak ma")
Co do tej pory zrobiłem:
- wymiana filtra paliwa,
- wymiana przewodów wysokiego napięcia,
- wymiana świec
- wymiana sondy lambda
- czyszczenie pinów na 2 złączach w lewym górnym rogu komory silnika
- czyszczenie złącz w komputerze pod siedzeniem pasażera,
- regularne resety komputera (z późniejszym programowaniem wolnych obrotów)
- czyszczenie styków do przewodów masowych z komputera przy podwoziu
Ba, nawet za namową znajomego zmostkowałem miedzianą "plecionką" ujemną klemę akumulatora z nadwoziem (pasuje od "malucha").
Jeżdżę na PB 95 z NESTE.
Proszę o pomoc, co jeszcze można samodzielnie zrobić/sprawdzić, zanim zacznę wydawać grube pieniądze na "fachowców".
P.S. Kupiłem sobie interfejs diagnostyczny na allegro, mogę na upartego go podłączyć i odczytać odpowiednie parametry.
Pozdrawiam i proszę o pomoc
Przeczytałem tutaj mnóstwo postów, jednakże nie znajduję jednoznacznej odpowiedzi na nurtujący mnie problem.
Lanos 1.6, 2000, ok 120.000 km przebiegu, tylko benzyna.
W kwestii uzupełnienia obrazu sytuacji (może to być istotne):
Od czasu do czasu, szczególnie jak jest zimny słychać delikatne stukanie w silniku (znajomy mechanik mówi, że zawiesza się wtryskiwacz, ale nie wiem na ile to prawda). Czasami jest, czasami nie ma.
Zasadniczy problem, to szarpanie przy przyspieszaniu. Wygląda to następująco:
- np. III bieg, wciskam pedał gazu, rosną obroty - wskazówka na obrotomierzu mija 1700-1900 obr/min - następują szarpnięcia, jakby ktoś odcinał paliwo. Jak już się wkręci na obroty (np. powyżej 3500 obr/min), to mam wrażenie, że jest wszystko OK. To szarpanie występuje właśnie w okolicach 1500 - 2500 obr/min, przy mocniejszym przyspieszaniu. Poza tym silnik chodzi w miarę stabilnie, jedynie co to na wolnych obrotach od czasu do czasu następują lekkie spadki, odczuwalne jako cykliczne (np. raz na sekundę) szarpnięcia/zafalowania obrotów.
Efekt ten występował sporadycznie, ale widzę, że z tygodnia na tydzień zaczyna pojawiać się notorycznie i uniemożliwiać przyjemną jazdę.
Dodatkowo co obserwuje, to wg. mojej jazdy (spokojna, oszczędna, raczej niskie obroty i wysokie biegi) potrafi spalić 10-11 litrów po mieście i z 8 w trasie oraz głośne działanie pompy paliwa (jak na mój gust za głośne, ale może "ten typ tak ma")
Co do tej pory zrobiłem:
- wymiana filtra paliwa,
- wymiana przewodów wysokiego napięcia,
- wymiana świec
- wymiana sondy lambda
- czyszczenie pinów na 2 złączach w lewym górnym rogu komory silnika
- czyszczenie złącz w komputerze pod siedzeniem pasażera,
- regularne resety komputera (z późniejszym programowaniem wolnych obrotów)
- czyszczenie styków do przewodów masowych z komputera przy podwoziu
Ba, nawet za namową znajomego zmostkowałem miedzianą "plecionką" ujemną klemę akumulatora z nadwoziem (pasuje od "malucha").
Jeżdżę na PB 95 z NESTE.
Proszę o pomoc, co jeszcze można samodzielnie zrobić/sprawdzić, zanim zacznę wydawać grube pieniądze na "fachowców".
P.S. Kupiłem sobie interfejs diagnostyczny na allegro, mogę na upartego go podłączyć i odczytać odpowiednie parametry.
Pozdrawiam i proszę o pomoc