Lodówka z no frost czy bez?

Witam!Chciałem dzisiaj kupić lodówkę lecz okazało się,że to nie takie łatwe!Poluje w wysoką lodówkę u dołu z zamrażarką,ale sprzedawca tak mi w głowie namieszał,że nie wiem co teraz kupić

Zaoferował mi BEKO za 1250zł ( nie pamiętam modelu ) z fukcją no frost,lecz wyczytałem,że BEKO to głośne lodówki a funkcja no frost to teraz standard,ale czy oby na pewno będzie mi to przydatne tym bardziej,że ponoć cała żywność musi być pakowana w pojemniki itp?


Drugi sprzedawca proponuje Indesit BIAA 13 SI bez no frost lecz ponoć dużo użytkowników skarży się na tego producenta ze względu na dużą awaryjność!


Pytanie:czy beko rzeczywiście są takie głośne i czy funkcja no frost jest mi niezbędna?

Czy lodówki indesit naprawdę są awaryjne?


Z góry dziękuję za odpowiedź i podpowiedzi co za cenę 1000-1200 mogę dobrego kupić?Pozdrawiam Tomasz

Mogę się wypowiedzieć jedynie co do funkcji no frost. Czy jest ona niezbędna... oczywiście, że nie- kiedyś lodówki jej nie miały i ludzie żyli. Trzeba jednak zaznaczyć, że jest to bardzo wygodna funkcja gdyż lodówki w nią wyposażona nie wymaga okresowego rozmrażania. Dodatkowo żywność w zamrażarkowej części nie obrasta grubymi warstwami lodu. Jak jest z awaryjnością takich lodówek w stosunku do klasycznych konstrukcji... tu już musiał by się wypowiedzieć jakiś serwisant który z tym pracuje. Choć to może też być jak z awaryjnością telewizorów kineskopowych która się zmniejsza bo i jest ich coraz mniej.