Witam
Posiadam motoreduktor niestety bez osłony. Nie wiem, czy tak było w oryginale, czy nie. Ale wygląda na to, że nie. Choć motoreduktor jest nowy. Z czego mógłbym i w jaki sposób zrobić osłonę, żeby było to bezpieczne, przed dostaniem się zanieczyszczeń, czy porażeniem prądem?
Podczas podłączenia silnika do napięcia, ze szczotek strzela wielka iskra i silnik pracuje normalnie. Miękkiego startu na pewno nie ma, bo przy kontakcie z napięciem aż podskoczy wraz z tą pojedynczą dużą iskrą.
W tej sytuacji nie mogę pozwolić sobie na podłączenie go bez zabezpieczenia.
Nie wiem. Zastanawiałem się nad obudową z plastiku. Zrobiłbym ją zgrzewarką do plastiku i potem owinięcie jej tasmą izolacyjną. Ale silnik pewnie będzie się wtedy grzał. Choć będzie pracował maksymalnie 1h.
Może ktoś mi podsunie jakiś pomysł... Na proste i pewne zabezpieczenie tego.
Zdjęcie silnika:
https://obrazki.elektroda.pl/2750316200_1322482960.jpg
Pzdr
Posiadam motoreduktor niestety bez osłony. Nie wiem, czy tak było w oryginale, czy nie. Ale wygląda na to, że nie. Choć motoreduktor jest nowy. Z czego mógłbym i w jaki sposób zrobić osłonę, żeby było to bezpieczne, przed dostaniem się zanieczyszczeń, czy porażeniem prądem?
Podczas podłączenia silnika do napięcia, ze szczotek strzela wielka iskra i silnik pracuje normalnie. Miękkiego startu na pewno nie ma, bo przy kontakcie z napięciem aż podskoczy wraz z tą pojedynczą dużą iskrą.
W tej sytuacji nie mogę pozwolić sobie na podłączenie go bez zabezpieczenia.
Nie wiem. Zastanawiałem się nad obudową z plastiku. Zrobiłbym ją zgrzewarką do plastiku i potem owinięcie jej tasmą izolacyjną. Ale silnik pewnie będzie się wtedy grzał. Choć będzie pracował maksymalnie 1h.
Może ktoś mi podsunie jakiś pomysł... Na proste i pewne zabezpieczenie tego.
Zdjęcie silnika:
https://obrazki.elektroda.pl/2750316200_1322482960.jpg
Pzdr