Witam!
Problem polega na tym, że podczas prania gdy silnik zaczyna obracać następują obroty w jedną stronę, potem w drugą, a potem silnik załącza się na moment pełną parą powodując takie szarpnięcie zbiornikiem, że uderza on o obudowę. Po wyjęciu silnika i uruchomieniu bez obciążenia, problem wyglądał identycznie, delikatnie w jedną, delikatnie w drugą i chwilowe pełne obroty. Nie liczyłem w jakim cyklu się to pojawia podczas dalszego prania, ale pojawia się to dość często. Szczotki nie są zużyte, na komutatorze żadnych przebarwień, ani widocznych uszkodzeń. Tacho otworzyłem, wszystko wygląda ok, siedzi stabilnie, nie ma żądnych pęknięć.
Przewody nie są zniszczone, sztywne, łamliwe. Są ciągłe. Wszystko kończy się w programatorze elektromechanicznym którego nie umiem rozebrać, bo chyba jest zanitowany.
Co to może być?
Problem polega na tym, że podczas prania gdy silnik zaczyna obracać następują obroty w jedną stronę, potem w drugą, a potem silnik załącza się na moment pełną parą powodując takie szarpnięcie zbiornikiem, że uderza on o obudowę. Po wyjęciu silnika i uruchomieniu bez obciążenia, problem wyglądał identycznie, delikatnie w jedną, delikatnie w drugą i chwilowe pełne obroty. Nie liczyłem w jakim cyklu się to pojawia podczas dalszego prania, ale pojawia się to dość często. Szczotki nie są zużyte, na komutatorze żadnych przebarwień, ani widocznych uszkodzeń. Tacho otworzyłem, wszystko wygląda ok, siedzi stabilnie, nie ma żądnych pęknięć.
Przewody nie są zniszczone, sztywne, łamliwe. Są ciągłe. Wszystko kończy się w programatorze elektromechanicznym którego nie umiem rozebrać, bo chyba jest zanitowany.
Co to może być?