Auto jak w temacie
Przyjechało z powodu, że nie pali.
Okazało sie że ma rozrząd przestawiony o 5 zębów. Ustawiłem rozrząd. Dalej nie paliło.
Dotarłem do ułamanego jednego zęba na kole sygnałowym wałka rozrządu - wymieniełem koło sygnałowe. Pokręciłem troche rozrusznikiem - coś tam załapało na chwilę i kilka sekund silnik pochodził na w pełni przyciśniętym gazie. Ale nie chodził właściwie, dusił się i miał tendencje do zgaśnięcia. Zgasiłem go żeby się zastanowić co jest nie tak.
Nic nie wymyśliłem więc palę go jeszcze raz a tu kompresji mu brakuje na dwóch garach - jak zakręciłem rozrusznikiem to po odgłosie silnika od razu widziałem że coś mu się stało z kompresją. Wziąłem tester kompresji - 3 i 4 cylinder brak kompresji.
Odkręciłem kolektor - zasyfiony smołą z EGRu ledwo prześwit jest na wlot powietrza. No to mówię zassał silnik syfu i się zawory nie domykaja.
Zdecydowałem otworzyć silnik - zrobiłem test na zawory i rzeczywiście się na czwartym niedomykały ale na trzecim nie było aż tak źle. To mówię nie będę się zastanawiać długo o co chodzi z tym trzecim cylindrem - rozbieram silnik - wymienię przy okazji pierścienie i ma chodzić. Zrobiłem mu więc zawory, wymieniłem pierścienie, reszty nie wymieniałem bo szkoda było ruszać - silnik w dobrym stanie ogólnym. Uszczelka głowicy + nowy rozrząd i zamknąłem silnik.
Palę go znowu i załapał na chwilę jak wcześniej i zgasł albo sam go zgasiłem (już nie pamiętam). Palę drugi raz - nic. Nawet nie załapie.
Wziąłem manometr na listwe - ciśnienie pompy bardzo zaniżone - prawie zero. Znajomy ma silnik od takiej samej rav4 - pojechałem wymontowałem pompę i żeby się nie rozdrabniać od razu wziąłem listwę. Włożyłem do tej ravki co ją robię, razem z listwą - pojawiło się ciśnienie ale zbyt małe (juz nie pamiętam dzisiaj jakie). Dobra, myślę nie mam czasu szukac innej pompy, dam mu narazie podkładkę dodatkową na zawór przelewowy na listwie - niech aby odpali, później się zastanowię jak to rozwiązać żeby było jak należy i bez żadnych podkładek korygujących.
Dałem mu podkładkę i pompa zaczęła dawać normalne ciśnienie i teoretycznie powinien palić.
Nic jednak z tego. Auto ani dygnie.
Sprawdziłęm mu jeszcze raz rozrząd czy się nie pomyliłem przy zakładaniu pompy i kompresję mu sprawdziłem (nie wiem po co ale sprawdziłem na wszelki wypadek bo mi już ręce opadły). Wszystko dobrze.
No to mówię wtryskiwacze zostają bo wszystko jest dobrze.
Aha, komputer wykazuje zero błędów
Sprawdzam zasilanie na wtryskach - lipam wtryski nie dostają sygnału do otwarcia.
No to mówię padł sterownik wtrysków na pewno. Kupiłem sterownik wtrysków, podmieniłem, k....wa, dalej nie pali.
Już miałem dosyć tego auta, mówię bez żadnej diagnostyki wymieniam mu w ciemno sterownik silnika bo nie chce mi się sprawdzać co jest nie tak.
Wymieniłem mu sterownik silnika razem z tym sterownikiem wtrysków, dalej cholera nie pali i dalej nie ma sygnału otwarcia wtrysków.
Na marginesie: sprawdzałem oscyloskopem czujnik wałka i wału i idzie dobrze.
Panowie, niech mi ktoś znajdzie schemat elektryczny do tego auta bo bez niego nic nie zrobię.
Wydaje mi się że mu masy gdzieś brakuje i dlatego to wszystko. Ale bez schematu to mi to zajmie mnóstwo czasu żeby dojść gdzie jej brak
Przyjechało z powodu, że nie pali.
Okazało sie że ma rozrząd przestawiony o 5 zębów. Ustawiłem rozrząd. Dalej nie paliło.
Dotarłem do ułamanego jednego zęba na kole sygnałowym wałka rozrządu - wymieniełem koło sygnałowe. Pokręciłem troche rozrusznikiem - coś tam załapało na chwilę i kilka sekund silnik pochodził na w pełni przyciśniętym gazie. Ale nie chodził właściwie, dusił się i miał tendencje do zgaśnięcia. Zgasiłem go żeby się zastanowić co jest nie tak.
Nic nie wymyśliłem więc palę go jeszcze raz a tu kompresji mu brakuje na dwóch garach - jak zakręciłem rozrusznikiem to po odgłosie silnika od razu widziałem że coś mu się stało z kompresją. Wziąłem tester kompresji - 3 i 4 cylinder brak kompresji.
Odkręciłem kolektor - zasyfiony smołą z EGRu ledwo prześwit jest na wlot powietrza. No to mówię zassał silnik syfu i się zawory nie domykaja.
Zdecydowałem otworzyć silnik - zrobiłem test na zawory i rzeczywiście się na czwartym niedomykały ale na trzecim nie było aż tak źle. To mówię nie będę się zastanawiać długo o co chodzi z tym trzecim cylindrem - rozbieram silnik - wymienię przy okazji pierścienie i ma chodzić. Zrobiłem mu więc zawory, wymieniłem pierścienie, reszty nie wymieniałem bo szkoda było ruszać - silnik w dobrym stanie ogólnym. Uszczelka głowicy + nowy rozrząd i zamknąłem silnik.
Palę go znowu i załapał na chwilę jak wcześniej i zgasł albo sam go zgasiłem (już nie pamiętam). Palę drugi raz - nic. Nawet nie załapie.
Wziąłem manometr na listwe - ciśnienie pompy bardzo zaniżone - prawie zero. Znajomy ma silnik od takiej samej rav4 - pojechałem wymontowałem pompę i żeby się nie rozdrabniać od razu wziąłem listwę. Włożyłem do tej ravki co ją robię, razem z listwą - pojawiło się ciśnienie ale zbyt małe (juz nie pamiętam dzisiaj jakie). Dobra, myślę nie mam czasu szukac innej pompy, dam mu narazie podkładkę dodatkową na zawór przelewowy na listwie - niech aby odpali, później się zastanowię jak to rozwiązać żeby było jak należy i bez żadnych podkładek korygujących.
Dałem mu podkładkę i pompa zaczęła dawać normalne ciśnienie i teoretycznie powinien palić.
Nic jednak z tego. Auto ani dygnie.
Sprawdziłęm mu jeszcze raz rozrząd czy się nie pomyliłem przy zakładaniu pompy i kompresję mu sprawdziłem (nie wiem po co ale sprawdziłem na wszelki wypadek bo mi już ręce opadły). Wszystko dobrze.
No to mówię wtryskiwacze zostają bo wszystko jest dobrze.
Aha, komputer wykazuje zero błędów
Sprawdzam zasilanie na wtryskach - lipam wtryski nie dostają sygnału do otwarcia.
No to mówię padł sterownik wtrysków na pewno. Kupiłem sterownik wtrysków, podmieniłem, k....wa, dalej nie pali.
Już miałem dosyć tego auta, mówię bez żadnej diagnostyki wymieniam mu w ciemno sterownik silnika bo nie chce mi się sprawdzać co jest nie tak.
Wymieniłem mu sterownik silnika razem z tym sterownikiem wtrysków, dalej cholera nie pali i dalej nie ma sygnału otwarcia wtrysków.
Na marginesie: sprawdzałem oscyloskopem czujnik wałka i wału i idzie dobrze.
Panowie, niech mi ktoś znajdzie schemat elektryczny do tego auta bo bez niego nic nie zrobię.
Wydaje mi się że mu masy gdzieś brakuje i dlatego to wszystko. Ale bez schematu to mi to zajmie mnóstwo czasu żeby dojść gdzie jej brak