Witam,
W normalnym stanie po włączeniu cyklu prania pralka nabiera trochę wody (poprzez dawną komorę "prania wstępnego"), następnie uzupełnia do pożądanego stanu przez komorę z proszkiem.
Od jakiegoś czasu (i dzieje się to coraz częściej) nie przerywa tego wstępnego nalewania wody, włącza się sygnał alarmowy i miga symbol kranu na wyświetlaczu. Nie reaguje wtedy na przycisk start/pauza. Nie odważyłem się sprawdzić jak długo będzie nalewać. Po krótkiej chwili wyłączam ją wtedy pokrętłem, włączam jeszcze raz, i zwykle za 2. - 3. razem jest już prawie normalnie. Prawie, bo czas prania na programie bawełna 40C skraca się o ok 20 min natychmiast po przerwaniu wstępnego nalewania wody. Ostatnio zdarzyło się to przed cyklem ostatniego płukania. Jest to okresowa usterka, czasem zrobi 10 prań bez problemu, a czasem dzieje się tak kilka razy pod rząd. Ale mam wrażenie, że raczej jest to coraz częściej, a wypadek w czasie cyklu płukania pokazuje, że nie można od niej odejść dalej niż zasięg słyszalności odgłosów. Trzeba coś z tym zrobić.Takie objawy zaczęła wykazywać po trzecich urodzinach
Początkowo myślałem, że to wina hydrostatu (analogowy, o numerze części 9000709431). Nie wiem czy mogę sprawdzić czy on działa poprawnie - czy on generuje rożną częstotliwość, czy napięcie w funkcji zmieniającego się ciśnienia? Jeśli częstotliwość, to nie dysponuję narzędziami do tego celu. Cena nowego w sklepie Boscha to około 100zł, zamiennik w north ok 60zł. Kupować w ciemno?
Z drugiej strony, pasuje mi to też na jakiś problem z połączeniami elektrycznymi. Pralka stoi w dużej łazience, na pewno nie jest zawilgocona. Jakiś czas temu rozpiąłem większość kostek i podpiąłem ponownie... trudno powiedzieć czy to coś zmieniło. Na pewno teraz jest coraz gorzej.
Nie znalazłem serwisówki, nie wiem jak wejść tryb testowy/programowania.
PS. Przy okazji, czy można przestawić domyślną prędkość wirowania? Wystarczy mi 800, bo przy 1200 ubrania za bardzo wygniecione. Teraz za każdym razem praniem muszę to przestawiać.
W normalnym stanie po włączeniu cyklu prania pralka nabiera trochę wody (poprzez dawną komorę "prania wstępnego"), następnie uzupełnia do pożądanego stanu przez komorę z proszkiem.
Od jakiegoś czasu (i dzieje się to coraz częściej) nie przerywa tego wstępnego nalewania wody, włącza się sygnał alarmowy i miga symbol kranu na wyświetlaczu. Nie reaguje wtedy na przycisk start/pauza. Nie odważyłem się sprawdzić jak długo będzie nalewać. Po krótkiej chwili wyłączam ją wtedy pokrętłem, włączam jeszcze raz, i zwykle za 2. - 3. razem jest już prawie normalnie. Prawie, bo czas prania na programie bawełna 40C skraca się o ok 20 min natychmiast po przerwaniu wstępnego nalewania wody. Ostatnio zdarzyło się to przed cyklem ostatniego płukania. Jest to okresowa usterka, czasem zrobi 10 prań bez problemu, a czasem dzieje się tak kilka razy pod rząd. Ale mam wrażenie, że raczej jest to coraz częściej, a wypadek w czasie cyklu płukania pokazuje, że nie można od niej odejść dalej niż zasięg słyszalności odgłosów. Trzeba coś z tym zrobić.Takie objawy zaczęła wykazywać po trzecich urodzinach
Początkowo myślałem, że to wina hydrostatu (analogowy, o numerze części 9000709431). Nie wiem czy mogę sprawdzić czy on działa poprawnie - czy on generuje rożną częstotliwość, czy napięcie w funkcji zmieniającego się ciśnienia? Jeśli częstotliwość, to nie dysponuję narzędziami do tego celu. Cena nowego w sklepie Boscha to około 100zł, zamiennik w north ok 60zł. Kupować w ciemno?
Z drugiej strony, pasuje mi to też na jakiś problem z połączeniami elektrycznymi. Pralka stoi w dużej łazience, na pewno nie jest zawilgocona. Jakiś czas temu rozpiąłem większość kostek i podpiąłem ponownie... trudno powiedzieć czy to coś zmieniło. Na pewno teraz jest coraz gorzej.
Nie znalazłem serwisówki, nie wiem jak wejść tryb testowy/programowania.
PS. Przy okazji, czy można przestawić domyślną prędkość wirowania? Wystarczy mi 800, bo przy 1200 ubrania za bardzo wygniecione. Teraz za każdym razem praniem muszę to przestawiać.