Witam! Znalazłem ostatnio w szafce w warsztacie znajomego 2 lampy Philipsa HPL-N 125W oraz kilkanaście identycznych firmy Polamp. Myślę, że miałbym dla nich zastosowanie, jednak wymaga ono dość niestandardowej modyfikacji - mianowicie, czy można z lampy usunąć zewnętrzną bańkę? Zaglądając do środka w pobliżu niepomalowanej części stopki wydaje się, że wewnętrzny palnik jest całkowicie odizolowany od bańki, która, tak mi się przynajmniej wydaje, służy jedynie rozproszeniu światła łuku. Czy ktoś z kolegów mógłby się wypowiedzieć w tej sprawie? Jakie środki ostrożności powziąć, na wypadek uszkodzenia wewnętrznego palnika (chodzi o pary rtęci)? A może jednak lampa jest "zagazowana" rtęcią lub pod ciśnieniem w całości?
Co do zastosowania, to planuję pomyśleć, jak by tu zaadaptować goły palnik do projektora multimedialnego uratowanego z firmy przed złomowaniem. Parametry takiej lampy są zadowalające - temperatura 6000K oraz strumień 6800lm, co dorównuje lampie fabrycznej, której najtańszy zamiennik znalazłem za około 1000zł. Dodam, że projektor jest już zmodyfikowany od strony elektronicznej, do testów wsadziłem do niego żarówkę H3 55W + reflektor oryginalnej lampy zasilaną z zasilacza ATX i udało mi się uzyskać wystarczający obraz przy idealnym mroku w pomieszczeniu.
Co do zastosowania, to planuję pomyśleć, jak by tu zaadaptować goły palnik do projektora multimedialnego uratowanego z firmy przed złomowaniem. Parametry takiej lampy są zadowalające - temperatura 6000K oraz strumień 6800lm, co dorównuje lampie fabrycznej, której najtańszy zamiennik znalazłem za około 1000zł. Dodam, że projektor jest już zmodyfikowany od strony elektronicznej, do testów wsadziłem do niego żarówkę H3 55W + reflektor oryginalnej lampy zasilaną z zasilacza ATX i udało mi się uzyskać wystarczający obraz przy idealnym mroku w pomieszczeniu.