Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Zakup pralki - Bosch czy jednak coś innego

80x86 13 Mar 2018 10:47 2910 11
phoenixcontact
  • #1
    80x86
    Level 11  
    Od tygodnia studiuję temat pralek. Nie mam wygórowanych wymagań, wiem, że sprzętu na 15 lat nie znajdę, ale nie chcę za 3 czy 4 lata znowu kupować pralki. Obecnie mam BEKO z 2007 roku i ... działa, ale jest za mała i do nowego domu chcielibyśmy większą i w rozsądnych pieniądzach, na Miele mnie nie stać. Miło by było gdyby była to pralka "slim", ale nie jest to konieczne. Super cicha czy ekonomiczna też nie musi być.

    Na początku pierwszym założeniem było , aby bęben był rozbieralny - dwa razy wymieniałem łożysko w Beko, wśród rodziny czy znajomych też poleciało kilka łożysk i niektórzy wymieniali prawie nowe pralki napychając kieszenie producentów i sieci handlowych. Drugim założeniem było Bosch - wszyscy co mają są raczej zadowoleni.

    Jednak szybko obydwa te założenia padły. Powstały firmy specjalizujące się w naprawie rzekomo nienaprawialnych zespołów piorących i za około 200 zł dokonują wymiany łożyska, pod warunkiem dostarczenia zdemontowanego modułu piorącego, co nie jest jakimś problemem. A w Boschu ponoć padają "krzyżaki", które nie każdy chce naprawiać. Niemniej jednak Bosch ciągle w grze :) Pytanie czy poza rozbieralnością bębna coś konstrukcyjnego różni jeszcze poszczególne modele? Np. Inny krzyżak.

    Kilka osób polecało LG, ale z kolei siedzi tam inwerter i bardziej skomplikowana elektronika, która nie jest niezawodna. 10 lat gwarancji na silnik mnie nie przekonuje - obecny ma 11 i kręci jak wściekły, rok temu wymieniłem szczotki.
    Myślałem o Amica, ale też z tego co czytam z serwisem bywa różnie, potrafi się kilka razy popsuć na gwarancji i elektronika nie należy do najtrwalszych. Co z tego że jest dostęp do części, jak mam być stałym klientem takiego sklepu z częściami. A może nie jest tak źle?
    Hotpoint, Indesit, Whirpool, Electrolux, Candy - jakoś mnie nie przekonują i nie znalazłem osoby która wprost by poleciła i powiedziała bierz.
    Samsung - dziękuję.
    Gorenje, a może kolejne Beko? Coś konkretnego boli te dwie marki?

    Wiem, że każdy sprzęt może i ma prawo rozlecieć się miesiąc po upływie gwarancji, albo psuć się na potęgę jeszcze podczas okresu gwarancyjnego, nawet taki najlepszy i polecany, ale chciałbym zminimalizować prawdopodobieństwo takiego scenariusza. Brać Boscha licząc że statystycznie ma większe szanse na długie życie? Czy może ciut tańsze przy podobnym wyposażeniu np. Gorenje, bo raczej nie będzie gorsze.
  • phoenixcontact
  • Helpful post
    #2
    Damaran
    Level 11  
    Wiesz, może warto po prostu podejść do tego tak: jeśli oczekujesz nowoczesnych rozwiązań, licz się ze wszystkim, w końcu to elektronika. A jeśli zależy Ci na taniej eksploatacji czy też naprawie, to kup model podstawowy, składający się z niezbędnych do działania podzespołów. Fakt, że ja mam Samsunga już 6 lat i co by w nim nie padło, każda z części jest dostępna w internecie i każdą jestem w stanie wymienić sam. Bęben jest rozkręcany, więc i ja sam wymieniałem już 2 x łożysko, ale niestety raz zbyt długo zwlekałem i trzpień jest poobijany i tak delikatnie lata. Wpisz w google --> elektroda klejony bęben i zobacz. Samsung i LG mają rozkręcane, więc masz jeden problem z głowy. Silnik, no cóż - 10 lat to kupa czasu. Za 10 lat ten silnik może kosztować mniej albo technologia się całkiem zmieni. Warunkiem jest też umiejętne korzystanie z pralki o czym wiele ludzi zapomina, pakując 10 kg ubrań do bębna na 5 kg. Od kilku dni obserwuję forum i zdecydowałem się ponownie postawić na markę Samsung, fakt, że zestaw pralka + suszarka wyjdzie mnie prawie 5k, ale jest to jednak narzędzie do ułatwiania sobie życia a nie do stania w gablocie.
  • #3
    80x86
    Level 11  
    Damaran wrote:
    Warunkiem jest też umiejętne korzystanie z pralki o czym wiele ludzi zapomina, pakując 10 kg ubrań do bębna na 5 kg.


    No właśnie, skąd bierze się różnica 5, 6 czy 8 kg? Patrzyłem w sklepie na jakieś pralki i byłem zdziwiony widząc niektóre bębny na 6kg prania. Były mniej więcej takie,albo niewiele większe niż w mojej 3,5kg. Kiedyś pralki były ok 3-3,5 kg płaskie i 5 czasem 6kg normalne 60cm i było widać różnice. A teraz? Slim 8kg z bębnem na dwa ręczniki, a obok stoi normalna duża pralka 6kg, do której można wsadzić 3 razy więcej. Co więcej różne wersje tego samego producenta , z bębnem o takiej samej pojemności (np 50l), potrafią występować w wersji 6, 7 i 8kg. To czym one tak naprawdę się różnią? Wgranym softem, a co za tym idzie optymalizacją pod kątem różnej ilości wody i trochę innych ruchów bębna? Czy może te 8kg mają inne amortyzatory albo łożyska od tych 6kg?
    Podobnie z wirowaniem - czy pralki 1400rpm mają lepsze "zawieszenie" od tych 1000rpm czy tylko szybszy silnik ?
  • phoenixcontact
  • #4
    ^ToM^
    Level 41  
    80x86 wrote:

    Podobnie z wirowaniem - czy pralki 1400rpm mają lepsze "zawieszenie" od tych 1000rpm czy tylko szybszy silnik ?


    Pewnie twardsze zawieszenie i silnik o większej mocy, skoro rozmiar bębna jest identyczny.

    Pozdrawiam!
  • #5
    Damaran
    Level 11  
    Wydaje mi się że to może kwestia dostosowania pralki np. do prania rzeczy które są może i nie duże ale np. chłoną wilgoć mocno albo są po prostu z założenia cięższe. Nie wiem, ale faktycznie patrząc na niektóre bębny można odczuć wrażenie że im więcej kg tym mniejszy bęben. Co znów nijak ma się do tego, że pranie w pewnym momencie nie ma nawet jak pracować w tej pralce. Nie wspominając zapewne też o jakiś zaleceniach producenta dot. faktycznego załadunku (np. 8kg tak ale specyficznego produktu, normalnie 5, lub 8 tak, przy mocno chłonących wilgoć rzeczach, ale patrz punkt wyżej, wkładasz mniej). Szwagierka ma nową pralkę i system wagowy czyli automatyczne dozowanie wody działa tak, że pranie pierze się na sucho. I to czy włoży mało, czy dużo. Generalnie nie ma opcji aby w ogóle ją jakoś wyczuć, idiotką nie jest, nie takie sprzęty ogarnia, ale jak nie doleje wody, to równie dobrze mogła by w brudnym chodzić. Mówi się niby że nie wolno dolewać, że mechanizm sam dozuje, no ale czytając opinie, to jednak nie zawsze jest to wina przeładowania pralki czy złego doboru ubrań. To że ja dziele ubrania na 3 kupki to nie znaczy że moja żona robi tak samo. Zresztą na logikę - ile tego prania można magazynować. Jak ktoś ma 6 osobową rodzinę i codziennie trzeba ich ubrać, no to ok, ale na takie potrzeby kupuje się tez konkretne pralki a nie pierdółki za 800 zł. Znów 1400 obrotów ok, ale kosztem czego? pralki? pogniecionych ubrań. To też nie jest do końca tak że więcej znaczy lepiej. No ale moim zdaniem tu nie ma złotego środka, bo każdy pierze na swój sposób co powoduje że każda pralka będzie miała mocne i słabe strony, a i w każdej wadzie znajdzie się pozytyw.
  • Helpful post
    #6
    eurotips
    Level 39  
    Ja mam od 2010 roku właśnie LG z silnikiem DD i gwarancję 10-letnią na silnik.
    I złego słowa powiedzieć nie mogę, może tylko że niepotrzebnie brałem model z suszarką.
    Po wysuszeniu prania nie da się prasować, blacha się robi z prania.
    Kosztowała wtedy 2.600 więc tania to ona nie była.
  • #7
    80x86
    Level 11  
    Damaran wrote:
    To że ja dziele ubrania na 3 kupki to nie znaczy że moja żona robi tak samo. Zresztą na logikę - ile tego prania można magazynować. Jak ktoś ma 6 osobową rodzinę i codziennie trzeba ich ubrać, no to ok, ale na takie potrzeby kupuje się tez konkretne pralki a nie pierdółki za 800 zł. Znów 1400 obrotów ok, ale kosztem czego? pralki? pogniecionych ubrań. To też nie jest do końca tak że więcej znaczy lepiej. No ale moim zdaniem tu nie ma złotego środka, bo każdy pierze na swój sposób co powoduje że każda pralka będzie miała mocne i słabe strony, a i w każdej wadzie znajdzie się pozytyw.


    Też dzielę ubrania na kupki, ale zastanawia mnie jeszcze, jaki wpływ na życie pralki ma pranie niedużych ilości. Teoretycznie każda, albo prawie każda pralka ma jakąś automatykę wagową, więc pranie trzech koszulek nie powinno szkodzić.
    Większy bęben ma ten plus, że włożę do niego lekki, ale sporych rozmiarów koc, który obecnie "ubijam" ;)

    A wracając do tematu wyboru - stare prawidło mówi, że należy brać sprzęt z najdłuższą gwarancją i poważnie zastanawiam się nad Candy - na niektóre modele dają 5 lat i można je dostać za 1000-1100 złotych. 5 lat spokoju, do tego niektóre mają nawet WiFi ;) Zbędny gadżet, ale jak już dają. Do tego duży i wysoko umieszczony otwór załadunkowy.
    Beko kupiłem też tylko dlatego, że miało dłuższą gwarancję i się nie zawiodłem.
  • #8
    wojtek440
    Level 12  
    80x86 wrote:
    Od tygodnia studiuję temat pralek. Nie mam wygórowanych wymagań, wiem, że sprzętu na 15 lat nie znajdę, ale nie chcę za 3 czy 4 lata znowu kupować pralki. Obecnie mam BEKO z 2007 roku i ... działa, ale jest za mała i do nowego domu chcielibyśmy większą i w rozsądnych pieniądzach, na Miele mnie nie stać. Miło by było gdyby była to pralka "slim", ale nie jest to konieczne. Super cicha czy ekonomiczna też nie musi być.

    Na początku pierwszym założeniem było , aby bęben był rozbieralny - dwa razy wymieniałem łożysko w Beko, wśród rodziny czy znajomych też poleciało kilka łożysk i niektórzy wymieniali prawie nowe pralki napychając kieszenie producentów i sieci handlowych. Drugim założeniem było Bosch - wszyscy co mają są raczej zadowoleni.

    Jednak szybko obydwa te założenia padły. Powstały firmy specjalizujące się w naprawie rzekomo nienaprawialnych zespołów piorących i za około 200 zł dokonują wymiany łożyska, pod warunkiem dostarczenia zdemontowanego modułu piorącego, co nie jest jakimś problemem. A w Boschu ponoć padają "krzyżaki", które nie każdy chce naprawiać. Niemniej jednak Bosch ciągle w grze :) Pytanie czy poza rozbieralnością bębna coś konstrukcyjnego różni jeszcze poszczególne modele? Np. Inny krzyżak.

    Kilka osób polecało LG, ale z kolei siedzi tam inwerter i bardziej skomplikowana elektronika, która nie jest niezawodna. 10 lat gwarancji na silnik mnie nie przekonuje - obecny ma 11 i kręci jak wściekły, rok temu wymieniłem szczotki.
    Myślałem o Amica, ale też z tego co czytam z serwisem bywa różnie, potrafi się kilka razy popsuć na gwarancji i elektronika nie należy do najtrwalszych. Co z tego że jest dostęp do części, jak mam być stałym klientem takiego sklepu z częściami. A może nie jest tak źle?
    Hotpoint, Indesit, Whirpool, Electrolux, Candy - jakoś mnie nie przekonują i nie znalazłem osoby która wprost by poleciła i powiedziała bierz.
    Samsung - dziękuję.
    Gorenje, a może kolejne Beko? Coś konkretnego boli te dwie marki?

    Wiem, że każdy sprzęt może i ma prawo rozlecieć się miesiąc po upływie gwarancji, albo psuć się na potęgę jeszcze podczas okresu gwarancyjnego, nawet taki najlepszy i polecany, ale chciałbym zminimalizować prawdopodobieństwo takiego scenariusza. Brać Boscha licząc że statystycznie ma większe szanse na długie życie? Czy może ciut tańsze przy podobnym wyposażeniu np. Gorenje, bo raczej nie będzie gorsze.
    mam dla ciebie radę. Nie sugeruj sie marką, tylko tym czego oczekujesz od pralki, bo co byś nie kupił i tak pochodzi max 6-7 lat, przy dobrych wiatrach może i 8.
    Poza tym często jest teraz tak, że jedne firmy produkują dla drugich i sugestia marką nie ma sensu. Np. ładowane od góry bosche są produkowane przez whirlpool.
    Więc zastanów sie jakich programów oczekujesz, ile wsadu jakie wirowanie, cena, i czy wizualnie ci pasuje i tyle. Patrzenie na producenta zbytnio nie ma sensu. Ja osobiście posiadam Candy , ma 5 lat i ani razu nie naprawiana, a piorę dośc często. Model to evo 3 1254 l . A wogóle to Kupiłeś już coś ?
  • #9
    80x86
    Level 11  
    wojtek440 wrote:
    mam dla ciebie radę. Nie sugeruj sie marką, tylko tym czego oczekujesz od pralki, bo co byś nie kupił i tak pochodzi max 6-7 lat, przy dobrych wiatrach może i 8.
    Poza tym często jest teraz tak, że jedne firmy produkują dla drugich i sugestia marką nie ma sensu. Np. ładowane od góry bosche są produkowane przez whirlpool.
    Więc zastanów sie jakich programów oczekujesz, ile wsadu jakie wirowanie, cena, i czy wizualnie ci pasuje i tyle. Patrzenie na producenta zbytnio nie ma sensu. Ja osobiście posiadam Candy , ma 5 lat i ani razu nie naprawiana, a piorę dośc często. Model to evo 3 1254 l . A wogóle to Kupiłeś już coś ?


    Nie, jeszcze nie kupiłem, nie pali mi się bo pralkę mam ;)
    Ale skłaniam się ku Candy - na niektóre modele dają 5 lat gwarancji, a to w dzisiejszych czasach duża zaleta. Do tego są w przyzwoitych cenach. Programy - i tak używa się kilku i wszystkie dziwaczne typu 'fitness', 'alergia' czy 'pet' to tylko marketingowo ładniejsze nazwy zwykłych programów albo predefiniowane ustawienia.
  • #10
    eurotips
    Level 39  
    Po zmianie ustawy konsumenckiej w 2016 gwarancja w wielu przypadkach pozostaje czystą fikcją.
    Nikt ci nie da 5 lat gwarancji bez jakiegoś haczyka, ot taki najprostszy: płatny przegląd co roku, przyjeżdża serwis i kasuje za to że zobaczył ją na oczy dodatkowo bierze jeszcze opłatę za przyjazd.
    Drugi haczyk "gwarancyjny" to zużycie eksploatacyjne, czyli fartuch nie, pompka wody nie, grzałka nie, itp. Kup może najpierw nowy samochód, tam ciebie nauczą wszystkich sztuczek jak spławić gościa z gwarancją , będzie ci łatwiej pralkę wtedy wybrać.
  • #11
    wojtek440
    Level 12  
    80x86 wrote:
    wojtek440 wrote:
    mam dla ciebie radę. Nie sugeruj sie marką, tylko tym czego oczekujesz od pralki, bo co byś nie kupił i tak pochodzi max 6-7 lat, przy dobrych wiatrach może i 8.
    Poza tym często jest teraz tak, że jedne firmy produkują dla drugich i sugestia marką nie ma sensu. Np. ładowane od góry bosche są produkowane przez whirlpool.
    Więc zastanów sie jakich programów oczekujesz, ile wsadu jakie wirowanie, cena, i czy wizualnie ci pasuje i tyle. Patrzenie na producenta zbytnio nie ma sensu. Ja osobiście posiadam Candy , ma 5 lat i ani razu nie naprawiana, a piorę dośc często. Model to evo 3 1254 l . A wogóle to Kupiłeś już coś ?


    Nie, jeszcze nie kupiłem, nie pali mi się bo pralkę mam ;)
    Ale skłaniam się ku Candy - na niektóre modele dają 5 lat gwarancji, a to w dzisiejszych czasach duża zaleta. Do tego są w przyzwoitych cenach. Programy - i tak używa się kilku i wszystkie dziwaczne typu 'fitness', 'alergia' czy 'pet' to tylko marketingowo ładniejsze nazwy zwykłych programów albo predefiniowane ustawienia.
    Jeśli chodzi o candy to polecam, sam mam. :)
  • #12
    ^ToM^
    Level 41  
    eurotips wrote:
    Po zmianie ustawy konsumenckiej w 2016 gwarancja w wielu przypadkach pozostaje czystą fikcją.
    Nikt ci nie da 5 lat gwarancji bez jakiegoś haczyka, ot taki najprostszy: płatny przegląd co roku, przyjeżdża serwis i kasuje za to że zobaczył ją na oczy dodatkowo bierze jeszcze opłatę za przyjazd.
    Drugi haczyk "gwarancyjny" to zużycie eksploatacyjne, czyli fartuch nie, pompka wody nie, grzałka nie, itp. Kup może najpierw nowy samochód, tam ciebie nauczą wszystkich sztuczek jak spławić gościa z gwarancją , będzie ci łatwiej pralkę wtedy wybrać.


    Bez przesady. Ustawa konsumencka nie ma nic do rzeczy.
    Gwarancja to umowa cywilna zawarta między sprzedawcą/dystrybutorem/producentam a klientem. Gwarancja musi być zawarta na piśmie i w niej są określone zasady (które nie mogą być niezgodne z prawem). Jak w warunkach gwarancji jest jasno określone, że obejmuje całe urządzenia, to nie ma możliwości aby ktoś Ci później powiedział, że pompka czy grzałka nie jest nią objęta.
    Trza przez zakupem przeczytać warunki gwarancji, czy zakres nam odpowiada i wtedy kupować, gdy przy awarii będziemy chcieli z niej korzystać. Gwarancja nie jest obowiązkowa, korzystanie z niej nie jest obowiązkowe. Można zawsze skorzystać z ustawowych regulacji, kiedy one są korzystniejsze niż zapisy w gwarancji.
    Z samochodem tak samo. Nikt Cię nie spławi gdy przed zakupem przeczytasz, że amortyzator nie jest objęty gwarancją i wtedy przy jego awarii nie będziesz się z tytułu gwarancji domagał jego wymiany. To jest jasne i oczywiste, ale trzeba czytać warunki gwarancji.

    W 5-letniej gwarancji Candy wpisane jest wyraźnie czego ona dotyczy a czego nie:

    Gwarancja nie obejmuje:
    a) Uszkodzeń spowodowanych użytkowaniem innym niż w warunkach gospodarstwa domowego.
    b) Uszkodzeń o charakterze mechanicznym, w tym również pokręteł, uchwytów, rusztów.
    c) Uszkodzeń będących następstwem stosowania nieprawidłowych środków czyszczących.
    d) Uszkodzeń będących następstwem działania czynników zewnętrznych.
    e) Uszkodzeń będących wynikiem niewłaściwego użytkowania, w szczególności: wykorzystywania do celów innych niż przeznaczony, użytkowania w sposób sprzeczny z instrukcją obsługi.
    f) Uszkodzeń powstałych w wyniku zmian konstrukcyjnych lub przeróbek.
    g) Uszkodzeń powstałych w wyniku napraw lub konserwacji wykonanych przez nieautoryzowany serwis.
    h) Uszkodzeń będących wynikiem wypadków, zdarzeń naturalnych, przepięć w sieci zasilającej, wyładowań atmosferycznych, zalania cieczą, pożaru, lub jakiegokolwiek innego powodu będącego wynikiem działania siły wyższej.
    i) Uszkodzeń oświetlenia


    Zatem jak najbardziej obejmuje wszelkie mechanizmy, elektronikę, silniki, pompy, uszczelki i obudowę.