witam-jakies 2 tyg temu kupilem picasso 2002r z silnikiem 2.0hdi autko lezalo na lewym boku takze mialo pomarszczoną lewa strone i wypadły szybki z lewej strony (wraz z trójkątem) przed dzrwiami kierowcy.Niestety nie wiem jak długo w takim stanie stało i zamakało...ale do rzeczy:Po przekreceniu kluczyka na wyswietlaczach i kontrolkach zero reakcji.Silnik kręci ale nie odpala.Po sprawdzeniu bezpieczników pod maską i nad nogami kierowcy znalazłem sporo poprzepalanych i prawie wszystkie strasznie zasniedziałe.Wymieniłem oczywisice na nowe.Jak otworzylem bsi (symbol b6) to sie przezegnałem wszystko zasniedziale ,ogniska rdzy itp czyli woda przez zbity trójkat po kablach prosto spływała sobie do bsi podejrzewam ze proby odpalen spowodowały zwarcia i stad te spalone bezpieczniki.Udało mi się znależc bsi od "partnera" (symbol b5)uprzedzano mnie ze moze cos niedzialac np el;ektryczne tylnie szyby...ale wziałem na probe i podłączyłem..Autko ozyło znaczy swieci klimatronik dzialaja swiatełka ,elektr. szyby itp...niestety na liczniku jest ciemno wlaczaja sie tylko kontrolki od swiatel miajania i drogowych reszta ciemna,zadnego przebiegu stanu paliwa itp...Cóż zrzucilem to na bsi (symbol b5 a powinien byc b6) oczywisice kupilem kolejne bsi symbol b6 z gwarancja sprawnosci!!!podłaczylem i ten sam efekt wszytsko dziala tylko licznik "zima" nie mowie juz o tym ze silnik kręci ale nie odpala...zgranie bsi z komputerem ale to osobna bajka.Proszę o radę czy moze to byc usterka licznika spowodowana zwarciami?(popalone bezpieczniki) czy bsi kupione z gwarancja sprawnosci moze byc walniete...?gdzie szukac przyczyny ?pozdrawiam wszystkich elektrodowców.