Dziś przez przypadek zalałem klawiaturę mineralką
Efekt po wysuszeniu: część klawiszy nie działa.
Już zlokalizowałem uszkodzenie, przepaliła się jedna ze ścieżek
Klawiatura jest z rodzaju tych, które mają dwie folie z pajenczynką połączeń i jedną po środku, izolującą pozostałe, z dziurkami.
Połączenia (ścieżki) wykonane są z jakiegoś napylonego przewodnika.
Próbowałem uszkodzony fragment zamazać ołówkiem (tak jak mostki w procesorze), ale nie pomogło
Jakie są jeszcze inne, w miarę domowe, sposoby na naprawienie takiej klawiatury???
Pozdrawiam
Dydzio

Efekt po wysuszeniu: część klawiszy nie działa.
Już zlokalizowałem uszkodzenie, przepaliła się jedna ze ścieżek

Klawiatura jest z rodzaju tych, które mają dwie folie z pajenczynką połączeń i jedną po środku, izolującą pozostałe, z dziurkami.
Połączenia (ścieżki) wykonane są z jakiegoś napylonego przewodnika.
Próbowałem uszkodzony fragment zamazać ołówkiem (tak jak mostki w procesorze), ale nie pomogło

Jakie są jeszcze inne, w miarę domowe, sposoby na naprawienie takiej klawiatury???
Pozdrawiam
Dydzio