Jakim wskaźnikiem sprawdzić obecność napięcia w układzie 400V.

Stwierdzając obecność napięcia w sieci elektroenergetycznej o napięciu 400V miernikiem cyfrowym po włączeniu tego obwodu sieci stwierdzam brak napięcia również miernikiem cyfrowym. Czy mogę dopuścić do pracy pracowników obsługujących tą sieć! Myślę że stwierdzając obecność napięcia lub brak napięcia mogę tylko mierzyć wskaźnikiem napięcia.
Zgodnie z przepisami SEP?
Dziękuję

W teorii to powinna być widoczna przerwa w obwodzie od strony zasilania. Wyjęte BM-y rozłącznik nożowy czy co tam akurat jest. Fazy powinny zostać uziemione uziemiaczami na wypadek gdyby ktoś nieupoważniony włączył napięcie. O czymś zapomniałem? Bo jakoś nie kojarzę z przepisów aby było określone jakim miernikiem sprawdzać. Można multimetrem a można testerem napięcia do 1kV.

Mam poważne obawy czy koledze chodzi o sieć energetyczną, a jeśli tak, to co do tego mają jakieś wewnętrzne przepisy Stowarzyszenia Elektryków Polskich?
Czy koledze mówią coś pojęcia: praca na polecenie ustne lub pisemne, dopuszczenie do pracy, przygotowanie miejsca pracy, instrukcja eksploatacji?

Dominik11147 wrote:

Czy mogę dopuścić do pracy pracowników obsługujących tą sieć! Myślę że stwierdzając obecność napięcia lub brak napięcia mogę tylko mierzyć wskaźnikiem napięcia.
Zgodnie z przepisami SEP?

A na jakim stanowisku jesteś zatrudniony że masz takie uprawnienia (?) ?

Dodam tylko Miernik nie jest narzędziem do sprawdzania braku napięcia!
Do tych celów stosuje się wyłącznie wskaźnik napięcia!

Przed użyciem miernika sprawdzić czy działa miernik a po sprawdzeniu obwodu docelowego znów czy działa to jest najpewniejsza metoda pomiaru czy odwód jest wyłączony spod napięcia.
Miernik uniwersalny jak jest sprawny i `` godny zaufania `` czemu nie ale jego funkcjonowanie jest zależne od baterii. Wskaźnik napięcia jest najwłaściwszym przyrządem do takich celów gdyż jego działanie jest niezależne od baterii. Mam tu na myśli wskaźniki z linijkami diodowymi LED taki wskaźnik nie potrzebuje dobrych baterii a dodatkowo są do nich dostępne testery do sprawdzania ich przed pomiarem i po pomiarze obecności napięcia w obwodzie.

Niema czegoś takiego jak przepisy SEP.
Przede wszystkim aby dopuścić pracowników (w tym przypadku) należy posiadać stosowne świadectwa kwalifikacji na stanowisku dozoru nad eksploatacją (popularne D). Jeśli autor zadaje takie pytanie podejrzewam, że takich niestety nie posiada. Czy mam racje?

Witam. Proszę zajrzeć do Rozporządzenia: Link

Łukasz-O wrote:

aby dopuścić pracowników (w tym przypadku) należy posiadać stosowne świadectwa kwalifikacji na stanowisku dozoru nad eksploatacją (popularne D)

Nie przesadziłeś z tym "D"? W energetyce wystarczy "E" i upoważnienie do wykonywania czynności łączeniowych.
IOBPpUiIE

Nawet do pełnienia funkcji nadzorującego również wystarczy "E".

Co do sprawdzania braku/obecności napięcia - przykładowe wskaźniki:
Jednobiegunowy
Dwubiegunowy

Masz racje trochę na wyrost użyłem tego D. Może i przesadziłem ale autor raczej nie pracuje w energetyce - przynajmniej takie odczuwam wrażenie. Ponadto nie wiadomo w jakim charakterze jest zatrudniony a może jeszcze sam zatrudnia?

Łukasz-O wrote:

autor raczej nie pracuje w energetyce - przynajmniej takie odczuwam wrażenie

To jest akurat pewne - nikt z pracujących w ZE nie zada pytania o "przepisy SEP".

Łukasz-O wrote:

a może jeszcze sam zatrudnia?

Oby nie!

Aby prowadzić piekarnię nie trzeba być piekarzem, tak samo aby prowadzić firmę elektryczna nie trzeba być elektrykiem.
Wystarczy mieć wykwalifikowanych pracowników.
Mnie bardziej interesuje kto w małej firmie ma wystawić polecenie wykonania pracy.
Kiedyś próbowałem drążyć ten temat na forum ale nic z tego nie wyszło.

Jak to kto? U mnie szef sam był elektrykiem inżynierem i miał wszystkie potrzebne uprawnienia aby dopuszczać ludzi a jeśli właściciel jest np.piekarzem to powinien zatrudnić pracownika z takimi uprawnieniami i kwalifikacjami. Ja jak idę się leczyć do kliniki to nie pytam kim z zawodu jest właściciel tylko bardziej interesują mnie kwalifikacje lekarza.

masonry wrote:

Aby prowadzić piekarnię nie trzeba być piekarzem, tak samo aby prowadzić firmę elektryczna nie trzeba być elektrykiem.
Wystarczy mieć wykwalifikowanych pracowników.

I w tym jest właśnie problem. Po co zatrudniać wykwalifikowanego elektryka?
Prościej jest za parę złotych wysłać jednego z bardziej kumatych piekarzy na kurs SEP, po to tylko żeby "miał papier".
A "polecenie na pracę"? Co to kuźwa w ogóle jest??? Światło świeci, piece grzeją to jest OK. Jeśli coś nie grzeje albo nie świeci to "elektryk" se poradzi, musi se poradzić bo "papiery sepowskie" przecież ma. Niech tylko pamięta, że firma mu je zasponsorowała i niech się za dużo nie stawia.

To się tylko tak koledze wydaje ze to jest takie proste.
Jest np właśnie piekarnia ma swoją prywatną trafostację i przepalił się bezpiecznik SN.
Jak wiemy w myśl przepisów wymiana tego bezpiecznika powinna się odbywać na polecenie pisemne (jako praca w warunkach niebezpiecznych).
Piekarnia ma na etacie oczywiście elektryka z uprawnieniami bez ograniczenia napięcia, i teraz kto ma temu elektrykowi wystawić polecenie pisemne?
Zbich dokładnie wiem jak to się odbywa w realu, jednak jeżeli chcielibyśmy być w zgodzie z przepisami to się nie da.

Brak zainteresowania autora tematem mimo dzisiejszych "odwiedzin", więc nie widzę powodu do dalszej polemiki w tym temacie.
Wniosek nasuwa się sam...