Witam Wszystkich męczących się z Fordami
)
Jestem nowym użytkownikiem i bardzo liczę na jakąkolwiek radę od Was. Dziś własnie zauważyłem, że po odpaleniu śilnika obroty przestały mi spadac od razu do poziomu 0.9, tylko zawieszają się na 2-5 sekund na poziomie 1,5 - 1,6 tys, a dopiero potem spadają do 0,9. Wcześniej tak nie było. Nawet zimą, odpalał od razu, załączało się ssanie na kilka minutek, ale potem stale utrzymywało 0.9. I to by jeszcze nic! Ale kiedy samochód jest w ruchu, to nawet jesli wrzucam na 0, to i tak utrzymuje obecnie 1,5 tys.
Dopiero po całkowitym wyhamowaniu obniża się do swojego normalnego poziomu. Czy macie jakiś pomysł o co tutaj chodzi?
Czytałem kilka postów o silniku krokowym, ale wszystkie posty dotyczyły obnizonych obrotów wolnych, a ja natomiast mam podwyższone. a nawet słychac, że silnik na wolnych zaczął pracowac z lekkim nadwyrężeniem.
Dziękuję ogromnie z góry.
Na diagnostykę będę mógł pojechac dopiero w przyszłym tygodniu, a jezdzic muszę. Więc skorzystam i sprawdzę każdą radę
))
Pozdrawiam ciepło

Jestem nowym użytkownikiem i bardzo liczę na jakąkolwiek radę od Was. Dziś własnie zauważyłem, że po odpaleniu śilnika obroty przestały mi spadac od razu do poziomu 0.9, tylko zawieszają się na 2-5 sekund na poziomie 1,5 - 1,6 tys, a dopiero potem spadają do 0,9. Wcześniej tak nie było. Nawet zimą, odpalał od razu, załączało się ssanie na kilka minutek, ale potem stale utrzymywało 0.9. I to by jeszcze nic! Ale kiedy samochód jest w ruchu, to nawet jesli wrzucam na 0, to i tak utrzymuje obecnie 1,5 tys.

Czytałem kilka postów o silniku krokowym, ale wszystkie posty dotyczyły obnizonych obrotów wolnych, a ja natomiast mam podwyższone. a nawet słychac, że silnik na wolnych zaczął pracowac z lekkim nadwyrężeniem.
Dziękuję ogromnie z góry.
Na diagnostykę będę mógł pojechac dopiero w przyszłym tygodniu, a jezdzic muszę. Więc skorzystam i sprawdzę każdą radę

Pozdrawiam ciepło