Witam.
Od jakiegoś już czasu mam problem z internetem. A mianowicie ze skokami pingu. W godzinach szczytu dla internetu ping sobie skacze od 60 do nawet 200. Mam internet radiowy na pasmie 5GHz. Pingi z różnych dni. Jak widać ping po 5-10, a nagle skok do 200, i tak co parę sekund. Jest to strasznie odczuwalne w grach. Od 19 do 22 jest to najczęściej stały ping 70-80 z częstszymi skokami do 300. Często tez gubi pakiety, co w grze powoduje rozłączenie ZAWSZE na ok. 7 sekund. W menadżerze zadań podczas tego skoku pingu zużycie sieci rośnie do 7% i spada do 0%. Komputer czyszczony ccleanerem i antyvirusem, lecz nadal bez poprawek. Niestety internet mam z małej firmy z naszego miasta i niestety nie mam zbytnio możliwości zmiany na inny. Problem z tymi pingami był zgłaszany wielokrotnie, ale nadal nic. Download i upload jest jak najbardziej prawidłowy. Łączę się: Antena->router-> komputer (kabel ethernet). Podczas sprawdzania pingu wyłączam w modemie wifi.
Jak sprawdzić czym spowodowany jest skok pingu? Czy to moja wina czy dostawcy?
Od jakiegoś już czasu mam problem z internetem. A mianowicie ze skokami pingu. W godzinach szczytu dla internetu ping sobie skacze od 60 do nawet 200. Mam internet radiowy na pasmie 5GHz. Pingi z różnych dni. Jak widać ping po 5-10, a nagle skok do 200, i tak co parę sekund. Jest to strasznie odczuwalne w grach. Od 19 do 22 jest to najczęściej stały ping 70-80 z częstszymi skokami do 300. Często tez gubi pakiety, co w grze powoduje rozłączenie ZAWSZE na ok. 7 sekund. W menadżerze zadań podczas tego skoku pingu zużycie sieci rośnie do 7% i spada do 0%. Komputer czyszczony ccleanerem i antyvirusem, lecz nadal bez poprawek. Niestety internet mam z małej firmy z naszego miasta i niestety nie mam zbytnio możliwości zmiany na inny. Problem z tymi pingami był zgłaszany wielokrotnie, ale nadal nic. Download i upload jest jak najbardziej prawidłowy. Łączę się: Antena->router-> komputer (kabel ethernet). Podczas sprawdzania pingu wyłączam w modemie wifi.
Jak sprawdzić czym spowodowany jest skok pingu? Czy to moja wina czy dostawcy?