Pacjent to Hyundai I30 1.6 benzyna z 2010 roku. Po zakupie zaciął się termostat. Wentylator się włączał, temp. na zegarach niecałe 90 stopni, z podłączonym kompem 100-105. Z uwagi na bardzo zabrudzony układ chłodzenia nie zdziwiło mnie to. Do tego bardzo słabe ogrzewanie kabiny. Zalałem płukankę do układu chłodzenia i jeździłem Ok. 2 tyg. (Z wyjętym termostatem). Po płukance, płukanie woda demoralizowania 5 razy. Woda po ostatnim płukaniu czyściutka. Nagrzewnice potraktowałem bardziej "brutalnie". Podłączyłem zewnętrzna pompkę i płukałem octem chyba z 6 razy. Po 1 wypłynęło czarne " cos". Jakaś mazia...po tym zabiegu ogrzewanie było ok. Zamontowałem oryginalny termostat i jest dobrze. Samochód w czasie jazdy 100-120 km/h. trzyma temp. w zakresie 88-90C. (odczyt z kompa). Ogrzewanie na początku było bardzo dobre, ale po ok. 10 min, jazdy zniknęło tzn. był nadmuch "na kabinę" dmuchało dosłownie gorącym powietrzem, przełączyłem na szybę, z powrotem na kabinę...dmucha letnim powietrzem. Przewody do nagrzewnicy, zarówno zasilanie jak i powrót są jednakowej temp. tzn. gorące.
Macie jakieś pomysły na to? Czytałem, że jest jakiś siłownik obok schowka co reguluje ciepło/zimno.....
Tylko dlaczego po przełączeniu na szybę "zginęło" ciepło....
Dziś zajrzałem trochę pod schowek i jeden kabel jest w koszulce termokurczliwej...tak ma być czy ktoś już tu grzebał?
Macie jakieś pomysły na to? Czytałem, że jest jakiś siłownik obok schowka co reguluje ciepło/zimno.....
Tylko dlaczego po przełączeniu na szybę "zginęło" ciepło....
Dziś zajrzałem trochę pod schowek i jeden kabel jest w koszulce termokurczliwej...tak ma być czy ktoś już tu grzebał?